Valorant wolny od cheaterów; Riot Games ogłasza zwycięstwo
Nagłówek: "Valorant wolny od cheaterów".
Treść: "w grze Valorant wciąż są oszuści i w pewien sposób zawsze będą istnieć".
I jakie boostowanie? Można drużyną wchodzić do meczu (2 osoby razem przeciwko randomom), ale nie da się grać przeciwko sobie w rankedach.
Mam rozegrane ponad tysiąc godzin w Valorancie i udało mi się spotkać jak na razie tylko jednego odpaleńca podczas rozgrywki. Co ciekawe anticheat wykrył go od razu w trakcie meczu i wyrzuciło wszystkich z serwera, a mecz został anulowany.
Redaktor
Boostowanie w tym wypadku polega na tym ze twoj teammate czituje i zwyczajnie wygrywa ci gry nabijajac tym rangę.
Musieli do valoranta zainstalować najnowsze call of duty aby pozbyć się śmieci. Kto by pomyślał
Polecam komentującym wyjąć kija z wiadomo skąd, by czepiać się tytułu i interpretować go dosłownie. Serio ktokolwiek myślał, że to jest realne, by w grze multiplayer i w dodatku shooter, nie było ani jednego cheatera? xD
Trafiłem raz na chyba premade 3 cheaterów, którzy zabijali w nierealny sposób za każdym razem ginąc od pre-fire'a przez seio calusieńki mecz. Tak to raczej faktycznie bardzo trudno trafić na oszusta.
Co to prefire?
Zaczynasz strzelać zanim będziesz miał przeciwnika na celowniku i brak przeszkód między wami.
Na przykład wciskasz LMB przy przekraczaniu progu zanim celownik spotka makówkę przeciwnika o którym dostałeś info czy go usłyszałeś.
Valorant wolny od cheaterów
Ale śmierdzący clickbaitowy tytuł..
Spokojnie spokojnie. Wiemy że w górniczej dolinie pojęcie "elastyczny" nie występuje, a wszystko interpretuje się "dosłownie", jeden do jednego. Wszak pojęcie "drewno" do czegoś zobowiązuje :)
"Wiemy że w górniczej dolinie pojęcie "elastyczny" nie występuje"
Toż to podłe oszczerstwo! Praktycznie każdy znalazł się w Dolinie przez swoje "elastyczne" podejście do etyki, moralności i praw obowiązujących w Myrtanie.
Sam Bezimienny jest doskonałym przykładem. Szlachetny paladyn Inosa, czy szanowany mag ognia, który nie wahał się przed rąbnięciem komuś sakiewki w trakcie rozmowy.
hehe, górnicza dolina zła, a i tak piszecie o niej więcej niż o nintendo... bo przecież nintendo #nikogo
Cieszmy się chwilą, tak szybko przemija.
Chwalenie się systemem anti-cheat na pewno nie zabrzmi twórcom cheatów jak "wyzwanie" i okazja na zarobek.
Problem jest taki że ludzie robią też cheaty nie po to by zarobić, czy zyskać rangę... a zwyczajnie dla sportu... Znam osobiście takich i to jest przerażające...
Ludzie, którzy robią to dla sportu czy ambicji przełamania zabezpieczeń to jakiś nieznaczący odsetek cheatów na serwerze.
To co zalewa serwery to firmy specjalizujące się w masowej produkcji cheatów - ich strony są zamykane, ale na ich miejsce wskakują nowe.
Muszę przyznać, że gram w Valoranta od bety ze znajomymi - ilość cheaterów na których natrafiliśmy można policzyć na palcach jednej ręki.