Początki gier, które zapamiętamy na zawsze
Gdzie Baldur's Gate 2 i Lochy Irenicusa, które przechodziło się ze 30 razy? :)
Gdzie Baldur's Gate 2 i Lochy Irenicusa, które przechodziło się ze 30 razy? :)
Powtarzam się, ale powiem, że Pathologic. Początek jest naprawdę zdrowo szurnięty, pełen dziwnych nawiązań, skoków czasowych, zmian scenerii, scen z pograniczna snu i rzeczywistości. W skrócie człowiek staje się kompletnie zagubiony, nie rozumie zupełnie nic a już zupełnie tego co się w ogóle dzieje.
Wszystko jednak się zmienia gdy przejdziesz grę i zaczniesz od nowa... Wszystko staje się genialnie proste, wszędzie widzisz spoilery i podpowiedzi co do dalszych wydarzeń, znasz już postacie i wiesz dlaczego tak się zachowują, co chcą przekazać. Początek przypomina, że to wszystko w końcu jest tylko przedstawieniem
Producent: Krome Studios
Rok wydania: 2008
Platformy: PlayStation 2, PlayStation 3, Xbox 360, PSP, Nintendo DS, Wii
Krome Studios odpowiadało za Star Wars: The Force Unleashed tylko na PSP, PS 2 i Wii...
Za PS 3 i X360 odpowiadało Lucas Arts, a za PC Aspyr...
1. "wake up, we are here, why are yuo shaking, are you ok? Wake up, Stand up, there you go. You were dreming. what is your name ?" -> niezapomniany Morrowind
2. Chrzest wodny w Gothicu tez byl spoko, dla niektorych to nawet nawiazanie do chrztu z chrzescijanstwa, w koncu trafiajac do wiezienia w pewien sposob Twoje grzechy zostaja Ci przebaczone:)
3. Diablo 2, ten sceptyczny Warriw ktory "nie jest zdziwiony obecnoscia kogos takiego jak TY". Niewdziecznik !
4. Pokemony -> kogo wziac ? Charmander ? czy Squirtle ? Co niektorzy nazywali swojego gownego przeciwnika zamiast GARY np "dupek" co w wieku 8 lat wydawalo sie szczytem humoru:)
Dla mnie pamiętne początki mają też:
- Fallout 3 i 4 (pierwszy rzut oka na pustkowia, zaraz po wyjściu z krypty, zawsze robi wrażenie),
- Dead Space 1 i 2 (otwierające sekwencje są świetne),
- Castlevania: Lords of Shadows 2 (transformacja głównego bohatera w księcia ciemności i próba jego możliwości),
- Far Cry 3 (spotkanie z Vaas'em, śmierć brata głównego bohatera),
- Resident Evil 7 (walka z Mią i utrata ręki w prologu, potem wspólna "kolacja" z Baker'ami),
- Gothic (pierwsze kroki w kolonii karnej mają niesamowicie przytłaczający klimat),
- Obcy: Izolacja (pierwsze chwile na Sevastopolu i pierwsze spotkanie paskudy),
- Mafia 2 (powrót Vito do domu i klimatyczna przechadzka po skąpanym w mroku i śniegu Empire Bay).
- The Walking Dead od Telltale (Lee jedzie do więzienia i ma wypadek).
Pewnie by się więcej znalazło, ale wielu już nie pamiętam... więc może nie są takie pamiętne? :).
Gothic 2 wąskie klimatyczne dróżki i farma na której dostajemy swoją pierwszą pracę aby zdobyć trochę złota lub ubranie farmera, a przed tym możliwość zejścia do kotliny aby spotkać starego znajomego no i jaskinia bandytów. Ale Spoiler.
"Hello and, again, welcome to the Aperture Science Computer-Aided Enrichment Center."
ME2 początek to jest arcydzieło, do dziś co parę miesięcy sobie oglądam na YT, to jest początek tak dobry, że mało która gra ma w ogóle tak dobre zakończenie, tam jest wszystko, pomysł, reżyseria, klimat, dźwięki, emocje, no i finał otwarcia, który na długo pozostaje w pamięci.
Mass Effect 2 to najlepsza część trylogii więc jest to petarda, ale większe wrażenie zrobiły na mnie z gier Bioware oczywiście BG2 i KOTOR. W każdym razie to dla mnie wielka trójka studia.
