Powiedzcie mi,czy tak każdy ma? Po prostu nie pamiętam,co kiedy robiłem. W sensie jaki rok,to jeszcze pamiętam,chociaż nie zawsze. Ale miesiąców to chyba większość nie pamięta,chyba że to było coś naprawdę ważnego. Mówię tu o takich pierdółkach jak gry,filmy .seriale i książki. Nie potrafię powiedzieć,w jakim miesiącu coś widziałem/przeczytałem.W sumie nawet rok mi czasem sprawia problem. Np w grudniu miałem covida,i od tamtej pory,strasznie miesza mi się w łbie. Nie myślałem o takich pierdołach.Od po prostu parłem przed siebie.A rok 2018-2021 zlewa się w jeden. Niektóre rzeczy pamiętam, innych nie.Nie jestem w stanie powiedzieć,czy dane książki przeczytałem rok temu,czy wcześniej.Wiem tylko że w danym okresie.Np New order ograłem według steama w 2018 roku. I kompletnie nie kojarzę tego.Wiem że przeszedłem,bo pamiętam pewne sceny. Ale ogólnie ciężko mi to przypisać akurat do tego roku. Ale za to niektóre rzeczy,wiem że robiłem w danym roku. Pewnie to jest w miarę naturalne,bo nie jesteśmy w stanie,zapamiętać wszystkiego ,nawet jeśli chodzi o rok w którym to robiliśmy,chociaz pewne rzeczy pamiętamy.I to czasami mega pierdoły ;D Wakacje to co innego, bo to widełki są znane.
I w ogóle ,czytamy książki,oglądamy filmy i seriale,gramy w gry.I większości rzeczy z tego nie pamiętamy.Chyba że to było naprawdę dobre dzieło,to pamiętamy bardziej. Ale większości nie pamiętam nawet tytułu.Dopiero jak zobaczę go,albo jedną scenę, to pamiętam więcej. W sumie powoduje to,że jednak w parę gier idzie przejść ponownie ;D Bo wszystkiego się nie spamięta.Chyba że oglądało/czytało/grało się w to kilka razy. Takiego Harrego Pottera ,Piratów z Karaibów czy Władcę pamiętam dobrze. Wiadomo nie kazdy tekst ,albo co zaraz ktoś powie,ale pamiętam je lepiej,bo widziałem to dziesiątki razy.
Więc to jest po prostu w miarę naturalne, a ja znowu mam jakieś głupie myśli przez depresję. Od po prostu pamiętam,ale jedne rzeczy gorzej,inne lepiej,ale kiedy to rocznikowo robiłem,to już wiele rzeczy nie pamiętam. A śmiałem się z rodziców ;D Ogólnie najgorzej jest mi spamiętać czas pandemii . Mega pamięć mi zdechła,a po covid totalnie. Zaczynam zapisywać co oglądałem w danym miesiącu.
W przypadku anime i tak mi to nic nie da ,bo tytuły po Japońsku . Ale po prostu tym się chyba nie przejmować. Od życie leci dalej.Co sobie zapamietam, to sobie zapamiętam. A jak się czyta wiele książek,obejrzało dużo filmów/seriali,anime ,ograło sie sporo gier,to wiadomo że jedne się zapamięta bardziej,a o innych sie praktycznie zapomni. I coś będziemy pamietać, jak to ponownie zobaczymy.
Albo to wina internetu. W sensie takimże nasza pamięć,nie musi być już tak dobra, bo w każdej chwili,możemy sobie coś wklepać i przypomnieć .To by w sumie mialo sens. Bo jednak więcej pamiętam z okresu sprzed 2018. A nawet 2015. Jakoś bardziej mi się wszystko zgadza. Potem miałem nowego PC,to zaczęło się ogrywanie,nadrabiałem anime i seriale,potem doszedł Netflix . I poszla trochę taka masówka. Obejrzałem,fajne ,zapomniałem. Z czego zapamiętałem tylko te najlepsze.
Taką dobrą pamięć ma tylko ten bot co pisze rozprawki pod każdym newsem i podaje dokładną datę kiedy przechodził grę albo kiedy dana gra wyszła
Większość ludzi ma tak skonstruowaną pamięć, że trudno jest co do daty i każdego detalu przywołać dane zdarzenie, zwłaszcza, kiedy siedzi się w domu i brakuje rytmu dziennego, do którego można odnieść upływ czasu, jak przy covidzie. Jeśli jak mówisz, masz jeszcze depresję, to umysł w ramach samoobrony może gorzej zapamiętywać, bo ogólny wydźwięk wspomnień jest negatywny i stresujący.
