Sorry, ale Diablo 3 jest lepszą grą od Diablo 2
Tytuł clickbait'owy, ale prawo autora jako gracza do własnych opinii - święte, więc nie krytykuję.
Dla mnie osobiście D2R to miód na serce, tego właśnie mi było trzeba - pięknej oprawy graficznej do starego, ulubionego Diabełka. Jestem prze-szczęśliwy :D
Ok, wracam do gry bo hell stygnie...
Nie no, jak takimi tekstami chcecie zdobywać kliki to zatrudnijcie Soulcatchera i zlećcie mu felieton: Sorry, ale Dragon Age Inkwizycja jest lepszym RPG od Wiedźmina 3.
Najlepsze i tak jest pierwsze Diablo.
Autor tematu raczy chyba żartować ??!! Diablo 1 i diablo 2 znacząco lepsze od kolorowego diablo 3 . Jedynka diablo i dwójka diablo zamiatają kolorowe diablo 3 pod dywan ......
Nawet tych wypocin nie czytam. Ale przeczytam. Zanim jednak zacznę, to pozwolę sobie nie zgodzić się z autorem. Diablo 3 jest dobrą grą, ale nic poza tym. To gra tylko na kilka godzin, bo przejdziesz raz, zrobisz parę riftów, ot i tyle. Diablo 2 zawartością i możliwościami bije trójeczkę na głowę. Klimatem również. W Diablo 2 można grać setki tysięcy godzin i się nie nudzić. To samo dotyczy PoE. Diablo 3 jest dla graczy, którzy bardzo mało grają w gry i nie wiedza o co w nich chodzi, bo nie chcą i nie zagłębiają się w szczegóły - chcą tylko sobie pograć ;) Inny target po prostu. I kwestia gustu. Po co ten klickbaitowy tytuł? Ech...
Co do remastera... no cóż. Cena za ten remaster jest zbyt duża. To dobry remaster, ale mam wrażenie, że wypłukał Diablo 2 z duszy. Może zwyczajnie jestem już stary.
Calkowicie sie zgadzam, ale to nie kwestia gry ale przygotowania.
D2:R jest wydany w stanie nieakceptowalnym, interface przypomina ten w Windows 95. Zero podstawowych poprawek jak filtr przedmiotow, brak skalowania okien do rozdzielczosci, brak zarzadzania towarzyszami, brak lootu per gracz, ciagle ekrany ladowania (jak 22 lata temu), lobby multipayera wyglada jak projekt studentow 1 roku informatyki. Mozna wymieniac i wymieniac. I zaznaczam, ze te uwagi byly szeroko dyskutowane na reddicie za czasow bety.
I jeszcze to bezczelne tlumaczenie, ze to remake, a nie remaster - szkoda tylko, ze jak spytac, czemu w takim razie ma pelnoprawna cene gry AAA, skoro to "tylko" remaster, a nie "az" remake, to ucinaja dyskusje.
Blizzard po raz kolejny potwierdza jak bardzo upadl. Rownia pochyla.
No nie wiem to pewnie dlatego że tak miało być, nic co wymieniłeś z "uwag" nie jest błędem ani czymś co nawet miało być zmienione, chcesz d3 to graj w d3. a to że przy d3 d2 ma słaby gameplay i ogólnie jest potężnym krokiem wstecz w obecnych czasach to inna sprawa. to jest ten sam problem co z obecnym wowem i classicem to są gry dla fanów nie dla nowych ludzi, nowi nie przeżyją tej "nudy" i archaicznych rozwiązań.
Tak poza tym jak 180zl to jest cena gier aaa to warto by było częściej spod kamienia wychodzić xD
Sorry, ale Grim Dawn jest lepszą grą od Diablo.
Merytoryczna dyskusja z zagorzałymi fanami: Nie czytałem, ale mylisz się.
Gdyby tytuł był merytoryczny, to byłaby inna gadka. A tak...
Tytuł jest baitowy, to w końcu GOL, natomiast reszta jest ok. A w końcu ty, jako odpowiedzialny czytelnik, czytasz coś więcej niż tytuł?
Tak, przedstawiłeś tam tylko i wyłącznie swoje zdanie, co jest ok, tylko czemu autor artykułu nie może zrobić tego samego? A, już widzę co zrobiłeś. 3 minuty po napisaniu mojego postu, edytowałeś swój i teraz to wygląda tak: Nawet tych wypocin nie czytam. Ale przeczytam. To w końcu czytasz, czy nie, bo zaczynam się już gubić?
Akurat tych słów, które wymieniłeś nie edytowałem. Dlaczego nie napisałeś mojej wypowiedzi po tych dwóch zdaniach? "Zanim jednak zacznę, to pozwolę sobie nie zgodzić się z autorem." Dodałem tylko kilka słów na końcu. Ale nie chce mi się kłócić. Widzę że nawet usunęli mój post ze strony felietonu (na forum nadal figuruje). Widać był zbyt prawdziwy i merytoryczny. No cóż. Witamy na GOL. Przykre, bo raz, że nie napisałem zupełnie nic obraźliwego, tylko dałem proste argumenty, że to gry dla zupełnie innego targetu. Dwa - zobowiązałem się przeczytać artykuł i to już w trzecim zdaniu. Widocznie tytuły felietonów mają większą moc ;) I zrobiłem to specjalnie, żeby sprawdzić reakcje. No cóż. Nie przeliczyłem się :) GOL pokazał klasę, nie ma co. Też mam skopaną klawiaturę, do tego problemy ze skupieniem się, dlatego muszę często edytować swoje posty, bo próbuję pisać za szybko i wychodzą krzaczki, więc poprawiam głównie błędy. A może jesteś autorem tekstu, który podszywa się pod "zwykłego czytacza"? Takie akcje na golu też miały miejsce nie raz, nie dwa. Nie róbcie z nas debili.
Masz tu screen w razie czego, gdyby usunęli to nawet z forum. Przykra akcja, ale z taką niekompetencją trzeba walczyć. Dlaczego robiłem screeny? Czysta intuicja. Za długo żyję na tym świecie i wiedziałem, że to się redakcji nie spodoba.
Usuwanie postów to już przesada, ale w końcu czytałeś ten felieton, czy nie? Przyznam że jest dzisiaj trochę zajebany i mogłem coś przeoczyć z twojej wypowiedzi, niemniej jednak wygląda to tak, jakbyś z góry nie zgadzał się z autorem, bez względu na jego argumenty. W takiej sytuacji, jakakolwiek merytoryczna dyskusja jest niemożliwa.
Przykre, bo raz, że nie napisałem zupełnie nic obraźliwego, tylko dałem proste argumenty, że to gry dla zupełnie innego targetu.
No niezbyt, napisałeś:
Diablo 3 jest dla graczy, którzy bardzo mało grają w gry i nie wiedza o co w nich chodzi, bo nie chcą i nie zagłębiają się w szczegóły
Co można by rozumieć jako: "To gra dla graczy, którzy się nie znają, diablo dwa jest lepsze, bo jest dla lepszych graczy".
Jednocześnie nie zapewniłeś żadnego merytorycznego porównania, które miałoby poprzeć tę tezę. Dlaczego dwójka jest rzekomo bardziej skomplikowana? Co czyni z trójki grę prostszą? Skoro to kwestia gustu, to czemu starasz się usilnie umocnić swoją opinię? Przecież to ze komuś bardziej podoba się trójka od dwójki, nie oznacza od razu, ze musi on być "gorszy" w gry.
Czy ja gdzieś napisałem, ze dwójka jest lepsza? czy pisałem, zę bardziej skomplikowana? Nie. Chodziło mi tylko o to, że D3 to gra dla ludzi, którzy nie chcą tracić czasu (może troszkę źle to w słowa ująłem), a D2 nie jest takim spacerkiem. Niżej napisałem coś takiego:
Aha i odpowiadając na Twoje pytanie - tak przeczytałem ten felieton. Jest spoko napisany, ale po prostu się z nim nie zgadzam, bo autor nie bierze pod uwagę różnych gustów i zasłania swoją argumentację nostalgią. No nie. Znam wielu dzieciaków, którym Diablo 2 pod względem gameplayu pasuje dużo bardziej niż D3. Ja wiem, że ten felieton jest bardzo subiektywny, ale po to on jest, żeby prowadzić dyskusje na ten temat. Póki co widzę ukrywanie postów niewygodnych. Przykre. Uwielbiam GOL, ale to już robi się niesmaczne po prostu.
Nadal nic nie sprecyzowałeś. Piszesz że: Czy ja gdzieś napisałem, ze dwójka jest lepsza?
Jednocześnie pisząc:
Diablo 2 zawartością i możliwościami bije trójeczkę na głowę. Klimatem również. W Diablo 2 można grać setki tysięcy godzin i się nie nudzić.
