Co popsuł Windows 11? Te funkcje działały na Windowsie 10
Win 10 działa mi tak dobrze że nie widzę żadnego powodu dla którego miałbym go zmieniać na nowszy.
Niemniej jednak będą obserwował rozwój Win 11, choć nie planuję na niego przechodzić.
Win 10 działa mi tak dobrze że nie widzę żadnego powodu dla którego miałbym go zmieniać na nowszy.
Niemniej jednak będą obserwował rozwój Win 11, choć nie planuję na niego przechodzić.
Malkontenci i krytykanci wszelkiej maści mają od wczoraj używanie. Chciałbym przypomnieć, że nikt nikogo nie zmusza do przesiadki na Windows 11, przynajmniej na tę chwilę (no chyba, że o czymś nie wiem i ten złowrogi MS stoi nad wami z batem w ręku i grozi). W każdym razie, jeśli coś wam nie pasuje, denerwuje, przeszkadza itd., to po prostu tego nie instalujcie.
Oczywiscie że tak. Też nie wiem czemu ludzie narzekają. 10 jeszcze będzie wspierana długo
Bardziej jest obawa o to że bez 11 już nic nie pograsz. Bo Microsoft będzie starał cię przymusić do przesiadki.
Po kilku latach ewentualnie wyłącznie gry Microsoftu, ale to myślę że będą wtedy inne problemy niż to że muszę zmienić się na W11 ;P
a coś tam mówili kiedyś, że miało nie być jedenastki, tylko 10tka rozwijana. Ja to nie tak jakoś szczególnie dawno się przesiadłem na niektórych komputerach z XP na 10 :D. No przy okazji zmiany jednego starego kompa na nowy.
Powiedzieli, że Windows 10 jest "ostatnią" wersją Windowsa. Co równie dobrze mogło oznaczać, że jest najnowszą wersją. A polscy dziennikarze złe wnioski wyciągnęli.
Czy na pewno mówili...
Dobrze napisany tekst z podsumowaniem wszystkich widocznych w interfejsie wad...
Mi najbardziej brakuje pionowego paska zadań i pełnoekranowego menu start z grupowaniem ikon, dlatego nie będę aktualizował.
Zaczynam myśleć, że jest to Windows na miarę Windows 8 z nowymi, nieprzemyślanymi zmianami. Jednak Windows 8.1 był już całkiem użyteczny, więc pewnie i w tym przypadku po jakimś roku będzie większa aktualizacja...
A na razie lepiej omijać, choć większość pewnie nawet nie dostanie tej aktualizacji. Microsoft o to zadbał.
Drogi autorze. Wszystkie funkcjonalności PPM z pasku zadań są teraz tylko i wyłącznie na przycisku menu start. Co nadal jest moim zdaniem idiotyzmem ale są.
Że autor tego nie wie dobrze w sumie pokazuje głupotę tych zmian. Nie chodzi o to że one są, ale to ze wprowadzono je nie dając żadnej podpowiedzi użytkownikowi gdzie tych zmian szukać.
Niby od redaktora technologicznego można wymagać przeczytania "grubej książki" specyfikacji i zmian, ale już od użytkownika nie. A zaczynanie przygody z czymś nowym od szukania na necie informacji gdzie czegoś szukać to nie jest dowód na dobrze przemyślane wprowadzenie tych zmian. A już widziałem po necie mocno zaawansowanych użytkowników którzy też się gubili i co ciekawe też tak wybiórczo - jeden znalazł rozwiązanie, inny an nie nie wpadł za to ten co wpadł nie wpadł an inne na które wpadł drugi.
Na telefonie po większej aktualizacji zmieniającej układ czy przenoszącej funkcje często można się spodziewać po uruchomieniu nakładki mówiącej i pokazujące "drogi użytkowniku, tę funkcję przenieśliśmy tutaj, a to znajdziesz teraz tutaj".
