Zakładam taki zbiorczy wątek, bo w państwie środka zaczynają się ciekawe rzeczy dziać. ;) Niezaprzeczalnie stan gospodarki Chin ma spory wpływ na światową gospodarkę i na naszą.
Tak więc do nękających Chiny katastrof naturalnych i ostatnich kłopotów energetycznych, dołączyła niedawno niezła zapaść na rynku nieruchomości. Najgłośniej ostatnio było o upadku Evergrande, to jednak okazuje się tylko szczyt góry lodowej. W tym momencie 15 największych firm developerskich z listy top 30 w chinach ma ogromne długi, ok 5 bilionów (polskich) dolarów i zapewne niebawem ogłoszą upadłość, budowy stoją, ludzi się zwalnia. Sporo małych developerów już padło. Spore zasługi ma tu zaostrzenie przepisów, bo wcześniej normą było zaciąganie pożyczek na spłatę starych, ale nie przeszkadzało to im wypłacać ogromnych dywidend. Przemysł budowlany był jednym z filarów szybkiego rozwoju Chin, a bańka na nieruchomości została nadmuchana do niebotycznych rozmiarów 3/4 chińczyków ma kapitał ulokowany w mieszkaniach. Ciekawe co się stanie jak to wszystko pierd.. z hukiem, a rząd ma niesamowitą bombę do rozbrojenia, jak dopuszczą do bankructw to rozłoży im to gospodarkę, a jak zaczną spłacać długi to bańka będzie rosnąć i w końcu jak pęknie pewnie też im gospodarkę rozłoży :)
https://www.youtube.com/watch?v=tzQ1J4MzRqQ
Przede wszystkim Chiny czeka wojna ekonomiczna z Zachodem, która może na razie jest w powijakach, ale powoli się rozwija. Oby nie doszło do wojny innego rodzaju, choć niewykluczona jest w ciągu następnych 10 lat próba inwazji Chin na Tajwan, która może spowodować interwencję Stanów. Dla USA Azja Płd.-Wschodnia, co najmniej od kadencji Obamy, to ważniejszy region świata niż Europa.
Ekspansja Chin w kierunku Ameryki Południowej i Afryki wydawała się być imponująca, ale uległa zahamowaniu. Analitycy chińscy chyba nie do końca przepracowali temat specyfiki tych obszarów, pod kątem gospodarczym.
Chińczycy do pewnego momentu przejmowali kontrolę nad strategicznymi przedsiębiorstwami rosyjskimi, w tym w sektorach energetycznych, ale to też uległo przyhamowaniu, z powodu regulacji wprowadzanych ostatnio przez Putina, który chyba w końcu zorientował się, z jakim zagrożeniem ma do czynienia.
Putin jest fatalnym przywódcą największego państwa świata (o najbogatszych złożach surowców naturalnych na świecie), który zmarnotrawił przez 20 lat potencjał swojego kraju, ale chyba wreszcie dostrzegł, że Chińczycy nie są największymi przyjaciółmi Rosjan. Następca Putina może zrewiduje politykę Rosji, która niekoniecznie musi stać u boku Chin, w jej rywalizacji z Zachodem. Tym bardziej, że Chiny dla maleńkiej gospodarczo Rosji są większym zagrożeniem niż Zachód. Coraz częściej chińscy ministrowie pozwalają sobie na sugestie, że Syberia to rdzenne chińskie terytoria, które być może powinny wrócić do macierzy. ;)
Jeśli Chiny znajdą się w kleszczach, nie wygrają tej konfrontacji, bo przeciwko nim będą też Japonia i Korea mniej słuszna. Choć elity finansowe Tajlandii, Malezji, Indonezji a zwłaszcza Singapuru są w większości chińskiego pochodzenia, nie oznacza to automatycznie chińskiej agentury w tych krajach, choć na pewno ułatwia nieco pozyskiwanie wpływowych polityków i biznesmenów.
Ale Amerykanie też mają skłonność do popełniania katastrofalnych w skutkach błędów. Azja Południowo-Wschodnia to konflikt mocarstw obliczony może nawet więcej niż na dekady.
Rosja nie jest krajem o najbogatszych złożach surowców naturalnych na świecie!
Zachód powoli się odcina od dziwnych państw - idą w energię odnawialną i pieniądze zostają u nich.