Z drugiej strony spójrz pozytywnie, W przypadku anime i tak mi to nic nie da ,bo tytuły po Japońsku., zawsze to jakiś powód, by nauczyć się kanji.
Bardziej chodzi o to,że tytuły anime,są tak długie,że nawet angielska nazwa, nie wiele mi mówi ;D Te najlepsze pamiętam,i to dosyć dokładnie.Takie One Piece pamiętam bardzo dobrze.Naruto też.Przeważnie nie pamiętam tych tylko dobrych.OD zobaczysz, i zapomnisz.
Ogólnie to polecam ćwiczenie na pamięć: Codziennie przed zaśnięciem powtarzam sobie to co się działo w ciągu dnia. Zapisuję sobie też na komputerze pliki z tytułami ukończonych gier, obejrzanych filmów i seriali oraz przeczytanych książek w danym roku. Pamięć warto ćwiczyć. Przypominać sobie co się działo w danym okresie. Polecam także uczyć się nowych rzeczy.
Tak chcę robić.Ale ja wiem że coś robiłem,przed tym rokiem.Mam po prostu spisane co chcę zobaczyć/ograć i przeczytać.Wiem zę to co mam,to jeszcze tego nie robiłem.I mam to zapisane właśnie rocznikowo.I wiem np ,że widziałem wszystko co chciałem sprzed 2021 roku. I po prostu wiem,że to robiłem. Teraz mam zapisane, i po prostu zacząłem stawiać dodatkowo ptaszka,że już widziałem.Wcześniej po prostu skreślałem . I raczej nie będę pisać,to co codziennie robiłem, bo te ważne rzeczy mniej więcej pamiętam. Raczej sobie to na miesiąc podzielę. W moim wypadku,chyba depresja,covid, pandemia, brak pracy,a więc dużo wolnego czasu robi swoje,i wszystko się po prostu zlewa.
Nawet po łagodnym przechorowaniu COVID-19 mogą pozostać problemy z pamięcią
Norwescy naukowcy przeprowadzili badanie wśród prawie 10 tys. ochotników. Wyniki ankiety wskazują, że jeszcze 8 miesięcy po przejściu relatywnie łagodnej postaci COVID-19 mogą utrzymywać się zaburzenia pamięci.
Więcej w linku
Ja tam nie zawsze pamiętam co robiłem wczoraj rano, a co tu mówić dopiero co robiłem rok temu.
Ja pamiętam poszczególne momenty nawet z okresu przedszkolnego (a były to lata 1994-1998). Oczywiście, tak jak wspomniałem, są to tylko momenty z poszczególnych dni, a nie cały okres.
No kiedyś pamiętałem,co jadłem w danym miesiącu ;D Teraz nie wiem,co jadłem w zeszłym tygodniu co do dnia. Widocznie już tak mamy. Jeszcze praca,jak ktoś ma rodzinę to w ogóle.
Taką dobrą pamięć ma tylko ten bot co pisze rozprawki pod każdym newsem i podaje dokładną datę kiedy przechodził grę albo kiedy dana gra wyszła
A ja z lat 2006-2012 pamiętam każdy miesiąc, każdy ma dla mnie jakieś swoje charakterystyczne rzeczy.
A to dlatego że pisałem pamiętnik przez jakiś czas.
To serio pomaga.
No bo zapisanie czego podobno pomaga.Mam zapisane seriale, i gry któe chcę ogarnąć.I wszystkie pamiętam. Najważniejsze anime i książki też,bo mam zapisane.Coś w tym jest.Ale tyle lat nie zapisywałem i pamiętałem. Lepiej lub gorzej,bo tak już jest.Ale jak się zobaczy np okładkę, to nagle pamięć wraca.Nie zawsze.No np nie będę pamiętał pratkycznie nic z takich słabszych filmów.Bo mój mózg to zlewa, i stwierdza że nie ma sensu pamiętać.I jakoś się tym nie przejmowałem,ale tak jak mówię, od czasu zachorowania,myślę o rzeczach, o których wcześniej nie myślałem.Bo nie uważałem je za jakieś szczególnie ważne.
