Marvel's Guardians of the Galaxy | PC
Z gameplay na youtubie wygląda jak denna naparzanka jakich wiele. Mogliby zrobić otwarty świat, zadania poboczne, itd, a nie bezsensowne parcie do przodu i walenie do wszystkiego co się rusza.
Czekalem na cos nowego podobnego do guardians od telltale ale zobaczymy co z obecnej gry wyjdzie :)
Kurde, chyba utkwilem
Ide do zamku Lady Hellbender. Przede mna most ruchomy. Nie cisnalem szopem :) a teraz nie wiem co dalej. Niby jest u podstwy mostu cos, co wskazuje wizor, ale tego sie nie da zniszczyc.
Jakas podpowiedz?
Szału nie ma, nie wiem skąd te zachwyty. Podobne do Avengers. Historia lepsza i nie ma mikropłatności. Średniak
Warto to kupić w cenie premierowej? Bo recenzje są różne. Jakie są twoje wrażenia?
WLasnie skonczylem (tips - przeczekac koncowe napisy! KONIECZNIE).
Fabularnie bardzo fajne, choc ilosc zartow na sekunde mogla byc mniejsza, daly mi w kosc niektore sekwencje zrecznosciowe i dosc chaotyczne walki, ale generalnie jestem zadowolony, bawilem sie niezle, a z przyjemnoscia sledzilem relacje w tej dosc dysfunkcyjnej druzynie, ktore sa glebsze niz mozna oczekiwac po takiej grze.
Uwazam, ze warto.
Hej
Czy wy też tak macie w sterowaniu na pc, że czasem klawisze lub podwójne kliknięcie myszka np przy strzale ( żeby oddać potężny strzał ) działa to wszystko z opóźnieniem, lub czasem nie chce załapać i trzeba drugi raz klikać, naciskać ?
Nie
Interaktywny film z mikropłatnościami dla konsolowców , zero wyzwania dla gracza z PC , szkoda czasu lepiej obejrzeć jakiś seral
Ta gra nie ma mikropłatności a dla pctowych graczy może być prawdziwym wyzwaniem intelektualnym.
"dla pctowych graczy może być prawdziwym wyzwaniem intelektualnym."
A.l.e.X po co ty piszesz, że ta gra jest wyzwaniem intelektualnym ? Nic takiego nie ma.
Zalety Guardians of the Galaxy to nie wyzwanie, a grafika, muzyka, filmiki, grywalność, głupkowaty humor, osadzenie jej w uniwersum, które ma bazę fanów oraz satysfakcjonująca długość gry. Space opera najlepsza od czasu Mass Effect 3. Ja grę polecam. Jest lepsza niż spodziewałem się.
Ale nie stanowi żadnego wyzwania intelektualnego jak sugerujesz. Gra jest z kilkadziesiąt razy prostsza od obecnych strategii Paradox (CK II, EU IV) i niszowych RPG jak przykładowo Legend of Grimrock 1 i 2 itp., gdzie nawet nie wydają takich gier na konsolach, a gracze Pc ogarniają je intelektualnie jak to piszesz. A trudność największą to masz w RPG z lat 1980-1995. Każ zagrać graczom konsolowym w Ultima 0-6 czy tym bardziej Wizardry 1-7. Zobaczymy jak sobie poradzą intelektualnie. Guardians of the Galaxy jest z kilkaset razy prostszy niż najtrudniejsze części tych serii. Zejdź na ziemię. Ty sobie chyba jaja z ludzi robisz, a prawdę piszesz tylko, gdy się pomylisz.
Zejdź na ziemię. Ty sobie chyba jaja z ludzi robisz, a prawdę piszesz tylko, gdy się pomylisz.
Ale tu zawiało hipokryzją.
Panowie i Panie, a jak z długością gry? Zastanawiam się nad kupnem, ale ciekawi mnie ile zajmuje przejście gry i taka jej ogólna zawartość w stosunku do długości. Jakby mógł ktoś opisać :P
Podobno 16h. Z zbieraniem pierdol trzeba dodac 2-3 h. Za 250 zl 16h to troche slabo.Poczekam jak potanieje.
Podobno 16h. Z zbieraniem pierdol trzeba dodac 2-3 h. Za 250 zl 16h to troche slabo.Poczekam jak potanieje.
Zagraj w Valhale i powiedz to samo ...
Zależy co jest dla Ciebie ważne. Osobiście wole krótsze pozycje ale wypełnione zawartością niż długie nudne sandboxy na 80+h. Tutaj dostajesz linową przyjemną akcje wypełnioną dobrze napisanymi dialogami i drużyną gdzie czuć chemie ;)
Gralem 26 h a wcale nie szukalem wszystkiego itd.
Fakt, ze z godzine utkwilem na pewnym QTE :)
Ale na pewno nie 16 h. 16 h to na YT maja tzw. perfekcyjne gameplaye, gdzie grajacy juz wie od razu co zrobic, gdzie isc, co powiedziec itd.
Wiec w realu raczej MINIMUM 20 h, a pewnie tak kolo 25.
Swoja droga calkiem fajna gra.
TIPS: nie konczcie gry gdy widziecie napisy koncowe. Poczekajcie... i bedziecie mocno zdziwieni.
Mam już 11 etap po 10h grania. Więcj jeśli każdy następny będzie trwał godzinę to te 16h jest jak najbardziej realne.
Mam 30 godzin rozdział 14, więc prawdopodobnie 32-33 godziny. Starałem się zajrzeć w każde miejsce aby pozbierać stroje.
