Diuna przekroczyła barierę 100 milionów dolarów w box office
Jestem po seansie w kinie w Niemczech. Powiem jedynie że nie jest to nowy mesjasz fantasy.
Jeśli nie zarobi przynajmniej 600mln dolarów to nie ma co marzyc o kontynuuacji. Póki co więcej zarobiło jedynie F9. Diuna jest niszowym sci-fi. To nie Gwiezdne Wojny. Może być ciężko i trzeba brać pod uwagę, że pandemia zmniejsza potencjalne wpływy niemalże o połowę.
100 mln jak na kino, które przynajmniej próbuje być w miarę ambitnę (nie widziałem więc nie wiem jak się to udaje), czasy w których film wychodzi oraz fakt, że nie było jeszcze premiery w USA to naprawdę przyzwoity wynik, który daje nadzieję że film się zwróci.
Nie do końca. Film wyjdzie jednocześnie na HBO Max więc sukces w kinie to nie jedyny wyznacznik, który będzie decydował o kontynuacji. Jeżeli film się ledwo zwróci, ale jednocześnie będzie hitem w serwisie to jest szansa na sequel.
Coraz mniej ludzi czyta książki, a niestety Diuna nie istnieje nigdzie indziej. Nie ma (obecnie) gier, nie ma cyklicznych filmów (jak Marvel), seriali, spin-offów itp. Diunę znają i kochają tylko czytelnicy, a to zawsze będzie wąska grupa odbiorców, dodatkowo z każdym rokiem coraz mniejsza.
Osobiście życzę Villenuevowi jak najlepiej, moim zdaniem kontynuacja się ukaże, ale na cały cykl, lub choćby następne pokolenie (Dzieci Diuny) szansa jest zerowa.
Pare dni temu skończyłem czytać pierwszą część Diuny i muszę powiedzieć, że jest to dobre ale ciężkie sci-fi. Ta książka nie jest dla każdego bo bardzo dużo w niej opisów działań które ciężko zrozumieć, jak działanie na druga osobę rożnymi sposobami intonacji głosu o której rozpisują się strasznie dużo ale nie byłem sobie w stanie wyobrazić takiego działania w rzeczywistości(aż takiego działania), bardziej mi to podchodziło pod magię której tam raczej nie ma chociaż widzenie przyszłości pod to podchodzi...
Nieważne ile zarobi, ważne żeby zrobili drugą część i zamknęli całość.
Książek nie czytałem, planowałem ale stwierdziłem że do tej pory za każdym razem się rozczarowałem znając oryginał - ból tyłka o Ready Player One mam do dziś.
Liczę na świetnie wizualne widowisko, które zaspokoi głód Sci Fi na jakiś czas.