Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Wasz ranking Bondów

03.10.2021 13:37
papież Flo IV
📄
1
papież Flo IV
88
Prymas Polski

Wasz ranking Bondów

Ponieważ kilka dni temu wyszedł nam jubileuszowy 25 Bond, to z tej okazji postanowiłem zrobić coś, czego w sumie nigdy nie robiłem i jest to trochę dziwne, bo lubię takie rzeczy robić, a dokładniej chodzi o ranking Bonda od najlepszego do najgorszego.
Niestety 25 filmów to dosyć dużo, także musiałem podzielić je na podstawie aktorów.
Roger Moore:
1-Żyj i pozwól umrzeć (Część w Ameryce dosyć klimatyczna)
2-Ośmiorniczka (Pierwsza akcja z samolotem i ostatnie z bombą przepiękne)
3-Zabójczy widok (Widać było już starość Moora, ale film i tak wyszedł dobry)
4-Moonraker (Można się uśmiechnąć na widok scen w kosmosie, ale sceny akcji były na najwyższym poziomie)
5-Tylko dla twoich oczu (Przez mgłę to pamiętam, ale to chyba dobrze, bo jakby był złym filmem, to bym go bardziej zapamiętał)
6-Szpieg, który mnie kochał (Głównie zapamiętany za samochód:-D)
7-Człowiek ze złotym pistoletem (Fajnie zrobiony pojedynek, ale to trochę za mało jak na tą serię)
Pierce Brosnan:
1-Goldeneye (Chyba najbardziej kultowy Bond, kto nie chciał tak podriftować czołgiem:-P)
2-Świat to za mało
3-Jutro nie umiera nigdy
4-Śmierć nadejdzie jutro (Cała trójka była dosyć do siebie podobna, o ile dwójka i trójka miały bardzo fajnie połączoną akcję z nowinkami technologicznymi, tak w tej części już przesadzili (niewidzialny samochód? Serio?)
Timothy Dalton:
1-Licencja na zabijanie (Choć Bondy z Daltonem nie są przeze mnie lubiane, tak w tym przypadku duży plus za fabułę, która nie była oklepanym motywem)
2-W obliczu śmierci (Piosenka na wejście najlepsza w historii, szkoda, że potem niczym się nie wyróżnia)
Sean Connery:
1-Goldfinger (Genialny przeciwnik, duża ilość akcji jak na stare Bondy, czego chcieć więcej?)
2-Pozdrowienia z Rosji (Niby połowa filmu dzieje się w pociągu, ale jest to tak dobrze nakręcone, że aż chce się oglądać)
3-Doktor No (Nie obraziłbym się, jakby reszta filmów tej serii podobnie budowała napięcie do samego końca)
4-Żyje się tylko dwa razy (Bond zaczął się tu robić za bardzo schematyczny, dobrze, że Lazenby zastąpił potem Connerego.
5-Diamenty są wieczne (Dostajemy praktycznie to samo co we wcześniejszych filmach, ale w innych lokacjach)
6-Operacja Piorun (Rewolucyjne zdjęcia podwodne, które nudzą po jakimś czasie, a są rozwleczone przez pół filmu)
George Lazenby:
1-W tajnej służbie jej królewskiej mości (Wielka szkoda, że Lazenby nie został na dłużej, nie był to co prawda Bond idealny, ale Lazenby wydawał się dużo bardziej żywszy od Conner'ego. No i patrząc po końcówce, to moglibyśmy mieć małą rewolucję na miarę Casino Royale, niestety zamiast tego dostaliśmy schematyczne Diamenty)
Daniel Craig:
1-Skyfall (Chyba najlepszy akcyjniak poprzedniego dziesięciolecia, akcja przed napisami do dzisiaj potrafi wbić w fotel)
2-Casino Royale (Kolejny bardzo dobry film tylko, że jest on najmniej Bondowski ze wszystkich, przez co umiem się w niego za bardzo wczuć)
3-Quantum of Solace (Przez te skaczące kamery do teraz nie pamiętam o co tam chodziło, a nie raz to oglądałem)
4-Spectre (Bond, który z jednej strony wygląda jak dobry powrót do starych czasów, z kilkoma gadżetami i żartami, ale z drugiej kompletnie nie współgra to ze słabą historią i fabułą)
Raczej do kina na najnowszą część nie pójdę, ale patrząc po opiniach myślę, że wstawiłbym go za Casino, a przed Quantum.
Gdybym miał ogólnie zrobić pierwszą trójkę, to byłoby to Goldfinger, Skyfall, Goldeneye.
A teraz czas na was:-D. Porównanie najnowszego Nie czas umierać z pozostałymi Bondami z Craigiem także mile widziane.