Co zrobi Rosja gdy surowce się skończą?
Nie jest tak jak piszesz.
W państwie tym znajdują się największe na świecie zasoby surowców naturalnych, w tym drewna, cennych metali, a przede wszystkim paliw płynnych i surowców energetycznych (ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla kamiennego i brunatnego).
Daleko nie musiałem szukać ;)
Ale co Rosji po wojnie? Zresztą Rosja absolutnie nie jest przygotowana do obrony terytorium.
Też uważam,że Rosja raczej się zbrata jednak z Zachodem,prędzej czy później. Wojna im nie po drodze.Rosyjskie wojsko, do kolos na glinianych nogach. Są groźni owszem,ale wojna? Po co? Zbyt duże ryzyko strat.Wojna będzie,jak surowce rzeczywiście się będą kończyć.Ale to nie wiadomo ile.Gazu Rosji styknie jeszcze na wiele lat.Po za tym jeszcze wojna o lodowe tereny;) A suma sumarum,jak Chiny będą chciały już iść na ścieżkę wojenną,To cała Europa z Rosją włącznie, będzie się biła przeciw nim. Ale taki skrajny przypadek to z 30 lat. Jeszcze jest kwestia Indii,które nie przepadają za Chinami.No chyba że się dogadają.To będzie bardzo,ale to bardzo niedobrze .I to pozyskiwanie Biznesmenów i polityków, to największy syf świata. I potem taka banda będzie mącić w głowie,i będzie namawiała do wojny,czy czego tam.
Jednym słowem: "Obyś żył w ciekawych czasach"...
Należy mieć nadzieję, że zachód popełni jak najmniej błędów w tym starciu. Niestety, obecnie chyba popełnia ich sporo.
Ale jeśli nie zachód, to co nam zostanie? Prymat azjatyckiej kultury, sposobu życia i gospodarki? Nie brzmi to dobrze.
Chinczyki maja kase ale nie maja sojusznikow.
Dlatego jest nadzieja ze tak jak kraje zachodu same stworzyly chinskiego potwora, beda mogly sie teraz znowu zmowic i go obalic.
Druga mniej optmistyczna wersja mowi ze dzina juz nie uda sie wsadzic do butelki i chinski walec rozjedzie zachod ktory juz od dekady siedzi u nich w kieszeni.
W kazdym badz razie szykuja sie "ciekawe" czasy.
Może tak być.Tyle że coraz częście widać ugrupowania, które tak dalekie ,od Chińskiego myślenia nie są.A takim,to zależy tylko na kasie, i mają gdzieś dobro ogółu .Im wszystko jedno gdzie będą mieć kasę. Czas pokaże.Na razie to większość tego,co się dzieje,widzę w czarnych barwach.Dlatego nie planuję starości ;D
Ogólnie od 10 lat,interesują się polityką,ekonomią, i tymi wszystkim mechanikami.I wiecie co? Wiem że nic nie wiem ;D Jeden wielki szwindel,kombinatorstwo i przeciąganie obecnego systemu. Pomijam fakt,że politycy nie mają jaj,i uginają się przed eko terroryzem czy innym mniejszościami.Byleby nie stracić ciepłej posadki. Ogólnie na świecie było źle,jest źle, a będzie jeszcze gorzej.Upadek systemu,upadek życia jakie znamy, jest nieunikniony. Tylko nie wiadomo jak to będzie.USA grozi bankructwo,upadają oni, upada wszystko. Ogólnie jakoś to będzie,ale nie do końca.Grozi nam powrót do lat przedwojennych .A rozwiązaniem problemu jest wojna.Jak już nic nie można wymyślić, to trzeba zrobić wojenkę .Kto wygra ten wygra. Tylko śmieszne jest to,że USA ma olbrzymi dług u Chińczyków. To gdzie dług mają Chińczycy?Skoro Europa też jest zadłużona,i wszyscy w około .
A Chiny budują zbyt szybko,wydają dwa razy więcej niż normalnie powinni,skupują wszystko. Dodatkowo gnębią ich potężne kataklizmy,które nie byłyby aż takim problemem,gdyby nie budowali wszędzie tam ,pod elektrownie. Po za tym problem starzejącego się społeczeństwa ,i masa innych problemów. Dodajmy że tam jest masa ludzi.I tam nawet te pół miliarda ludzi,nie będzie miało sie dobrze. Jak dobrze pójdzie, to dobrze będzie się miało 200-300 mln ludzi,reszta to niewolnicy.