To jakby sobie przeczy, bo piszesz ze dwójka jest w czymś lepsza, nie precyzujesz dokładnie w czym, w jaki sposób, a potem unikasz odpowiedzialności, udając bezstronność.
Piszesz o innym targecie, gustach ale jakby w protekcjonalnym tonie, coś w stylu, "to bardzo dobra gra dla mniej utalentowanych". Czyli niby spoko, inny target, ale jakby "gorszy".
Piszesz też, że czy pisałem, zę bardziej skomplikowana? Nie.
A jednocześnie piszesz: Tak, tylko że w Diablo 2, zeby grać dobrze jednak trzeba te statystyki ogarniać, planować itp. W D3 masz wszystko od ręki, a nawet loot wypada tylko pod twoją klasę postaci :( Diablo 2 może nie jest jakieś specjalnie trudne, ale D3 to już całkowicie luzacki spacerek po łące i to bez psa.
Czyli jednak sugerujesz, że dwójka jest bardziej skomplikowana, lub trójka łatwiejsza, ale ponownie, nie podajesz żadnych argumentów.
Serio, w każdym zdaniu muszę pisać "moim zdaniem", "dla mnie". No nie rób sobie jaj. Wskazałem pewne aspekty, dzięki którym D2 może być lepsze i dla wielu jest. Dla innych może to być wada. No kurde, ludzie, myślcie szerzej, błagam. Teraz, to już starasz się na siłę mnie zgnoić. A weź się :D
No to ja również pozwolę sobię zostawić SWOJĄ opinię na temat porównania D2 do D3
Wczoraj zakończyłem swoją pierwszą kampanię fabularną w D3.
Po kilku minutach I Aktu podniosłem poziom trudności na Trudny - ja! Cheater i moder na co dzień nie uruchamiający żadnej gry bez god moda! - i tak juz zostało do końca V Aktu
Gra barbarzyńcą polegała na bezmyślnym parciu do przodu spamujac podstawowy atak obszarowy + falę sejsmiczną.
Efekt? Pierwsza i jedyna śmierć nastąpiła podczas walki z Maltaelem, czyli w finale V Aktu. To zmusiło mnie, aby przy drugim podejściu po raz pierwszy użyć misktur leczenia i unikać ataków.
Jeśli powyższe to nie jest opis "relaksujacego spacerku", to nie wiem co jest...
W D2 już I Akt na normalu uczy pokory i rozsądnego podejścia do siekania'n'rąbania...
Nic dziwnego, grałeś na drugim poziomie trudności z 20. Wraz z rozwojem postaci się stopniowo podbija na kolejne, tak ta gra działa. Może i większość z nich jest zablokowana podczas pierwszego przechodzenia gry, ale można w dowolnym momencie spokojnie podbić do experta.
Dzięki za info - nawet nie zauważyłem, że tyle jest tych poziomów...
Zacząłem teraz nekromantą i mam odblokowane wszystkie poziomy - udreka1 od pierwszego levelu jest wyzwaniem ;)
Mam wrażenie że to dyskusja wyższość Świąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia, zwolenników każde części to nie przekona bez względu na argumenty.
Śmierdzi mi tu kolejnym artykulem od redakcji za chwile:
Sorry, ale Diablo 2 jest lepszą grą od Diablo 3
Diablo 2 też takie jest. To żadne objawienie ani święty gral branży. Prosta i monotonna rozgrywka nastawiona wyłącznie na wyżynanie piekielnych zastępów. Ani tam jakiejś świetnej fabuły nie ma, ani jakiś wybitnych mechanik.
Nie zmienia to jednak tego, że to h'n's, w którego się gra przyjemnie.
Tak, tylko że w Diablo 2, zeby grać dobrze jednak trzeba te statystyki ogarniać, planować itp. W D3 masz wszystko od ręki, a nawet loot wypada tylko pod twoją klasę postaci :( Diablo 2 może nie jest jakieś specjalnie trudne, ale D3 to już całkowicie luzacki spacerek po łące i to bez psa.
Diablo skomplikowane? Dobre sobie, przecież ta gra jest prosta jak budowa cepa. I to jest jej urok. Solą tej gry jest niezła sieczka i chęć znalezienia lepszego przedmiotu. Do dziś pamiętam odgłos upadającego pierścienia w pierwszym Diablo i emocje z nim związane. Takie Diviinity II (tak wiem to inny gatunek w sumie) to przy Diablo są Himalaje trudności.
Grałem na premierę w Diablo 1.
Grałem w D2.
Grałem w D3.
D3 najlepsze. Szkoda, że porzucili grę.
Ogólnie D2 > D3 ale specem nie jestem i mogę się mylić bo w D3 nigdy nie grałem.
Dla mnie oba tytuły na konsolę to ciągle grywalne hity. W d2 tylko mam jeden problem - jak utrzymywać manę w dobrym cyklu? Co kilka walk muszę wracać do miasta po nowe miksturki many.
Kupić na zapas - na pasie i ekwipunku, potem to co znajdziesz na ziemi.
I to powinno jak najbardziej wystarczyć.
Przyzwyczajenia z Inquisitora pomagają :]
Zrobić Insight i dać najemnikowi. Wtedy mana przestaje być jakimkolwiek problemem.
Bo konsole nie mają dobrych hack and slachy tylko slashery.
Tylko, że zanim on wyfarmi runy na Inside to trochę minie. Jak grasz melasem zrób proste i łatwe na początek słowa runiczne: Stal do broni i skradanie do pancerza. Mana też przestanie być problemem. Caster powinien się starać żeby jak najszybciej zrobić broń duch
Każdy ma inny gust. Ja gram w D2R już tydzień i jeszcze mi się nie znudziło. Nazbierałem itemów dla Czarki, Nekro, Barby, Amazonki i już wiem co będę robił przez kolejne tygodnie. Jedni grają np w grindowe AC czy grindowy WoW, a mi sprawia radość zbieranie itemków i ulepszanie postaci w D2R.
Ani słowa o loocie, który jest istotną kwestią w h'n's. W Diablo 3 nie ma żadnego progresowania postaci po wbiciu 70 levela. Endgame to kwestia kilku godzin, wszystko oparte na setach. Diablo 3 to fajna gra akcji, ale beznadziejny h'n's.
Marka Diablo dzisiaj niewiele znaczy w świecie h'n's, bo jest dużo o wiele lepszych tytułów. Pytanie czy Diablo 4 coś zmieni w tym temacie, bo Diablo 2R raczej nie.
kończąc grę czarodziejką, i w ciągu tych kilkunastu godzin używałem raptem dwóch skilli. Przez całą kampanię na „normalu”
Dalej nie czytam. Czego autor oczekiwał po normalu? I dlaczego zajeło mu tak długo przejscie normala? Zabawa sie zaczyna jak mobki dostaja odpornosci i niewrazliwosci na koszmarze/piekle.
Czyli zanim gra zacznie być ciekawa/stanowić jakikolwiek wyzwanie, trzeba dwa razy ją przejść? Super podejście.
No wiesz, nie który przechodzi tę grę regularnie na czas i pamięta staty każdego skilla na danym lvlu. Dodatkowo czasem przydaje się takie nowe spojrzenie. Krytyka to nic złego, nie trzeba od razu zakopywać się w swojej fortecy elitaryzmu i wmawiać sobie, ze to niemożliwe, by ktokolwiek mógł mieć jakieś podstawy by nie lubić tego co ty.
To nie ja narzekam, że 2 skille na krzyż sie używa na normalu. Szczególnie, że autor grał już kiedyś w D2 to powinien wiedzieć jak to wygląda. A czy to elitaryzm? To raczej norma, że robisz taxi do koszmaru i dopiero grasz. Zresztą, 30 lvl zdobywa sie ostatnie skille, więc jaka to przyjemność skonczyć normal ledwo liznąwszy tych umiejętności. Super podejscie? no tak jest skonstruowana ta gra. Na piekle masz najwiecej czempionów, elit i bossów i wtedy jest najwieksza przyjemność i satysfakcja z gry.
Różne są gusta ale po co od razu o tym pisać w takim tonie.
Jest stronka na golu z każdą grą autor może wyrazić swoją opinię jak każdy inny po co od razu manipulacyjne artykuły pisać, jest to w złym guście.
Są recenzje od tego by produkt oceniać a nie by hejt wzmagać.
PS: Wypluwacie coraz więcej newsów a ich jakość jest trochę na dnie. Szkoda że liczy się tylko ilość nie jakość ja się stąd zawijam mam dość.
Nie no, jak takimi tekstami chcecie zdobywać kliki to zatrudnijcie Soulcatchera i zlećcie mu felieton: Sorry, ale Dragon Age Inkwizycja jest lepszym RPG od Wiedźmina 3.
Dokładnie a ja bym jeszcze powiedział że Gothic 4 Arcania to najlepszy RPG
Dzialalność GOL podsumowana w tym komentarzu, gejmingowy pudelek.