Pamięć można wyćwiczyć i warto to robić, by do późnej starości nie mieć kłopotów z zapominaniem się.
Pamiętam dość precyzyjnie wszystko od 1989.
Rozmyte, ale dość dużo z lat 1986-1989.
Prawie nic nie pamiętam przed 1986, a urodzony jestem w 1982.
Przykładowo Robin of Sherwood pierwszy raz w TV puszczali w 1986 roku co niedzielę. Mimo, że miałem 4 lata dobrze pamiętałem wiele szczegółów serialu po blisko 20 latach. W ferie zimowe 1991 puszczali tylko pierwsze dwa sezony, a ominęli trzeci sezon. Do serialu wróciłem w 2004 i obejrzałem wszystkie sezony. Pamiętałem szczegóły 3 sezonu po 18 latach mimo, że widziałem to mając 4 lata, bo to co nam się podoba i lubimy łatwiej zakotwiczyć. Mocno wbił się mi też w pamięć mundial 1986 i mecze Maradony oraz pierwsze dwa filmy na VHS obejrzane też w tym roku Rambo 1 i 2.
Najdalej wstecz sięgam pamięcią do 1985.
No widzisz,ale to masz takie wyjątkowe powiedzmy rzeczy;) Ja też pamiętam,kiedy był puszczany u nas Kaczor donald.Jakie bajki oglądałem,jakie filmy na VHS ojciec wypożyczał.Jak pierwszy raz widziałem szarżę w Powrocie króla,i wiele rzeczy.Do miesiąca już nie za bardzo,bo to jednak ciężkie.Tylko okresy letnie i zimowe łatwo sobie wspomnieć. Pamiętam te super ślizgawki po drodze z szkoły,skakanie na siano z 4 metrowej zjeżdżalni ,skakanie do dziury o głębokości lekko 5 metrów na kamienie i piasek XD Roku już w tym wypadku nie pamiętam,ale wiem że to bylo w wieku 8-10 lat . Takie rzeczy to się pamięta.W sumie pamiętam kiedy grałem w GTA 3 czy diablo 2. Może kwestia tego,że kiedyś bylo mniej.A może kwestia skupienia,i przede wszystkim braku ruchu i dobrego snu.Ale i tak jak się przeczytało te 100 książek,ograło się sporo gier,obejrzało mase filmów,to dokładnego roku nie ogarniesz.Chociaż w sumie to akurat ciężkie nie jest,bo przeważnie,oglądało się filmy dwa lata po premierze w kinie ;) Ale ja np nie pamiętam fabuły 3 książek, które czytałem 8 lat temu. I musze sobie przypomnieć. W sumie to gorzej pamiętam głównie ostatnie 2-4 lata. Ciężkie lata,stresujące,z postępującą depresją. Więc też to może mieć znaczenie.Albo po prostu olać.Co mam pamiętać, to pamiętam. Nie musze przecież znać każdej daty,kiedy coś ograłem czy przeczytałem,i znać super każdą fabułę czy sceny.ALE ,gdybym zrobił wszystko z trzy razy, to już miałbym dużo większy zasób pamięci o tych rzeczach ;) Takiego Shreka mógłbym prawie w 100 % odtworzyć.
Zaznaczyłem, że to co lubimy/kochamy sprawia, że uczymy się tego szybciej i przychodzi nam to generalnie b.łatwo. Więc też lepiej pamiętamy rzeczy, które sprawiły nam przyjemność bądź ktoś nas skrzywdził. (każdy pewnie pamięta jakieś zdarzenie z dzieciństwa)
Sądzę, że depresja w znacznym stopniu może ograniczać trzeźwe myślenie i pamięć. Stres w jakimś stopniu przeszkadza i szkodzi, bo ogranicza koncentracje. Jest niepotrzebny, bo w czasach cywilizacji nie ma żadnego zagrożenia, by się bać. Na depresje dałem wszystkim wskazówkę chyba w twoim temacie jakim tropem powinniście iść, by nauczyć się programować myślenie na poziomie podświadomym - automatyczne reakcje pozmieniać na optymistyczne i wyrwać się z koła.