ME2 dałbym przed BG1 oraz DA-Origins oraz rzecz jasna ME1 i ME3.
Jest kilka gier science-fiction, które bardziej miażdżą system niż ME2 np:
Final Fantasy 7, System Shock 2, Deus Ex 1, Blade Runner, The Longest Journey, KOTOR +KOTOR 2 itp.
Również saga Bioshock niesamowita. NieR Automata. SOMA też mocno może uderzyć i ta końcówka :)
Jakoś nie mogłem poczuć epickości intra ME2. Jako, że nie byłem specjalnie przywiązany do postaci pobocznych, miałem poczucie taniego chwytu na emocjach, bo tak na dobrą sprawę cała ta akcja z Normandią miała znikome znaczenie.
Cóż, gra jest z pewnością lepsza od pierwszej części, ale raczej przemęczyłem ją do końca.
Jak tylko zobaczyłem tytuł wątku, pierwsza moja myśl - ME2 :) Na moje nieszczęście mój pierwszy kontakt z trylogią miał miejsce ładnych kilka lat po premierze, więc siłą rzeczy kilka spoilerów wpadło. Wiedziałem przed zagraniem o tym że całość gry opiera się o współpracę z Cerberusem i że SR-1 została zniszczona, ale nie wiedziałem o stratach w ludziach że tak powiem, więc intro zrobiło ogromne wrażenie
Niedawno grałem w Black Mesę i ten początek, w którym pozornie nic się nie dzieje, jedziemy kolejką przez cały kompleks obserwując krzątaninę naukowców nadal robi wrażenie.
Dla mnie osobiście najlepszym początek to Wiedźmin 2 i oblężenie zamku La Valettów. Choć nie jest to w zasadzie otwierająca sekwencja lecz pełnoprawny prolog zasługuje na duże wyróżnienie.
Specjalna ode mnie nagroda to początek Life is Strange, gdy Max wychodzi z klasy na korytarz, zakłada słuchawki na uszy i dociera do nas błoga, natychmiastowo wprowadzająca odprężający i melancholijny nastrój muzyka. Prawdziwie magiczny moment.
Silent Hill 2, Prey 2017, RE7 i 8
Wymienię tylko kilka przykładowych początków gier, który uderzyły z impetem i rzuciły nas w wir wydarzeń, gdzie musieliśmy poznać wszystkie elementy układanki:
Ultima VII 1992
The Beast Within: A Gabriel Knight Mystery 1995
I Have No Mouth And I Must Scream 1995
Tomb Raider 1996 (za pierwszym razem miałem dreszcze takie emocje i działanie na wyobraźnie)
Tomb Raider II 1997
Final fantasy VII 1997
Blade Runner 1997
Resident Evil 2 1998
Sanitarium 1998
Unreal 1998
Planescape Torment 1999
Baldur's gate II 2000
Gothic 2001
Silent Hill 2 2001
Metal Gear Solid 2 2001
TES-Morrowind 2002
KOTOR 2003
Pathologic 2005
Dark Souls 2011
The Last of Us 2013
Red Dead Redemption 2 2018
KOTOR to się akurat rozpoczyna dosyć przeciętną, liniową sekwencją, w której nie dzieje się nic specjalnie ciekawego, ani gameplay'wowo, ani fabularnie. Dopiero na Taris się rozkręca, ale trudno to uznać za początek gry.
Persecuted
KOTOR ma liniową sekwencję na statku, ale dość filmową i intrygującą. Zresztą obie części od początku mnie potrafiły zaciekawić. W KOTOR 1 i 2 większość planet mi podoba się i zawsze nieźle bawię się, bo inaczej rozwijam postać i zabieram innych towarzyszy. Szkoda, że max trzyosobowa drużyna w tej grze. To mnie zawsze bolało, że nie 5 lub 4. A teraz dostaniemy KOTOR remake. Ciekawe ile tam będzie liczyć drużyna.
pieprz99
Monte to świetny towarzysz z Planescape Torment. Gadająca przebiegła czaszka. Z wyglądu podobny towarzysz w Divinity-Original SIn II to Fane, ale nie sama czaszka tylko cały nieumarły szkielet. Takie skojarzenie miałem, gdy zagrałem w D-OS II, że z miejsca przypomniałem sobie o Monte z PT.