Ode mnie byłoby 9/10, gdyby nie „backtracking” – zamiast posyłać drugi raz we wcześniej odwiedzone miejsca, daliby jakieś nowe. Dodatkowa wada to nie zawsze ładujące się skrypty, wymuszające wczytywanie wcześniejszego save’u. Zdarzyło się to może ze trzy razy, ale raz przy walce z przedostatnim bossem – po zabiciu go leżał na ziemi i nic się nie dało zrobić. Okazało się, że najwidoczniej trzeba wykorzystać opcjonalne wykończenie drużynowe (które nie zawsze jest widoczne, jeżeli wali się w niego ze wszystkiego, co fabryka dała, żeby go wykończyć, zanim znów mu się zregeneruje tarcza), bo zabicie go się nie liczy i nie aktywuje skryptów. Ale nie licząc tego, była to cholernie przyjemna gra dająca około dwudziestu godzin zabawy, podczas których banan nie schodzi z ryja. Trafiający w moje gusta humor, sympatyczne postacie, świetny polski dubbing, znakomicie dobrana licencjonowana muzyka. Brak bzdurnych mikrotransakcji i na siłę otwartego świata, zamiast tego sensownych rozmiarów liniowa historia z odpowiednio rozległymi mapami i sensowną liczbą znajdziek. To gra tego typu, że kończysz i chce się więcej, trochę żałujesz, że to już, ale masz świadomość, że jakby ją na siłę przeciągali, to by jej to na dobre nie wyszło.
ktos zna nazwe utworu podczas huddle'a?
https://www.youtube.com/watch?v=yPZoP35fB-0&ab_channel=NatalieWalker
w tym filmie zaczyna sie od 1:05 do 1:40
Widziałem dzisiaj u kolegi przez 30 minut (wpadlem na chwile, spieszylo mi sie), graficznie bieda, postacie jako tako wygladaja, ale otoczenie slabiutkie (w oddali bitmapy), ogolnie to taka srednio wygladajaca gra pisana pod PS4 (tak to wyglada przynajmniej)
Wspominam o grafice, bo Alex pisal, ze poza Ratchetem nie ma nic ladniejszego xDDD
Juz pomijajac to, ze obecnie w temacie oprawy nowy Resident Evil jest najlepszy, to do samego Ratcheta czy RDR2, TLOU2 to ta gra pod wzgledem grafiki..
No coz moze im buty czyscic
Grywalnosc ciezko ocenic po krotkim fragmencie, ale raczej nic wybitnego
Wydaje mi sie, ze jak ktos nie przepada za Marvelem to powalony na kolana nie zostanie i wygląda to na takie 7/10, dla fanów 8/10\
Moze sie myle, poki co tak podpowiada mi intuicja
Jak nie grałeś to ta ocena jest warta tyle, co zeszłoroczny śnieg.
Przeciez ja nie oceniam, to takie pierwsze wrazenie jakie zrobila na mnie ta gra
Kolega grał w 4k Ultra Rt Hdr?
Na PS5 gra, RT to tam nie ma, ale to i tak nic by nie zmienilo, TV ma 4K LG
jeśli masz porządny HDR + RT i grasz na PC bo na konsoli nie wiem czy jest implementacja RT to właśnie tak jest jak napisałem, poza tym weź na wstrzymanie z ocenianiem gry za nim gry sam nie ukończysz
Ale HDR i RT nie zmieniaja tyle co ty próbujesz wmowic, to wciąz będą te same modele, tekstury, otoczenie itd
RT na PS5 nie ma, ale HDR miał
Ja u siebie na PC mam karte z RT i gralem praktycznie w kazdy tytuł AAA z RT, nawet Metro w wersji specjalnej RT nie robi mi takiej roznicy jak niektorzy twierdza
Dla mnie to jest mega overhyped, to mi sie kojarzy troche z Physxem z lat 2008, gdzie niektorzy pisali, ze bez tego takie Mirrors Edge traci polowe 'fajnosci', a tak naprawde guffno to zmienialo
Ofc RT to cos wiecej, ale zeby realnie to robilo jakas fajna roznice to jest potrzebna implementacja na duzo szerszą skale niz obecnie
Kolega grał w 4k Ultra Rt Hdr?
Jest to tytuł multiplatformowy a co za tym idzie najlepiej będzie wyglądał na dobrym pc. Alex słusznie porównuje gierkę do Ratcheta. Ciężko wskazać jednoznacznie zwycięsce. Postacie chyba lepiej wyglądają w exie Sony ale tu z kolei mamy bardziej szczegółowe otoczenie.
Warto ograć obydwa tytuły.
mam pytanko bo z punktu widzenia technicznych tematów to u mnie słabo czy czy z kartą graficzną NVIDIA GeForce GTX 960
procesor AMD Ryzen 5 2600 Six-Core Processor 3.40 GHz gra mi będzie działąć i nie klatkować z góry dzieki jeśli ktoś odpisze bo gra zapowiada się spoko szczególnie humor między bohaterami
https://www.youtube.com/watch?v=ZibalOSxBXQ << tak chodzi na sporo silniejszej 980, więc dopowiedz sobie sam. Ta gra ma optymalizacje na poziomie szamba jak Avengersi i gry od Eidos zaczynają pobijać wersje PC'tową GTA IV pod względem crap optymalizacji... Jak liczysz na ultra i 60 fpsów to wymarz to ze sfery marzeń ;p. Chyba najlepszym rozwiązaniem jest gra na konsoli w obecnej chwili.
Właśnie ukończyłem :) kawał naprawdę solidnej, fajnej gierki. Przepełniona akcją, świetnymi dialogami między bohaterami, humorem, naprawdę świetnym soundtrackiem, przyjemną fabułą i wieloma smaczkami. Czas ukończenia: 31h.
Z plusów:
- Ładna grafika
- Animacje i mimika. Czasami bywało, że mimika twarzy nie dociągała, ale w ogólnym rozrachunku animacje i mimika bohaterów wypadły bardzo dobrze. Wręcz rewelacyjnie. Pod tym względem byłem bardzo pozytywnie zaskoczony.
- Świetny soundtrack(naprawdę wielkie uznanie dla ludzi od Star Lorda - kawał dobrej muzy) i mnóstwo dobrych kawałków lat 80'
- Interakcje między bohaterami, ich rozmowy między sobą, rozwój relacji między nimi, a nami w trakcie fabuły i gry.. coś pięknego.