03.10.2021 13:41
raziel88ck
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
raziel88ck
201
Reaver is the Key!

Przeczytałem wszystkie książki o Bondzie od Iana Fleminga i obejrzałem prawie wszystkie filmy. Pominąłeś film z Seanem: Nigdy nie mów nigdy.

03.10.2021 13:48
papież Flo IV
2.1
papież Flo IV
88
Prymas Polski

Tylko, że to był taki "nieoficjalny" Bond. Poza tym bardzo słabo go pamiętam, nawet nie wiem, czy go obejrzałem do końca. Connery już w Diamentach wyglądał staro, a w Nigdy nie mów nigdy to tym bardziej. A taki Roger Moore w tym samym wieku pobił Maxa Zorina na Golden Gate:-D

04.10.2021 12:11
raziel88ck
2.2
raziel88ck
201
Reaver is the Key!

To prawda. Chociaż mi się osobiście podobał. I Sean nie wyglądał tak źle, ale fakt, że starszy o 3 lata od niego Roger miał bardziej młodzieńczy typ urody.

03.10.2021 15:34
3
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1295728
18
Generał

Sean Connery:
1. Goldfinger
2. From Russia With Love
3. Dr. No
4. Thunderball
5. You Only Live Twice
6. Diamonds Are Forever
7. Never Say Never Again

Roger Moore:
1. The Spy Who Loved Me
2. For Your Eyes Only
3. Live and Let Die
4. Moonraker
5. The Man With the Golden Gun
6. Octopussy
7. A View to a Kill

Pierce Brosnan:
1. GoldenEye
2. Tommorow Never Dies
3. Die Another Day
4. The World Is Not Enough

Daniel Craig:
1. Skyfall
2. Casino Royale
3. No Time to Die
4. Spectre
5. Quantum of Solace

03.10.2021 21:54
papież Flo IV
3.1
papież Flo IV
88
Prymas Polski

Ranking podobny nawet do mojego, myślałem, że przez tą ilość filmów będą większe rozbieżności. Widocznie mam dobry gust, albo po prostu zbyt dużo sensacji w swoim życiu obejrzałem i umiem rozpoznać dobre filmidło.

04.10.2021 12:57
mohenjodaro
😍
4
odpowiedz
mohenjodaro
114
na fundusz i prywatnie

Widziałem pewnie max z 10 Bondów, głównie nowszych, ale najbardziej mi się podobało Casino Royale, jako film, no i oczywiście Eva Green.

04.10.2021 13:17
Wiedźmin
5
odpowiedz
Wiedźmin
42
Legend

Najtrudniej wybrać, który najlepszy jest z R.Moore, bo reszta pewnie oczywista :)

S.Connery - Goldfinger 1964 (chyba najlepszy film serii jaki powstał)

G.Lazenby - W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości 1969 (Zagrał tylko w jednej części więc nie ma konkurencji)

R.Moore - Szpieg, który mnie kochał 1977 lub Tylko dla twoich oczu 1981, ale dwa kolejne są niebezpiecznie blisko. Tu cztery filmy wręcz na równi z tym aktorem, bo żaden nie wybija się.

T. Dalton - Licencja na zabijanie 1989. (Aczkolwiek W obliczu śmierci 1987 jest blisko)

P.Brosnan - Golden Eye 1997

D.Craig - Casino Royale 2006. (Skyfall 2012 oraz Nie czas umierać 2021 też są ok)

04.10.2021 13:38
U.V. Impaler
6
odpowiedz
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

1. Casino Royale
2. Skyfall
3. Licence to Kill

Licencja głównie dlatego, że był to pierwszy Bond, jakiego widziałem. W tym przypadku rządzi sentyment i nic ponadto. Obejrzałem wszystkie, niektóre kilkanaście razy i uważam, że era Craiga jest najlepsza, choć momentami nierówna. Z upływem lat bardziej doceniam erę Brosnana. Najrzadziej po latach wracam do Bondów Moore'a - tam się dużo rzeczy wymknęło spod kontroli.

post wyedytowany przez U.V. Impaler 2021-10-04 13:39:48
04.10.2021 13:48
Wielki Gracz od 2000 roku
7
odpowiedz
1 odpowiedź
Wielki Gracz od 2000 roku
178
El Kwako