Mafia 2 z tą piosenką i sniegiem
Obcy vs Predator 2 - wejscie do bazy jako zolnierz
Far Cry 3 - z tym filmikiem ze znajomymi na poczatku
Spec Ops the line - walka ze śmigłowca na dzien dobry
Wypada sie zgodzic z wiekszoscia tego, co zaproponowaliscie. Dorzuce od siebie Diablo 1 w wersji on-line, kiedy po raz pierwszy zobaczylem w sieci innych ludzi. Niesamowite wrazenie zrobil tez na mnie Heavy Rain. Z nawych produkcji fajnie sie zaczynal Days Gone.
Piotr.
Mógłbym wymienić wiele dobrych i klimatycznych początków gry ale wymienie tylko jedno - MAFIA 2!!!
W moim wypadku to Divine Divinity. Smutna, cicha, depresyjna mieścina. Poza tym jeden (tymczasowy) wariat, jeden ćpun, jeden co nas nie lubi, gadająca fontanna, pewien zombiak co nie chce kwiatów od swojej żonki. Ach te stare czasy :)
Zarówno BG2 2000 i Divine Divinity 2002 genialnie zaczynają się i bardzo przypominają Ultima VI 1990 i Ultima VII 1992, bo czerpały z tych arcydzieł garściami. Cały czas mam te gry nieprzerwanie na dysku na każdym kompie.
Divine Divinity jest zdecydowanie grą nietuzinkową. Coś jak w postapo Fallout 1997, Fallout 2 1998, Arcanum 2001, w science-fiction Final Fantasy 7 1997, Blade Runner 1997, The Longest Journey 1999, System Shock 2 1999, Deus Ex 2000 czy grach mroku Thief 1998, Thief II 2000, Vampire:The Masquerade-Bloodlines 2004.
Assassin's Creed 2
https://www.youtube.com/watch?v=dcTpXgs15S4
Wspinamy sie na wieze z bratem.
"It is a good life we lead brother"
"The best, may it never change"
"And may it never change us"
W tle gra utwor, ktory stal sie kultowym dla tej serii
Jesper Kyd - Ezio's Family .
Nastepuje oddalenie i widzimy panorame Florencji z jej kultowymi budynkami. Pojawia sie napis "Ubisoft przedstawia" a po chwili logo Assasins Creed 2. Ciary. IMHO najlepsze intro w serii i w historii gier komputerowych. Najlepszy soundtrack. Tyle lat minelo, a ja je nadal pamietam jak wczoraj.
Oj tak. Do dziś pamiętam tą gęsią skórkę na rękach. Przez ten początek AC II to moja ulubiona gra ever, chociaż zdecydowanie nie powiedziałby, że najlepsza, w jaką grałem ;)
Pierwsze sekundy Return to Castle Wolfenstein, gdzie klimatyczna muzyka zaczyna już grać przy logo twórców i później dodaje to mocy początkowej scenie. Później tez wiadomo - ucieczka z więzienia.
Call of Cthulhu: Mroczne zakątki świata - niezapomniany moment ucieczki z hotelu. Co prawda nie jest na samym początku, bo wcześniej mamy prolog, ale nigdy później w żadnej innej grze nie czułem jakbym sam uciekał.
Fakt Half Life tez ma świetny początek.
Pod względem czystej "epickości", myślę, że niewielu może konkurować z God of War III
King's Bounty: Wojownicza księżniczka (2009) - Każdy, kto ukończył King's Bounty: Legend, ten wie, że ten początek w dodatku jest dość przejmujący. Wszystko upadnie i wydawało się, że to tylko kwestia czasu, aż ten królestwo umiera i zginą postacie, jakie znamy, a my zostaliśmy odesłani do zupełnie nieznany świat. Może początek nie jest rewelacyjny, ale jest całkiem niezły.
Hyper Light Drifter (2016) - Intro robi wrażenie na tyle, że nie jest łatwo zapominać w moim przypadku.