Problem w tym że Windows wprowadził masę takich drobnych zmian które znowu pokazane wszystkie w ten sposób zanudziłyby zanim ktoś dotarłby do końca takiego tutoriala, bo też to nie zawsze funkcje z których korzystał każdy. Z drugiej strony niby "pierdoły" ale dal niektórych istotne i czasem kluczowe do funkcjonowania. Nie zawsze niestety są to zmiany podane jakoś intuicyjnie żeby wyczuć takie "przemeblowanie".
Ergo, zmiany na zasadzie żeby użytkownik sam znalazł rozwiązanie i tylko od jego sprytu i zaradności zależy czy znajdzie sam albo w necie to nie jest fajna metoda.
Zgadza się, funkcjonalności paska zadań są teraz ukryte pod przyciskiem Menu Start, ale nie w samym pasku zadań. Nie wspominałem o tym, gdyż chodziło mi stricte o pasek zadań, ale dziękuję za uwagę, każda się liczy ;)
3.1 - good
95 - shit
98 - good
ME - shit
XP - good
vista - shit
7 - good
8 - shit
10 - good
11 - ??? ;)
Hołdujesz zasadzie "Nie znam się to się wypowiem". Zjadłeś co najmniej kilka wersji tak żeby pasowało do przyjętej teorii. Poza tym Windows 95 był milowym krokiem jeśli chodzi o OSy i nazywanie go shitem jest potwierdzeniem braku wiedzy.
Znaczy ze 95 to byl shit?
to moga powiedziec co najwyzej osoby ktore urodzily sie w tym roku. 95 to byl przelom, dla kazdego kto uzywal gownianego 3.1 mniejszy dla tych co mieli kontakt z windowsem NT.
Tylko ze trzeba bylo miec te windowsy zeby cos wiedziec a nie powielac "madrosci z netu"
Tak tak, a jak wychodził Windows 10 to wszyscy płakali jaki ten system jest beznadziejny. Teraz jest już nowszy Windows 11 na który można narzekać to się okazuje że Windows 10 jednak jest good
Oj widać memów starych nie znacie. Jasne że jest to naciągane. Poza Vistą i Milenium, osobiście zawsze się updatowałem ;) A nie korzystałem tylko z 3.1 bo pierwszego kompa miałem właśnie w 95 i już mogłem się cieszyć tym ślicznym interfejsem.
"every second windows version is bad" <- google
Windows 95 niewypał, xD
Oj widać memów starych nie znacie.
Słabe i głupie memy są słabe i głupie.
No jak by nie patrzeć w pełni zgadzam się z tą listą prócz 3.1 oraz 95 gdyż nigdy ich nie używałem
DOS + NC - gra gitara
3.11 - gra gitara
95 OSR 2 - gra gitara
98 SE - gra gitara
ME - gra gitara
2000 SP4 - gra gitara
XP SP3 - gra gitara
Vista SP2 - gra gitara
7 SP3 - gra gitara
8.1 - gra gitara
10 21H1 - gra gitara
11 - gra gitara
Wiem z autopsji wiec nara ;-)
Pominalem kilka wersji serwerowych, tam musialo wszystko grac (NT 4.0 SP6a, 2003 SP2, 2008 SP2) :p
Najbardziej przełomowym systemem był Windows 95, bo pierwszy okienkowy. To był ogromny przeskok w wygodzie. A odpalanie starszych gier pod DOS było też wygodne dzięki nakładce Norton Commander. Windows 95 był bardzo stabilny i mało awaryjny pod warunkiem, że nie zaczął ktoś korzystać z internetu. Pod siecią też sypały się Win98 i WinXP. Pierwszym bardzo stabilnym systemem do internetu był Windows 7.
Poprawię:
3.0 - shit
3.1 - good
95 - good
98 - shit
98SE - good
ME - shit
XP - good
vista - shit
7 - good
8 - shit
8.1 - good
10 - shit
11 - ??? ;)
Millenium i Vista gra gitara? Powiem Ci tak - to czas, w którym pracowałem wtedy w serwisie komputerowym. Na tych systemach (tak się pier...) kroiliśmy największą kasę!