- humor. Tu naprawdę duży plus. Jak nie jestem fanem głupkowatego dowcipkowania w grach, czy filmach, tak tutaj zostało to zrobione naprawdę umiejętnie, z głową, pomysłem i tak, że wiele razy się zaśmiewałem :)
- Bohaterowie. Znani nam już z filmów Marvela, ale prawdę mówiąc po ograniu tej gry bardziej zżyłem się z tymi, niż filmowymi :) Z początku byłem sceptyczny wobec tego, że wyglądają nie tak jak w filmach, ale po pograniu jakiś czas uznałem, że jednak tak wyszło lepiej :)
- Fabuła i opowiedziana historia. Nie za długa, nie za krótka - ustrzelili ją w sam raz. Najważniejsze, że nie jest to próba skopiowania filmu do gry, a nowa historia i nowa przygoda :)
- Bardzo podobało mi się też, że w trakcie gry i wykonywania kolejnych etapów można było znajdować pewne znajdźki, dzięki którym lepiej poznawaliśmy pozostałych strażników. Do tego dużo innych informacji do czytania w menu o odwiedzonych miejscach, spotkanych potworach i postaciach, czy nawet rzeczach i frakcjach galaktycznych. Quill prowadził nawet dziennik :D Naprawdę świetnie rozbudowało to klimat i lore w grze :)
- Voice acting. Jak nie jestem fanem dubbingu, tak tutaj dubbing to majstersztyk. Aktorzy głosowi odwalili kawał dobrej roboty. Podczas rozmów ze strażnikami, czy innymi postaciami, czy nawet słysząc jak się wyrażają w wielu różnych sytuacjach można mieć wrażenie, jakby głosy faktycznie należały do tych postaci. Aktorzy głosowi naprawde dobrze się wczuli w te postacie i zagrali je rewelacyjnie. Dawno nie słyszałem tak dobrego dubbingu.
- Gra nie przytłacza zawartością poboczną, otwartością świata, milionem znajdziek, czy innych pierdół. Gra się w nią trochę jak w Mass Effecta. Konkretne miejsca, konkretna akcja, liniowe etapy, w których można jednak często poskakać w bok w poszukiwaniu znajdziek informacyjnych, nowych strojów dla strażników, czy materiałów do craftingu..
- ..właśnie, crafting :) Nie przytłacza, nie zmusza do zbieractwa, można spokojnie rozbudować bajery naszego bohatera w oparciu o to, co znajdziemy goniąc za fabułą i przygodą.
- Działania drużynowe. To było naprawdę super i wymagało pewnej zręczności taktycznej. Każdy z bohaterów ma różne umiejętności, z czego każda umiejętność nada się do innych i różnych sytuacji podczas walk. Odpowiednie wykorzystanie atutów ziomków z drużyny podczas walki sprawi, że będzie ona naprawdę przyjemna i spektakularna. W dodatku motyw "zwołania drużyny" i podniesienia morale - to jest super pomysł. I dodaje fajną muzykę do rozwałki :D
Dobra.. czas na minusy, ale wiele ich nie będzie:
- O ile walka w oparciu o działanie z drużyną jest świetnym rozwiązaniem i dla mnie wypadło to bombowo, tak dopóki nie odblokuje się większości umiejętności Quilla, walka samodzielna jest trochę trudna i mozolna ze względu na niezbyt wysokie obrażenia, jakie możemy zadać. Więc przez 1/3 gry około gra nieco zmusza do korzystania z drużyny, bo sami wnosimy niestety niewiele.
- Same walki opierają się w 80% na małych arenach, co może(ale nie musi) z czasem nużyć swoją oczywistością i powtarzalnością.
- Skrypt stąpania nad krawędziami. To było czasami irytujące. Zbliżając się do krawędzi wzdłuż urwiska np automatycznie włączał się skrypt podejścia do tej krawędzi, co uniemożliwiało zawrócenie jakbyśmy się rozmyślili. Żeby wrócić trzeba było przejść tą krawędź w tę i na zad.
Pewnie coś by się jeszcze znalazło na plusy i minusy, ale i tak wyszło mi dużo :) Jak dla mnie mocne 8,5/10. Co najważniejsze - nie trzeba być fanem Marvela, ani znać filmów, by zagrać. Ta gra to po prostu dobra, treściwa, liniowa przygodówka akcji. Takie połączenie niektórych elementów Mass Effecta z Ratchet&Clank. Naprawdę polecam każdemu, kto lubi przygodówki akcji :)
Witam.Mam takie pytanko....czy ktoś grając w tą grę na pc miał ktoś błąd w 4 rozdziale z "grootem"?Mianowicie chodzi mi to,że ja sprzedałem groota i teraz go uwalniam z ekipą z więzienia,idziemy dalej i zamiast filmiku gra się zawiesza i nie mam filmiku :(.O co z tym może chodzić?Proszę o odpowiedź :).
Zakupione na wyprzedaży ( a jak steam). Gra jest rewelacyjna. Fabuła na dobrym poziomie, interakcje między postaciami tylko dodają jej blasku. Jest czego posłuchać. I na szczęście nie jest to poziom z MCU. Walka jest bardzo dobra, chociaż czasami chaos jest duży. I wisienka na torcie czyli muzyka. Lata 80-90 pełna gębą, plus kapitalne utwory metalowe zespołu Starlord. Minus to jak zwykle przy grach Square Enix dziwna optymalizacja. W największym tłoku gra działa stabilnie a w momentach spokojnych potrafi chrupnąć. Mimo tego gra się świetnie. Dla mnie to niespodzianka pozytywna po średnich jakby nie patrzeć Avengers.