Hollow Knight (2017) - Może początek nie jest epicki, ale za to jakże bardzo klimatyczny. Zaczyna się od spokojny spacerek przez jaskinie aż do opuszczona wioska, gdzie czeka samotny starzec do rozmowy, a potem zszedłem na dół. Wszystko jest w samo piękne, a jakże złowroga, tajemnicza, aż chciało mi to wszystko zbadać aż do samego końca. W grze Hollow Knight są mnóstwo ciekawych miejsce i momenty, ale początek też jest jednym z najlepszych etapów według mnie, bo to ma jakże klimat.
To tylko pierwsze przykłady, jakie przychodzą mi do głowy, a mogę wymienić bardzo dużo.
Silent Hill 2 2001
A ja dam od siebie Silent Hill 1 (1999).
Zaczęło się od pozornie, zwykły wypadek i spacerek po "pustym" mieście pełno mgły. Na rzut oka wygląda to zwyczajnie, ale kiedy stopniowo trafiłem do "miejsce pełno krwi", a potem do ciemne korytarzu i zrobiło się ciemno, a tam na końcu zobaczyłem "coś"... Nigdy nie zapomniałem tamtędy scena. Bardzo mocny wstęp do serii Silent Hill.
Indiana Jones and The Fate of Atlantis (1992) - Początek jest na własny sposób unikalny i bardzo zabawny. Kto grał, ten wie. :)
Castlevania: Dracula X (1995, SNES) - Kto grał w tamtędy czasach, ten wie. Widok płonące miasto robią wrażenie.
King of Demons (jap. tytuł Majyuo, 1995, SNES) - Pierwszy etap wywarł na mnie duże wrażenie.
Resident Evil 2 (1998, PSX) - Pierwotna wersja, a nie remake. Wtedy pierwszy raz poznałem z słynne serii Resident Evil i pierwszy "etap" czyli pierwsza ucieczka przed horda zombie wśród płonące samochodów i takie tam na zawsze zapadło mi na pamięć. W tamtędy czasach zrobiło na mnie mocne wrażenie, kiedy gry o zombie wtedy nie były popularne.
Homeworld (1999) - Kilku pierwsze misji zrobili na mnie wrażenie. Każdy, kto grał za pierwszym razem w tamtędy czasach, ten nigdy nie zapomina pierwszy podróż "statek-matka" i pierwszy widok "spalona" Ziemia i konieczność ucieczka na wygnanie.
Disciples II: Mroczne Proroctwo (2002) - Każdy, kto nie grał w Disciples I, a zaczynał od drugiej części i frakcja Imperium, ten czeka mocne wrażenie na intro, który jest dość mroczny i przejmujący. Samotny dziecko błąka po śnieżne pustkowie. Potem mówi, że ostatnio wojna bardzo drogo kosztowało wszystkich i dużo stracili, a potem zobaczymy samotny i smutny król, który jest pogrążony w wielkim żałobie. Potem nowe problemy nadchodzą na Imperium i tak się zaczyna nasza przygoda. Nigdy nie zapomniałem ten początek.
Metro 2033 (2010) - Startowy etap i pierwszy rozdział jest samo epicki i klimatyczny. Wersja pierwotna ma lepsze zrobione cut-scenki niż Redux według mnie, niestety. Nigdy nie zapomniałem pierwszy widok "wieża" w świetle księżyca, emocjonalne cut-scenki, pierwszy spacer po podziemne metro oraz pierwszy widok "cienie".
Dragon Age: Origins (2009) - Prolog jest na własny sposób unikalny, bo większości gry tego nie mają. Każda rasa i pochodzenia ma unikalny i niepowtarzalny prolog, gdzie początkowo poznaliśmy ich codzienne życie, a potem doszło do wielkie tragedia i zostaliśmy sami. Później zostaliśmy niespodziewane werbowani do "Szarzy strażnicy" aż do momentu rozpoczęcia wielka bitwa, który okazało się wielka klęska i katastrofa. Nigdy nie zapomniałem te sceny.