To normalne. Nie bój się nie masz choroby Alzheimera
No tak źle jeszcze nie jest;D I wiem,że pamięta się lepiej lub gorzej.Ale jakoś jeśli chodzi o te 3 ostatnie lata, to jednak mam spore luki.Bo jednak w co grałem rok temu,powinienem pamiętać. To samo z książkami ,Nie wiem czy skończyłem serię w zeszłym roku, czy jednak rok wcześniej. A to już jest problem.Chociaż w takich akurat rzeczach, to nie jest super ważne. Wiem że to robiłem niedawno .
A tak jak sobie przypomnę, to pewnie jak miałem te 23 lata, to też nie pamiętam dokładnie w którym roku coś zrobiłem .Ale teraz się nad tym,i nad wieloma durnymi rzeczami zastanawiam. Pieprzona pandemia.
Ogólnie wybierz się do lekarza i on poleci co dalej. Może po prostu potrzebujesz tabletki na pamięć. No nie wiem. To tylko moja propozycja.
Ja pamietam jak darlem morde (do mamy) lezac w szpitalu, mialem moze dwa lata. Pamietam tez jak mnie odwiedzila. Nie jej twarz, ale glos i reke dajaca mi batonik Prince Polo, nawet to jak byl opakowany (starozytne opakowanie z PRL, zlote w takie gwiazdki). I jak zagladalem za kotare w atelier fotograficznym, gdzie robili mi portet. mam go do dzis - a mialem wtedy niecale trzy lata. Dodam, ze bylo to tak w zamierzchlych czasach, ze nawet daty nie podam, bo nie uwierzycie.
Z drugiej storny mnostwo rzeczy natychmiast wylatuje mi z glowy, a czasem lapie sie, ze nie wiem tego, co przez lata doskonale wiedzialem, ucieka mi jakis fakt, czy synonim slowa. Kiedys pol dnia chodzilem jak bledny, bo nie moglem sobie przypomniec jak sie nazywa to odszkodowanie, ktore panstwo po przegranej wojnie placilo drugiemu. "Nie reparacje, tylko inaczej, kuzwa!"
No i w koncu olsnilo - KONTRYBUCJA!
A kiedys stanalem przy bankomacie - i nie pamietam ZADNEGO pinu do trzech kart. Zadnego, kuzwa.
Ale palce pamietaly - same wstukaly wlasciwa kombinacje. (Kody mialem zreszta zapisane - szyfrem - w specjalnej aplikacji - tzn. nie tylko ona szyfrowala ale i sam pin tak podalem, ze ktos obcy by nie zalapal co znaczy np. +7dodatsl. (dodaj 7 do daty slubu - to tylko przyklad). Ale fakt, ze nagle to wylecialo z pamieci zdrowo mna wstrzasnal. Jeden - w porzadku, bywa. Ale WSZYSTKIE TRZY?
A ja właśnie nie mam z tym problemów. Głównie dlatego, że lubię dzielić wydarzenia na dane lata, na przykład rok 2019 miałem bardzo udany i od razu przychodzą mi różne wspomnienia z tamtego okresu i wiem co w danym miesiącu robiłem (oczywiście nie zawsze te wspomnienia są dokładne). Ale nie musisz się zamartwiać, ja akurat jestem w takim wieku, że gdybym pokazał sobie z 2018 roku moje życie z dzisiejszego okresu, to chyba za głowę się złapał i bym nie umiał się w tym życiu odnaleźć. Widocznie mało istotnych wydarzeń cię w życiu spotkało, skoro te lata ci się zlewają, ja bym nie mógł tak powiedzieć.
A co do zapamiętywania gier itp. polecam... to miejsce. Ja oceniam gry na bieżąco i po swoim profilu widzę co w danym okresie ogrywałem. To samo na filmwebie z filmami. Gdyby nie te miejsca, to też miałbym podobny problem do Twojego.
A ja akurat o dziwo nie mam duzych problemow z pamiecia. Jasne, zdarza sie, ze mylne rok czy miesiac, ale potrafie mniej wiecej okreslic co, kiedy, jak. Czemu zatem o dziwo? Zdarza mi sie wyjsc do sklepu albo nawet wstac z wyra i zapomniec po co, ale moze miec to zwiazek z wieloletnim zazywaniem marihuany. Obecnie trzymam sie od tego gowna z daleka, bo to morderca motywacji. Lepiej wyjsc na spacer, a zrelaksowac mozna sie przy skromnej szklance macallana czy innego granta z lodem.