WIedzmin jest jednym z najlepszych Action-RPG, jeśli chodzi o klasyczne podejscie do RPG to ta inkwizycja nieco lepiej wypada
Wiedźmin jest zdecydowanie lepszą fabularną grą akcji ale pod względem mechanik ogólnie pojętego RPG, to niestety jest biedny i ułomny i gdyby wydrzeć z niego fabułę, to byłby przeciętniakiem, który by nudził po maksymalnie 3 godzinach gry.
Podpisuję się pod tym, nadal nie mogę wyjść z podziwu że zrobili trzy gry o łowcy potworów gdzie system walki nadal jest taki sobie w najlepszym wypadku a rozwój postaci nieciekawy w ostatniej części.
I po co wy tu dyskutujecie ktora gra lepsza?? Przeciez nie o tym byl komentarz na ktory odpowiadacie, ludzie… rece opadaja. Wlasnie na takich jak wy sie stosuje clicbaity, zal mi was.
oczywiście, że tak. Wiedźmin jest zdecydowanie lepszą fabularną grą akcji ale pod względem mechanik ogólnie pojętego RPG, to niestety jest biedny i ułomny i gdyby wydrzeć z niego fabułę, to byłby przeciętniakiem, który by nudził po maksymalnie 3 godzinach gry.
Oczywiście że nie, bo mechanicznie inkwizycja to co najwyżej paździerz, z totalnie skaszanionym systemem walki (jak ktoś narzeka tutaj na Gon, to nie mam pojęcia jak może nic nie mówić o Inkwizycji), z rozwojem postaci który jest jeszcze bardziej ograniczony niż ten w Wiedźminie (w zasadzie jedyne co wypada "lepiej" to możliwość wyboru klasy), nie działającym światem (serio wszystko prócz zadań dla bohaterów to typowe MMO, zarówno fabularnie jak i mechanicznie) i niezbyt rozbudowaną narracją, nie wspominając drewnianego sterowania (lol jak ktoś uważa że płotka ma słabe sterowanie to chyba nie używał mountów w inkwizycji)... w zasadzie inkwizycja nie zawodzi tylko przy całkiem fajnie skrojonym craftingu, bo cała reszta mechanik leży gdzieś na dnie gamedevu...
To jest twoja subiektywna opinia i mam to gdzieś.
Ja nie jestem w stanie wskazać, która gra jest dla mnie lepsza, każda ma swoje wady i zalety, w każdej spędziłem wiele setek godzin, w obie grałem od premiery (z Diablo 1 z resztą podobnie ale jej felieton nie dotyczy). Obie gry praktycznie zawsze miałem zainstalowane na kompie i z większą lub mniejszą częstotliwością do nich wracałem. Teraz po wydaniu Resurrected wsiąkłem bardziej niż się spodziewałem. Myślałem że przejdę raz normal, góra skończę piekło jedną postacią, a skończyło się na nieźle ubranej czarodziejce lvl 90 i powolnym zbieraniu sprzętu dla kolejnych postaci. Zgadzam się za to z tym, że sterowanie na padzie jest nadspodziewanie dobre. Wypróbowałem je z czystej ciekawości na pc, a dzień później dokupiłem wersję na switcha bo tak dobrze grało się bez myszki i klawiatury.
Moim zdaniem nie jest, Diablo 3 to pierwsza gra Blizzarda którą ukończyłem tylko po to aby mieć ten tytuł zaliczony, znudziła mnie ta gdzieś w okolicach 2 aktu, a ostatni akt to był nudny koszmar.
To się leczy
Ja się zgadzam w 100%.
D3 ma sporo wad, ale jest po prostu przyjemniejszą grą.
Każdy atak (nawet ten pierwszy zaraz po rozpoczęciu gry) sprawia satysfakcje i czuć moc każdej umiejętności.
Itemizacje w trójce kompletnie położyli, znalezienie jakiegoś przedmiotu nie daje żadnej satysfakcji a sety moim zdaniem mają zbyt duży wpływ na grę.
Mimo to, nadal uważam, że D3 jest lepsze, powiem więcej, to jest najprzyjemniejsza gra z tego gatunku i póki co nic się do tego nie zbliżyło. Mówię tu ciągle o "feelingu" z zabijania potworów, dla mnie to jest najważniejsze, dla kogoś innego może to być itemizacja lub większe skomplikowanie jeśli chodzi o tworzenie postaci, buildów.
Dlatego nie jestem zupełnie zainteresowany tym remasterem - jeśli to by było diablo 2 ale na silniku 3 (albo nawet 4!) to brałbym w ciemno, ale po pierwsze byłoby to zapewne zbyt czaso-koszto chłonne, po drugie ludzie by ich zlinczowali.
To jest tak bezpieczny remaster, że bardziej się nie da - właściwie przez to, że jest to nakładka na oryginalną grę, to sami się zablokowali na wprowadzenie jakichkolwiek większych zmian i to mi się nie podoba - wiem, że dla wielu właśnie to jest plus.
Ten remake ma ten sam problem co remake Demon's Souls czy Mafii - jest zbyt wierny oryginałowi, przez co momentami widać jak bardzo niektóre mechaniki się zestarzały.
Mówisz o remasterze Mafii 2 czy 3? W przypadku jedynki był kompletnie odwrotny problem- było w niej za dużo zmian, nawet fabule się przy tym oberwało. Z mechanik z oryginału kompletnie nic tam się nie ostało.
Oj, nie. Remake Demon's Souls sporo zmienił w gameplayu (ot, choćby szybkość rozgrywki podobna do Dark Souls 3) i Resurrected się do niego nie umywa.
W DeSie pozmieniali też wygląd - technicznie to rewelacja ale styl oraz wygląd potworów i architektury już wypada znacznie gorzej. Nie wiem czemu tu kombinowali...
Autor chyba raczy żartować że diablo 3 lepsze niż diablo 2 Resurrected ???? !! . Diablo 2 ma od diablo 3 lepszy klimat akcje i rozgrywkę i rozwój postaci dużo dramatyzmu i krwi brutalności . I nie ma wymogu online
Diablo 3 to najgorsza część serii brak mrocznego klimatu akcja kijowa fabuła zła i kolorowa grafika rozwój postaci do kitu . I afera zabezpieczeniami kont użytkowników !!!!!
Dla mnie też D2R to miód na serce i tego było mi trzeba
Diablo 1 i Diablo 2 są dla mnie święte i wychowałem sie na nich .
Tytuł clickbait'owy, ale prawo autora jako gracza do własnych opinii - święte, więc nie krytykuję.
Dla mnie osobiście D2R to miód na serce, tego właśnie mi było trzeba - pięknej oprawy graficznej do starego, ulubionego Diabełka. Jestem prze-szczęśliwy :D
Ok, wracam do gry bo hell stygnie...
W D2 wbiłem ponad 1k godzin, w D3 tylko 150 (i to większość tego czasu dla towarzystwa, bez większej przyjemności z gry). Jak dla mnie nie ma tematu, 3 jest nudna i tak naprawdę dobrze bawiłem się tylko przy pierwszym przejściu i chwilę po wyjściu dodatku w nowym trybie. Do 2 wracam co jakiś czas i nadal bawię się dobrze. Prędzej Grim Dawn czy Path of Exile można uznać za lepsze gry od 2, a nie 3 - miernego gniota dla casuali.
U mnie jakoś tak wyszło, że z tej serii grałem tylko w D3, który w ogóle był pierwszym H&S w jakiego zagrałem. No i nieźle się w niego wkręciłem, bo wielokrotnie kończyłem kampanię różnymi postaciami, a jak później dołączyli do mnie znajomi, to grało się jeszcze przyjemniej. W ogóle nie zwracałem uwagi na to, że D3 jest "cukierkowe", bo gameplay był bardzo przyjemny i w ogóle nie zwracało się na to uwagi.
Diablo 3 jest całkiem przyjemną grą, do momentu ukończenia wątku głównego wraz z dodatkiem. Od tego momentu to już jest równia pochyła, endgame w tej grze to jest taka monotonia, że przeważnei jeszcze z max 10 godzin pofarmiłem jakieś sczeliny, zrobiłem set sezonowy i na tym moja gra się kończyła.
