AC: Valhalla zarabia krocie. Wkrótce trzecie DLC
Ostatniego Assasyna jakiego skończyłem był Black Flag. Grałem jeszcze w Origins, ale nie dałem rady skończyć. Trochę się zastanawiam, czy nie spróbować z Valhallą, bo nordycki klimat bardzo mi odpowiada, chociaż boję się, że nie dokończę, jak Origins przez powtarzalność.
A mi jeszcze ponad połowa drugiego dlc do Odyssey została do przemęczenia i jakoś mnie nie ciągnie. ; p
Trochę straszne co się stało z jedną z moich niegdyś ulubionych serii.
Bo te DLC w Odyssey były zwyczajnie nudne, też poległem na drugim. Olałem Odyssey i w Valhallę wsiąkłem na 160h.
Valhalla nie jest tak powtarzalna i nudna jak to drugie DLC do Odyseji? Co sądzisz o dlckach do Vahalli, warte są uwagi? Jak z grindem w Valhalli, jest go jeszcze więcej niż w Odyseji?
Przeszedłem podstawkę Odyseji i pierwsze DLC, ale na drugim poległem. Jeden wielki, nudny grindownik. Takie strefy były też w podstawce, ale były pomijalne i było ich mniej. Zawsze można było olać grind i zlecenia z tablicy i skupić się na zadaniach głównych, questach towarzyszy i tych prawdziwych zadaniach pobocznych jak np. z Sokratesem. To zwykle wystarczało do rozwoju postaci. Jak z tymi kwestiami jest w Valhalli?
Mocno odradzam, jesli wymiekles przy Origins. Valhalle wyplatynowalem w zeszlym tygodniu i musze powiedziec, ze jest to chyba najgorsza czesc z trojcy nie-assassynowych-assassynow. Ciagnie sie toto NIEMILOSIERNIE (gdyby olac znajdzki i leciec tylko zadania fabularne to przejscie gry zajmie z dobre 60+ godzin), storyline to w wiekszosci wypadkow tona niepowiazanych ze soba questow aby "zebrac druzyne" (zdobyc sojusze), ktore pod sam koniec gry i tak nie maja praktycznie zadnego znaczenia. Wybory "moralne" w grze sprowadzaja sie do PIECIU (doslownie, tylko tyle ma znaczenie) niewielkich wyborow podczas gry, ktore wplyna na zakonczenie. Walka jest toporna i nieciekawa (nawet w porownaniu do Origins/Odysei), praktycznie caly czas bedziesz robil unik aby wlaczyc slow-motion i nastepnie nawalal podczas slow-mo. Broni i pancerzy nie zdobywasz na wrogu a wyjmujesz ze skrzyn, a ze niektore skrzynie sa w lokacjach bronionych przez przeciwnikow na wysokim levelu, to ukryta tam bron (zwykle korbacze czy topory) zobaczysz pod koniec gry, kiedy nie beda mialy one zadnego znaczenia. Do tego parkour nie jest "seamless" - czesto postac sie zacina, czasami nie chwyta sie wystajacych cegiel gdy powinna itp. Wsiadanie na konia tez zwalili w porownaniu do Origins (ciezko wsiasc w biegu, czesto trzeba sie zatrzymac ew gonic wlasnego konia...). Teren jest olbrzymi ale jak zawsze pusty. Powiedzialbym nawet, ze Odyseja miala wiecej ciekawszych wypelniaczy. No i samo "asasynowanie" jest tutaj marne i praktycznie nigdy sie go nie uzywa/nie warto go uzywac. Ah i finally, ataki na fortece (assault) - nudne - albo klepiesz wiecznie respawnujace sie moby (nic nie daje) albo lecisz od punktu do punktu (brama, krata, most zwodzony) aby je otworzyc i zabic bossa - wszystko w niecale 2 minuty. Starcia w Odysei byly o wiele fajniejsze.
tl;dr
Jesli Origins cie wymeczylo omijaj Valhalle z daleka.