Gra bardzo fajna, ale gracze za bardzo ją wychwalają (podobnie bylo z Suszima i Keną)
Historia generalnie jest spoko, fajnie napisane postacie, duzo sie dzieje, ale w pewnym momencie (tak gdzies kolo 10 rozdzialu) jakos to traci impet
Znamy juz w sumie glowny cel i jakos to tak idzie do przodu nie oferujac niczego zaskakującego
Od strony technicznej, grafika w pierwszym rozdziale taka sobie (kiedys pisalem), ale dalej jest w suime tylko ladniej i ladniej
Faktycznie jest to bardzo ladna gra, RT to tylko odbicia i w sumie nie porównywałem z i bez, ale mniejsza o to, otoczenie jest bardzo bogate w detale, tekstury ostre i w sumie chyba tylko wybuchy wygladaja jakos tak meh
Czy jest to najładniejsza gra na rynku? Zdecydowanie nie, ale jest jedna z ładniejszych
Najwieksze wrazenie robi dzwiek, masa starych utworów (niektore są w GTA VC), które uwielbiam
Niestety gameplay raczej rozczarowuje tzn nie jest zly, ale szybko niestety nudzi
Czesto idziemy przez plansze, wyskakuja przeciwnicy, wybijamy ich, idziemy dalej i znowu wyskakuja przeciwnicy i tak 5 razy pod rzad, wiekszosc mocy glownego bohatera rozczarowuje..
Nie miałbym nic przeciwko, gdyby dalo sie tych przeciwników w jakich fajny sposób załatwić, a tutaj moce towarzyszy wyszly tak sobie, a samo strzelanie z pistoletów (pad od PS5 i tak poprawia doznania) szybko nudzi, dodatkowe opcje w postaci zamrazania itd. niewiele tu zmieniaja (wlasciwie to tylko zamrazanie bylo spoko, reszty prawie nie uzywalem)
Ja wiem, ze czesto inne AAA tez maja podobne schematy, ale w nich się tego tak nie odczuwa, a Straznicy zdecydowanie nie sa krótką grą..
Gra generalnie kojarzyła mi się.. Z Uncharted 4, widac ze Eidos skopiowało niektóre pomysly od ND np. czesto nasi sojusznicy stoją gdzięś i na coś patrzą, a my jak podejdziemy do nich to widzimy dymek i mozemy zapytac o czym rozmyslaja
U4 tez mialo schematy w rozgrywce, ale strzelalo sie tam fantastycznie, a i broni bylo do wyboru do koloru na dodatek mozna bylo przejsc etap skradajac się (tutaj taki etap byl jeden i w sumie zrobiony kiepsko, bo skradanie bylo oskryptowane)
Niby wzorem wlasnie U4, są tutaj takze spokojne etapy w których tylko łazimy i czegos szukamy, ale jest tego zdecydowanie za mało, zagadki to bardziej poziom Alana Wake'a niz Uncharted..
Guardiansi pod wzgledem monotonni kojarza mi sie wlasnie z Alanem Wakiem w którym tez byl ubogi wachlarz schematów co do przejscia 'aren', ale sama gra wciagala fabulą i czlowiek jakos nie zwracal uwagi na to tak bardzo.. Dopiero przy drugim podejsciu widac bylo golym okiem wady i gra wtedy meczyla
Dlatego GOTG na pewno sprzedam jak skoncze, jestem juz w 15 rozdziale, wiec przy koncu
Dałbym 8 generalnie, bo do polowy gry gralo mi sie naprawde wysmienicie, pozniej juz gorzej, ale nadal dobrze
Myslalem nad mocnym 8,5 początkowo, ale niestety gra straciła impet fabularny jak dla mnie, a sama rozgrywka coraz bardziej meczy
Na początku mialem wrazenie, ze to bedzie top 3 tego roku, mimo ze do Deathloopa i RE8 nie ma startu.. Teraz to juz sam nie wiem, chyba jednak poza top 3, ale to zalezy co ostatni rozdzial pokaze..
Mam nadzieje, ze Eidos Montral wróci do Deus Ex'a, te gry wychodziły im wybornie
Wiem, ze troche chaotycznie i w ogole, ale nie mam za bardzo czasu
Generalnie zaden wielki hit, ale jak bedziecie odpowiednio dawkowac to mozna sie nawet bardzo dobrze bawic
Po ograniu Avengersów spodziewałem się czegoś więcej po grze skupionej kampanii dla jednego gracza. Niby mamy klimat z Strażników Galaktyki znany z filmów, ale po zakończeniu rozgrywki mam wrażenie, że to jednak nie to samo.
Steam pokazuje, że spędziłem w grze 17 godzin. Nie łaziłem za żadnymi zbędnymi śmieciami, skupiłem się tylko na głównej fabule.
Zalety gry:
- Piękna grafika ( mimo że nie miałem maksymalnych ustawień)
- Przyzwoita fabuła
- Dobra muzyka ( choć mam spory niedosyt, jak by przez sporą cześć gry jej nie było.
- Rozmowy załogi w tle podczas podróży i walki, możliwość wtrącanie "swojego" zdania ( czasem pojawiają się dwie lub trzy opcje do wyboru)
- Skupienie się na na fabule
- Zamknięty świat
- Brak przeciągania na siłę gry
Wady:
- Drętwy gameplay dosyć drętwy, strzelanie pistoletami Star Lorda nie dawało frajdy, sama postać się strasznie wolno truchtała. Wydawanie poleceń pozostałym postacią, też nie było jakieś super.
- Zbiórki, najgorszy element gry, całkowicie bezsensowny i strasznie irytujący.
- Luźnie teksty załogi i rozmowy pojawiające się losowo podczas walki lub podróży, bardzo szybko stają się monotonne. W późniejszym etapie gry pojawiają za często i strasznie się powtarzają. W ciągu jednej minuty, jeden tekst jest wypowiadany kilka razy. Zdarza się, że nie pasują one do sytuacji.
Wersje pudełkowe 270-290 zł
cyfrowe 160 - 290 zł
nieźle
Gra jest świetna.
Marvel jeszcze lepiej zrobiony niż w świetnym Spidermanie z PS4.
