Cześć,
Po wielu latach (nie byłem od dziecka i nie pamiętam nic) wybieram się do trójmiast z dziewczyną. Celujemy w Sopot na nocleg, żeby mieć blisko i do Gdyni i do Gdańska. Zastanawiamy się co najlepiej zobaczyć. Na razie w planach oczywistości w stylu plaże, rynki, hel, orłowo. Do tego akwarium gdyńskie i muzeum marynarki. Co polecicie jeśli chodzi o miejsca do zwiedzenia jak i do zabawy? Jakiś klub też wchodzi w grę. Jesteśmy od czwartku do niedzieli więc czasu trochę będzie.
Jako mieszkaniec Gdyni to z klubów to zdecydowanie UCHO i Atlantic(Kiedyś tam było kino o takiej samej nazwie)
Do zabawy kręgielnia U7, Laser Tag Zoltar(Chyba tam też jest jeszcze tor Kartingowy)
Może nie Gdynia, ale w Gdańsku jest statek piracki Czarna perła nie wiem czy w tym okresie odbywa kursy, bo latem owszem tak.
W Gdańsku polecam Muzeum II Wojny Światowej (mimo politycznych rozgrywek nadal warto zwiedzić) oraz wystawę stałą w Europejskim Centrum Solidarności.
Do tego jak będziecie spacerować po starym i głównym mieście to warto wejść na Górę Gradową (to ta z krzyżem i flagą, niedaleko dworca PKP) gdzie jest bardzo fajny punkt widokowy oraz ścieżka turystyczna o historii gdańskich fortyfikacji.
Co do noclegu za Sopot przepłacicie bo ma straszne narzuty, tak naprawdę cokolwiek blisko SKM i wszędzie macie blisko bo różnica dojazdu to kilkanaście minut. Mogą to być tez dzielnice nieoczywiste jak choćby Oliwa (300m od SKM i stacji PKP jest hotel biznesowy z rozsądnymi cenami, do zabytkowego parku Oliwskiego 100m, kilka niezłych knajp zaraz obok, czas dojazdu do Sopotu to jakieś 10 minut, do centrum Gdańska maks 15, Gdynia z 20).
Co do lokali to wszystko zależy od tego w jakim typie imprez gustujecie, jednak na imprezę odradzałbym Gdynię z prostego powodu. Jak impreza w Uchu się nie sprawdzi to koniec opcji na szybką zmianę lokalu. W Sopocie czy Gdańsku macie po kilkanaście lokali działających obok siebie i gdzieś coś dopasuje zawsze.
Zdecydowanie Muzeum Drugiej Wojny światowej. Polecam tez katedrę Oliwską z zabytkowym parkiem obok, ogólnie tamta okolica jest przyjemna, mniej turystyczna i idealna na relaksujący spacer.
Poza standardami jak Główne miasto w Gdańsku, polecam jakiś rejs jak już ktoś wspomniał. Nie wiem czy jeszcze kursuje, ale w sezonie właśnie pomiędzy nabrzeżem w Gdańsku a Westerplatte i molem w Sopocie kursuje Czarna Perła. Taki statek stylizowany na piracki. ECS może się spodobać, warto kupić karnet/kartę turysty na wejścia do Gdańskich muzeów, jest ich kilka w centrum i o ile opłacanie wejść osobno drogo wychodzi tak na tym karnecie jest spoko. Ratusz głównego miasta ma spoko wystawę, można zobaczyć też dwór Artusa (płacić osobno się nie opłaca bo sala piękna ale to jedna sala), wejść do Żurawia itd.
Niektórzy sobie chwalą zwiedzania Politechniki Gdańskiej jako wzorca Gdańskiej architektury XIX wieku, ale to nie dla każdego będzie ciekawe.
No i stadion jest niezłym pomysłem, choćby ze względu na świetne escape roomy, gokarty itd (fajne gokarty tez są na wyścigach w sopocie, za to te w Gdynii w U7 odradzam, bardzo słaby tor). znajdujące się przy nim (sprawdźcie tylko w necie czy nie zamknięte przez covid).
No i tez jest centrum Hevelianium w Gdańsku i eksperyment w Gdynii, choć radze wybrać jedno, odwiedzać obu nie ma sensu.
Jeśli chodzi o klub to zdecydowanie Mewa Towarzyska w Sopocie, jest to miła alternatywa dla pretensjonalnych lokali wypełnionych gościami z siłowni i dziewczynami o IQ rozwielitki, których w tym mieście pełno. Wygląda to nieco tak, jakbyś wbił na dużą domówkę. Uczciwe ceny na barze, dobra muzyka.
https://www.instagram.com/p/CS7T1WdIEfK/
Jak już będziesz w Mewie, to polecam zajrzeć do lokalu, który jest obok i nazywa się Tapas. Mają pyszną gruszkówkę, którą robią sami.
No dla mnie Mewa właśnie zamieniła się w taki pretensjonalny lokal, no chyba, że ta zła zmiana się cofnęła bo nie byłem tam od czterech lat właśnie dlatego. Kiedyś to był naprawdę fajny lokal, tak z 5-6 lat temu. Ale może nie jest źle, i to był tylko taki krótki słabszy okres zbudowany na bazie popularności tego lokalu. Dzisiaj szybciej poleciłbym Wtedy albo SPATiF.
Ale Tapas genialny jest.