A Black Flag to IMO najlepszy Asasyn jakiego zrobili :)
Zacząłem 3 sojusz w Valhalli. Myślałem, że ta gra to jedna długa epicka fabuła a to przeciętne historie tworzenia sojuszy, gdzie cała Anglia czeka na Eivor, aż ogarnie wszystkie krainy. Rozgryka jest nudna i powtarzalna. Nie chce mi się budować osady czy zbierać surowce (zasrane tkaniny), bo wolę robić progres w historii a żeby robić progres trzeba grindować i levelować. Nie pamiętam drugiej takiej gry, która zmusza zamiast kreować ochotę do odkrywania. Albo po prostu ograłem calutkiego Wiedzmina i inne gry tego typu wydają mi się po prostu przeciętne.
Francje to juz robilem na sile i zajelo mi to prawie 2 miesiace, chociaz dodatek jest w sumie krotki. Szczerze powiedziawszy to mam dosc Assayna na dlugo ...na bardzo dlugo. Zreszta postac mialem tak dopakowana ze zginac to bylo wyzwanie samo w sobie, a walki polegaly na maszowaniu jednego przycisku. Skradac to nawet mi sie nie chcialo, jak latwiej i szybciej bylo wjechanie na pelnej pizd...e i wytluczenie wszystkich naraz.
Valhalla niby robiła kilka rzeczy lepiej niż poprzednie odsłony (choćby questy poboczne), ale w moim rankingu jest to chyba najgorsza, obok Syndicate część serii. Ja lubiłem w AC zawsze grać całkowicie skradankowo i tak jak w Syndicate zepsuli to linką z hakiem, która za bardzo wszystko ułatwiała, tak w Valhalli założyli, że będziemy robić przede wszystkim wikingową siekę. Nawet sterowanie jest jakieś takie bardziej ociężałe. Mamy też w historii całej serii najnudniejszy obszar gry - zawsze lubiłem eksploracje w AC (szczególnie miejskie odsłony gry), a tutaj wszystko wygląda tak samo. Powtarzalność assetów jeszcze nigdy nie była tak zła, a wszelkie miasta są strasznie nijakie i architektonicznie wyglądają tak samo.
Tęsknie za AC, którego akcja odgrywa się na terenie jednego, ogromnego miasta.
Jak ja lubie te argumenty o tym , że zepsuli mi gre bo coś dodali .... co nie jest obowiązkowe :D
NIe używaj chłopie tej linki .
To akurat nie był aż tak wielki problem, ale pewien był z tego, względu, że same lokalizacje i rozgrywka były projektowane pod używanie tej linki, więc nie używanie jej nie dawało takiej frajdy ze skradania jak np. w Unity, gdzie skala i projekt lokacji był nieco inny.
Valhalla to jeden z lepszych assassinów. Miał swoje problemy, ale ogólnie o wiele lepsza gra niż origins i odyssey. Polecam zagrać.
"Valhalla to jeden z lepszych assassinów. Miał swoje problemy, ale ogólnie o wiele lepsza gra niż origins i odyssey. Polecam zagrać, na epic games" <<< korekta.
Napisałem jedynie, że polecam ograć grę. Moim zdaniem jest lepsza od origins i odyssey.
A ja, z kolei, polecam powrót do AC Origins. Na obecnym sprzęcie gra wygląda genialnie. Jeśli ktoś skończył (jak ja), warto kupić dodatki.
Odyssey i Valhalla przerosły mnie swoim ogromem.
Mam zainstalowane trzy Assassyny: Origins, Odyssey i Valhallę i Origins na nowym sprzęcie prezentuje się najgorzej, tzn. niby jest dużo kl/s ale jakby tekstury już nie są tak ostre jak na premierę a gram w 1440p na RTX 2080 TI.
Valhalla: rok po premierze, 2 większe DLC i 3 w drodze
Cyberpunk2077: też rok po premierze.... dalej go naprawiają
Z tym czy go faktycznie naprawiają, to wątpliwa kwestia...bardziej utrzymują na kroplówce minimalnym kosztem (albo to sprawia takie wrażenie).