Wyśmienity polski dubbing
Szkoda że wydawca i marketing dał dupy i gra przeszła bez echa i zapewne nie będzie kontynuacji :/
Ta gra jest kapitalna! I to nie za sprawa jakiegoś nieziemskiego gameplayu czy fabuły ale przede wszystkim banter tutaj to coś niesamowitego (zdecydowanie przebija ten z dragon age’ów), ciągłe dogryzanie sobie wzajemnie, celny humor to jest to co ciągnie gre niesamowicie; walki czy pociąganie fabuly do przodu było dla mnie drugorzędne, co sie liczyło to rozmowy w trakcie przemierzania drogi, śmiałem sie praktycznie cały czas :) a tych dialogów jest naprawde dużo, praktycznie co kilka kroków jesteśmy zawalani humorem który działa mega.
Jak ktoś zna angielski to wyjątkowo warto tutaj olać nawet polskie napisy i jechać na surowo, doznania jeszcze lepsze; na poczatku jak gralem eng dub + polskie napisy to mega sie rozmywało jedno z drugim co jest zrozumiałe bo wiele żartów było żartami słownymi, jak zostawiłem napisy angielskie to grało sie dużo lepiej. Nie wiem jak polski dubbing, pewnie musieli „dostosować” humor do polskiego języka, w kazdym razie tu albo full eng albo full pl. jak sie zmiesza to ucho wyłapuje że coś tu nie gra.
Muzyka przyjemna, nie moje klimaty ale bardzo pasująca do tej gry.
Skille, perki są raczej mało skomplikowane, tak samo jak walka - po prostu ciągle odpalanie ataków specialnych i robienie uników ale jak mówiłem w tej grze nie chodzi o walke.
Potwory wymyšlne, Grafika ładna, przypominała mi troche fallen order; od poczatku tez troche mialem vibe Mass Effecta 3
Brakuje takich gier, licze na kolejne części :)
Świetny klimat, historia, narracja, niesamowity humor, piękna grafika, przyjemny gameplay..
Ma się wrażenie, że 'gra' się w film Marvelowski ;)
Rewelacja
Świetna, rewelacyjna gra! Cudna grafika, dobry gameplay, świetne dialogi i genialnie napisani bohaterowie. Nawet polski dubbing daje tu radę! Jedyne co mierzi to fakt, że ostatnie rozdziały są na siłę przeciągnięte, spokojnie można by je skrócić usuwając część tzw. Kill roomów, gdzie za kazdymi drzwiami czeka na nas mieso armatnie, a po jakims czasie - całość staje sie mocno powtarzalna.
Kwestie techniczne - bardzo dobrze ogarnięte, niezła optymalizacja!
Generalnie gra stanowi dla mnie swoiste odkrycie, gdyż po Marvel: Avengers nie sądziłem, że Eidos wyda taką perełkę.
Polecam!
Nie licząc nowej serii Spider-man, Strażnicy Galaktyki są najlepszą grą związaną z Marvel'em. Nie trzeba być fanem serii, aby dobrze bawić się przy tej grze, chociaż gra idealnie oddaje klimat filmów czy komiksów, co jest sporym atutem. Oprawa graficzna oraz dźwiękowa są na dobrym poziomie, akcja jest dynamiczna, gameplay podobno dla niektórych nieco toporny, lecz w moim odczuciu przyjemny. Postacie są dobrze napisane, a dialogi między nimi są genialne, jest ich cała masa i są elementem, który pozytywnie napędza całość. Polecam polski dubbing, który według mnie jest świetnie zrealizowany. Gra jest lekka i idealna na odpoczynek od cięższych tytułów jak i codzienności. Technicznie jest dobrze, nie zauważyłem zbyt wiele błędów, a na laptopie z Ryzen 7 4800H, RTX 2060, 16GB RAM gra śmiga na full detalach, full hd i stałych 60fps. Polecam każdemu, nie tylko fanom Marvel'a. Uczciwe 8,5 i liczę na kolejną część z tej serii.
zagraj se w straznikow galatyki od telltale a zobaczysz gdzie fabula jest lepsza i wybory :D
i pomyslec eidos mialo wiekszy budzet a zrobilo slabsza gre no coz.
7 za fabułę. Walka strasznie monotonna i trudna. Później grałem już tylko na łatwiejszym poziomie bo wciągnęła mnie fabuła.
Średniak i to bardzo :/
Walka nudna monotonna
Mozna grac tylko star lordem
fabula srednia i to bardzo
juz gierka telltale jest duzo lepsza a jej dalem 7/10
wiec tutaj powinienem dac 5-6/10
oczekiwania mialem duze oraz po tej recenzji gdzie recenzat chyba za bardzo sie.. XD
Zakładam, że kompletnie nie muszę znać filmu, żeby wszystko zrozumieć w grze?
Sa nawiazania do postaci takich jak Thanos, Yondu Udonta i innych - wiec nie ogladajac wczesniej filmow (przynajmniej straznikow 1 i 2) sporo tracisz.
nie musisz :D nie ma to nic wspólnego z filmem ani z naszym star lordem w komiksie. non cannon fajne story
nie rozumiem zachwytu nad ta gra. caly power poszedl w graficzke, a gameplay lezy i kwiczy z nudow. to troche malo jak na powazna gre.
W którym momencie jest to poważna gra?
Chodziło mu pewnie o to, że to AAA, a nie indyk.
Jedna z niewielu NAPRAWDĘ dobrych gier ostatnich lat! Rewelacja!
Jeśli komuś się podobały obie części (filmy) Strażników Galaktyki, to z pewnością spodoba mu się ta gra. Humor, fabuła, dialogi, wszystko jest na tak samo wysokim lub wyższym poziomie. A dialogi... jest ich niesłychana wręcz ilość, NON STOP są przerywniki, wstawki, członkowie strażników cisną po sobie, drax doprowadza do łez, rocket nie lubi wody i kropka, a przy tym fabuła i misja, która jest wiarygodna, dobrze poprowadzona, przyjemna. Poza tym, moje osobiste odczucie, żarty w nowych filmach marvela mnie coraz częściej drażnią, poziom imo spada, są nierzadko wymuszone, za to w tej grze non stop miałem banana na twarzy :)
Niektórzy zarzucają grze powtarzalność, osobiście nie raziło mnie to w oczy, a nawet tego nie odczułem bardzo. Są te przerywniki (huddle), w trakcie których można motywować strażników, dopiero w 70-80% fabuły dialog się powtórzył. Walka jest faktycznie raczej taka sama, ale to nie oznacza, że nie sprawia frajdy. Grając na wysokim poziomie trudności była BARDZO dynamiczna, a przez to przyjemna mimo tej niewielkiej powtarzalności.