Powiem tak... mam 42 lata i od 21 gram w DII i jeszcze mi sie nie znudzilo... dla mnie to GRA PONADCZASOWA i jedyna w swoim rodzaju... ja wiem ze dla Was mlodych to najwazniejsze zeby gra byla prosta, kolorowa i nie wymagajaca myslenia i takie jest wlasnie D3, przeszedlem kiedys tam dawno temu D3 tylko RAZ jedna postacia i wywalilem z dysku... dzieciom sie taka oczojebna napieprzanka pewnie podoba ale dla mnie starego dziada jest po prostu za łatwa, nie daje ŻADNEGO wyzwania i po krotkim czasie po prostu NUDZI... a juz skille obszarowe o ktore tak prosi autor to najgorsza rzecz w H'N'Sach... i spamowanie 10 skillami naraz ze na ekarnie nie widac NIC... nie o to w tym chodzi... gra ma zmuszac do myslenia i kombinowania i nie moze byc za latwo, D3 niestety takie jest... to wlasciwie samograj, wszystko jest dawane "z automatu" co jest zwyczajnie nieciekawe, kazda postac wyglada tak samo i uzywa tego samego zestawu skilli, nie ma w tym ZADNEJ roznorodnosci i zwyczajnie nudzi... w DII zeby przejsc normal co jest tak naprawde dopiero poczatkiem prawdziwej gry trzeba na kazdym kroku MYSLEC... prawdziwa gra zaczyna sie na koszmarze jak przeciwnicy maja juz odpornosci a czasem niewrazliwosci a nasza postac ma z kolei obnizone "resy" i majac 30 lvl dopiero tak naprawde zaczynamy w pelni rozwijac postac... pan redaktor pisze tez ze gral czarodziejka i spamowal dwoma skillami przez cala gre... czaro jest generalnie najlatwiejsza postacia do grania bo atakuje z dystansu i na 30 lvlu w kazdym drzewku ma pasyw na zbicie mobkom odpornosci... nigdy nie lubilem grac w DII postaciami dystansowymi bo zbyt latwo sie gra nie ma tego wyzwania co granie postacia walczaca w zwarciu :) chyba ze barb-thrower ;) polecam panu redaktorowi zagrac np. paladynem na poswiecenie albo druidem-misiołakiem na fale uderzeniowa, to jest dopiero WYZWANIE! ale zapewne dla pana redaktora to zbyt trudne no bo nie ma skilli obszarowych i paluszki sie zmecza od klikania ;).Patrzac na to w jakim kierunku idzie D4 to nie wroze tej grze jakiegos spektakularnego sukcesu jaki zdobylo DII... raczej bedzie to powtorka z D3, czyli ta sama uproszczona przyjazna dla dzieci rozwalka z gownianym systemem itemizacji... dobra koniec pisania, wracam do mojej ulubionej gry :)
ja mam 50 lat grałem we wszystkie łącznie z remasterem i również uważam że D3 daje mi najwięcej funu. Teraz ogrywam na konsoli kolejny sezon.
Tylko że ja, oprócz grania mam jeszcze normalne życie i obowiązki.
Diablo 3 jest bardzo łatwe tylko za pierwszym razem. Po odblokowaniu wyższych poziomów trudności gra się zupelnie inaczej i nie ma to nic wspólnego z samograjem.
Ajajaj, mam szczerą nadzieję, że po takiej czterdziestce będę miał inne podejście do życia, bo czytając tę wypowiedź nie da się nie pomyśleć o stereotypowym Januszu i memie "kiedyś to było", co jest lekko mówiąc przygnębiające.
Takich osób jest sporo. Jednostki mające problem z przystosowaniem się i generalnie totalnie wyalienowane, proces doroslenia zatrzymał się zbyt wcześnie.
Kiedyś mówiło się dziwacy. Teraz jest wiele określeń, nerd, geek, incel etc...
Chociaż geek to może jednak trochę na wyrost bo znam paru normalnych ;)
Chce pan wyzwania to zapraszam do gry w Path of Exile, ale bez żadnych gotowych buildów. Wtedy zobaczymy czy faktycznie pan taki myślący. Diablo to dla mnie jedna z gier dzieciństwa, ale prawda jest taka że koronę króla hns dawno przejęło PoE, i to nie podlega żadnej dyskusji. Poziom skomplikowania i złożoności to zupełnie inna liga niż Diablo, ale nic w tym dziwnego bo te gry dzieli przecież kilkanaście lat różnicy. To samo w sumie tyczy się też samej rozgrywki, ta w D2 jest już mocno archaiczna. Rozumiem że przy Resurrected twórcy chcieli zachować wszystko po staremu ale wydaje mi się z mogli wprowadzić opcjonalne ulepszenia, takie jak pasek umiejętności, zmieniony pasek mikstur (zapewne stackowanie ich na pasku jak i w eq) czy powiększony ekwipunek albo chociaż specjalną zakładke na charmy.
Ktoś kiedyś musiał. Ale kolega na pewno by sobie poradził, nie takie rzeczy robił w D2.
Najlepsze i tak jest pierwsze Diablo.
To tak wygląda obecne dziennikarstwo? Rzucanie niepopularnymi opiniami bez umiejętności ich uzasadnienia? To samo było przy "problematycznych" filmach, to samo było o grach jako lekturach szkolnych - zakopcie po prostu ten dział w otchłani zapomnienia i nie wracajmy do niego więcej. Od gów.nianych "hot takes" mamy już Kotaku, Polygon i inne zagraniczne ścierwa.
Zdecydowanie się nie zgadzam , do D3 podchodziłam wielokrotnie , zaraz po premierze i potem znowu i znowu bo może coś przeoczyłam ? Może nie dałam jej więcej czasu ? Za każdym razem po prostu się szybko zaczynałam nudzić , ta gra była ładniejsza ale jakaś taka za łatwa , w ogóle nie kusiła tym żeby poleciec na jakiegoś bossa jeszcze raz , słaba satysfakcja z pokonania go . Ciagle czułam się prowadzona za rączkę . Do D2 po prostu ciagle chce się wracać , pokonanie niektórych bossów na piekle to wielka frajda , plus małe smaczki typu „Diablo chodzi po ziemii „ jak się zrobi to i owo itd ;)
Mój tez naparza w D2 a przy D3 nudził się zupełnie tak samo jak ja
Diablo 2 jest przestarzałą grą w gatunku i praktycznie każdy H&S z ostatnich 10 lat bije go na głowę. Zakłamywanie się i patrzenie na to przez nostalgię tego nie zmieni.
Diablo III na Xboxie 360 ogrywałem, mega dobra zabawa. Lepiej mi się grało niż nawet w II na kompie.
Fanatyczni gracze mają olbrzymi problem ze zrozumieniem faktu, że drugiemu może podobać się coś innego. Przecież to jest atak na świętość w tym wypadku na Diablo 2 ale można sobie wstawić w to miejsce dowolną inną grę.
Ta ten moment ta "swietosc" jest jechana rowno na amerykanskim forum Blizzarda. Trzeba byc slepym, aby nie widziec, ze to polprodukt robiony na kolanie (poza grafika).
A czy ja napisałem, że dla mnie to świętość? Dla mnie Diablo 2 to świetna gra do której mam sentyment ale do której na razie nie mam ochoty wracać. Odniosłem się tylko do zażartej dyskusji i niepotrzebnych emocji.
To byla ogolna uwaga, nie skierowana konkretnie do Ciebie. Chodzi o to, ze liczba niezadowolonych z tego slabego "remastera" przewaza, i to znaczaco, tych ktorzy sa zadowoleni. I jest to tred ogolny, nie wyjatek. Watki z uwagami, znow podobnie jak swego czasu na reddicie, maja najwiecej dyskutantow i to merytorycznie. A Blizzard co robi? Udaje, ze nie ma problemu i zapowiada wielkia premiere laddera kiedys tam. Mowimy o produkcie za 40 Euro, wiecej niz New Word, wiecej niz Grim Dawn, wiecej niz (tu wstaw dowolny HnS na rynku). No bez jaj...
A mi się wydaje panie kolego, że po prostu zaczynasz dojrzewać, i już nie bawią cię gry tak jak kiedyś.
Ja na ten przykład dalej potrafię się świetnie bawić przy grach, ale żaden remake czy remaster kultowych tytułów nie przyniósł mi nawet połowy radości, jaką te tytuły dawały mi w oryginalnych czasach. Stare tytuły widziane są przez okulary sentymentu, dzięki temu zyskują +5 do oceny, bo do werdyktu używamy nie tylko tytułu jako takiego, ale także okoliczności i wspomnień niezwiązanych z grą.
Ja do dziś świetnie wspominam Obliviona bo 2006 rok był dla mnie jednym z lepszych w życiu, czy ta gra jest dobra? Nie, bez miliarda modów jest przeciętna i dziś bym w nią nie chciał grać, mimo wszystko jest dla mnie cieplejszym wspomnieniem niż Skyrim, z którym też mam dużo wspomnień okołogrowych, ale miałem już wtedy 20 lat i świat stawał się dużo smutniejszy niż jak byłem w gimnazjum.
Dlatego dla wielu ludzi remasterowanie czy remakowanie to zbrodnia, która przenosi w 4K ułomności tamtych czasów.