Są jeszcze ponad kilkaset przykładów, ale szkoda mi czasu. Życzę wszystkich miłego grania i dużo zdrowia. :)
Podam kolejny przykład po raz ostatni. Terranigma (1995, SNES) - Pierwszy rozdział jest całkiem interesujący. Zaczyna się od spokojny intro, ale samo jest dość niespokojny, bo wszystko ma swoją cenę aż do momentu zatrzymanie zegara. Potem jesteśmy w dość dziwna wioska aż do momentu uwolnienia klątwy, gdzie jesteśmy zmuszeni do wyruszenia w nieznane podróży. Na zewnątrz to już całkiem inny świat i dalej jest całkiem interesujący i mroczny. Niezapomniana przygoda aż do samego końca i wciąż to pamiętam. Kto lubi akcja-jRPG, a nie grał w Terranigma, to zdecydowanie polecam tak samo co Chrono Trigger. Jest również spolszczenia.
Masz rację. Takich gier z świetnym początkiem jest wiele. Ale nie mogę wymieniać wszystkich więc podałem kilka :)
Ty też podałeś fajne przykłady. Dzięki za przypomnienie o Indiana Jones and The Fate of Atlantis 1992. Do dziś gra nie ma spolszczenia nawet fanowskiego. Remake fanowski zablokowany przez LucasArts. Ale wcześniej demo grywalne wypłynęło do sieci i kończy się w połowie gry. Pewnie nigdy nie będą mogli dokończyć tego. Wygląda to podobnie do odświeżeń oficjalnych Monkey Island 1 i 2.
https://www.youtube.com/watch?v=UxC7nQx1CDg
Warhammer 40,000: Dawn of War (2004) - Intro pokazuje rozpaczliwa i beznadziejna wojna Kosmicznych Marines, który usiłuje zapobiec inwazji Orków na jego planetę. Na koniec żołnierz chwycił flagę i wybiegał rozpaczliwie aż na sam "góry", gdzie umierał, ale udało się wbić flagę w docelowy miejscu i potem ukazuje się widok niebo i ruiny miasta, a później widok nadchodzące wsparcie z kosmosu. Potem pierwsza misja jest też epicka. Tam naprawdę pokazuje, czym jest wojna, ucieczka cywilów, horda orkowie i ich słynne okrzyki. Tak dalej. Sam początek jest świetny i klimatyczny. Zachęcał mnie do kontynuacji grę.
Company of Heroes: Kompania Braci (2006) - Początek też jest samo epicki podobny do początek Medal of Honor: Frontline. Druga misja też jest samo epicka i robi wrażenie.
Myth III: Era Wilka (2001) - Już sam ekran tytułowy gry robi na mnie pozytywne wrażenie. Pokazuje rysunek na ścianie historii, gdzie ukazuje słynny bohater Wilka niczym boga, a obok nim są żołnierze walczące z demonami. Ten widok budzi wrażenie i respekt. Ciężko uwierzyć, że ten bohater Wilka jest ten sam postać jako czarny charakter w Myth 1 niczym Dark Vader. Potem wprowadzenie do misja 1 też robi wrażenie. Pokazuje rysunkowe obrazki, co ukazuje przerażający demon w ciemnym lesie, oraz ściana tekstów jako dziennika, a tło to mapa świata, który stopniowo zbliża nam do docelowy miejscu podczas słuchanie narracji. Ciężko jest to opisać, ale trzeba to doświadczyć, bo to coś rzadko widuję w innymi grami. Myth 1 i 2 też są samo świetne i klimatyczne zbliżone do Disciples II. Myth 3 jest dobry, ale Myth 1 i 2 są lepsze. Kto nie grał w trylogii Myth, ten traci. Oto filmik dla przykładu.
[link]
Wszystkie gry wymienione przeze mnie są warte zagrania. Zdecydowanie to polecam.
Myth to zdecydowanie ciekawa seria. Pamiętam, że gdy kiedyś na liście najlepszych strategii pominąłem Myth 1 i 2 od razu o nich przypomniałeś. Disciples II z kolei to uwielbiam. Godny rywal dla HoM&M III i bardziej mroczny.
Wskazałem wyżej podobnie jak ty na Resident evil 2 1998 z powodu większego rozmachu i filmowości.
Ale Resident evil 1996 to też było coś i wyszła całe 2 lata wcześniej od dwójki.
Gra tak zbliżona do klasyka G.Romero Noc żywych trupów 1968 w świecie gier. Od razu wrzuceni jesteśmy w środek rezydencji, gdzie klimat niemal wyciągnięty jest z wymienionego filmu i musimy mierzyć się z epidemią żywych trupów. Gra mocno działała na wyobraźnię. I jaki remake cudowny dostała na Gamecube w 2002.
