Recenzja Metroid Dread - znakomita gra, która niemal mnie złamała
Pewnie chodzi o to, że Metroid w Polsce (i w ogóle Nintendo ze względu na ich ślimacze wejście na nasz rynek) nie jest za bardzo popularny, co gryzie się z tłumaczeniem jakoby robili recenzje gier tylko tych, które się podobno klikają.
ale komu sie nie podoba, kto narzeka poza tobą? chyba tylko szukasz sensacji
Na plus walki z bossami, których trzeba uczyć się na pamięć? Rozumiem, że jak trzeba nauczyć się 2 stron książki telefonicznej na pamięć to też będzie plus?
Jak ktoś kiedyś napiszę książkę telefoniczną której człowiek sam będzie chciał się nauczyć na pamięć i będzie to robił z przyjemnością to tak. A zakładam, że to recenzent miał na myśli wymieniając tą zaletę.
Chodzi o to, że trzeba się
uczyć zachowań bossa, aby skutecznie z nim walczyć jak w każdej dobrej metroidvanii. Walki z bossami w Metroid Dread są zrealizowane fantastyczne.
Pokaz mi grę, gdzie masz walkę z bossami… jakakolwiek walkę i nie uczysz się przeciwników na pamięć. Większość gier uczysz się w ten sam sposób, przyswajasz sobie jej mechaniki, lokacje, przeciwników. Zapisujesz sobie to wszystko w umyśle, w pamięci. Chyba, że jest to jakaś gra nastawiona na rywalizację multiplayer ale lokacje i mechaniki i tak znasz na pamięć.
Cudowny hold dla serii. Dla mnie gra roku 10/10
Śmiga elegancko na PC.
4K 60fps bez problemu na GTX 1060 i wygląda zdecydowanie lepiej.
Emulacja piractwem być nie musi, ale nie znamy tego konkretnego przypadku. By legalnie korzystać z emu musisz mieć oryginalną grę i konsolę, i stamtąd sobie zgrywasz potrzebne do emulacji pliki. Ze Switchem jednak jest taka sprawa, że Nintendo bardzo emulacji nie lubią z jakiegoś powodu - dlatego tylko wersje V1 Switcha ze specyficznym numerem seryjnym można "zhakować", bo następne już zostały "zpatchowane".
Pokaż paragon, że kupiłeś grę lepiej.
Jak kupił grę, to spoko. Konsoli mieć nie musi. Sam ograłem kilka pozycji z WiiU na sowim PC a gry kupiłem nowe w pudełku.
Co do emulatora Switcha, bo to o nim tu raczej piszemy, to też się zastanawiam, co do skorzystania z niego, bo Dread to jedyna gra, która mnie interesuje na tym sprzęcie a że Nintendo nie chce się dzielić z innymi platformami swoimi grami, to ich sprawa. Emulatory Nintendo zawsze działały przyzwoicie w przeciwieństwie do tych PS. Na emulatorze WiiU można było podbić rozdziałkę do 4K, ustawić lepsze tekstury czy nawet inne bajery, których nie było na konsoli. Do tego korzystanie z własnych padów, do WiiU i Switcha trzeba było kupić osobne ProControllery. Czyli kolejne wydatki i w sumie niepotrzebne elektroniczne śmieci w domu.
Biblioteka gier Nintendo jest bardzo specyficzna i jak ktoś już używa emulatora, to raczej gość świadomy i ten, co gry kupuje a nawet i konsole Nintendo posiada. O piractwo w tym konkretnym przypadku możesz się nie martwić.
Dread jest już grywalny od początki do końca na emulatorze, pytanie, jak z jakością, wydajnością, błędami, artefaktami graficznymi, itp. Te często są obecne nawet w późnych wersjach emulatora, bywa że kolejne wersje pogarszają sprawę.
Ale minusujo fani 720p/30 :D Gól tyłka ludzi którzy nie potrafią w emulatory i płaczą jakie to piractwo.
Dobrze wiedzieć że emu świetnie sobie radzi. W takim wypadku lecę po gierkę
Szkoda że Tales of Arise czy Hades nie są eksami Switcha, wtedy byłyby recenzje.
Tobie powinni zrecenzować koszyk na Steamie wtedy to w ogóle byłbyś spełnionym.
kęsik, po tylu latach to już powinieneś się domyślić, że mamy wysoko rozwinięto procedurę doboru gier do recenzji, opartą na śledzeniu Twoich postów i unikaniu recenzowania wszystkich gier, którymi się jarasz. Sprawdza się znakomicie i to jej w dużej mierze zawdzięczamy pozycję lidera na rynku!
Przyorany to jest tylko poziom gola.
Ale zabawne, naprawdę. Poziom Strasburgera. Konkurencja was leje na głowę jeżeli chodzi o recenzje, a jedyne co wy jesteście w stanie z tym zrobić to śmieszkować na forum albo głupio mędrkować zamiast wziąć się do roboty. To naprawdę jest słabe. Człowiek się troszczy o wysoką jakość serwisu a tu takie coś.