A światowym problem są też topniejące zasoby.Niby sie wymyśla sporo nowych metod budowania, czy robienia czegoś,teraz chcą piasek odzyskiwać,ale marnie to widzę. Ten świat nie przetrwa do następnego stulecia. Będziemy kurde plemionami znowu ;D Bo całego świata się nie zbawi.Teraz już jest problem z wszystkim. Jedynie sztuczne jedzenie będzie, to przynajmniej jedzenia nie braknie.Ale pomyślcie, gdyby tak wszystkie państwa,chciały się tak rozwijać jak Chiny.To jest nie możliwe to zrobienia.Już rozwój Chin pochłania kupę wszystkiego.
Może przesadzam,ale to się wszystko skończy wojną.Prędzej czy później.Od kiedy skończyłem te 10 lat,i jeszcze nie miałem internetu,to zawsze miałem dziwne przeczucie,że będę obserwował być może, ostatnie podrygi cywilizacji jaką znamy. Optymistycznie dożyję 60-70 lat. To będzie 2050-2060 rok. Ale no nie widzę tego.Rozwiązaniem ,byłaby rzeczywista współpraca ludzi,pod każdym względem.Ale tak nigdy nie będzie.Normalni ludzie ,może by z tym problemu nie mieli,ale politycy,i ci co mają pewne interesy,mają to gdzieś.Zobaczymy. Od nas nic nie zależy.Możemy tylko obserwować:/ Ogólnie wszyscy mają problemy.Będę się śmiał,jeśli to Afryka będzie najlepszym miejscem do życia,bo ogarną że to oni mają dużo.Ale to ludzie musieliby ogarnąć,że tylko paru watażków na tym korzysta,a reszta bida. Bliski Wschód to samo.Gdyby nie ich głupia radykalna religia, USA i Izrael.To bliski wschód byłby może rajem.A ludzie myśleli,że będą żyć w nudnych czasach.
Wiem że nic nie wiem ;D
Bo my zwykłe szare ludziki nic nie wiemy, a jedyne to możemy się domyślać o co w tym wszystkich tak naprawdę chodzi. Natomiast na pewno rzeczywistość nie wygląda tak jak to przedstawia główny nurt i agentura anglosaska, a co z łatwością łykają osoby od posta 1-4.
Z chinami największy problem jest taki że mają broń jądrową i wydaje mi się że teraźniejsza władza partyjna wyznaje zasadę "po nas choćby potop" Ostatnio straszyli Japonię i Australię bronią atomową, jeśli podejmą się obrony Tajwanu, co nie jest normalne, a po ostrej blokadzie na hi-tech ze strony USA, gdzie są ze swoim poziomem od 6 do 10 lat w do tyłu, jedyną opcją dla nich na rozwój jest aneksja Tajwanu i zdobycie tamtejszej infrastruktury. Ładnie to było widać jak na starcie kadencji Bidena testowali jego podejście incydentami na granicy z Tajwanem.
Chiny to merytokracja. Dziwna, mało demokratyczna ale jednak. Straszyć czasem mogą, ale wojna NIE jest w interesie Chin - zwłaszcza w sytuacji, gdy oddziaływanie ekonomiczne jest dużo bardziej skuteczne.
Z tą aneksją Tajwanu żeby się rozwijać to raczej nie zadziała, także dlatego że Chiny od dwóch dekad ostro rozwijają własne uczelnie, własną infrastrukturę i własne rozwiązania. Zwracam zresztą uwagę, że naprawdę od dobrych paru lat Chiny nie produkują tylko taniej tandety.
Może tak,może nie.Na pewno nie teraz.Żeby zdobyć Tajwan,to rząd Chin, musiałby poświęcić masę ludzi.I liczyc sie z USA,Indiami(chyba że tym sypnie kasą,żeby się nie wtrącali) I Japonia. I jak niby mieliby Tajwan zając?Przy desancie zginą miliony. Oczywiście, tam jest tyle ludu, że rząd ma to gdzieś. Ale teraz lepiej prowadzić wojnę ekonomiczną. Albo wysłać wirusa i tyle. A co do tandety.Chiny robią dobrze wtedy,jak im zapłacisz.Jak zapłacisz mało,to masz tandetę. Dodatkowo wolałbym,żeby Europa się obudziła,i zaczęła otwierać fabryki,ale ekologiczne.Byleby wiele przemysłu wróciło.