Uff, przestałem czytać w porę. Przeszedłem legendę, mam zamiar przejść wojowniczą księżniczkę. :)
To tylko początki, a nie później. Więc ciężko jest nazwać spoilery. Ale z drugiej strony, liczą się pierwsze wrażenie nawet w prologu, więc lepiej jest nie psuć. ;)
Życzę Ci miłej przygody w wojowniczą księżniczkę.
Jedno z lepszych
"the game was rigged from the start" :)
Początek black opsa też fajny, kwintesencja CoDa, dwa zdania, chwila spokoju i jeb, skrypty, strzelanina, wybuchy i pościgi
Jeśli jest coś w grach wideo coś, czego nie lubię najbardziej, to są to niepomijalne sekwencje niezwiązane z rozgrywką. I niezależnie, czy jest to dzień w pracy w Black Mesa, czy też 10 minut czytania tekstu w FF7, jeśli gram w grę n-ty raz, nie robi to na mnie najmniejszego wrażenia, a jedynie irytuje, że nie mogę normalnie grać.
Tyle dobrego, że HL ze Steama pozwala na przeskakiwanie między rozdziałami.
To mnie nie przeszkadza i jest na to rozwiązanie. Wystarczy zrobić zapis stanu gry w odpowiedni momencie (czyli zaraz po intro) i zrobić to na kopia zapasowa. Jak ponownie wrócisz do gry po długim przerwie, to wystarczy tylko wgrać zapis stanu gry w odpowiednim folderze i nie musisz obejrzeć "intro" po raz kolejny raz, jeśli nie chcesz.
Gorzej, jeśli chodzi o długie sceny w środkowe gry, wtedy ciężko jest to pominąć i nie stracić aktualny postępu gry.
Zgadzam się z Tobą, że powinno mieć możliwość pominięcie scenki. Ale twórcy gier nie zrobili to, bo bali się, że nie zobaczymy "niezapomniane" scenki za pierwszym razem. Pierwsze wrażenie są najważniejsze i często to zapadają nam na pamięci.
Życzę Ci miłej przygody.
Dragon Age Początek --- ścieżka elfa miejskiego gdzie z miłą chęcią zarżnąłem tego szlachcica
Gothic 1 --- za klimat koloni
Tes Skyrim --- gdzie cudem unikamy ścięcia głowy i smok rozwala całe Helgen.
Far Cry 3 -- za to że uciekamy z niewoli i jesteśmy zdani sami na siebie.
Nie ważne jak kto zaczyna ale jak kończy . Liczy się cała gra , a nie początek . Dziękuje do widzenia .
Dziwię się, że nikt nie wspomniał o Fahrenheit. Tam początek był taki, że nie wyobrażam sobie żeby ktoś mógł odłożyć pada i przestać grać:)
1. Half-Life
2. MGS V(sam prolog!)
3. Bioshock
4. The last of us 1 i 2
5. RDR 2
6. Mafia 2
7. Fallout 3 lub 4
8. Far Cry 3
9 .Dead Space 1 i 2
10. Uncharted
Kolejność przypadkowa.
CoD: Ghosts, CoD; AW, COD:MW.- serio, szczególnie Ghosts i misja w kosmosie.
Wiedżmin 2.
Masz rację. Zapomniałem o Wiedźmin 2. Ten widok oblężenie zamku zapiera mi dech w piersiach. Coś takiego nigdy nie widziałem wcześniej w grach. O szokujący finał prologu nie wspomnę.
Bardzo cieszy mnie obecność Automaty na liście, ale również starszy brat Replicant daje radę, będąc bardziej kameralnym. Samo
spoiler start
podanie pory roku powoduje dreszcze, a timeskip wynoszący 1412 lat sprawia że podejrzenie że coś tu mocno nie gra zostaje z nami przez całą grę, wyjaśnione w zakończeniu A i kolejnych
spoiler stop
... jeden człowiek odmienił losy wielu setek
Zawsze ciary, zawsze!
A co do wymienionych gier to Mass Effect 2 zrobił na mnie duże wrażenie. Wspaniałe otwarcie. Naprawdę emocje szalały mimo że nie znałem jedynki.