Z resztą skalę tego zjawiska widać jak na dłoni, bo gry niegdyś szalenie popularne, przy okazji odświeżania jednak dość szybko umierają, jak choćby klasyczny WoW, do którego się usiąść nie dało przy premierze, a teraz przez większość tygodnia serwery świecą pustkami.
Jedna uwaga - Diablo 2 miało premierę w 2000 r., nie w 2001.
Co do tekstu... to sam się zdziwiłem, ale się zgadzam. Uwielbiam dwójkę, na battlenecie spędziłem tysiące godzin. Czekałem na ten remaster z wypiekami na twarzy, tym bardziej, że cena, to jakieś groszowe sprawy, a samo odświeżenie wydawało się zacne :).
Po czym zagrałem w "open betę "... i nawet nie chciało mi się przejść pierwszego aktu :/. Nie pomogły nawet okulary nostalgi, IMO ten tytuł, pod względem mechaniki i niektórych rozwiązań mocno się zestarzał.
Trójka miała marny start, ale po patchach to była inna gra, dużo lepsza, dającą mnóstwo funu. Zwłaszcza na konsolach (lokalny coop/ splitscreen to potęga). Jak się dowiedziałem, że w dwójce tego (takiej oczywistości!) nie ma, to spasowałem. Może kiedyś sprawdzę, ale szczerze mówiąc, po becie mnie nie ciągnie , powietrze ze mnie zeszło, jak z balona.
Prawda jest taka że w D3 gamplay jest miodny , natomiast w D2 gra się sztywno "drewnianie" a w tego typu grach, to nie przejdzie . Klimat czy kolory odgrywają mniejsza rolę . Wiec się w 100% zgadzam z Adamem .
Gra sie sztywno bo gra zgodznie z zalozeniami miala byc dungeon clawlerem, jako sequel D1, a nie arpg i na poczatku taka wlasnie byla, potem zaczeli mieszac w patchach i robic z tego arcade arpg, czy inny h&s i wyszlo nie wiadomo co. Niby bylo mrocznie, ale potworki byly coraz slabsze, niby bylo szybko za sprawa przepowerowanych slow runicznych i synergii, ale postac byla nadal drewnem. Wyszedl miszmasz.
Dużo zależy od buildu bo taki hammerdin, whirlbarb, blizzsoska, smither, javazon to bardzo szybkie postacie dające sporo dynamiczności
Dla mnie i tak najlepszy pierwszy Diablo z modem The Hell. Walka świetna poza może ganianiem uciekających potworów ale na szczęście jest kusza dla wojowników :]
A już wersja HD (nie sequel) to już top3 najlepszych modów do jakiejkolwiek gry w jakie grałem...
A ja się z
Śmiać mi się też chce z tego, jak to niby D2 ma "rozwój postaci". Rozwój postaci, w którym pchasz w siłę tyle, by nosić itemy, a resztę pakujesz w żywotność - energii nie warto, a ze zręczności, jeśli nie chcemy podbić bloku, mało która może zrobić użytek. To ten rozwój postaci? Czy może te trzy drzewka skillów, z których używa się jednocześnie kilku (bo ważna jest synergia)? Czym to się różni od run w umiejętnościach w D3?
Dom aukcyjny z D3 też zabawny - jakby ludzie nie handlowali itemami w D2 w sieci. Ta różnica, że w D3 to ułatwili (pomijam RMAH, który był błędem).
A, i żeby nie było - w D2 spędziłem chyba więcej godzin, niż w D3, choć ile dokładnie to ciężko mi ocenić. Ale zdążyłem w sumie każdą postacią dobić do poziomu i ekwipunku, które pozwoliły mi swobodnie śmigać po piekle.
Jeżeli chodzi o rozgrywkę, to zgadzam się z Adamem. 3>2
Na premierę Diablo 3 to była wręcz kaszana na wielu płaszczyznach, ale dodatki i łatki wyprowadziły grę na prostą dając jej drugie życie. DIablo 3 ma mniejsze poziomy i co za tym idzie bardziej skoncentrowaną rozgrywkę, tutaj bardzo rzadko trzeba tracić czas latając po mapie by pchnąć fabułę do przodu. Buildów też nie da się zepsuć, bo choć gra rozwija postać za nas tak daje masę możliwości swobody w kreowaniu swojej postaci.
Diablo 2 uwielbiam, jest piękne w swojej brzydocie, ma fantastyczny soundtrack, jeden z najlepszych dubbingów i jest bardzo klimatyczne, ale jest też archaiczne. Tutaj łatwo zepsuć swoją postać, a rozgrywka potrafi nużyć przez zbyt mało wrogów na zbyt dużych lokacjach, a pasek stamiwy w tym nie pomaga, oj nie. Fajnie się w to gra ale gdzieś tak do końca drugiego aktu.
Nie można już zepsuć swojej postaci bo raz na poziom można zresetować postać a potem resetować bez ustanku robiąc na piekle runy bo bosach i zberać esencję każdego z nich
Yup, bo jak sobie zepsujesz postać na koszmarze i wykorzystasz już reset, to z pewnością dopchasz do piekła, by tam sobie ponownie zrobić reset - po pokonaniu trudnych bossów, postacią, która nie jest w stanie sprawnie sobie radzić. Nawet tutaj na forum ktoś pisał, że sobie na normalu zesrał build paladyna robiąc reset i musiał tworzyć nową postać.
Bezwzględni fanatycy drugiego Diabeła, którzy nie widzą innych gier H&S oprócz niego, nie potrafią zrozumieć, że nie każdy jest hardkorem, który tłucze w to od 20 lat i ma nabite 10k godzin. A buildów z dupy na necie jest tyle, że nawet nie-nieogarnięte osoby mogą sobie zrobić solidne kuku.
Pamiętam moje oburzenie, jak dowiedziałem się, że D3 wyjdzie na kąsolę - HEREZJAAAAA!!! Byłem tak ciekawy rzekomego niewypału, że natychmiast ograłem wersję demo na PS3 jak tylko wyszła. 2 dni później ze znajomymi na imprezie ubiliśmy Leorica, bawiliśmy się przednio. I choć po pierwszym ograniu D3 na PC miałem spory niedosyt i brak magii, którą czułem w D2 (prawdopodobnie wina designu), to D3 na PS5 też jeszcze ogrywam, oczywiście w trybie kanapowym.
Nie wiem jak z porównaniem, bo takiego nie mam. Grałem tylko w D3 i mi się podobało, dobra gra. Może jest w mojej opinii coś obiektywnego, skoro nie mam w sobie nostalgii względem tej serii.
rozgrywka na PS5, choć ma kilka upierdliwych problemów z interfejsem, jest... wygodniejsza od pecetowej. Dzięki możliwości przypisania skilli do różnych przycisków na kontrolerze
Przeciez tak samo wygodnie sie gra na pc sterujac padem xboxa. Poza tym za wiele przypisywac chyba nie musiales skoro używałes tylko dwóch skilli. Jest to przy tym argument od czapy bo ja dokladnie tak samo mialem z trojka odbilem sie od niej i teraz dobrze sie bawie grac druidem w dwojke.
Oczywiście że Diablo3 jest lepsze od resurrected - jest jeden powód który zjada wszystkie inne wymyślone teorie - resurrected nie działa na Win7. Dziękuję dobranoc.
-->lutz
wylutzuj ;) ja tez mam normalne zycie, żone, dwie córki, prace, dom :) i jakos to wszystko godze z graniem ;) i tak, zgadza sie DII to dla mnie Święty Graal :) i tak jak napisałem zmuszałem się żeby przejść D3... ta gra w ogóle nie powinna nosić tytułu Diablo... nie ten kaliber co DII... można mówić o DII że to archaiczna gra ale jakby nie patrzeć to tytuł ten stworzył podwaliny i wręcz idealne wzorce mechanik dla innych h'n'sów... tylko że od ponad 20 lat ŻADEN h'n's nie zrzucił DII z tronu... były gry które próbowały jak PoE czy Grim Dawn z tych najbardziej popularnych ale żadnej sie to nie udało, o Wolcenie-Stolcenie nawet nie wspominam ;)
Boze ja tez godze z graniem, ale na cale szczescie gry sa dla mnie rozrywka a nie przedmiotem kultu.
W przeszlosci jaralem sie wieloma grami, ale chocby skaly sraly, nie bede stal w miejscu i zachwycal sie czyms 20 lat. Tak samo Diablo jak i Noxem chociazby.
Mechaniki sie rozwijaja i jak widac na zalaczonym obrazku D2 po prostu nie daje rady, ja odpuscilem bo po prostu gra jest archaiczna i tyle.
Ja D3 przechodze na kazdym sezonie, zajebiscie sie bawie, testuje buildy popijajac drinki z kumplami
(trzeba byc pieprznietym albo nie miec zycia zeby meczyc sie z brakiem mozliwosci resetu drabinki)
Chędożę Ressurected ale...trzecie Diablo jest miałkie, pozbawione klimatu, że słabymi, nieciekawymi klasami. Dwójka zjada ją pod każdym względem.