Ale prawdziwym hitem jest ścieżka dźwiękowa! Kawałki tak świetnie dobrane, klimat dzięki muzyce wylewa się z ekranu! Jeśli komuś jak mi podobał się początek drugiej części strażników (film) z tańczącym w rytm muzyki grootem, to i ta gra mu się spodoba. Bo czy może być coś przyjemniejszego od epickiego rozwalania dziesiątek złodupców, aby uratować galaktykę, i to wszysto w rytm najlepszych kawałków z lat 80.?! (w tym Ricka Astleya <3)
Nie spodziewałem się czegoś aż tak dobrego, polecam gorąco! Po ostatnich 5-6 grach znanych studiów, które mnie mocno zawiodły, ta gra okazała się perełką :) A już na pewno warto ją zaliczyć czekając na Strażników Galaktyki vol. 3!
Walka nudna, a cała gameplay ciągnie się jak flaki z olejem..Dosłownie wytrzymałem 4 godziny i dalej nie dałem rady, za to dialogi bardzo fajne.
Mam trochę odmienne zdanie od tych pozytywów na 9 czy 10 bo np grafika jest wypasiona ale po filmie nie mogę przekonać się do gry. Sporo dialogów o d... Maryny, kiepskie żarty, nudne strzelanie, po czym znowu sekwencja nudnych dialogów i znowu strzelanie.
Ukończyłem w bólach bo szkoda kasy i były momenty że gra mi się podobała ale zbyt mocno rozwleczona fabuła (nie wiedziałem ile ma aktów) więc w połowie gry myślałem, że to koniec, a jednak jeszcze uciekliśmy i znowu wracaliśmy walczyć z tym wrogiem 3x. Gra miała sens jeśli się zmniejszyło na bardzo niski poziom trudności bo wyżej to tylko gąbka i 10x więcej strzelania do tego samego wroga lub powtarzane kombinacje z towarzyszami do porzygu.
Były śmieszne momenty ale zbyt mało jak na długość gry bo większość dialogów to przynudzanie ale można było słuchać, a nie czytać więc plus za dubbing. Widać że sporo pracy w to włożyli więc gra zasługuje na minimum 9 bo nawet ostatnia misja była zrobiona z rozmachem ale ta walka (długość walki) i nudne dialogi to już każdy ma swój gust.
Mocno niedoceniony symulator chodzenia i rozmawiania.
Plusy:
- absurdalnie dobrze napisane i zdubbingowane dialogi
- fabuła w porządku
- licencjonowana muzyka z lat 80. - miodzio
- dobrze napisani bohaterowie, każdego z nich cechuje swojego rodzaju oryginalność
- dość długa
- ogólny klimat świata
Minusy:
- Fatalny system walki
- Mało gry w grze
- Właściwie cała gra to: 1) rozmowa na statku, 2) wędrówka przez planetę, 3) słuchanie multum dialogów i oglądanie przerywników, 4) sporadyczne walki
Fatalny system walki, nudny i nie dajacy satysfakcji. Co to za frajda zarzadzac non stop atakami druzyny poprzez kolko? Do tego ten jego pistolecik byl tak slaby, ze az mialem wrazenie ze zamiast laserow strzela kulkami plastikowymi, tragedia.
Nie wiem co za durnie pomysleli, ze taki system walki bedzie zadawalajacy dla graczy ehhh. Jestem na 6 rozdziale i nie wiem czy sie meczyc dalej
Giera ciekawa. Fabuła, świat i walka na plus. Momentami czuć zanurzenie przez przeciągnięte dialogi czy sekwencje dlatego radzę podejść na luźno i ogrywać tygodniami
Jest to naprawdę dobra gra, w której jest dużo jakości. Naprawdę przyłożono się do fabuły i nie dość, że jest to dobra historia, to w dodatku świetnie opowiedziana. Cutscenki są elegackie, twarze postaci wyglądają super, w ogóle wszystkich bohaterów napisano porządnie, odpowiednio poważnie, odpowiednio żartobliwie, no ale gdzieś na końcu zapomniano, że to ma być gra video. 80% zawartości produktu to jest narracja, a te 20% to gameplay i to taki przeciętny gameplay.
Po 3-4 rozdziałach to już co chwila miałem tylko - "zamknij pizdę" - gdzie się człowiek nie ruszy to te zjeby non stop gadają. Jeden dialog nie zdąży się skończyć, a już kolejny wjeżdża i tak bez przerwy. Do tego epicko spartolono soundtrack. Niby są znane utwory, ale nawet jeśli się pojawiają, to gdzieś w tle, że ledwo je słychać i zupełnie się nie czuje tego kopa. Tekstów w tej grze jest gdzieś 10 razy więcej niż w produkcji tale-talles.
No i jak człowiek nastawiał się na strzelanie, no to tak średnio to wypada. Te nasze pistoleciki to obraz nędzy i rozpaczy. Dobrze, że później różnego typu strzały z naszej broni mamy, bo to przyciąganie bardzo ułatwia sprawę. Dalej mamy zarządzanie atakami drużynowymi i trzeba przyznać, że nawet to fajne jest, ale bez przesady. Niepotrzebnie aż 4 ataki ma każdy członek, bo maks 2 średnio można u każdego wyróżnić, a reszta to powtórki i jak się muszą odnowić, to trochę trzeba polatać i poczekać. Samo zróżnicowanie wrogów w najlepszym razie jest przeciętne i szczególnie na początku kiepsko to wygląda.