Pierwszy Half-Life to był szok że gry mogą być takie rozbudowane. Nie mam nic do dwójki ale jednak to pierwsza część sprawiała mi najwięcej radości. Czyli odwrotnie niż w Mass Effectach.
Myślę że pierwszy Dead Space ma świetny początek. Kto by pomyślał że EA wypuści dobrą grę akcji ze świetną fabułą? A tu proszę. Gdy zbliżamy się do USG Ishimura a potem jesteśmy osaczeni jako inżynier? Bezcenne.
Intro do Dark Souls 2? Rewelacja. Groza, szaleństwo, upór by przeć do przodu.
Crysis pierwszy miał świetny wstęp. Grafika, fabuła, kombinezony, gra aktorska. Skok i uderzenie... Nie zapomnę tej sekwencji.
Może to dla wielu zabrzmi głupio ale dobrze zrobiona narracja potrafi dać po emocjach. Disciples 2 i polski narrator który nakreśla nam sytuację na świecie przed rozpoczęciem pierwszej misji? Mistrzostwo świata w narracji.
Another World
Jest takie powiedzenie milczenie jest złotem, i słusznie bowiem w intrze nikt się nie odzywa, tym bardziej w całej grze nie pada żaden dialog bowiem przez prawie cała grę coś się dzieje.
Need for speed: Underground
W sumie tu mógłbym podać więcej z części NFS, ale mi tutaj bardziej przypadł Underground, Zaczynamy wyścig za kierownicą w pełni stungowanej Acury Integry, ale potem okazuje się że to tylko sen, i przez całą grę musimy zapracować nad własnym autem. "Ouch, that is seriously weak, dude"
Red Alert 2
is it done Yuri?
No comrade premier...its only begin
Niby takie nawiązanie po trochu do filmu Czerwony Świt, czyli inwazja zwiazku radzieckiego na USA, ale tutaj podeszli o krok dalej...rakiety V3 ostrzeliwujące Nowy Jork, i w pierwszej misji mimo starań obronny statuły wolności ta i tak zostaje ostatecznie zniszczona aby przełamać nasze morale.
Ze świetnych początków zapamiętałem Mass Effect 2, a także Dragon Age: Origins, gdy się gra człowiekiem szlachcicem. Początek Dragon Age: Inquisition też był naprawdę dobry. Wśród najlepszych początków umieściłbym również Wiedźmina 2.
Czytając tytuł od razu miałem z tyłu głowy: "WITAMY W KOLONII".
No i gdzie jest: "Hey, you are finally awake" wiadomo skąd? :)
Dragon Age origins, gdy się gra krasnoludem szlachcicem, też sobie wspominam, gdy jesteśmy wyrzuceni z krolestwa. A potem wracamy i wszyscy liżą nam buty. :)
Dragon Age origins, gdy się gra krasnoludem szlachcicem, też sobie wspominam, gdy jesteśmy wyrzuceni z krolestwa. A potem wracamy i wszyscy liżą nam buty. :)
To było coś. Wielka szkoda, że Dragon Age 2 i 3 nie są na równym poziomie co Dragon Age 1, choć obie są niezłe gry.
Kompletnie nie moja lista, poza wspaniałym Half-Life oraz BioShock całą resztę bym wymienił na co innego. Ale wiadome, co gracz to inna lista.
Max Payne.
Aż mi się zachciało przejść jeszcze raz The Phantom Paina. Początek urywał jajca.
Co do tych co brakuje to Assassina II
"it's a good life we lead" - kto grał w AC2 ten wie że ta lista ma ogromny brak.
Nawet niezłe typy, od siebie wspomniałbym o:
- Mafii 2, za klimacik
- REVII Biohazard, trochę klisze slasherowe/ gore, ale podane w FPP tak intensywnie, że początek zapada w pamięć
- Call of Duty pierwsza część - zaczynamy po cichu eliminujemy pojedynczych żołnierzy, aż tu nagle zrzut spadochroniarzy i wojna na całego
- Far Cry też pierwsza część, zaczynamy w jakiejś nijakiej bunkro-jaskini, aby po chwili ujrzeć przepiękną (na tamte czasy) dżunglę, plażę i dość spory świat
Świątynia Pierwotnego Zła
wiem że w RPGach początki są skromne ale początek w tej grze zapamiętałem dobrze ale nie wspominam go pozytywnie.