Diablo 3 jest gorsze od Diablo 1 w wersji alpha! Rozczarowanie redakcją którą cenie i lubie. Marność, cukierkowość, niski poziom skomplikowania zwycięża już od dawna na rynku gier a redakcja tym tekstem potwierdza jakby to było korzystne. Blizzard nie stoczył się w doł tylko spad w przepaść w czasach Warcrafta 3 i Diablo 3, to są gry dla bardzo młodych graczy, przeciętne możliwosći myślenia logicznego 14 latka daleko wyprzedzają poziom tych gier.
Warcrafta 3 to ty szanuj.
Budynek na 1/4 ekranu, brak możliwośći oddalenia widoku, celowe ograniczenie ilości jednostek naraz pod sterowaniem, toniesz w klikaninie bo pojedyncze puszczanie czarów jest przesądzające w rozgrywce, interface automatyzujący stałe proste czynnośći słabiutki... To jest Strategia! dla przedszkolaków bardzo dobra.
Gościu jedzie po w3 bo nie ogarnia micromanagment :D
DIablo 1 też super skomplikowane. Normalnie grand strategy z elementami h&s.
Diablo 1 nie miało być strategią, a War3 miało, z grupą docelową najmłodszych.
Oj boli tu co poniektórych pewna część ciała. Ale to dobrze, bo to oznacza, że prawda do nich dociera. A ta zawsze boli.
Żenujący tytuł "redaktora", wiadomo co mający na celu.
Dwójka niszczy trójkę w każdym aspekcie, a "odświeżona" wersja już mnie wciągnęła na kilkadziesiąt godzin, a to dopiero początek zabawy.
No to proszę oświeć nas w czym D2 kładzie D3.
Graficznie? Gameplayowo? Pod względem skomplikowania? Czy może endgameu? Bo D2 endgameu nie ma, jest proste w uj, z rozwałki masz masę więcej frajdy w 3ce a graficznie to odświeżona wersja jest ledwie lepsza niż D3, bo D2 to mam nadzieję nie muszę mówić jak graficznie stoi... I mówię to jako osoba, która ma w obydwu grach po jakieś 500h.
D2 bije D3 (które bardzo, bardzo lubię!) w podstawowej cesze H&S: jest "na zawsze". D3 to gra, w którą gra się absolutnie rewelacyjnie ale tak przez 3 dni. Co robić w d3 po kilkunastu godzinach to nie wiem. Wbijać kolejny poziom klejnotu, żeby zrobić 1 GR wyżej? Bo nie czekać na dropy, w kilkanaście godzin uzbiera się 99% itemków jakie uzbiera się w 200 godzin. D3 jest dostarczycielem bardzo przyjemnej gameplayowo rozgrywki ale też "na chwilkę". D2 to wyzwanie, dla "casuala" na lata. Każdy potworek może wydropić "progres", runkę, item z gniazdami, unikat, secik - wszystko może mieć wartość i chociażby to był tysięczny MFRUN to mamy wypieki na twarzy, że może w końcu wypadnie ten SOJ czy co tam z niego wypada (no nie pamiętam już tak dokładnie, wiadomo o co chodzi).
Cześć. W tym roku pękła mi 40cha, więc podczas premiery D2 miałem te naście lat. Nostalgia to wredna sucz, i prawda jest taka, że niektórym przysłania prawdę o swojej cudownej grze: że to może po liftingu fajnie wygląda, ale arachiczna jest strasznie. Sam kupiłem wersję ressurect i postanowiłem zrobić, jak kiedyś, ulubionego nekro summonera. Podziwiam ludzi, którzy cierpliwie ubijali potworki w wąskich tunelach (w 2 akcie przede wszystkim), mi wystarczyło jej tylko na normala. Mozecie jechać D3, że kolorowe i bez klimatu, ale feelingiem zabijania i odczuwania mocy postaci, D3 zjada D2 na śniadanie. O L
PoE i Last Epoch nawet nie wspomnę. Szczególnie LE, tam to można poczuć się prawdziwym necromancerem, szczerze polecam :). Pozdrawiam serdecznie
Smutne jest to, że gołym okiem widać, iż jeden facet pisał tan FAQ i ta sztuczna rozmowa.. Mógł się bardziej wysilić.
są gusta i guściki ale obiektywnie D2R deklasuje D3 właściwie na każdym polu / D3 to pomyłka którą może uda się przykryć D4.
"są gusta i guściki ale obiektywnie"
lol. Nie ma to jak nazywanie swoich opinii obiektywnymi.
Wcale sie nie dziwie, obecny patch to jedna wielka pomylka, patch 1.10+ to taki casualowy retail jak w WoW.
Wszystko co bylo najlepsze w D2 jako gra typu Dungeon Crawler bylo w patchach 1.00-1.06, rozgrywka byla powolna i trudna, mozna bylo sie idealnie wczuc w klimat grozy i zaszczucia. Nie bylo tych bezsensownych synergii, ktore zmuszaja do grania glownie jednym skillem, nie bylo tych tanich i przepoteznych slow runicznych jak "Duch", "Dym" czy "Skradanie Sie", nie bylo resetow umiejetnosci, nie bylo nawet many u sprzedawcow. Teraz to kazdy gra aby szybciej skonczyc pierwsze akty, potem poziomy trudnosci, kiedys bylo to nie do pomyslenia bo najzwyczajniej nie dalo by rady przezyc, ale niestety wypuscili patche ulatwiajace pod dzieciarnie, hakerow i boterow z ktorymi nie mogli sobie poradzic, stad stronomiczny drop dla przedmiotow, ktore nie sa w ogole potrzebne poza PK-PvP.
Diablo 2 jako Dungeon Clawler, czyli sequel D1 jak tworcy zamierzali niestety skonczyl sie wraz z wyjsciem dodatku LoD. Patch 1.09 to juz w zasadzie klasyczny ARPG, ale jeszcze trzymal poziom, niestety 1.10 wszystko zepsul i mozna by powiedziec, ze 1.10 to mod do D2, w dodaku w wiekszosci zrobiony przez jednego kolesia xD, ktory pozniej dolaczyl do ekipy, nie byl pierwotnie w Blizzard North LOL.
Jedyny plus to PvP, wczesniej nie bylo moze tak zbalansowane jak teraz, ale bylo ciekawsze, bo mozna bylo cos ugrac noszac nawet crapy, teraz bez Enigmy, CTA, Grief/Hoto, Skillerow itp itd nic sie nie ugra.
w dodaku w wiekszosci zrobiony przez jednego kolesia xD, ktory pozniej dolaczyl do ekipy, nie byl pierwotnie w Blizzard North LOL.
Peter Hu, który był głównym twórcą 1.10 pracował w Blizzard North nad Diablo 2 jeszcze zanim gra wyszła ;)
Ten typek z tego co slyszalem miotal sie miedzy Blizz South a Blizz North, ale moze zle slyszalem, zreszta nie ma znaczenia, ten koles sam przyznal w wywiadzie, ze wyszlo jakies kuriozum, a Hammerdin to jakas kpina, ktora nigdy nie powinna sie wydazyc. Teoretyczne zalozenia i intecje byly moze i dobre, ale wyszlo jak zwykle.
Patch 1.10 pamietam do dzisiaj jako gigantyczny exodus z Diablo 2, wiekszosc moich znajomych przestalo grac, ja pogralem pare dni zobaczylem te Palki spamujace wszedzie te Hammerki i dalem sej spokoj.
CarBot zrobia ciekawa animacje o tym co mowilem, o dodatku LoD, jak to wygladalo, power creep do kwadratu, kasa, kasa, kasa.
https://www.youtube.com/watch?v=GTYJd2qfx5g
Mam bardzo podobne wrażenia. Co prawda nie grałem w remaster ale oryginał dwójki i grałem w nią po jedynce i trójce i niestety dwójka nie ma dla mnie nic co przebijałoby trójkę. Dla mnie dwójka wieje nudą, powtarzalnością a walka jest „drewniana”, w dodatku straciła klimat jedynki.
"Sorry, ale Diablo 3 jest lepszą grą od Diablo 2" chyba ci się coś pomyliło, Diablo 2 bije na głowę D3, D3 jest wręcz na równi z mułem , nie powiem D3 mogło być świetne , gdyby te wszystkie przedpremierowe obietnice , zostały by spełnione. D3 to po prostu średniak.
No to fakt pierwsze ] ) I A B L ( ) miało megaciężki KLIMAT... wręcz niepodrabialny... może było archaiczne ze względu na brak drzewek ale atmosferą zamiatało wszystko :) i było piekielnie trudne szczególnie grając wojownikiem ;)
Czekam na temat Xbox jest lepszy niż PS5 bo to podobne porównania. Niech każdy sobie gra w to co lubi. Pewnie sporo osób dalej gra w D3, część wróciła do D2, a pozostali czekają na D4.
