Quentin Tarantino chce nakręcić Kill Billa 3 i komediowy western
Dla mnie to może tworzyć i kolejne 100 lat ;]
W większości przypadków jest to po prostu znakomite kino. Jakości zdecydowanie nie można mu odmówić.
Gdyby chociaż 20% gawiedzi w kinematografii była jak Tarantino, aaachhh <3
Kill Bill 3 obejrzałbym z przyjemnością. Corka Czarnej Mamby bedzie juz dorosla, wiec scenariusz w sumie sam sie napisal.
To nieistotne, co chce nakręcić.
I tak każdy film zakończy się przerysowaną, groteskową jatką, w której giną wszyscy, albo niemal wszyscy bohaterowie.
Każdy z wielkich reżyserów ma swój niepowtarzalny styl, który poznałbym po kilku ujęciach w ciemno czy nawet detalu :)
Capra, Lang, Welles, Bergman, Fellini, Kurosawa, Kubrick, Tarkowski, Hitchcock, Allen, Leone, Jodorowsky, Kieślowski, Polański, Lynch, Tarr, Kosturica, Almodovar, Farhadi, Ceylan i setki innych.
I tak samo mamy z Tarantino. Gość przecież wiadomo jako nastolatek był fanem spaghetti westernów i kina samurajskiego. I dodał do tego humor. Z tego wykreował się jego styl. Cała tajemnica.
To nieistotne, co chce nakręcić.
Dokładnie wystarczy że będzie tak dobre jak jego poprzednie filmy :)
Kill Bill to mój ulubiony film Tarantion widocznie i jego tez skoro planuje kontynuacje na koniec swej kariery : D
Nie wiem po co Tarantino narzucił sobie ten sztuczny limit 10 filmów. Koleś jest tak kreatywny i nieszablonowy że chyba nie ma prawa się wypalić tak jak Spielberg. Dlatego nie nakręcił Star Treka czy innego blockbustera, jest zbyt ekscentryczny dla rad nadzorczych wytwórni i dla standardowego zjadacza popcornu idącego na blockbustera.