Hayabusa -> w dziedzinie produkcji chipów są głęboko w dupie, tego nie da się przeskoczyć szybko. Ostatnio dostali cios od amerykanów, którzy za trumpa ostre embargo na hi-tech wprowadzili, chcieli kupić w Holandii maszynę do litografii i nie kupili bo USA się nie zgodziło i wywarło na producenta odpowiedni nacisk. Taka technologia jest potrzebna nie tylko w cywilnych rozwiązaniach, ale jest nie do zastąpienia w nowoczesnych rozwiązaniach wojskowych. Taki Huawei po banie nie ma w ofercie telefonu 5g i go mieć nie będzie, cała najnowsza technologia chipowa jest po za zasięgiem chińskim, 95% chipów stosowanych przy produkcji aut w chinach jest produkowana i kontrolowana przez zachodnie koncerny. Mamy spory kryzys na rynku chipów i myślisz że zachodnie koncerny będą priorytetowo zaopatrywać Chiny? :P
Co do Tajwanu to 165 tysięczna armia może naprawdę niewiele vs Chiny, druga sprawa to oficjalnie Tajwan to nie państwo tylko prowincja Chińska :)
Ogólnie ciekawi mnie, kto pierwszy będzie chciał zwrotu długów?USA jest winna Chinom sporo.Ale Chiny są winne USA jeszcze więcej. I to tak naprawdę sporo.Dopóki się coś tam spłaca,to jest luz, i wszyscy to mają gdzieś. Zastanawia mnie, kto pierwszy padnie?Chiny czy USA? Jeśli USA padnie, to inwestorzy pójdą do Chin.A to nie jest takie pewne.Zostały Indie. Albo rozwój Afryki? Bo to że to wszystko pieprznie to wiadomo od lat.Dopóki wiara w taki system zarabiania jest duży. A od lat widać,że państwa przygotowują się do jakiejś wojny.I to chyba martwi najbardziej.
W ogóle ,to skupić się raczej na naszym grajdołku trzeba.
Jeśli chodzi o chiński rynek nieruchomości, tam od dawna były problemy i tylko kwestią czasu było, żeby coś "wypłynęło". Samo zadłużenie to jedno, problem jest z cenami, oderwanymi od rzeczywistości i jakością samych nieruchomości. Polecam obejrzeć filmik (albo i kilka) ludzi, którzy w Chinach spędzili wiele lat:
https://www.youtube.com/watch?v=lKbLB_T-IjY
Chiny to gigant na glinianych nogach, który za wszelką cenę będzie próbował ukrywać swoje słabości.
Dodajmy do tego fakt,że ich budownictwo,jest jednocześnie bardzo dobre,ale i beznadziejne.Bloki się walą od byle pierdnięcia .CAŁE BLOKI. Bo nie mają na dobre fundamenty, i oszczędzają gdzie się da.Ale to chyba głównie taki firmy jak te całe Evergrande. Tam gdzie ma być dobrze, to jest dobrze,ale developerka, odwala to samo co wszędzie.A szczególnie jak u nas za PRL i w innych biednych krajach.Oszczedza się na czym się da.A potem domy bez zaprawy,gdzie cegły można wyjmować,beznadziejne fundamenty,nie zabezpieczenie osuwisk . Chiny chcą za szybko się rozwijać. Chcieli jak najszybciej przejść na swoje,żeby odejść od Zachodnich inwestorów .W paru dziedzinach się udało.Ale jednak widać,że coś im nie wyszło. Kij wie jak to będzie wyglądać.Dla mnie,żaden kraj nie jest godny zaufania.USA olbrzymie problemy,Chiny także,Indie to tam w ogóle syf,Rosja jedzie głównie na gazie, Europa rządzona przez głąbów ,którzy ubijają gospodarki tutaj. Ciekawi mnie, gdzie i jak,świat będzie lokował papier dłużne i co będzie zamiast dolara? Strefa EURO? Myślałem że Jen, widząc co Chiny robią.Ale teraz okazuje się,że w cale tak fajnie nie jest. I może to zabrzmi dziwnie,ale Kryptowaluta może coś zmienić.W sensie USA.Mogą specjalnie zezwalać na to,żeby tym sposobem,zmniejszać sobie zadłużenie.Nie wiem czy to jest możliwe.