Kwestia gustu niemniej jedną rzecz Diablo 3 chętnie widziałbym w dwójce. Jedyna przewaga D3 nad D2 to feeling walki, osobiście nie grałem w bardziej soczystego hack and slasha pod tym względem gdzie czuć każde uderzenie i czar. Cała reszta przemawia już na korzyść D2R, dlaczego?
1. Klimat - i nie mam tu na myśli motywu graficznego. Pościg za Mroczną Trójcą i robienie za rescue team > nefalem półbóg
2. Grafika - cukierkowo, pastelowo świecąca z D3 nijak ma się do idealnie oddanej z D2, mrocznej gdy trzeba i nie narzucającej się gdy chodzimy po otwartych lokacjach Sanktuarium
3. Trudność - w Diablo 3 robienie wysokich udręk nie stanowi wielkiego wyzwania (poza najwyższymi), w Diablo 2 od koszmaru bez podstawowych słów runicznych i przemyślanego buildu nie zajedziemy dalej niż do Duriela o piekle nie wspominając gdzie nasza klasa dostaje potężne minusy do ressów a paczki mobów mają szalone afixy i często odporności na wiele ataków
4. Endgame - w D3 kręcimy w kółko szczeliny, wysokie szczeliny i bounty. W D2 chodzi się na Ballruny, Mefruny, Andaruny, Hrabinę, Ubery Tristram, Diablo Clona i można grać PvP dla zaawansowanych. Poza PvP ktoś może powiedzieć - no dobra ale szczeliny są przynajmniej zróżnicowane. I tak plus na korzyść D2 ponieważ...
5. Itemizacja - D3 opiera się jedynie na setach i przedmiotach starożytnych które często lecą jak szalone, szuka się tylko tych właściwych. W D2 gdy poleci przedmiot złoty, zielony lub wysoka runa czujemy że to święto bo wszystko to jest przydatne i z każdego złotego jak i zielonego itemku a także runy można złożyć coś dobrego
Do Diablo 3 miałem... 3 podejścia... Niestety, ale ta historia, postaci, monotonia - odrzuciło mnie w 3cim akcie już bezpowrotnie. A jak Bobby Kotick zniknie z Blizzard to rozważę zakup Diablo 2 w ramach dobrych wspomnień :)
Szczerze nigdy nie zrozumiem takiego podejścia, wg mnie jeśli gra jest dobra to wisi mi studio jakie je wydaje. Nie cierpie np EA a ich Jedi Fallen Order kupiłem i przeszedłem z przyjemnością. Co do Blizzarda to samo będzie z Diablo 4 - jeśli gra będzie dobra nie będę widział powodu do tego by gry nie zakupić
Jak tylko raz ukończyłem D3 postacią łowcą demonów i już więcej do D3 nie miałem ochoty wracać.
- Nie stanowi wyzwania ( bardzo łatwa na każdym poziomie trudności)
- Brak potków leczących many (zbieramy jakieś dziwne kule z życiem inne moce odradzają się automatycznie)
-Nudne zadania (Mało rozbudowane )
- Moja postać to jakiś kurdupel (brak przybliżania kamery na postaci i obracania)
- Lokacje (bardzo małe liniowe )
- Nie można przypisać skila pod dowolny klawisz (masz to narzucone z góry przez grę)
-Brak klimatu (mało mroczne cukierkowe ugrzecznione)
-Stały dostęp do internetu (argument że piractwo które ma się nijak bo StarCraft II ma tryb offline)
-System rozwoju postaci jest słaby (poziom mistrzostwa powinien być na początku jak zaczynamy grę)
-płatna postać ( nekromanta)
-brak informacji o negatywnych efektach jakie nakładają na nas ataki przeciwników( dostałeś ogłuszenie)
-robiona nie dla fanów tylko dla nowych odbiorców ( dla przeciętnego zjadacza hamburgerów z Ameryki rozgrywka uproszczona do maksimum)
-brak nowego kontentu (Szczeliny Nefalemów Sezony to za mało dać jakieś cyferki do ataku po co to w ogóle)
-Niektóre umiejętności mało przydatne (bardziej ciekawe powinny być)
-monetyzacja (tony pierdylionów pety, skrzydła,skiny)
-szkoda że nie można (zmieniać wyglądu wszystkich przedmiotów w ekwipunku)
-gra (na mocnym sprzęcie potrafi przycinać)
-krótka
- gra na jeden raz zagrać zapomnieć (chyba że jesteś fanatykiem D3 )
-bardzo szybko wbijasz poziom (możesz tego nawet nie zauważyć )
-przeciwnicy nie mają odporności na żaden rodzaj obrażeń.
-Diablo III przed premierą wyglądało inaczej niż teraz ( nie dotrzymanie obietnic przez Blizzard )
-bossowie (nie stanową problemu)
-zamiast wykuwać runy u kowala( dostajemy z automatu do skila)
Przecież pod jakimś tam klawiszem jest przybliżanie kamery centralnie na postać, inna sprawa że nie wiem po co to komu, w D2 resurrected chciałbym ją oddalić a się nie da, przynajmniej na konsoli.
Autor tematu raczy chyba żartować ??!! Diablo 1 i diablo 2 znacząco lepsze od kolorowego diablo 3 . Jedynka diablo i dwójka diablo zamiatają kolorowe diablo 3 pod dywan ......
i niby jak to robią? bo na pewno nie pod względem graficznym/gameplayu/rozbudowania/endgame...
Twój największy problem z Diablo 3 to to, że jest kolorowe? musisz się dowartościować grając w mroczne gry czy o co chodzi, że powtórzyłes to dwa razy?
Grafikę to teraz chyba D2R ma najlepszą. PoE to kaszana od zawsze, D3 jest spoko ale jednak w związku z tym, że 2DR już nie odstaje a ma klimacik bardzo miły dla oka to bym stawiał na D2R.
Gameplay - D3 to król, nie ma co dyskutować. Feeling jest przecudowny i super uniwersalny. PoE i D2R są bardziej specyficzne, mniej przystępne, drewniane. Z tym, że D2R drewnianość i surowość gameplayu jakby pasuje.
Rozbudowanie - D2 jest o wiele, wiele bardziej rozbudowane od D3, w którym mamy kilka setów, kilka unikatów i klejnoty. W D2same słowa runiczne to więcej. O rozbudowaniu PoE nie wspominam, bo nas tu głowa rozboli :)
Endgame - pewnie Cię zaskoczę ale endgame D2R > D3. Engdame w D3 jest pozorny. Owszem możemy paragony nabijać, wyższe GR i ogólnie możemy co jakiś czas zwiększyć moc postaci o jakieś ćwierć procenta. W D2 endgame, jakkolwiek monotonny, to jest mocno rozbudowany i starcza dosłownie na lata - w D2R po prostu są dropy co jest innym "patentem" na endgame ale to nie znaczy, że go nie ma. Jak nie masz jakiejś Enigmy czy coś takiego, to jeszcze setki godzin przed Tobą, a nie "pokonałem Baala to koniec gry". Z tego samego względu jak dla mnie endgame D2R > endgame PoE, w które też po tygodniu grania na sezonie nie chce się grać (brak widocznego progresu i bezcelowość), bo w H&S najważniejsze są dropy i emocje z nimi związane.
Temat dotyczy d2 vs d3 i przy tym zostańmy, bo jak zaczniemy mówić o poe to czemu nie o GD albo o LE itd. Za dużo tego będzie.
Wspomniałeś rozbudowanie pod względem gearu, a tak jakby pominąłeś całkowicie rozwój postaci, gdzie D3 kładzie D2 na łopatki. W D2 masz 2-3 skille w buildzie których używasz, w 90% są to dwa lub jeden a reszta jakiś buff może dwa, który rzucasz od czasu do czasu. To wszystko. W D3 masz masę więcej możliwości, masę więcej opcji personalizacji buildu, więcej dostępnych buildów na każdą klasę i w trakcie samej rozgrywki używasz dużo więcej dostępnych dla ciebie rzeczy.
Gear, czy to w D2 czy to D3 jest jedynie suplementem, który wpływa na build, nic więcej. To nie tak, że jak grasz blizz sorc to zakładając itemy nagle się to mocno zmieni. Dalej 99% czasu spędzisz spamując blizzardem. A tak naprawdę te "kilka setów" w D3 bardzo mocno zmieni gameplay.