TobiAlex
Nie było dużej różnicy między Win98, a Win98SE pod siecią, bo oba szybko sypały się. To była tragedia. Czasem awaria była już w pierwszym miesiącu po świeżej instalacji.
WinXP też wcale nie był taki idealny, bo szybko puchł i też miał sporo awarii.
Win98 i WinXp robiły dużo lepsze wrażenie, gdy ktoś nie był podpięty pod internet.
Wymienilem tylko wlasne stacje. Po oznaczeniach mozna sie zorientowac, ze zaktualizowane do najnowszych wersji. Owszem, po drugim service packu nawet Vista smigala az milo. Na Millennium sie uparlem i tez zaczal dzialac jak trzeba. Natomiast co sie dzialo u klientow i znajomych to juz zupelnie inna historia :p
Sry ale kto to jest ten Wiedźmin i skad on sie urwal? 95 pierwszy okienkowy? 98 sie sypal przez internet? XP puchl? System bez internetu i lepsze wrazenie? WTF xD Na Atari juz mielismy TOSa, na Amidze Workbencha a pionierem byl Xerox i Macintoshe. I jak nazwa sugeruje kazdy Windows poczawszy od wersji 1.0. Reszty lepiej nie bede komentowal :p
"WinXP też wcale nie był taki idealny, bo szybko puchł i też miał sporo awarii."
A gdzie 2000?
Vista po odpowiedniej ilości aktualizacji była ok.
Win8 (a raczej 8.1) to właściwie to samo co 10, tyle że ma ten totalnie zbędny ekran początkowy...
Ok chyba juz kojarze Wiedźmina :p Niefortunna wypowiedz, wygladalo jakbys mowil ogolnie z pozycji experta. A tymczasem jak rozumiem 95 to byl twoj pierwszy okienkowy system. Problemy po podlaczeniu internetu przez wirusy i zlosliwe oprogramowanie (z roznych zrodel) w tym i na XP (np slawny sasser). Dopiero na 7 MS zaczal cos z tym robic (UAC etc). Zgadza sie?
Akurat w W10 lubię ten pasek, nie cierpię zarządzania oknami na macOS - dzień w dzień gubię się w tych oknach pracująć na trzech monitorach. Na W10 po robocie nigdy tego problemu nie mam dzięki temu paskowi - też na 3 monitach. No ale zobaczymy ;)
Mnie martwi to, że sporo rzeczy zostało ukrytych i teraz trzeba robić kilka kliknięć więcej niż poprzednio.
Poczekam przynajmniej pół roku, bo może z wielu rzeczy zrezygnują.
Na modłę naszych czasów. Jak aktualna młodzież nie wie czym są foldery
Nie ma o co bić piany. Minie jakiś czas, może rok, może dwa i pewnie wszystkie funkcjonalności wrócą. Do tego jeszcze system zostanie przetestowany i usprawniony i w jakimś 2025 będzie można z czystym sumieniem myśleć o przesiadce, o ile w tzw. międzyczasie nie zapowiedzą 12 :P
Zaktualizowałem wczoraj do Windows 11 i instalacja była błyskawiczna, szczerze mówiąc mógłby to być po prostu update interfesju do Windowsa 10 a nie nowy system. Wygląda (moim zdaniem) ładniej niż W10, działa tak samo, przynajmniej w moim codziennym użytkowaniu nie zauważyłem żadnych zmian ani do niczego się nie musiałem przyzwyczajać, tylko pasek zadań sobie wyrównałem klasycznie do lewej bo na środku mi się nie podoba. Stabilny, gry działają tak samo jak na dziesiątce.
Cóż, działa to tak samo jak windows 10, przynajmniej u mnie. Co w sumie nie dziwi, bo to przerośnięty duży update do dziesiątki.
