Drakan: The Ancient's Gates | PS2
Zero komentarzy, pewnie dlatego że gra wyszła tylko na PS2 w czasach gdy nie było tylu konsolowców w tym kraju i ci grali tylko w te znane tytuły...
Nie wiem czemu jest tylko na PS2 skoro pierwsza część jest tylko na PC.
Przypomina mi to trochę sytuację z Summonerem - pierwsza część na PC i PS2 a sequel tylko na PS2.
Graficznie mieszanie - grafika kolorowa, obiekty dostały trochę więcej polygonów ale teksturowo różnie.
Najbardziej oberwała Rhynn - mieszanka anime (inne postacie wyglądają jak z pierwszej części) i ówczesnej mody dla postaci kobiecych tworzy taką mieszankę--->
Historia obraca się wokół wrót którymi mamy sprowadzić posiłki na wojnę oraz samą Matkę smoków.
Walka niewiele zmieniona względem oryginału.
Nie da się chodzić na boki (strafe) bez blokowania kamery na przeciwniku, co utrudnia walkę z grupą.
I tak lepsza walka niż w Gothicach bo tutaj przynajmniej dwuręczniaki przechodzą przez więcej niż jednego przeciwnika, co jest standardem w grach akcji poza tym jednym zapomnianym tytułem...
W grze jest rozwój postaci ale to tylko sztuczne blokowanie dostępu do wyposażenia.
System zbędny bo i tak wszystko pakujemy w Walkę Wręcz z dodatkiem Magii, pokusa używania Bullet Time zbyt duża... a wręcz w niektórych etapach jest to czar niezbędny, choćby Tundra z golemami strzelającymi laserami.
Bez tego czaru poziom jest bardzo trudny, z czarem - znośny.
A łuki? Powodzenia w strzelaniu nimi na padzie.
No i nasz kompan Arokh ciągle blokował się w otoczeniu gdy próbowaliśmy go przywołać. Nie pamiętam tego problemu w pierwszej części.
No i na tym kończy się opowieść, było miło ale szybko minęło.
Czasy klonów Tomb Raidera i rywalek Lary minęły i chyba tylko Bloodrayne podołał.