Nie jest to normalne. Ja pamiętam 3/4 wydarzeń ze swojego życia i potrafię je dopasować do konkretnego miesiąca, a nawet tego jaka była wtedy pogoda i w co byłem ubrany. Nawet całkiem dobrze pamiętam jeszcze wydarzenia z czasów przedszkola w 1999 roku.
Nie martw się, nie da się pamiętać wszystkiego. Są wydarzenia, które pamięta się całe życie, a są też takie, które zapomina się następnego dnia i jest to całkowicie normalne. Ja nie mam dokładnej pamięci do dat i zazwyczaj nie powiem kiedy dokładnie w coś zagrałem. Pamiętam jedynie okres, kiedy miało to miejsce i przypominam sobie o tym głównie za pomocą skojarzeń.
Z drugiej strony pamiętam takie pierdoły jak miejsce, w którym oglądałem każdy finał Ligi Mistrzów, a oglądam ją od sezonu 2003/2004. Podobnie mam z mistrzostwami świata i europy. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak jest. Może przez to, że uwielbiam piłkę i każdy taki finał jest dla mnie dużym wydarzeniem? Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem.
A masz tak że masz coś w ręku i nagle tego nie masz, gdzieś odłożyłeś i nie masz pojęcia gdzie i kiedy?
To chyba normalne. Im dłużej żyjesz, tym więcej "danych" masz do skatalogowania, więc wiadomo, że pewne rzeczy będą ci umykać. Ja kiedyś bardzo długo pamiętałem na przykład treść książek, które przeczytałem, dziś zdecydowanie szybciej mi sie takie rzeczy zacierają w głowie. Plus jest taki, że można dwa razy przeżyć to samo i wciąż dobrze się bawić.
Może brak nowej historii w wydarzenia z twojego życia. Codziennie powtarzany ten sam schemat to nie ma i czego zapamiętać nowego lub wyróżniającego się?
Ja może od siebie polecę ten film, gdzie neurolog Lisa Genova wyjaśnia, jak to w ogóle jest z tą pamięcią:
https://www.youtube.com/watch?v=Irx0tC92fdE
Ten filmik powinien wyjaśnić wszelkie wątpliwości i ew. obawy. Można sobie włączyć napisy (Auto-translate)
Warto też myślę pamiętać (heh), że choroby (jak np. depresja) mogą obniżać nam tymczasowo sprawność psychofizyczną, z pamięcią włącznie.
Bardzo ważnym czynnikiem na odpowiednie katalogowanie (wciśnięcie przycisku "Save") pamięci jest przestrzeganie zdrowych praktyk snu. Np. codziennie chodzenie spać i wstawanie o tej samej porze (bez względu na dzień, codziennie, to najważniejsza praktyka snu) i 7-9h snu.
To jest w 100% pewne, że depresja obniża koncentrację i pamięć.
Dobrej pamięci sprzyjają dobre wysypianie się, dotlenienie mózgu, porządne odżywanie, pozytywne myślenie, ćwiczenie mózgu. Regularność. Ale w kwestii uczenia się są różne sposoby. Ja to robię tak, by uczyć się szybko i pamiętać długo za pomocą haków i skojarzeń.
Jest taka gra, że ktoś czyta Tobie wyrazy po kolei raz i masz powtórzyć jak najdłuższy ciąg. Okazuje się, że przeważnie jest to 10 do 50. Mało kto potrafi spamiętać po kolei w ten sposób dłuższy ciąg poza wyjątkowymi ludźmi, którzy potrafili trzy strony z książki wyrecytować. Każdy kto z 10 razy spróbuje w to zagrać i uda mu się te 15-20 powtórzyć ma dobrą pamięć.
Z ciekawostek jakie odkryłem już w wczesnym dzieciństwie było to, że ucząc się wiersza na pamięć wieczorem przed snem daje lepszy efekt niż wstanie rano i dopiero wtedy uczenie się go. Coś może być w tym, że sen utrwala pamięć i dobrze zapisuje dane :)
Najgorzej jak człowiek poszedł do pracy po skończonej szkole. Dni zlały się w tygodnie, miesiące w lata. Wiadomix że pamiętam poszczeólne wydarzenia, ale teraz mam problem z ogarnięciem czy to było 2 lata temu czy 4 lata temu... CZasami jestem zaskoczony, że coś miało miejsce 10 lat temu chociaż wydaje mi się, że góra cztery, a czasami wydaje mi sie że gdzieś byłem z 8 lat temu, a minęły zaledwie 3..