PS. Hadesem się nie jarałem w okolicach premiery a recenzji i tak nie było więc wasza procedura chyba nie dała rady!
PS2. To znaczy ze nie będzie recenzji GTA VI i Wiedźmina 4. Chyba że będą exami na Switcha.
Troska i trollowanie to jednak dwie zupełnie różne rzeczy.
Jeśli chodzi o to "gubienie się" to taka już cecha metroidvanii. Tutaj i tak nie jest najgorzej, wręcz bym powiedział, że często gra bardzo wyraźnie sugeruje gdzie iść dalej.
Super, że jest recenzja. Wyglada (gra i recenzja) naprawdę dobrze!0
Małych? Przecież to jedna z bardziej znanych marek Nintendo. Jasne nie powiedziałbym aby to była gra AAA ale mała również nie :)
No to zostałem zaskoczony, obstawiałem że nici tutaj z recenzji Metroida i bardzo miłą niespodziankę dostałem.
Ta recenzja mnie przekonała w stu procentach, że czas najwyższy wypróbować grę na własnej skórze i zobaczyć czemu zdania są tak mocno podzielone. W tym tygodniu lecę do sklepu po swoją kopię.
Jedynie czego mi brakuje w tej recenzji to kilka szczegółów technicznych, bo Switch to specyficzna konsola hybrydowa. Czyli jak gra działa w trybie stacjonarnym oraz przenośnym i jak jest lepiej według recenzenta. No i czy są duże różnice poza rozdzielczością.
A dlaczego miałoby nie być recenzji, przecież na GOL-u w ostatnim czasie pojawiła się recenzja chociażby WarioWare, No More Heroes 3, Zeldy Skyward Sword czy Mario Golf, które były mniej znaczącymi premierami niż Metroid. O jakich podzielonych zdaniach na temat gry mówisz? Metroid Dread ma średnią na Metacritic od recenzentów 89, a od użytkowników 87.
Gra działa na ekranie switcha w 720p, a w docku w 1080p w raczej stabilnych 60 klatkach i tu i tu.
To że coś pojawiło się z Mario czy Zeldą to nic nadzwyczajnego, bo mimo że Nintendo to u nas nisza to te tytuły kojarzą nawet babcie. Natomiast Metroida niekoniecznie i nic nie wskazywało na to, że ktoś na GOL się pofatyguje aby takową recenzję zrobić. To że działają w dwóch rozdzielczościach to logiczne, ale bardziej mnie ciekawi czy gra nie została okrojona w jakiś sposób w trybie przenośnym jak to bywa z innymi tytułami. Krótsze rysowanie, mniej detali itd.
Metacritic to dla mnie żaden wyznacznik, bardziej mnie interesują osoby tutaj na forum czy kilku moich znajomych co zaopatrzyło się w ten tytuł i tak średnio entuzjastycznie do niego podchodzą będąc fanami marki mając wszystkie gry z tym logiem.
Nie wiem, czy się kwalifikuję, ale serię lubię i Dread jest bardziej spoko. Grałem w Zero Mission, Fusion, Prime, Prime 2 Echoes, a że ostatnio dorwałem 3ds za grosze, to w domu tłukę w Dread, a w zbiorkomie w Samus Returns.
Ten poziom trudności póki co demonizowany. Załatwiłem na razie dwóch bossów i dwa EMMI i nie czuję się przeczołgany. Ale rozumiem, że psychofan może narzekać, bo grałem cały wieczór i jeszcze nie mam przemiany w kulkę. Co to za Metroid, jak nie można się turlać?
Czyli co, powrót króla? Po ilu to latach, 19, 16? Zależy czy patrzeć na Fusion czy Prime 3. Metroid zdecydowanie za długo przeleżał w szafie.
Technicznie to 4 lata - bo ostatni Metroid 2D to Samus Returns. Tak, to remake dwójki, ale umówmy się - w porównaniu z grą z pierwszego Game Boya to równie dobrze mogłaby być zupełnie nowa gra. A jeśli nie liczyć Samus Returns - to w 2010 wyszedł Metroid: Other M, który jest ostatnią "nową" odsłoną serii. A jeśli liczyć od ostatniej "numerycznej" odsłony serii - to Fusion z 2002.
Czy w przypadku tej gry też trzeba będzie domagać się obniżenia poziomu trudności jak w soulsach i obrażania* ludzi, którzy będą się przeciwstawiać temu pomysłowi?
*mówię tutaj o każualach, którzy mają masę innych gier do wyboru
Rządamy obniżenia poziomu trudności Metroid Dread
Rządamy obniżenia poziomu trudności Metroid Dread
Rządamy obniżenia poziomu trudności Metroid Dread
Rządamy obniżenia poziomu trudności Metroid Dread
Rządamy obniżenia poziomu trudności Metroid Dread
Literoida chcecie? leszcze
Brawo ze chcialo ci sie pisac recenzje na tym portalu pelnym newsów rodem z pudelka. Super robota, szkoda, ze to nie jest norma tutaj...
:D
Jest moc.