Valhalla: *Kolejne marne, nudnawe DLC, w które nikt nie chce grać.
Cyberpunk 2077: *Nadal brak DLC, na które każdy czeka i chciałby zagrać.
Cyberpunka przeszedłem z funem i ogromem ciekawości.
Valhallę męczę jakbym robił długie tabelki w excelu w środowe popołudnie w robocie.
Nie ma co porównywać Valhalla do Cyberpunk bo między tymi dwoma firmami dzieli ogromna przepaść. Redzi niedoświadczona firma która po roku nadal nie potrafi ogarnąć własnego silnika, od Ubi która robi kolejną już część z doświadczeniem poprzedniczek. Są dłużej na rynku mają więcej oddziałów od redów i nie muszą żebrać pieniędzy od UE czy z naszych podatków. Dla redów to jest szczyt możliwości zrobić grę taką jak AC dla ubi to standard. A na darmowe DLC pokroju butów czy piasku dla kota do kuwety ponad rok nikt nie będzie czekał.
No ale cyberpunk jakoś działa ;) jak patrzyłem na wymagania Valhalli i porownałem z testami oraz Odyseją no to w cyberpunka w 60fpsach gram na ultra A valhalla pewnie nawet nie ruszy :D bo i odyseja mi ledwo działa... No i ilość bugów i gliczy...
Nowe Assasyny, to takie MMO dla jednego gracza. Fabuły brak (jest tylko jakiś tam zarys), dobrych dialogów brak, fajnych i wyrazistych postaci brak.
Cyberpunk 2077 może i jest technicznie mocno nie dopracowany i narracyjnie ma dziury, ale i tak jest dużo lepszy niż Odyssey czy Valhalla.
Jak ktoś nie grał, to polecam sprawdzić. Dla mnie to bardzo dobra część i pod niektórymi względami najlepsza z nowej trylogii. Tylko trzeba się przygotować na co najmniej 60-70 godzin gry, bo tyle trwa główny wątek fabularny.
No i super, bo gra jest naprawdę świetna. Spędziłem w niej 160 godzin, i po niemrawym początku z każdą kolejną grało mi się coraz przyjemniej.
Wiadomo czy będzie na steam ?
No nie będzie jej nigdy na steam bo ostatni AC to Odyssey, Ubisoftowi się nie podobało że Valve ciągnie 30% zysków ze sprzedaży. Przez co postanowili że będzie to ostatnia odsłona na Steamie, zaś teraz są tylko na Epic Store które ciągnie tylko 12% zysków ze sprzedaży. W 2019 roku Ubi podjęło taką decyzję i w 2020 Valhalla już nie była na Steamie.
Sam zamierzam kiedyś ograć ale na pewno nie będzie to UBI/Epic Store, a prędzej Xbox albo PS.
Nie czaję zupełnie zarzutów, że jakaś gra jest za długa. Nie chcesz grać to nie grasz i tyle. Są gracze co lubią długie lub nawet nie kończące się gry, bo lubią grać w jeden tytuł i to są gry dla nich
Chyba odsłona w której zrobiłem najmniej zadań pobocznych. Może to jakieś przeładowanie już tą serią bo w Odyssey zrobiłem ich dużo. Tutaj natomiast poza kilkoma wyjątkami nawet nie miałem ochoty się za nie zabierać. Zwłaszcza na późniejszych etapach gry. Dla mnie brakuje tu satysfakcjonującej nagrody za wykonanie zadania, która by dodatkowo motywowała do jego ukończenia.
Bardzo mi się podoba, choć bardziej wolę settingi Oddysei i Origins, to jednak system najemników w Oddysei mnie tak wkurzał,zatluczesz jednego żołnierza i już masz łowców na ogonie którzy znikąd się pojawiają (lepiej moim zdaniem zrobili to w Origins), a Origins zaś było mniej rozbudowane (mimo to Bayek to jeden z najlepszych protagonistów w serii).