A z wad, to największą jest podwójne menu ppm, czemu nie zdecydowali się tylko na jedno, i żeby uzyskać dostęp np. do 7zipowych opcji trzeba dodatkowo klikać? Tego nie wie nikt. Ale generalnie, porównując to do visty czy windowsa 8, to start jest lepszy, głównie dlatego, że - jak pisałem wcześniej - 11 to przerośnięty duży update do 10.
"Co więcej, z paska zadań zniknęły praktycznie wszystkie funkcjonalności wywoływane prawym przyciskiem myszy. Dla mnie jest to szczególnie brutalna zmiana, bo bardzo często wywoływałem menedżera zadań klikając PPM. Od czasu zainstalowania Windowsa 11 na dysku mojego laptopa, musiałem przypiąć sobie program do taskbara na stałe."
Przecież jak się kliknie ikonkę windowsa na pasku zadań prwym przyciskiem myszy to jest tam z menu kontekstowego skrót do Menedżera zadań. No jest trochę inaczej, ale nie wiem po co przypinać sobie ikonkę na stałe.
No to by wymagało wysiłku, a po co się wysilać jak można pyknąć artykuł jak to windows 11 jest gorszy niż 10 i nie ma jego funkcji wszystkich, i nabić nim kliknięcia.
W win 11 po kliknięciu prawym myszki na przycisk startu masz menedżer zadań jak coś, też tego szukałem po instalacji
dla mnie W11 jest świetny poprawiono to co praktycznie nie wymagało już poprawy ale rozumiem że komuś coś może nie odpowiadać dlatego jest coś takiego jak wybór do 2025 kiedy W10 przestanie być wspierany.
No tak tylko problemem są głupie wymagania tego systemu dla którego procesor z 2017r nie spełnia wymagań czyli 4 letni procek 6/12 już nie spełnia wymagań.
Powinni wydać windowsa 11 w 2025 z takimi wymaganiami.
Poużywaj Linuxa to przestaniesz uważać że coś w Windzie nie wymaga poprawy ;p
Testowałem windowsa 11 z 2 miechy temu
menu kontekstowe to straszna lipa poukrywane do kitu.
W 10 uzywam programu Easy Context Menu który pozwala przypisać dodatkowe opcje jak wiersz polecaen, edytor rejestru zarządzanie komputerem, pokaz i ukryj foldery systemowe, i sporo innych.
Polecam teraz zamiast wpisywać lub szukać wszystko jest na miejscu
Kazdy nowy Windows Microsoftu potrzebowal ok 2 lat, żeby y byl juz dopracowany i nie sypał sie.
Tak bylo z windows 95/98 (wersje SE), Windows NT/2000, pozniej z XP, 7 i 10.
Windows ME, Visty i 8 celowo pominąłem i nawet nigdy ich nie istalowalem.
Windows 10 tez odczekalem ok roku i jak zainstalowalem i zacząłem używać, tak uważam Win10 za najlepszy Windows w historii i nie czuje potrzeby wymiany.
Szkoda, ze Microsoft zeobil ten Windows 11, ale raka jest kolej rzeczy, musza wymyslac bowe żeby zarabiać inaczej Microsoft moglby zwolnic 3/4 programistów i tylko dopracowywac Windows 10 dp absolutnej perfekcji i stabilnosci.
Dobry produkt w biznesie to dla korporacji samobójstwo, więc wymyslaja caly czas nowe windowsy zwby w nieskończoność je naprawiać.
Mamy gonic kroliczka, a nie dogonić i pójść gdzies indziej.
Itak sie Microsoft uspokoił, kiedys co dwa lata jak w zegarku byl nowy Windows.
No brak pionowego paska zadań to tragedia, osobiście na razie zostaje na Win 10 i mam nadzieje że Valve w końcu uda się ogarnąć granie na Linuxie.
