Back 4 Blood nie będzie zapisywał postępów dla grający solo
Tak patrzę na gameplaye, i smuci mnie fakt, że w genialnej grze jaką było Left 4 Dead zombiaki wręcz wylewały się z ekranu, było ich mnóstwo nie mówiąc o atakach chord które dosłownie potrafiły zajmować całe uliczki przez które biegły. A tutaj sobie pląsają pojedyncze zombiaczki, bo w L4D to te zombiaki zap&&&lały w twoją strone jak oszalałe, a tutaj sobie biegnie truchcikiem pojedynczy zombiaczek.
Wydawało by się, że 10 lat postępu technologicznego, a ta gra pod każdym aspektem, poza zaimplementowanym rozwojem broni typu celowniki itp. wygląda gorzej od swojego protoplasty. Nie chcę mówić, że to jakieś marne żerowanie na nostalgii, no ale trochę tak to wygląda.
Dokładnie tak, KF 2 to krok wstecz jak dla mnie. Niby lepszy silnik, możliwości, a jednak nie przełożyło się to na miodniejszą rozgrywkę.
Jeśli masz na myśli L4D 2 to w dwójce nie podobali mi się bohaterowie, w jedynce jak dla mnie byli znacznie bardziej charyzmatyczni i wiarygodni. Poza tym to w sumie ta sama gra, ale dzięki lepszym bohaterom w L4D grało mi się lepiej niż w L4D 2.
Niby lepszy silnik, możliwości, a jednak nie przełożyło się to na miodniejszą rozgrywkę.
Coś w tym jest. Grałem jakiś czas temu w darmowy weekend KF2 i grało się super, aczkolwiek cały czas mi czegoś tam brakowało.
Koniec końców, jeśli miałbym wybierać pomiędzy KF1 i 2 to wybrałbym raczej to pierwsze. Nie dość, że klimat faktycznie jest tam lepszy to ma to coś czego nie ma dwójka.
Lepsze to niz guano o orkach.
Back 4 Blood nie będzie zapisywał postępów dla grający solo
Nie będzie zapisywać, bo zapomnieli go dodać do gry....
I dobrze w sumie granie solo w takie gry robi się nudne bardzo
Olać to i zagrać World War Z Aftermatch (this > wszystkie inne gry łącznie z L4D) i tyle w temacie.
@
yhym i co jeszcze? Na 100% grę widziałeś tylko na wystawie jak mama ciągnęła cię za rękę przez sklep.
Ograłem całą zawartość obu testów beta, razem ze znajomymi.
Na najwyższym poziomie trudności jeśli nie jesteś zgranym zespołem z dobrą komunikacją nie przejdziesz nawet 20 metrów po pierwszym safe hous''ie.
Momenty gdzie np trzeba rozwalać gniazdo, albo bronić kościoła, otworzyć bramę, wysadzić mur, przedostać się przez dłuuugi most i potem wysadzić statek w powietrze blablabla itd. Ilość zombie która zalewa Cię od momentu gdy tylko przestaniesz być cicho jest powalająca, włącznie ze specjalnymi których jest po 6-7 sztuk na raz a nie 3-4 jak w l4d serii.
Nie raz nie dwa zwykłych Z było dziesiątki więcej niż w jakimkolwiek niezmodowanym l4d czy l4d2.
Jasne, nie jest to poziom WWZ:Afterlife ale lepiej niż L4d.
Nie zmienia to też faktu że gra w swojej ogólnej oprawie i gunplay''u była słaba i źle zbalansowana.
Pozostawia dużo do życzenia, będzie wymagała jakiegos grindu by sie cieszyć pełnią możliwości.
melee na postaci nie do melee było całkowicie bezużyteczne, co jest totalną bzdurą, maczeta winna tak samo ciąć w rękach dowolnego bohatera. ale bez zbaczania z tematu:
Ostatniej misji na najwyższym poziomie praktycznie nie dało się przejść bez powaznego planowania i odblokowania dostepnej talii.
Na placu budowy potrafiło na raz wyjść 10 i więcej specjalnych wrogów w otoczeniu min 60-70 normalnych zeeków i jeszcze Ogre.
Jak nie miało się małpek i rozstawionych ładunków to powodzenia : ]