A co do giganta na glinianych nogach.Tak można powiedziec o każdym wielkim kraju ;D USA,Indie,Chiny i Rosja. Gdzie USA tylko co mają to gaz i przepłaconą armię. Rosja to samo,z czego ich wielka armia to złom.(na nas wystarczy ;D) A Chiny tylko tani rynek pracowniczy ,to samo Indie. Tylko że mogą mieć na zawołanie,olbrzymią armię. Lub wywalą większego wirusa.Albo zablokują wszystkie fabryki. Kij to wie,ale następne 4 lata będą decydujące o przyszłości.
Bo nie mają na dobre fundamenty, i oszczędzają gdzie się da.
Mają, ale to jest mentalność deweloperska (również obecna w Polsce w okresach boomu mieszkaniowego np. w 2006-2008 i obecnie), że po co budować dobrze (czyt. drożej) skoro i tak się sprzeda?
Chińskie społeczeństwo się bogaci, ale ich uwarunkowania kulturowe (np. nie ożenisz się bez mieszkania) i gospodarcze (np. brak zaufania do giełdy, manipulacje rządu walutą, utrudnienia w inwestowaniu zagranicą) sprawiły, że wszystkie oszczędności pompowane są w rynek nieruchomości. W pewnym momencie spowodowało to, że wszyscy na tym rynku zaczęli spekulować. Według info z filmiku do którego dałem link (lub z innego od tych samych autorów, nie pamiętam dokładnie) ludzie tam potrafią kupować mieszkania z lokatorami, nawet bez ich oglądania, licząc, że za chwilę odsprzedadzą po wyższej cenie następnym osobom.
A szczególnie jak u nas za PRL i w innych biednych krajach.Oszczedza się na czym się da.
W PRL w budowlance nie oszczędzało się na czym się dało, ale kulała kontrola jakości oraz materiały budowlane były rozkradane.
Ciekawi mnie, gdzie i jak,świat będzie lokował papier dłużne i co będzie zamiast dolara? Strefa EURO? Myślałem że Jen, widząc co Chiny robią.
Wizja dominacji Chin na świecie się raczej nie spełni. Będą bardzo ważnym graczem, ale nigdy nie zastąpią USA. Powody są proste:
1) Brak wystarczającego zaufania świata (czyt. instytucji finansowych) do Chin;
2) Chiński protekcjonizm własnego rynku, zarówno ekonomicznie, jak i migracyjnie. Podstawowy problem jest taki, czy oni będą w stanie długoterminowo generować innowacyjne pomysły, czy nadal tylko kopiować?
Chiny to trochę taka wydmuszka. Podam przykład z innej dziedziny. Czytam czasem artykuły naukowe ze swojej branży i dziedziny. Obecnie około 40% publikacji naukowych w uznanych międzynarodowych czasopismach pochodzi z Chin. Po prostu Chiny dobrze doinwestowały swoją naukę. Gdzie tkwi haczyk? Większość tych artykułów to wydmuszki nastawione nie na wytworzenie wartości dodanej, a właśnie stworzenie czegoś co da się opublikować, żeby popchnąć własną karierę akademicką. Ilościowo Chiny już biją na głowę kraje takie jak USA, UK czy Niemcy, ale jakościowo są za nimi dużo do tyłu.
toyminator - za PRL to nie wina oszczędzania tylko złodziejstwa spowodowanego brakami materiałów dla zwykłych ludzi których bez partyjnych koneksji nie dało się kupić. Firma państwowa miała przydział materiałów zgodnie z projektem na daną inwestycję, ale normą była kradzież części materiałów od dyrektorów po zwykłych roboli. Skutki każdy kto w PRL - owskim bloku mieszka i robił remont widział sam :) W moim bloku wszystkie mieszkania mają ściany działowe z cegły stawianej na węższym boku skutek wynik z 25% cegieł można było opylić :D Co prawda nie było aż takiej patoli jak w Chinach się dzieje że się walą budynki, drogi i chodniki, ale za wesoło nie było.
