Emotki, emoji, minki - kto ustala, jakie obrazki będziemy do siebie wysyłać?
Unicode Consortium. Czy to nie ci geniusze, którzy zastąpili ikonkę pistoletu, pistoletem na wodę, bo "propagowała przemoc", czy jakiś inny nonsens?
Moje używanie emotek ogranicza się do 5 albo 6 i są to jeszcze w formie tekstowej a nie te krinczowate obrazkowe
Zaznaczę że mam 24 lata więc do boomera mi daleko
Najlepsze emoty były w gadu-gadu w nakładce gg3d. Później stały się za bardzo infantylne.
Najlepsze są najprostsze emoji.
A najbardziej kontrowersyjna jest różnica między ALT+1 i ALT+2 w starym ASCI.
gadu gadu to byl szajs łacznie z tymi emotkami.
Najpierw to trzeba by umieć pisać, by coś komuś zarzucać.
Potwornie nie lubię stylu większości obecnych emotek, a jeszcze bardziej nie lubię, jak po wpisaniu gdzieś chociażby :) zmieniają mi to na emotkę i muszę rozdzielać ją spacją. Discord Bogu dzięki ma opcję wyłączenia tego nieszczęsnego "ułatwienia", tylko absurd jest taki, że akurat ich Emoji mi się podobają. Co prawda wciąż nie używam minek i większości innych, ale nie mogę przyznać że są brzydkie.
Mam nadzieję że nie istnieje komunikator lub jakikolwiek inny program, który by zamieniał xD w jakąś buzię smiechu.
Pisz jak w krajach z cyrylicą* "))"
*Nie wiem, czy wszędzie, ale w rosyjskiej i ukraińskiej części Internetu się pojawia.
Co do reszty:
Jak uważam, że dobre emoji w dobrym miejscu nie jest złe (nawet potrafi przynajmniej w minimalnym stopniu imitować emocje kiedy to ważne), tak muszę się zgodzić, że większość nowych mi nie pasuje.
Wg. mojego gustu wszystkie najlepsze dawno spoczywają na cmentarzu (może za wyjątkiem Kaomoji, które nawet jakimś cudem przedostały się do menu emotek Windows 10), a najlepszym popularnym były "bloby" od Google - neutralne, pozbawione niepotrzebnych cech ludzkich, a skupione na emocjach.
Tak się zastanawiam nad tymi emotkami. Powstało ich już tyle, że pewnie sami twórcy tego nie ogarniają i powstają wciąż nowe. Na dobrą sprawę na codzien jeśli już się używa jakiś emotek to są to te podstawowe, niejednokrotnie składające się ze znaków tekstowych co tym bardziej zastanawia mnie po kiego grzyba tyle tych emotek. Nie muszę chyba mówić jak beznadziejnie i nieczytelnie wygląda tekst osoby która używa tego elementu w nadmiarze. To jest tragedia której nie da i nie chce się czytać. Cofanie się w rozwoju do pisma obrazkowego chyba następuje.
Co do ogółu zgadzam się, natomiast przynajmniej część z nich jest używana w miejscach, gdzie tekst się nie zmieści lub musi/powinna być bardziej widoczna (przyciski wirtualne, zakładki, ikonki, oznakowania przycisków fizycznych, etc.).
Dużo z nich ma odpowiednie licencje do zastosowań komercyjnych... natomiast rzeczywiście dużo emotek i zmian dla nich jest totalnie z czapy.
Nie zdziwiłbym się, gdyby wiele z nich było użytych w jakichś śmiesznych ilościach przez 5 osób, z czego 1 to autor, a 2 to pracownicy "emojipedii".
Osobiście wydaje mi się, że graficy chcą się utrzymać na stołkach, więc forsują te wszystkie zmiany, a część chce po prostu nadążyć za standardem.