Zabijecie mnie, ale moim ulubionym jest "Śmierć nadejdzie jutro". Był to pierwszy Bond jaki widziałem, miałem go na płycie (do tego oryginalna płyta, a nie pirat) i potrafiłem oglądać za dzieciaka co tydzień. Ale ogólnie tutaj mocno działa sentyment, więc powiedzmy, że jest to zaszczytne miejsce nie brane pod uwagę. Ale ogólnie ograniczę się do trzech filmów i (o dziwo) dwa będą z Craigiem:
1. No Time To Die
2. Skyfall
3. Goldeneye

04.10.2021 14:58
papież Flo IV
7.1
papież Flo IV
88
Prymas Polski

Bo Śmierć nadejdzie jutro nie jest aż takim złym filmem, tak jak niektórzy to mówią tylko, że jest bardzo nierówny. Bo z jednej strony mamy tu jedne z najlepszych akcji w całej serii takie jak pojedynek szermierczy, czy wyścig poduszkowcami w Korei Północnej, a z drugiej strony mamy efekty specjalne na poziomie polskiego Wiedźmina i niewidzialny samochód. W sumie dobrze, że Casino było małym resetem serii, bo te gadżety były już coraz bardziej przesadzone. Szkoda tylko Johna Cleesego, bo przez to utracił rolę Q, a dużo bardziej do niej pasował niż Ben Whishaw.

04.10.2021 15:10
8
odpowiedz
MaoZendong
5
Chorąży

Oglądałem kilka bondów, głównie tych nowszych. Wszystkie były dobre, najbardziej podobał mi się Skyfall.

04.10.2021 19:04
\/
9
odpowiedz
\/
33
Lara x Panam

nr 1 - Goldeneye bo to dla mnie kwintesencja filmów z Bondem no i Iza "daj liza" Scorupco, Brosnan dla mnie najlepszy w tej roli.
nr 2 - Casino Royale z Craigiem
Nr 3 to byłby pewnie któryś z Rogerem Moore, może być Moonraker

04.10.2021 19:18
Bezi2598
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
Bezi2598
145
Legend

Nie oglądałem nigdy żadnego Bonda. Czy fabularnie one są jakoś powiązanie ze sobą? W sensie czy jak zacznę oglądać Bondy z Craigiem to trzymać się kolejności daty premiery wydania filmów czy niekoniecznie?

04.10.2021 19:25
zielele
10.1
zielele
148
Legend

tak, te z Craigiem lepiej oglądać chronologicznie, nie wiem jak z poprzednimi wcieleniami.

05.10.2021 11:15
raziel88ck
10.2
raziel88ck
201
Reaver is the Key!

Chronologia filmów jest inna, niż w przypadku książek.

Inna sprawa, że możesz lecieć po kolei, jeśli ci na tym zależy i chcesz poznać filmowego Bonda od najstarszej do najnowszej odsłony.

04.10.2021 20:44
brutu
11
odpowiedz
3 odpowiedzi
brutu
142
Uwielbiam Cię Aguś

raziel88ck

O, takiej osoby potrzebuję! :)
Wszystkie filmy były na podstawie książek, włączając w to „Nie czas umierać”?

spoiler start


Wrzuć jak możesz w spoiler jak historia z ostatniego filmu jest kontynuowana, jeżeli jest :) )

spoiler stop

05.10.2021 11:21
raziel88ck
11.1
1
raziel88ck
201
Reaver is the Key!

Nie wszystkie filmy są na podstawie książek. Niektóre filmowe adaptacje całkiem się różnią od tego, co było w książkach. W większości przypadków są luźno powiązane. W innych bardziej.

Ian Fleming jest oryginalnym autorem o Jamesie Bondzie. To on wykreował ten świat i bohaterów (Q w książkach nie ma, gadżetów z filmów również brak).

1953 Casino Royale
1954 Żyj i pozwól umrzeć
1955 Moonraker
1956 Diamenty są wieczne
1957 Pozdrowienia z Rosji
1958 Doktor No
1959 Goldfinger
1960 Tylko dla twoich oczu – zbiór opowiadań
1961 Operacja Piorun
1962 Szpieg, który mnie kochał
1963 W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości
1964 Żyje się tylko dwa razy
1965 Człowiek ze złotym pistoletem
1966 Ośmiorniczka – zbiór opowiadań

Ośmiorniczka została wydana, tak samo jak Człowiek ze złotym pistoletem pośmiertnie. Z czego Człowieka ze złotym pistoletem redagował już ktoś inny i w sumie nieźle kończy historię o Bondzie. Tyle, że brak tutaj szczegółów typowych dla autora. Stąd książka sprawia wrażenie szkicu, niż pełnoprawnej powieści. No może przesadzam, ale brakuje bardziej szczegółowych opisów. Natomiast Ośmiorniczka to bardzo krótki zbiór luźnych opowiadań, które zostały napisane za życia autora.

https://pl.wikipedia.org/wiki/James_Bond#Ian_Fleming

Pozostałe książki odpuściłem, bo są pisane na siłę, przez innych autorów i uważam je za niekanoniczne.