Z pomocą idzie mod Circle of Eight wprowadzający startowy loch do wbicia drugiego poziomu doświadczenia od którego de facto zaczyna się prawdziwa przygoda... możemy też spamować odpoczynek w mniej bezpiecznych miejscach i liczyć na to, że RNG nas nie rozsmaruje.
Potem Deus Ex, gdzie pierwszy poziom był świetnym wprowadzeniem do świata i mechanik gry pozwalając graczowi na dotarcie do celu (oraz eksplorację) na różne sposoby.
Gdzie Baldur's Gate 2 i Lochy Irenicusa, które przechodziło się ze 30 razy? :)
Mówisz o grze, do której mod pomijający te lochy (i dający na start wszystkie przedmioty oraz doświadczenie stamtąd) był równie popularny co taśma klejąca w Doom3?
Dziwne, ze nikt nie wymienil Homeworld z roku 1999. To video pochodzi z remastera.
https://youtu.be/JvOj_2sJ1ok?t=177
Odpalenie statku matki. Do dzisiaj wywoluje ciary. W 1999 roku to byla magia. Homeworld 2 jest zawsze u mnie zainstalowany od momentu premiery. Mam chyba tysiace godzin przegrane w ta gre. Glownie w mod Battlestar Galactice/Star Trek/Star Wars.
Dziwne, ze nikt nie wymienil Homeworld z roku 1999
Wymieniłem to. Czytaj moje posty na tej stronie, chyba że celowo mnie pominąłeś.
Oboje wymieniliście Homeworld 1999 :)
Zremasterowano obie części, ale olano język polski, który jest tylko w oryginalnych wersjach i to wraz z dubbingiem.
Oryginalna wersja polska
https://www.youtube.com/watch?v=U8hsM2Urq8k
Zremasterowano obie części, ale olano język polski, który jest tylko w oryginalnych wersjach
Tylko dodatek Homeworld: Cataclysm też nie jest tłumaczony, bo tworzyli go zupełnie inna ekipa. Też olano remastered... Szkoda, bo dodatek też jest wart uwagi. :(
A gdzie Battlefield 1? Jeden z najmocniejszych momentów grach wojennych, pokazujący okropieństwo i okrucieństwo wojny dużo lepiej niż jakikolwiek zrealizowany do tej pory D-Day w grach.
Może trochę nietypowo, bo nie jest to najdłuższy początek, ale sam moment przejścia z menu głównego Dragon Age Inquisition do gry jest naprawdę dobry. Świetny jest też początek Life is Strange i Shadow of the Tomb Raider. Interesującym zabiegiem był wstęp do Dragon Age 2, wprowadzający motyw narratora. Swoją drogą, o ile intro Mass Effecta 2 jest jednym z najlepszych, to zawsze trochę psuł mi je fakt, jak bardzo miesza ono w świecie gry.
Każdy ma swoją subiektywną listę.
Przez co bym nie twierdził o najlepszych oczątkach, co zapamięta się na zawsze.
Do tego są też kultowe początki, co większość zna.
Jak początek Skyrim'a.
War, War Never Changes - Temple of Trials w F2. Walka z mrówkami i skorpionami!
The Last of Us i Bioshock, IMO zdecydowanie największe petardy, w tym zestawieniu.
Dodałbym tutaj także początek Bioshock Infinite, który jest hołdem dla pierwowzoru i zawiera sporo fanserwisu. A przy tym jest to intrygujące otwarcie gry, począwszy od pierwszej sceny z bliźniakami Lutece na łódce.
Mnie najbardziej zapadł w pamięć początek z Fallout 3. Rodziliśmy się, potem graliśmy jako dzieciak. To worzyło fajna więź z tworzoną później postacią :)
X-Wing, Frontier: Elite II, Descent: Freespace, UFO Enemy Unknown, Dune, Civilization, System Shock, Diggers, Last Ninja III, Jaguar XJ220 i wiele innych.
O tak początek Half-Lifa był dla mnie za małolata czymś tak dziwnym i "anormalnym" że aż mnie zainteresował.
No i Mass Effect 2 tak jak piszę Szefoxxx idealny mix emocji i reżyserii.