Eternals to poważniejsze MCU - i niekoniecznie to dobrze. Recenzje nowego filmu Marvela
Eternals to poważniejsze MCU - i niekoniecznie to dobrze.
Ojej - pierwszy film z MCU który mnie zaciekawił i pojawiła się, ale na razie mała iskierka chęci obejrzenia tego.
Dziś miałem iść na Diunę, ale pewno pójdę na nią do kina jutro.
Ale jak czytam, że "media" nie są zadowolone z tego, że jakiś flim Marvela jest poważniejszy... Hehe - co za czasy...
trzeba rozwinąć markę, która nie ma żadnego pierwotnego materiału do adaptacji
Eternals przecież ma serię komiksów, bazujących zresztą na teoriach Ericha von Danikena, więc pierwotnego materiału tu pod dostatkiem.
Czyli wychodzi na to, że będzie to typowy średniak Marvela. Film który niby nie jest zły, ale nie zapada specjalnie w pamięć - jak większość filmów studia.
A jak dla mnie w MCU jest miejsce na poważne produkcje tylko trzeba dać wolność twórczą i nie odhaczać typowych marvleizmów jak głupkowaty humor bo tak wszyscy inni robili. Nie mam na myśli tego że trzeba zrobić film z kijem w pewnym miejscu ciała, ale taki ze stonowanym poczuciem humoru, który nie psuje odbioru (jak u mnie z Thor Ragnarok, po cholerę jest ta piosenka z lat 80-tych podczas walki Thora z mocami na moście) a nie fanserwisem (choć marvele w tym takie złe nie są, bo mają do siebie dystans w przeciwieństwoe do fanserwisu z Skywalker Odrodzenie). Tylko trzeba chcieć, jakoś mroczne Batmany się oglądają, może doczekam się mrocznego Iron Mana (bo Kapitana Amerykę, jedyną poważną osobę ze zdrowym dystansem do siebie w MCU już mam)
Jak można podawać w recenzjach, że brakuje marvelowskiego dowcipu, skoro to już jest tak nudne, przejadło się i dosłownie w każdym ich filmie jest identyczne poczucie humoru...
Szczerze te recenzje mnie bardziej zachęcają. Film będzie się różnić od reszty MCU.
Jedną z rzeczy za które ostatnio lubię DC, jest to że dają większy luz swoim filmom. Mamy Aquamana który swoim stylem nawiązuje do fantasy z lat 80 tych ( oraz Xeny i Herkulesa), mamy czarną komedię dla dorosłych Gunna w postaci Sucide Squad, mamy dramat w postaci Jokera, mamy gromkopierdne filmy Snydera czy też mamy Shazama który wygląda chyba najbardziej jak film MCU.
A więc po tylu latach kinowy Marvel zamienia się w kinowe DC. A DC powoli zamienia się w Marvela.
Jako fan MCU (a przynajmniej jego "większości") to ta powaga to dla mnie dobry pomysł. Np. takim Endgame większość żartów i dowcipów była według mnie niepotrzebna i miło będzie zobaczyć po raz kolejny poważniejszą produkcję.
Marvel i poważny? To sie kupy nie trzyma, gdyz tam są tak glupkowate postacie, ze to nie moze byc poważne.
Wyjatek to stary Logan i Punisher (samodzielny np War Zone).
Marvel byl fajny, ale trzy dekady temu. Teraz to juz taki szajs, ze głowa mała. Najpierw wszystkich przerobili na murzynów, pozniej wprowadzili politykę, lgbt i feminizacje.
Dzisiaj to jest jeden wielki syf i obrzydzenie, ale i DC idzie w tą stronę niestety (ameryka z lidera stacza sie w kierunku syfu, nie tylko materialnego, co przede wszystkim moralnego).
Akurat jeśli chodzi o mnie to dobra informacja, że film będzie dojrzalszy i poważniejszy, czekam i do IMAX oczywiście :)