Valhalla naprawiła i poprawiła rzeczy.
Prawde mowiac ci najemnicy w Odysei przynajmniej stanowili jakies wyzwanie. Jak sie zebralo ich kilku + zolnierze to potrafilo byc goraco. W Valhalli mialem problem tylko JEDEN raz w calej grze: pierwsze spotkanie z zelotą ktory mial ciezka tarcze, ogniste pulapki i inne bajery a ja jeszcze nie mialem slow-motion/przeskoku za plecy podczas unikow. Po pokonaniu tego pana i odblokowaniu slow motion do konca gry uzywalem jednej broni (greatsword) i podstawowego pancerza (raven set), gdyz na dluzsza mete nic nie bylo w stanie mi juz zaszkodzic.
A weź spróbuj skrytykować ubeka na ich wspaniałym forum. Zacznijmy od tego, że post się nawet nie pojawi tzn. na Twoim profilu się pojawi ale z shadowbanem, nikt inny tego nie zobaczy. Wspaniałe czasy, można tylko gloryfikować, wszystko jest piękne, firma wspaniała tylko ludzie k...
"Niestety nie podano, jaki tytuł jest liderem w tej kategorii" - nie zgrywajcie się chyba wiecie... Rainbow Six Siege. Na tym jadą już latami. Dzieciarnia kupuje skórki i inne gówna to nie miejcie potem pretensji że 3-cie i potem 50-te DLC do Valhalli... Myślę że na 5 DLC zakończą i przy każdym dodatkowo pass na skórki - ja bym tak zrobił.
Patrz CDPred w jakim tempie się trzaska DLC.
Z drogiej strony, sam nie wiesz czy po prostu pierwsze DLC to nie wycięta zawartość z gry, zaś drugie i powiedzmy trzecie dopiero może powstawać od tak zwanego zera.
Choć obstawiam że drugie DLC było robione już równolegle z grą, tak aby po jakimś czasie opublikować je w odpowiednim terminie.
Tak z ciekawości, jak z optymalizacją valhalli? Odyseję sobie w grudniu tamtego roku kupiłem po przejściu Cyberpunka i tak noo 30 fps jakoś do mnie nie przemówiło i kilkuminutowe ekrany ładowania... I czy w tej części na mapie coś jest czy jak w odysei że jest PUSTO? Widzisz fajne miejsce ale bez ZNACZNIKA idziesz tam A tam nic nie ma... SKYRIM, Fallout 4, wiedźmin i cyberpunk chyba za bardzo mnie rozpieścił pod tym względem...
Śmiać mi się chce z polskich narzekaczy jakie to Assasyny są be niedobre złe powtarzalne... A tytuł artykułu mówi cos zgoła innego Assasyny są takie na jakie czekam Fantastyczny otwarty świat piękne widoki i miliony rzeczy do zrobienia. A "koneserzy" gier niech pograja wCooki ckilkera hahahaha
Cookie clicker przynajmniej nie udaje, że jest czymś więcej, niż popierdółką do marnowania czasu.
W Origin i Odyssey zrobiłem platynę, ale Valhalla mimo że wiele rzeczy robi lepiej wymęczyła mnie strasznie. Na następną cześć AC nie czekam.
Dwa dni temu ukończyłem wątek główny w ac valhalla. Powiem szczeze, że do ac odysey sie nie umywa. Jest to gra nawet dopracowana ale strasznie nudna i powtarzalna. Wątku związanego z mitologią nordycką jest szczypta. Jeśli orgins nie skończyłeśem jestem pewny, że valhalli również nie ukończysz.
Widze że zdania podzielone.
Mnie również Valhalla wymęczyła, i jest to pierwszy AC którego nie ukończyłem. Przerost formy nad treścią. Im dalej tym bardziej męczy.
Bardzo dobrze, że zarabia, bo to świetna gra, która dała mi kilkadziesiąt godzin fantastycznej zabawy.