No oszczędzało się na czym się dało,jesli byłeś właśnie tym normalnym. Moja lauba na działce, jest zbudowana z czego się dało. Jest zrobiona dobrze, bo już stoi lata,i to chyba już nawet z 40 lat. To się nazywało wtedy mieszanka cementu z śmieciami ;D I jedyne co było wymieniane przez ostatnie 40 lat, to trzeba było zerwać papę,bo przeciekało.Dało się nowe te prostokątne deski.Z starych wymieniliśmy tylko dwie,tam gdzie drzewo było spróchniałe . I wsio. Ogólnie może jakoś nie powalała wtedy,ale to zależy gdzie. Jedne bloki był budowane jak były,ale dom w którym mieszkam już tyle lat,w sensie blok,wybudowany był już w dużo lepszych warunkach,i dużo lepszej kontroli,chociaż to już był blisko upadek ZSRR .Jeśli się nie mylę, to blok z 85. No i z tym rozkradaniem,to przecież dalej tak masz. A kontrola jakości też nie zawsze jest dobra.Niby mamy zachód,ale jak tak spojrzysz na nasz kraj,to jest sporo pozostałości z PRL.Szczególnie myślenie wśród starszych. Nie wszystkich,ale jednak.
A co technologii. Może mają mało takich ważnych,a większość to syf,bez którego ludzie sie obejdą,ale to jednak Chinom udało się utworzyć sztuczne slońce najszybciej. Oni chcą przemysł kosmiczny zrobić, to nierealnych wręcz rozmiarów(np winda kosmiczna) Zastanawiam się,ile z tych rzeczy,rzeczywiście zrobią. A to że do Chin nikt nie ma zaufania,to się może zmienić.Wystarczy kupić polityków i biznesmenów. Im to wszystko jedno skąd kasa leci. Chociaż jeszcze inwestorzy,mają jednak pewne zasady ,i jak widzą że coś jest nie tak, to mówią papa.
Ale to mieszkasz w bloku z cegieł. Ja aktualnie mieszkam w bloku z wielkiej płyty.Tak jak pisałem wyżej,już lepszej jakości. I z dużo większą dbałością o jakość(taka to jakość,że dach zaczął przeciekać po 13 latach ;D ) Ale ogólnie stoi.Ale remont robić w bloku,taki totalny, to masakra.Sąsiad dwa lata temu, kuł wszystko,żeby kable elektryczne wymienić. ROK,ROK zasranego kucia ścian.
A w bloku z cegły(czy też cegły plus te jakie takie bloki i drewno) będę mieszkał niedługo .Mieszkanie ma chyba z 60 lat. Przynajmniej rury są wymienione. Ale ogólnie przeraża mnie .Dodatkowo ciepła woda wciąż na gazówkę .Co przeraża mnie jeszcze bardziej. I ostatni rok,tam gdzie jest okno,zauważyłem spore pęknięcie .Pewnie od tąpnięcia .Ogólnie tylko tam gdzie okno,widocznie ci co wstawiali aktualne,spieprzyli sprawę.Bo to oni na nowo to robili babci.Lata temu. No ale przynajmniej czynsz tańszy bo wspólnota.
No i z tym rozkradaniem,to przecież dalej tak masz. A kontrola jakości też nie zawsze jest dobra.
To zależy, pracuję w branży budowlanej i widzę, że pod wieloma względami jest o wiele lepiej.
Oni chcą przemysł kosmiczny zrobić, to nierealnych wręcz rozmiarów(np winda kosmiczna) Zastanawiam się,ile z tych rzeczy,rzeczywiście zrobią.
Ok, tylko ile naprawdę innowacyjnych produktów stworzyli, którymi podbili świat? Póki co nic nie przychodzi mi do głowy. Na razie przeszli z produkcji tandetnych podróbek na dobre jakościowo podróbki.
