Battlefield Hardline było porażką, bo „policjanci nie burzą wieżowców”
Ja się przy hardline bawiłem świetnie. Zaraz po 3 i 4 to moja ulubiona odsłona BF
Kontrowersyjna opinia, ale ja tam Hardline bardzo lubię, granie ze znajomymi zdecydowanie dawało mi największą frajdę, zaraz obok BF3 i darmowych odsłon, a gram od Bad Company 2 (wcześniejsze odsłony też grałem ale troche mniej) i z chęcią bym zobaczył kolejne wcielenie tego spin-offa tym bardziej że kampania była niezła, a multik miał duży potencjał, gra jedynie wypadała słabo na tle cholernie popularnego wtedy Payday 2 które napady robił o wiele lepiej, ale że teraz Overkill ociąga się z PD3 to Visceral mogłoby się wstrzelić w tę lukę z usprawnionym Hardline 2, a czekaj, przecież Visceral zostało zamknięte XD
Fajnie jakby chociaż gra wylądowała w Amazon Prime albo coś za free to by sporo graczy było na serwerach, bo kilka serwerów sie znajdzie, ale to troche za mało, a BF4, 1 i 5 już dali.
Nie, nie poradziłaby sobie lepiej, bo była po prostu słabą grą.
W onlinowych produkcjach setup nie ma większego znaczenia, graczom nie robi różnicy czy rozwalają wieżowce jako policjanci czy jako ruska armia. Po prostu ten gameplay był zły, feeling broni kiepski, skala działań dość mała i nieciekawa. To był najgorszy Battlefield w jakiego grałem a grałem we wszystkie z PC i co ciekawe, grając w bete bawiłem się dużo lepiej niż w premierowej wersji, gdzie coś w międzyczasie mocno popsuli w balansie rozgrywki.
Ciekawe, że miałem dokładnie takie samo odczucie z Bad Company 2 gdzie w becie przy ograniczonej ilości broni i jeszcze nie wykształconej tzw. "mecie" grało się przyjemnie, a po premierze już nie do końca.
Jak dla mnie Hardline to ogromny sukces. Dzięki niemu
P.S. Sorry
Tak było! Nie grałem w niego aż tak dużo, ale zawsze będę wspominał z sentymentem :)
To prawda administratorze Łosiu. Chociaż sama gra mogła dla miłośników serii stanowić wątpliwą przyjemność, tak mimo wszystko dzięki niej możemy cieszyć się obecnością Elessara, która potrafi być prawdziwym życiowym błogosławieństwem (a przynajmniej dla mnie jest). Aż strach pomyśleć co by było, gdyby Elessar nie dołączył do TVGry.
mnie sie w hardline gralo swietnie, do tego dobry sp. multi mial swietna dominacje z poruszajacym sie punktem w aucie i zabawa byla jak w berka :-) po 3 i 4 moja ulubiona czesc, dla mnie V jest na tym samym poziomie a 1 to najwieksza tragedia.
Hardline nie potrzebnie chciał naśladować główne odsłony BFa jeśli chodzi o skalę rozgrywki, według mnie motyw "policjantów i złodziei" o wiele lepiej by się sprawdził, gdyby stawiał na rozgrywkę 12v12 na bardziej kameralnych mapach.
Jasne, ktoś może powiedzieć, że przecież były różne tryby, gdzie akcja działa się na mniejszym wycinku mapy, jednak ludzi grających w innych trybach było niewielu w przeciwieństwie do klasycznego 32v32.
Po prostu przeszarżowali ze skalą rozgrywki, motyw policjantów i złodziei, nie pasuje do ogromnej rozwałki.
"Według serwisu Metacritic wersja pecetowa posiada średnią ocen na poziomie 71%, co jest najgorszym wynikiem dla tej serii."
Ale jak się weźmie pod uwagę user score to sytuacja się troszeczkę zmienia...
Mi tam Hardline przypadł do gustu, wbiłem na nim ok 100h od premiery i wracam do niego raz na jakiś czas. Oczywiście nie jest to flagowiec serii jak trójka, czwórka, jedynka czy Bad Company, jednak i tak doceniam EA że zaryzykowało w przeciwieństwie do Activison z ubraniem tak dużej marki w nowe szaty.
Bo Hardline sam w sobie jest niezłą grą - klimat jest świetny, zawartość arsenału od broni po pojazdy jest niemała, tryby gry jak "napad" czy "krawa forsa" to zabawa na wiele godzin, a stan techniczny na premiere był o niebo lepszy od 3 i 4.
Według problemem gry był po prostu fatalny marketing. Gracze byli przejedzeni współczesnymi klimatami, sytuacji nie pomagał brak next-genowej grafiki, a na domiar wszystkiego najpopularniejszy tryb w historii serii czyli "podbój" stał się tutaj bieda-nudnym trybem z czwórki. I tak graczy na PC brakuje od premiery, na konsolach jest lepiej ale i tak bez szału. O ile na kontynuacje nie czekam (w sumie to najchętniej bym zobaczył prawdziwego BF5 we współczesnym wydaniu), to jednak chetnie bym zagrał kiedyś w Hardline jako dodatek do głównej odsłony
Akurat Hardline to jeden z ostatnich dobrych Battlefieldów. Nawet można zaryzykować stwierdzenie, że posiada najciekawszy singiel ze wszystkich. Czasem się zdarzy zagrać rundę, dwie w tygodniu, zwłaszcza na mapie Śródmieście. Zawsze jakaś odskocznia od R6 Siege i Paydaya.
W sumie to był jeden z powodów dlaczego nie kupiłem tej części. Drugi był, że to nie BC3
Nadal w grze jest ten bug gdzie można helikopterem wlecieć pod mapę :D Czego się spodziewać po Bugfield Hardline.
Według mnie ta gra spisałaby się lepiej, gdyby była bardziej realistycznym spin-offem. Może coś na wzór Rainbow Six: Siege czy coś takiego.