Tutaj masz listę filmów - https://pl.wikipedia.org/wiki/James_Bond_(seria_film%C3%B3w)

post wyedytowany przez raziel88ck 2021-10-05 11:24:10
05.10.2021 14:08
raziel88ck
11.2
2
raziel88ck
201
Reaver is the Key!

Najbardziej kluczowe książki w przełomie u Bonda to: "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości".

spoiler start

Bond się żeni i chce się ustatkować, ale jego żona zostaje zabita przez Blofelda zamiast niego, więc kontynuuje swoją pracę.

spoiler stop

"Żyje się tylko dwa razy"

spoiler start

To ostatni pojedynek Bonda z Blofeldem. Natomiast w filmie, Blofeld ginie w "Tylko dla twoich oczu".

spoiler stop

A także "Człowiek ze złotym pistoletem".

spoiler start

Tutaj pod koniec Bond udaje się na odpoczynek. Nie! Nie ginie.

spoiler stop

Nieoficjalny film z Bondem "Nigdy nie mów nigdy" to tak jakby remake "Operacji Piorun".

W sumie filmy z Seanem, Goergem i Rogerem miały do roku 1983 takie same tytuły jak książki Iana Fleminga. Tyle, że jak wcześniej wspomniałem. Jedne bardziej przypominały to, co było na papierze, a inne miały wspólny jedynie tytuł, ewentualnie parę kluczowych sytuacji/postaci.

"Zabójczy widok", ma mniej więcej ten sam tytuł, co krótkie opowiadanie ze zbioru "Tylko na twoich oczu", ale fabularnie jest to zupełnie co innego.

"W obliczu śmierci" jest z opowiadania "Ośmiorniczka".

"Licencja na zabijanie" oraz "GoldenEye" zostały napisane przez Johna Gardnera, jako adaptacje filmów.

"Jutro nie umiera nigdy", "Świat to za mało" oraz "Śmierć nadejdzie jutro" tak samo są adaptacjami filmowymi, ale zostały napisane przez Raymonda Bensona.

W sumie filmy od Seana do Pierce'a można niejako połączyć w całość, bo nie może nie są ściśle ze sobą powiązane, ale nie kłócą się za bardzo ze sobą. Inaczej jest z Bondami Daniela.

"Casino Royale" najwierniej odwzorowuje książkę Iana Fleminga. Jest to, co było w książce plus dodatkowe sytuacje urozmaicające film akcji.

spoiler start

"A także jego pierwsza prawdziwa miłość, która zginęła wiadomo w jakich okolicznościach"

spoiler stop

"Quantum of Solace" bazuje częściowo na opowiadaniu o tym samym tytule ze zbioru "Tylko dla twoich oczu" oraz na opowiadaniu "Własność pewnej damy" ze zbioru "Ośmiorniczka". Zapewniam jednak, że fabularnie film jest inny. Tylko czerpię z opowiadań parę rzeczy...

Czyli Bondy z Danielem można uznać za restart serii filmowej o Bondzie.

"Skyfall" z tego co pamiętam nie ma książkowego odpowiednika. Ot kontynuacja Bonda granego przez Craiga. "Spectre" to Widmo, a więc i Blofeld. Również bez książkowego odpowiednika, ale postać złoczyńcy znanego z książek Iana Fleminga.

Innymi słowy. Nie oglądałem "Nie czas umierać", ale biorąc pod uwagę poprzednie filmy (z wyjątkiem Casino Royale), to ten film nie ma książkowych odpowiedników. Twórcy filmu mogli zaoferować nam fabułę taką, jaka im się podobała. Wraz z zakończeniem.

Jeśli zdecydowałbyś się na przeczytanie książek, to te napisane przez innych autorów mają to do siebie, że tak samo jak w przypadku dalszych filmów - przygody Bonda można uznać za niekanoniczne. Ot sequele, prequele, restarty etc.