Win 11 na duży plus, bałem się przesiadki, ale system lepiej działa. Osi czasu nie używałem, tym bardziej trybu tabletowego (sic! :D)... Laptop uruchamia się szybciej i wreszcie z trybu uśpienia włącza się jak mac, a nie po długiej walce. Warto spróbować, tym bardziej, że jak nie zapasuje komuś, to może powrócić do WIn 10
Na razie Windows 11 jest dla mnie za wcześnie i zadowolę Windows 10, gdyż jest to dla mnie wystarczający szybki na dysku SSD.
Po przejściu na W11 poczujesz, że kilka rzeczy jest gorszych niż na W10.
Podobnie jak było przy przesiadce z W7 na W10, gdzie też miałem zderzenie ze ścianą i potrzeba było trochę czasu, by przywyknąć.
Dlatego nie zainstaluję Windows 11 od razu.
Linus i Luke z kanału Linus Tech Tips instalują na swoich domowych komputerach Linuxa i będą go ekskluzywnie używać do wszystkiego (również grania). Zrobią z tego ponoć jakąś nową serię i będą się dzielić na bieżąco swoimi wrażeniami. Kibicuję im, zobaczymy kto wytrzyma dłużej zanim wróci do Windows (planują jakieś zabawne karne challenge związane z tym). Dość ciekawy fakt, że instalują Linuxa w czasie premiery Windows 11.
No to fajnie, ale poza takimi zabawami to linux do gier nadal wypada tak sobie w porównaniu do windowsa. Może się coś zmieni, ale wątpię.
Pokazują ludziom, że jest alternatywa i nie muszą używać Windowsa kiedy tego nie chcą. Debiana\Arch Linux\OpenSuse można używać z powodzeniem jako zamiennik Windowsa. Wiem że wielu przeraża konsola terminala i polecenie ale tam np w OpenSuse wszystko jest przyjaźniejsze użytkownikowi dostępne w formie graficznego interfejsu.
Zainstalowałem wczoraj. Mi się podoba. Przejście było totalnie bezbolesne - wszystkie aplikacje działają dalej bez żadnych problemów). A najważniejsza zmiana na plus to wreszcie drukarka zaczęła działać (tak, jestem ofiarą słynnej aktualizacji 10tki która wywaliła mi komunikację z drukarką-do wczoraj kompletnie nic nie pomagało).
Ja juz zapomnialem, ze mam 11. Serio to taki wiekszy update, ktory zmienia troche ikonek/miesc gdzie sie znajduja funkcje i tyle. Ja zauwazylem, ze troche szybciej jest przy przegladaniu neta i z uspienia komp szybciej wstaje. HDR nie trzeba recznie w windowsie wlaczac, gry w koncu zalapuja, ze jest obsluga. Gry chodza mi tak samo. Microsof store troche inny wyglad i tyle. To nie jest nowy system. Tylko wiekszy update. MS chyba tylko z powodu TPM oglosil, ze to nowy system. Firmy z tego skorzystaja, ale domowi uzytkownicy praktycznie wogole. No chyba, ze ktos szyfruje dyski.
Ja szyfruję dyski, a potem wysyłam e-maile że odszyfruję za jedyne 10 000 złotych.
Serio to taki wiekszy update, ktory zmienia troche ikonek/miesc gdzie sie znajduja funkcje i tyle.
Zależy jak wiele rzeczy zmieniłeś względem oryginału. Jako programista czasami trochę programów mi się gromadzi i korzystanie z domyślnych ustawień trochę mnie spowalniało, dlatego ustawiłem sobie 2 rzędy, pomniejszony i bez grupowania. Wcześniej też kombinowałem z ustawieniem paska na górze, ale jakiś inny program miał z tym problem. Żadna z tych funkcji nie ostała się w 11 :/
Nawet Alt+Tab mi utrudnili, bo Edge zaczął wyświetlać ostatnie strony jako oddzielne elementy.