Aż mi trochę żal jest, że wśród tyle fajnego contentu, no to ja się raczej przeciętnie bawiłem i ostatnie rozdziały męczyłem już nieco na siłę, Finalnie wolę na pewno bardziej klasyczne "Evil West", gdzie wiadomo było, kiedy grać, kiedy oglądać, a system walki daje znacznie więcej satysfakcji.
Bardzo, bardzo miłe i jakże niespodziewane zaskoczenie.
Konstrukcja gry w grunice rzeczy jest bardzo prosta i powtarzalna, ale została wybornie i angażująco podana.
Dynamiczne wydawanie poleceń członkom drużyny bez konieczności sterowania nimi bezpośrednio zostało świetnie wykonane.
Fabuła dobra, humor subiektywnie dobry.
Najważniejsze. To jest gra liniowa. Bardzo liniowa. Coś co dzisiaj jest rzadko spotykane. A mimo to parenaście godzin (u mnie równo 15h) przy niej można spędzić bez bezsensownego biegania po otwartym świecie.
Rozwój postaci za znajdźki jest nienachalnie wykonany i w zasadzie opcjonalny, przy czym świetnie urozmaicający rozgrywkę i sensowny.
Ciężko doszukać się wad, które nie byłby czepialstem.
No i w jakiej grze pokonujecie finalnego bosa w rytm The Final Countdown?
Świetne kawałki jak w filmach.
PS. Zalecam ustawić w poziomie trudności obrażenia głównego bohatera jako średnie (przeciwnicy dalej są gąbkami, ale tak gra się dobrze).
I zalecam grać na padzie.
Świetna gra, flurwa!
Pomimo że gra jest liniowa, to przechodzenie jej od nowa dalej sprawia frajdę.
Grę kupiłem pod koniec 2021 roku, a skończyłem ją wczoraj, czyli z początkiem 2024, co już wiele mówi o tym, czy mi podeszła, czy nie. Zwłaszcza, że przejście zajmuje jakieś 20h (tak obstawiam, bo nie ma licznika w grze, a ten z konsoli XSX jest średnio dokładny).
Gra jest niby super, dokładnie w moich klimatach, liniowa, singlowa. Mimo, że nie jestem fanem kina superbohaterskiego (ale nawet lubię i toleruję MCU i DC), to tematyka też mi nie przeszkadza. Ale mam z nią kilka problemów:
1. Chyba największym jest podobnie jak w Avengersach od Square - festiwal cosplayerów. No mogli się już szarpnąć i zaangażować filmowych aktorów, myślę, że wtedy sprzedaż byłaby o wiele lepsza. Nie mogłem się przekonać do bohaterów z łapanki i Petera Quilla wyglądającego jak hitlerjugend.
2. Walka jest nudna i monotonna. Bujamy się w czwórkę, a czasem nawet więcej postaci, tymczasem masz wrażenie, że reszta stoi i niewiele robi, czekając na rozkazy. No więc cały czas musisz spamować i wybierać umiejętności poszczególnych strażników, ale jako, że przeciwnicy skupiają się prawie wyłącznie na tobie, to ciągle dostajesz w pałę i to od tyłu, albo po plecach, bo szukasz umiejętności (czas wtedy zwalnia, ale nie zatrzymuje się), a wrogowie, których jest chyba z 5 rodzajów na całą grę potrafią błyskawicznie do ciebie doskoczyć i cię tłuc. Momentami na ekranie tyle się dzieje, że dosłownie nie jesteś w stanie ogarnąć co się tam w ogóle wyrabia i klikasz wszystko na pałę, czekając, aż walka dobiegnie końca. Dawno nie widziałem tak nudnej i męczącej walki, na dodatek dla jakichś dzieciaków z ADHD.
3. Grafika - uważam, że dożyliśmy czasów, kiedy praktycznie wszystkie gry wyglądają ładnie, a jeśli nie, to to jest taki zabieg stylistyczny (np. pixel art, albo boomershootery). No więc Strażnicy Galaktyki to bardzo ładna gra, ale zupełnie nie w moim guście. Wszystko jest jak w jakimś negatywie, czerwone, fioletowe, szare, jaskrawożółte. Fajnie, że te planety i pojazdy kosmiczne są jakieś oryginalne i nie jest to kopia Star Wars, rozumiem, że być może to był taki zabieg stylistyczny twórców, a może i nawet wzorowali się na komiksach (nie wiem, bo się nie znam), no ale przykro mi - nie podoba mi się ta gra ani trochę. Tu nie ma prawie żadnych fajnych widoczków, jak np. w Uncharted, czy Mass Effect. A te wnętrza statków kosmicznych, czy ostatnie etapy gry, gdzie się bujamy w jakichś takich szarych korytarzach upstrzonych żółtymi, wybuchowymi hm... czymś, to była istna tortura.
4. Tempo gry: arena, korytarz, arena, korytarz, arena, arena, arena, korytarz. Meh.
A co było w grze naprawdę niezłe?
1. Dialogi i sposób w jaki napisano postacie - petarda. Te dialogi są naprawdę "ludzkie" w sensie, wyobrażam sobie, że tak mogą rozmawiać do siebie rozumne postacie (gdyż większośc postaci to istoty pozaziemskie). Fajnie, że cały czas gadają, naprawdę zdarzyło mi się uśmiać, tylko że jak ktoś ma FOMO, to będzie go to irytowało. Chcesz posłuchać o czym mówią i skupić się na misji, a im się gęba nie zamyka. I nie możesz sobie iść przed siebie i słuchać, bo nagle jakiś dialog się urywa, odpala się skrypt i wlatuje kolejny, bo np. doszedłeś do jakieś skały, na temat której ktoś ma coś do powiedzenia. Za dużo tych rozmów i z czasem przestajesz się wsłuchiwać, bo oszelejesz.
2. Fabuła - W pewnym momencie byłem naprawdę ciekawy co będzie dalej. Obyło się bez jakichś naprawdę mocnych zwrotów akcji, ale na upartego można by zrobić z tego całkiem niezły film.