Pewnie nie jesteś zadowolony z odpowiedzi, bo nie zaspokoiłem Twojej ciekawości i zapewne oczekiwałeś innej, prostszej, i w gruncie rzeczy bardziej satysfakcjonującej. Jednak w taki sposób przedstawia się historia Jamesa Bonda. W przypadku filmów pewnie będą ciągnęli serię w nieskończoność z nowymi aktorami i fabułami, ale jeśli chodzi o kanon to moim zdaniem całkiem nieźle kończy go książka Iana Fleminga: "Człowiek ze złotym pistoletem".

post wyedytowany przez raziel88ck 2021-10-05 14:43:13
05.10.2021 19:32
brutu
11.3
brutu
142
Uwielbiam Cię Aguś

raziel88ck

BARDZO Ci dziękuje za odpowiedź i za czas poświęcony na przygotowanie tak wyczerpującej wiadomości. Oczywiście, że nie wyczerpało to mojej ciekawości, ale rozbudziło ją i jednak zainspirowało do sięgnięcia po książki.

Filmy widziałem wszystkie, na HBO zrobili odświeżenie. Nie strawiłem jedynie tej dziwnej wersji Casino Royal chyba, taka abstrakcyjna na maksa. :)
Czyli książki Ian muszę zdobyć i poczytać, resztę odpuszczę.

Jeszcze raz - wielkie dzięki!

05.10.2021 11:42
NewGravedigger
12
1
odpowiedz
5 odpowiedzi
NewGravedigger
188
spokooj grabarza
Image

Widzę, że gros osób uważa skyfall za jeden z lepszych filmów, co jest ciekawe, bo ja się na nim wynudziłem niesamowicie. Oprócz wątku z "ludzkim" bondem i pięknej szkocji nie ma w nim nic ciekawego a za motyw rodziny bondów reżyser powinien dostać bana na filmy.

Za to pamiętam jak w 2007 r. poszedłem do kina na CR i film otworzyła scena w kiblu i wyglądałem mniej więcej tak

05.10.2021 11:42
NewGravedigger
12.1
NewGravedigger
188
spokooj grabarza
Image

By na scenie na budowie wyglądać tak

05.10.2021 11:48
NewGravedigger
12.2
NewGravedigger
188
spokooj grabarza

Generalnie to za co uwielbiam nowe bondy, to urzeczywistnienie postaci. Niestety z każdą częścią było gorzej, czyli potem dostaliśmy dziwaczny QOS, który wywoływał padaczki od cięć ujęć, niesamowicie rozwleczony skyfall, głupi Spectre, w któych już absurd się nawzajem przeganiały (zjazd samolotem w ostatniej części był żywcem wyjęty z filmów z Brosnanem i zupełnie nie pasował do nowo obranego stylu).

05.10.2021 21:02
PrzemoDZ
12.3
PrzemoDZ
133
Legend

Zgadzam się w 100%. Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad Skyfall. Totalnie zmarnowany potencjał.
Scenariuszowe idiotyzmy, które mi nie przeszkadzają w filmach o gościu strzelającym pajęczynami, czy biegającym w przebraniu nietoperza, w filmach o Bondzie wywołują skrzywienie i pytanie- "serio?".
A już "Kevina samego w domu" w końcówce filmu oglądało się z zażenowaniem...

05.10.2021 22:43
Herr Pietrus
12.4
Herr Pietrus
229
Ficyt

To który z nowych był w końcu urzeczywistniony? Tylko Casino?
W sumie... nie widziałem żadnego poza Skyfall, a i tego kompletnie już nie pamiętam :) Piosenka tylko świetna. :D

05.10.2021 23:29
NewGravedigger
12.5
NewGravedigger
188
spokooj grabarza

Tzn. Bond wydaje się postacią realną, bo osadza się na nim brud, poci się i krwawi. Potrafi podjąć złe decyzje i nie z każdej sytuacji wychodzi obronną ręką.

Niestety tak jak napisałem z każdą częścią sceny akcji i ogólne plany złych postaci ocierały się o absurd (np. plan przeciwnika w Skyfall opierał się na czystym szczęściu i zbiegu poszczególnych okoliczności).

05.10.2021 11:54
13
odpowiedz
Carrol
36
Konsul

Absolutnie nie uwierzę, że w XXIw., wieku Netflixa, Amazona, seriali, filmów z budżetem kilkuset mln $ KTOKOLWIEK z młodzieży będzie oglądać filmy z Moorem czy Daltonem.
Oczywiście znajdą się dzieci, które nie wiedzą co zrobić z życiem i oglądają stare filmy.
Przecież stare Bondy to jeden wielki śmiech.
Fajne były jak miałem kilkanaście lat,ale wtedy na VHSach oglądało się wszystko co było na kasetach.

Forum: Wasz ranking Bondów