Natomiast generalnie to się zgadzam. Dla większości osób będzie to marginalna zmiana.
Nie skorzystają bo muszą wymienić komputery. W moim departamencie pracuje 50 osób, żadna nie ma laptopa spełniającego wymagania W11.
A osobiście pomijając brakujące funkcjonalności (jak np informacja o zawartości katalogu na ikonce) to mam też problem z drukarką hp. Nie działa na W11. Nie wiem czy coś z tym zrobię, bo skoro na linuxie działa, to się obejdzie. Ciekawe czy w ogóle pojawi się aktualizacja sterowników.
Mam płytę która ma w biosie włączoną obsługę TPM 2.0 a windows twierdzi że nie ma, mam procesor i7 6700K który nadal jest raczej absolutnie wystarczający dla absolutnie każdej innej aplikacji (jest o 30% mocniejszy od mobilnej i7 z serii 11xx którą aktualnie mam w służbowym laptopie ) / systemu niż Windows 11. Jakoś tylko dla samego systemu nie czuję potrzeby wymiany w zasadzie większości komponentów - bo w zasadzie wymiana procka i za tym płyty pociąga również zapewne wymianę RAMu a i może zasilacza. Na chwilę obecną sam win 11 w moich oczach nie daje za bardzo powodów na aktualizację do niego tym bardziej w sytuacji która wymagała by nakładów finansowych a nie daje jakichś znaczących przewag.
Większość i tak czeka na aktywator
Osobiście liczę na to że SteamOS/PopOS będzie na tyle udaną alternatywą w 2024 że nie będę musiał męczyć się z w11.
ten cały chałas o ten Win 11, to jak z dziesiątką, ja długo "przechodziłem" na ten system [ Win10 ], ---> niestety musiałem, od kiedy skończyły się aktualizacje tego systemu Win7 , ryzyko zainfekowania włamania, ochrona danych i tak dalej,,, bla. bla. dużo użytkowników 'siedzi' jeszcze na siódemce ---> ukłon do Tych Użytkowników, bardzo dobry system :)
prędzej czy później i do tego nas zmuszą, bo aktualizacje się skończą, [ dardziej szybciej ], a póki co nie gorączkuję się, siędzę na tej dziesiątce, odinstalowuję niektóre ich aktualizacje, co jakiś czas [ bo moim zdaniem aktualizacje w Win10 to porażka ] a Winows 11 niech się rozwija, zobaczymy, nie trzeba "rzucać się" od razu aby chwalić się czymś nowym.. a potem tematy ... POMOCY!
Brak wyłączenia grupowania aplikacji - lipa, ale myślę, że to wróci.
Brak funkcjonalności "ppm" na pasku - o ile przeciętny Kowalski pewnie pojęcia nie miał, że na pasku można użyć ppm (... xd) to dla mnie tragedia, task manager to podstawa. Mam rozumieć, że nie będę mógł stworzyć skrótów z folderu (pasek narzędzi) na pasku startu? Tragedia.
Kalendarz - akurat kalendarz "paskowy" to dramat. W ogóle z niego się nie da korzystać bo... znika! Szukamy jaki był dzień, wpisujemy gdzieś i kalendarz się resetuje. I tak lepiej było mieć przypiętą ikonkę aplikacji.
Brak możliwości przestawienia paska zadań - tragedia! No i zawsze mnie zastanawia dlaczego ludzie lubią sobie na panoramicznych ekranach (czyli szerszych!) ograniczać miejsce z jego dołu zamiast z lewej/prawej gdzie i tak nie ma czego zasłaniać. Na kwadratach miałem na dole ale na panoramach?
Centrum akcji - co to jest? :D
Oś czasu - co to jest? :D
Tryb tabletowy - to jest coś co powinno być w 10 domyślnie wyłączone. Jak mnie wkurza ten tryb jak mi się na Surface włącza jak odepnę klawiaturę...