3. Pomysły! Jakie tu są dobre momentami drobne pomysły. Wysyłasz strażników do banalnych czynności? W pewnym momencie któryś mówi, że przecież nie musisz mu za każdym razem przypominać. Lodówka, która ciągle się otwiera na statku (dialog przy okazji tej sytuacji rozłożył mnie na łopatki). Albo jak kazałem Rocketowi wleźć do dziury, a on akurat walnął focha i trzeba było go poprosić kilka razy, albo jak miałem coś znaleźć w systemie i wszyscy poganiając mnie chcieli sami kliknąć coś na pulpicie. Jest tego cała masa i nie sposób tego opisać. To jest świetne i nie znajdziesz takich drobnych, ale kreatywnych pomysłów np. w grach od Ubisoftu.
Niemniej jednak z grą się trochę namęczyłem i nie grałem z nią z zapartym tchem jak kiedyś w Mass Effect 2, czy Uncharted 4, więc 7 to max ile mogę jej wystawić.
Nazwanie tego 'grą' to pewne nadużycie. To interaktywny film, z dziwną i nielogiczną historią (nic jestem znawcą żadnego uniwersum po którym biegają 'superbohaterowie' w kolorowych gatkach), jednak film dobrze zrealizowany, mocno przegadany, ale mający swoje momenty.
Natomiast gampelay to bieganie w wąskich tunelach od arenki do arenki, od cut-scenki do cut-scenki, zupełnie zbędny i nudny. Lepiej bym się bawił oglądając samą animację, niż użerając się z konsolowym klikaniem.
Taki ożywiony komiks z klikaniem dla dzieci. Ładna muzyczka, kolorowo, błyska się. Fajnie, że jest historia, szkoda że nie ma gry. Widać dostanie jednego i drugiego, to w tych czasach niemożliwość.
Via Tenor
Spoko gra ale no przeszkadza mi drax nie lubie tej postaci ale gra fajna 9 na 10
Lady Hellbender ma bardzo fajne nogi.
spoiler start
A tam gdzie jej nogi się kończą to już w ogóle poezja.
spoiler stop
Czas spędzony w grze: 30+ godz.
Gra jest świetna fabuła wciągająca i odkrywa coś czego nie poznaliśmy w filmach, grafika też jest niczego sobie. Wiadomo że strażnicy galaktyki słyną z dobrej muzyki, lecz tutaj mogę powiedzieć że jest to najlepsza muzyka jaką słyszałem w grach.
Dialogi oceniam w polskiej wersji językowej i są świetne, podkreślają one relacja strażników.
Więc zastanawia was pewnie skąd taka ocena, otóż gdy byłem już na przedostatnim rozdziale nagle napotkałem "ściane" i nic nie dało się zrobić dalej, szukałem i znalazłem kilka osób z takim samym błędem lecz żadnej porady co zrobić dalej.
Więc jeśli będziecie chcieli zagrać to oby was nie spotkał taki sam los jak mnie ;)
Jakby ktoś pytał to jest filmik na yt "Marvels Guardians Of The Galaxy Progression Bug in Chapter 14"
Świetnie się bawiłem. Gra jest kapitalna, choć ma kilka mankamentów. Ogółem sam motyw główny, prowadzenie bohaterów to naprawdę kawał dobrej roboty! Widać od początku do końca przemyślany scenariusz. Rozgrywka bardzo przyjemna choć w rzeczywistości więcej chodzimy, gadamy niż walczymy. Walka trzeba się przyzwyczaić niestety na klawiaturę sterowanie robi sporo problemów zwłaszcza wybieranie ataków naszych towarzyszy, ale sama rozgrywka jest świetna! Dynamiczna jak opanuje się sterowanie to Quillem można cuda wyczyniać i kombinacji sto. Doładowania przemową postaci (choć już pod koniec gry powtarzały się i mogli to ograniczyć do samego przycisku), bardzo fajne i pomagało w kryzysowych sytuacjach. Dialogi coś wspaniałego, dawno nie widziałem tak dopracowanych emocji, opowiadań, historii i żartów (choć czasem były cringowe albo suche ale to robiło swój klimat też). Znajdźki trochę wkurzające i zdobywanie poszczególnych perków poprzez zbieranie złomu, a następnie odblokowywaniu ich w warsztacie. Mogli dodać coś za odpowiednie kombosy ale nie ma co się czepiać. Po odblokowaniu w pełni postaci i wszystkich umiejętności grało się miodnie. Wybory z początku udające, że są ważne okazały się mega ważne
spoiler start
Nie spodziewałem się jak bardzo - przekonanie super umysłu czy kosmo z Knowhere, zaprocentowało tym, że w ostatniej misji nie trzeba było się przebijać w pewnych lokacjach przez szeregi wrogów, a zostali Oni przez nich zmieceni.
spoiler stop
Kolejny przeogromny plus tej produkcji to zdecydowanie muzyk i świetny dubbing. Od czasów Wieśka i Mass effekta nie słyszałem tak dobrego dubbingu w grze.
Plusy:
-rozgrywka
-dialogi
-główny motyw
-walka
- grafika - płynność
-wyśmienity polski dubbing
Minusy:
-bugi...
I właśnie na koniec zostawiłem trochę gorzkich słów. Niestety nie zabrakło w produkcji kilku bugów - w pierwszym rozdziale napotkałem zamkniętą ścianę i przejść się nie dało. W drugim rozdziale Grunt nie chciał zrobić mostu. W ostatnich rozdziałach też parę razy zamknięte przejście. Całe szczęście po wyłączeniu i włączeniu gry bugi się odblokowywały. Optymalizacja gry niezła niestety w paru losowych miejscach potrafiła złapać zwiechę pomimo że grałem na ultrasach i miałem cały czas płynne 60-120 fps.
Polecam szczerze z szukaniem znajdziek przejście zajęło mi około 22 h. Mam zamiar przejść jeszcze raz.