System zachodni jest nastawiony na indywidualizm i twórczość. System wschodni na pragmatyzm i słuchanie rozkazów. Jedno i drugie ma zalety. Z jednej strony Chiny mają większą "moc sprawczą" aby pewnych rzeczy dokonać. Z drugiej, może im zabraknąć know how lub "duma" nie pozwoli im zaakceptować porażki i będą realizować jakieś durne projekty tylko dlatego, że ktoś w partii tak chce.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/chiny-nowa-rewolucja-kulturalna-w-chinach-analiza/1lhzbmk
W tresurze obywateli dominują.
Sam artykuł mocno nieaktualny, system zaufania społecznego od dawna działa, bodajże na koniec 2020 planowano objęcie całego terytorium Chin, a czy im się to powiodło nie chciało mi się szukać. Podejście do Chińskich władz, jak do jajka. przez zachodnie koncerny widać wszędzie, liczy się hajs i tyle.
btw. Chiński system działa identycznie z tym który wprowadza teraz sporo zachodnich państw przy okazji covida, paszportów/certyfikatów i ograniczeń dla niezaszczepionych :)
Cainoor oczywiście że tak działa, nie zaszczepiony wg tych projektów ma mieć identyczne kłopoty jak Chińczyk z niskim scs. Najśmieszniejsze w tym jest to że wystarczyłoby zrobić szczepionkę obowiązkową, wszak wiele jest takich, ale tego nie robią. Pytanie dlaczego?
Ok. Czyli klamstwo z niewiedzy. Wypisujesz bzdury. W Europie nie ma takiego rankingu jak ranking socjalny. Nie dostajesz punktow ujemnych. Np. Czy sluchanie glosno muzyki moze wplynac na obnizenie twojego rankingu socjalnego? Przestan pisać bzdury.
Cainoor szczegóły systemu naliczania nie mają znaczenia, liczy się skutek. W tym momencie system certyfikatów, paszportów etc ma dwa kryteria nie i zaszczepiony, w wielu miejscach na ziemi niezaszczepiony ma na życie nałożone restrykcje które mocno go ograniczają podobnie jak człowiek z niskim scs.
„Chiński system działa identycznie”
„szczegóły systemu naliczania nie mają znaczenia”
„mocno go ograniczają podobnie jak człowiek z niskim scs”
Np. ograniczają do nieposiadania psa. Identyczne te systemy!
Napisalbys, ze system kredytu socjalnego i ograniczenia post-covid maja podobne założenia do działania (weryfikacji zachowania), mimo zupelnie odmiennych celów (kontrola partii nad narodem by nie stracic wladzy vs ochrona zycia). Podobne w jakims nieduzym procencie (duza liczba roznych kontrolowanych zachowan vs posiadanie szczepienia). To jeszcze mozna by to bronic. Ale pisanie, ze te systemy sa identyczne zakrawa na celowe trolowanie.
Cainoor -> Liczą się skutki jakie ponosi człowiek przez decyzje rządzących. Tak jak pisałem wprowadzenie obowiązkowych szczepień byłoby lepszym rozwiązaniem, tylko dlaczego tego nie chcą wprowadzić?
Druga sprawa to jesteś świadom że w Chinach jak nie krytykujesz otwarcie partii i przestrzegasz przepisów, sporo z nich jest mocno irytujących, to masz taką samą wolność jak w krajach zachodnich.
Też tak myslałem,ale jednak nie.Paszporty takie, były już podczas Hiszpanki ;) I też były obostrzenia dla niezaszczepionych .A Chiny wtedy były nikim.
„w Chinach jak nie krytykujesz otwarcie partii i przestrzegasz przepisów, sporo z nich jest mocno irytujących, to masz taką samą wolność jak w krajach zachodnich.”
- to juz jakas wyzsza forma symetryzmu. Sorry, nie ma to zadnego sensu.
Niby dlaczego nie ma? Co niby rząd chiński wg ciebie robi przeciętnemu Chińczykowi? Nie ma tam godziny policyjnej, losowych nalotów na domy, wojska na ulicach itd. Pooglądaj sobie np serpentze linkowanego wyżej i zobacz, bo ty chyba myślisz że tam było jak za PRL w stanie wojennym :P To co robią mniejszościom etnicznym / wyznaniowym to jest straszne, ale to większość ma niestety w dupie, tak w Chinach jak i na świecie.
Niby dlaczego nie ma?
Może dlatego, że liczy się jakich przepisów i dlaczego trzeba przestrzegać i jakie są konsekwencje?