Autorze, możesz wywołać menedżer zadań z taskbara, klikasz prawym myszy na ikonie windows. Dla mnie największym problemem w W11 jest brak opcji drag and drop na aplikację w pasku zadań. Wcześniej się przeciągało plik i aplikacja się maksymalizowała, teraz trzeba mieć odkryte okna.
Wczoraj próbowałem coś poskładać w Photoshop'ie z kilku zdjęć i naciąłem się z 20 razy na to, że nie można już po prostu przeciągnąć i wrzucić ?? Myślałem, że to problem Photoshop'a ale to samo jest z Audacity czy też Vegas Pro 17. Co za debil postanowił wyłączyć tą funkcję ??????
Jak można popsuć coś w systemie, w którego założeniach jest wpisane to, aby był niestabilny, nieprzyjazny, bezmyślnie zaprojektowany, nieintuicyjny, powolny, szybko starzejący się, zbugowany, zawalony alertami i wymaganiami od czapy itd? I jeszcze to nieudolne kopiowanie od MAC OSa XD
https: // www . reddit .com /r/Amd/comments/q2nv2c/amd_windows_11_slows_cpus_up_to_15_patch_coming/
Stare przysłowie mówi, że co drugi Windows jest udany. Jak widać, to nadal aktualne.
Zwiększono wymagania sprzętowe, W11 zajmuje więcej zasobów pc od poprzednika. Microsoft tworzy coraz bardziej przeładowane zbędnymi rzeczami i funkcjami systemy. Wodotryski zamiast prostoty i wydajności. Szkoda że spośród licznych wersji brak wciąż odchudzonej, szybkiej, lekkiej edycji dla graczy, pozbawionej zbędnego oprogramowania.
Troche tak wlasnie jest. Znowu przerabianie windy bedzie w modzie. Jakbym chcial widgeta to bym sam go sobie odpalil, dodatkowe brokery, zwiekszona konsumpcja pamieci. Gdybym mial mniej zasobow, nie wiem czy bym tak to zostawil. Dam im chwile na optymalizacje i poprawki a potem sam sie za to zabiore i go skroje pod siebie, do tego znow dorzuce dual boota z Linuxem.
Mam szeroki monitor. Mimo wielu aktualizacji w 11 wciąż nie można przesunąć paska zadań na inną krawędź ekranu niż dolna.
Dla wszystkich narzekających na brak skrótu do task managera:
- PPM na ikonie menu start (ewentualnie Win + X)
- CTRL + Shift + Escape - korzystam od lat, szybkie i wygodne
Kolejne braki to:
1. Brak możliwości ustawienia opcji "scalaj gdy pasek zadań jest pełny".
2. Brak przycisków kopiuj i wklej, zamiast tego są beznadziejne ikonki.
3. Są dwa menu kontekstowe. Jedno systemowe nowego typu z ograniczonym zestawem funkcji i wspomnianymi przyciskami zamiast napisów kopiuj wklej i drugie dostępne po wciśnięciu pokaż więcej opcji (czy jakoś tak). Dopiero w tym drugim menu zobaczycie opcje dodane przez programy np. skanuj folder antywirusem czy spakuj folder winrarem. ABSURD.
4. Na dzień dobry instalacja teamsów i innych śmieci, do tego menu zarządzania aplikacjami beznadziejne, z koniecznością dodatkowego obklikiwania przycisków żeby wreszcie dostać opcję "odinstaluj" - lub dowiedzieć się, że dla danej aplikacji jej nie ma.
5. Panel ustawień który jako tako miał sens w 10 teraz jest jeszcze bardziej skopany, wszystkie ustawienia wrzucono do jednego worka, przez co jak wejdziemy na 2 czy 3 poziom ustawień to potem nie ma do wyboru domku lub strzałki wstecz tylko lipne 3 kropeczki w których wyświetla się cała dotychczasowa nawigacja i trzeba wybierać że chcemy się cofnąć tylko jeden poziom.
6. Widżety wymagają logowania do konta MS nawet jak konto pc jest lokalne.
7. Osi czasu niby nie ma ale historia działań na urządzeniu nadal jest domyślnie włączona pomimo dawania wszystkich opcji na NIE podczas instalacji. Po co?
Dosłownie jedyna zaleta systemu to zaokrąglone przyciski i "lepsze" dźwięki. Cała reszta na minus... ale to samo było z win 10 i nadal jest :)
Tak tylko do pierwszego i drugiego punktu się odniosę bo reszta to oczywista oczywistość i trzeba poczekać z rok lub dwa aż te problemy wieku niemowlęcego zostaną "poprawione", zatem
1. Win7 wprowadziło domyślną opcję "zawsze scalaj" a że ludzie są leniwi to pewnie tylko mały odsetek wracał do czasów ustawień XP. Tak jest lepiej
2. no w kopiuj i wklej to nie klikasz w ikonki, na ja cię proszę. ctrl+c / ctrl+v bez zastanawiania się = przecież to najpopularniejsze polecenia windows :D ja przykładowo mam je pod kciukiem na myszce
Dla mnie nie jest lepiej. Zazwyczaj mam otwarte mało rzeczy, ale jak mam np. 3-5 folderów to przynajmniej wiem który jest który. A tak już muszę klikać w jedną ikonkę i potem szukać które okno kliknąć :/
A co do kopiuj wklej mówię z perspektywy Kryśki z księgowości :D
Dodam jeszcze
8. Brak możliwości przypięcia wybranych funkcji do paska tytułu folderów. Ja np. w moim komputerze zawsze przypinałem sobie stary panel programy i funkcje, teraz jestem zmuszony wchodzić w ustawienia, potem aplikacje i dopiero na końcu jeszcze raz aplikacje funkcje i dopiero tam jest lista programów. Koszmar
Nie ma też obiecywanej funkcji łatwego rozmieszczania okien na ekranie. W alfie był do tego chyba specjalny przycisk, wszyscy się tym zachwycali a teraz tego nie ma, został tylko zwykły podział na lewą i prawą połowę ekranu.
Jedynie dźwięki, efekt w tle eksploratora (mica effect) to plusy systemu. Siedzę dalej w wersji dla insiderów, połowa menu kontekstowego nie jest spolszczona, ustawienia poukrywane, po aktualizacji system wywala ustawienia typu czułość myszy, kopia zapasowa itp. Kalendarz np. też skopany, w 10 klikając zegar ładnie wysuwał kalendarz i widziałem zadania/wydarzenia na dany dzień. Tutaj? A po co to komu, lepiej nowe Teamsy damy. Menu start upośledzone, wielkie puste pole z komunikatem tu pojawią się nowe aplikacje jeśli będziesz ich używać. Ten system to jedna wielka wersja testowa, nie mam pojęcia kto wpadł na pomysł to wydać. Za rok będzie użytkowy. Połowa opcji z 10 zniknęła albo jest tak schowana, ze aż się grzebać za tym nie chce. Częściej myślę, żeby jednak wrócić do 10, bo ten 11 bardziej denerwuje brakami niż to warte.
A jeszcze co do wypowiedzi pieterkova. Opcja rozmieszczania jest, wystarczy najechać na środkowy przycisk. https://i.imgur.com/XtRy6Iw.gif
Czyli, patrząc pod kątem artykułu, nie zmieniło się nic na gorsze.
Prawdziwe wady są niedostępne dla przeciętnego redaktora na GOLu :)
Czy w 11 jest możliwość dodawania własnych pasków zadań jak w Win7? Tzn, prawy klik na pasku zadań -> Paski narzędzi -> Nowy pasek...
Dla mnie jest to najwygodniejsze i najszybsze dojście do dysków (1 kliknięciem widać zawartość "Mojego komputera").