Naprawę uważasz, że jeden przepis dotyczący szczepienia na sprawiającą problemy służbie zdrowia chorobę jest tożsamy w charakterze, pobudkach stojących za jego wprowadzeniem i w skutkach z chińskim systemem kredytu socjalnego? Że jesteś kontrolowany i oceniany w taki sam sposób, na tych samych płaszczyznach i ponosisz takie same konsekwencje?
Generalnie Cainoor napisał już wszystko: "(...) pisanie, ze te systemy sa identyczne zakrawa na celowe trolowanie." "- to juz jakas wyzsza forma symetryzmu."
Swoją drogą, skoro w Chinach jest tak dobrze, że jak nie krytykujesz otwarcie partii i przestrzegasz przepisów, sporo z nich jest mocno irytujących, to masz taką samą wolność jak w krajach zachodnich, to czemu wy wszyscy "wolnościowcy" tak się plujecie o jakiejś lewackiej cenzurze, poprawności, zamachu na amerykańską wolność słowa, SJW itp., podobnie o śledzeniu i profilowaniu przez rządy i korpo, o prymacie anonimowej gotówki? Przecież wystarczy, że będziecie tolerować czy tam lubić LGBT i czarnych oraz mieć tylko legalne dochody, i w lewicowym raju będzie wam tak samo dobrze jak temu Chińczykowi oraz mieszkańcowi potencjalnej prawackiej utopii.
Generalnie to ciekawe, najpierw pisać, że "u nas będzie tak samo źle jak w Chinach, już się to zaczyna, na razie z paszportami", wszędzie narzekać na lewicową poprawność polityczną i różne absurdy, a potem twierdzić, ze przecież "jak Chińczyk się nie buntuje, to mu się dobrze żyje, a u nas przez te szczepionki to dopiero opresyjny system". :D
TMSC jest w Holandii, więc wbijam na Chiny i ich gospodarkę :) Bez TMSC to Chiny mogą kupę zrobić w swoich produktach :)
Z jednej strony tak.
Z drugiej strony, ile rzeczy produkuje Holandia w porównaniu z Chinami?
Swoją drogą... tak, w Chinach rząd nic nie robi człowiekowi który nie stara się głosić poglądów szkodliwych. W praktyce oznacza to że na takim forum jak to parę osób miałoby ingerencje cenzury i niewykluczoną wizytę smutnych panów. Na razie ostrzegawczą.
No i obniżony social index.
Porównanie sytuacji z covide do social indexu ma tyle sensu co porównanie kury i tyranozaura. Jedno i drugie ma pazury, ale...
Czyli historia z 2008 i 2014 roku się powtarza, partia chce "czystego nieba" na olimpiadę i ciach wyłączają na 3 miesiące sporo swojego przemysłu ciężkiego który im smog powoduje w regionie olimpiady. Znów rynek się zdestabilizuje np. ten teren odpowiada za 8% światowych dostaw stali i pewnie ceny pójdą w górę :(
https://www.scmp.com/economy/china-economy/article/3159643/chinas-goal-blue-sky-beijing-winter-olympics-set-cause-supply
https://www.bloomberg.com/news/articles/2021-08-10/china-aims-for-olympic-blue-with-plans-to-extend-steel-curbs
https://www.youtube.com/watch?v=wCVyDHPnyL4
Tak że Chińska gospodarka się sypie i to poważnie, bańka developerska ok 30% PKB chin jest tam nadmuchana do takich rozmiarów że jak pęknie położy cały system bankowy i wpędzi kraj w taki kryzys jakiego świat nie widział. Chińczycy protestują, przestali spłacać przedpłaty na mieszkania, banki blokują wypłaty gotówki obywateli i to masowo, protesty po chińsku są rozpędzane przez policję, a na ulicach podobno wojsko i człgi już były. Eksperci twierdzą że nie ma powodów do paniki, bo niespłacane kredyty za niewybudowane domy to maksymalnie 7% całości, ale jak wiadomo nie raz się zaczynało od małej kostki i później efekt domina następował. Ciekawe jak to wszystko się odbije na światowych rynkach, już zaczynają Chinom rating obniżać. Dodatkowo w regionie Sri lanka już bankruta zaliczyła, a Pakistan jest na dobrej drodze do tego samego.