A to już chyba co kto lubi w takim razie. Dla mnie endgame plegający na tym, że w ciągu 100h rozgrywki MOŻE coś się wydarzy a może nie, to żaden gameplay. To tak jak byś mówił, że granie w lotka jest świetne, bo fakt, wydajesz ciągle pieniądze na zakłady itd, NO ALE jak już coś wygrasz to będzie super. Tylko, że możesz po prostu nic nie wygrać.
diablo 3 to syf, ale ciezko sie nie zgodzic, ze diablo 2 jest pod kazdym wzgledem od w zasadzie wszystkich innych h&s obecnych na rynku od kilkunastu lat.
Na tym portalu od zawsze jest problem z opiniami Redaktorów na temat gier, w które trzeba pograć dłużej niż dwie godzinki, żeby wydać opinie. Opinia o D2R powinna być wystawiona po jakiś kilkuset godzinach gry (analiza zróżnicowania postaci, buildów, dropów, endgame itp.). Jak Redaktor sobie przeszedł Baala to tak jakby skończył intro w jakiejś grze albo obejrzał pilot serialu i wydał opinię. Takich tekstów nie powinno się przepuszczać w ogóle.
D2 to gra szyta na dłuuuuuuuuugie granie. Powolne ale satysfakcjonujące dropienie, które pokochali gracze swego czasu i kochają do dziś (to jest wiadomo, zarzutem do PoE jest "brak dropu, dropimy walutę", zarzutem do D3 jest zbyt szybkie dropienie). W D2 jest świetnie zaprojektowany stały rozwój postaci, każdy pokonany potwór może oznaczać, że pojawi się na glebie coś co założymy. I tak przez wiele, wiele godzin, łącznie z endgame. Nawet jak mamy już jakieś kozak itemki (warte na Allegro konkretne złocisze xD) to nadal mamy co dropić, jak nie dla wykokszonej postaci do dla drugiej. 20 lat temu graczom nie przeszkadzały całodzienne wyprawy na Mefista, dziś też nie przeszkadzają. Takie mechanizmy są w D3 (gr, gr, gr, gr, gr, gr, gr, gr, gr...) czy w PoE (mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka, mapka), oczywiście inaczej zrealizowane ale fundament jest ten sam - powtarzalność.
I bardzo lubię D3 i PoE (całkowicie inne gry). Teraz jednak silę się ku tezie, że D2R to król gatunku - dobry balans pomiędzy prostotą znaną z D3, a wielością opcji PoE.
-->grabeck666
Wszystkim tym o czym wspomniałeś i najważniejszym czego nie ma D3 - KLIMATEM ;)
No i gdzie ten lepszy klimat niby? Wrzuć mi jakiś przykład. Bo jak na razie gadasz głupoty powtarzane jak lemming ale brak jakiegokolwiek argumentu.
W ogóle całe Diablo 3 można skomentować tak ---------->
I i V akt akurat dawały radę, reszta to tragedia.
Co do kaprysowa, to akurat udana autoironia samych twórców. Jayowi Wilsonowi gdy zarzucano cukierkowatość (słusznie) uznał, że zamiast krowiego poziomu wrzuci coś co będzie naprawdę cukierkowe, i było bo do porzygu. Na Kaprysowo wchodziło się raz z ciekawości by nigdy nie wrócić. Na krowi level D2 wchodzi się by farmić runy i bazy pod słowa runiczne
Niezmiennie za najlepsze uważam D1 i do niego lubię wracać nawet dziś. Dla mnie jedynka się nie starzeje. Idealny balans, przyjemność z rozgrywki nawet po raz setny i choć gra nie jest za długa, to jest jednocześnie bardziej losowa niż D2. W dwójce zawsze takie same zadania i umiejętności w ramach postaci, lecą tysiące przedmiotów, z czego 99,99% to złom, złoto nie ma z czasem żadnej wartości.
W D1 niektóre zadania się zmieniają, książki z czarami lecą różnie, a na dźwięk pierścienia chyba każdemu świecą się oczy :).
Jestem tego samego zdania, z tym, że moja opinia jest w ogóle nie kierowana sentymentem. Pierwszy kontakt z Diablo miałem jakiś rok temu z Diablo 3 właśnie. Gra mnie wciągnęła mocno, jak na moje warunki około 200h w jedną gierkę to dużo. Gameplay był niesamowicie satysfakcjonujący i mięsisty, czarodziejka przyzywająca hydrę i czarną dziurę, polewająca to wszystko jakimś rozszczepiającym się laserem?? Tak! Poproszę! W Diablo 2 z kolei dopiero zacząłem, mam kilka godzin łącznie kilkoma klasami, ale już widzę że jest jak piszesz, każdego mobka trzeba kliknąć osobno, pomimo pięknej oprawy gra jest gameplayowo sztywna i ... trąci myszką mimo wszystko. Niemniej gra się fajnie i pewnie pogram sporo, aczkolwiek nie będzie to liczba podobna do D3 i ostatecznie do D3 wrócę, bo tam można powiedzieć, że endgamu nawet nie liznąłem.
O nie, Diablo III. Już samo wspomnienie tej gry wzbudza we mnie niechęć.
Serio, ta gra była beznadziejna już na poziomie intra (!), a przecież to dopiero wstęp do rzeki kału, który oferowała dalej.
Co to znaczy lepsza? Pod względem mechanik, czy funu z gry? Jeśli to drugie, to sorry, ale D2R dało mi dużo więcej frajdy niż powrót do D3 (które bardzo lubię). Może na moment premiery D3 faktycznie była lepszą grą. Jednak dziś, to właśnie wydanie D2R wyrwało mi z życia trochę godzin. A chyba właśnie o to graczom chodzi :)
Prowokacyjnie. Ale OK. Krytykujacym jednak brakuje tu merytorycznych wypowiedzi. Smutne. Jak zagram w Diablo 3 to się wypowiem. Jednak nie widać tu żadnych mądrych komentarzy, żadnych merytorycznych.
Zabawne jak ktoś pisze, że "nie znasz się jak tylko zabiłeś Baala na normalu, prawdziwa gra zaczyna się na koszmarze/piekle". A jednocześnie krytykują trójkę, mówiąc, że grali kilka godzin albo ewentualnie ukończyli kampanię na normalu (czyli zaraz po premierze). Trochę zalatuje hipokryzją.
Wszystko sprowadza sie do tego co kto uwaza za dobra zabawe i jak bardzo jest gotowy wyplaszczyc swoja rzeczywistosc aby tego przed soba dowiesc. Znam wielu takich dziadow, ktorzy znajda miliard usprawiedliwien dla tego swojego dziadowania wynikajacego najczesciej z braku czasu lub zwyklego otepienia rzeczywistoscia. Nie mylic dziadowania z wiekiem bo to jest stan umyslu.
Panowie spokojnie on autor nawet nie ma pojęcia co pisze zarząd kazał napisać taki artykuł bo wiedzieli że ludzi wkurw***** i będą mieli klikania i ruch na stronie
Jeśli nadchodzące Diablo 4 weźmie to, co jest najfajniejsze w „trójce” (gameplay), i połączy z tym, co jest najfajniejsze w „dwójce” (klimat), to pewnie okaże się grą wspaniałą. Czego i Wam, i sobie życzę.
Mam dokładnie takie same przemyślenia.
OBIEKTYWNIE
Diablo 3 ma lepszy combat feeling oraz dynamike/animacje, grafika jest nienajgorsza biorac pod uwage, ze to fantasy i nie nie jest, az tak cukierkowa jak niektorzy mowia, pamietam bylo cos takiego jak DarkD3 co znacznie poprawialo grafike i czynilo ja bardziej mroczna.
Diablo 2 ma lepsze prawie cala reszte, w sensie gry dzieli przepasc pod wieloma wzgledami: klimat, fabula, muzyka, mechanika, itemizacja, skille, potwory, PvP, PK itd itd.....
Remis ze wskazaniem na D3 odnosnie postaci, w D3 sa jakies takie dretwe, bez plciowe, a w D2R to.... jprd nie wiem kto wpadl na tak genialny pomysl, zeby z mocarnych herosow w kwiecie wieku zrobic jakies randomy po 50ce z przedmiesc z mordami, ktorym Stonsi mogli by pozazdroscic, normalnie DEBILIZM ROKU!
https://www.youtube.com/watch?v=Mt_SmAOC6Sg
Remis w mechanice lootu, shared loot vs personal loot; dla mnie shared loot jest przestazaly, niesprawiedliwy (skrypty, lag, teleport etc.) i powoduje wiecej problemow niz rozwiazuje, ale to kwestia indywidualna.
Remis w samym dropie bo to tez indywidualna preferencja; ja osobicie juz nie dal bym rady tluc tego Mefa kolejne 10k razy lub zasypiac po raz kolejny przy tym nudnym do bolu Baal runie, mam ciekawsze zajecia, krowy z 1.09 to by bylo co innego :D.
Handel byl moim zdaniem lepszy w D3 za czasow Auction House, aka AHTyccon, czasami dniami wchodzilem tylko po to zeby zobaczyc na aukcje i to bylo fajna no i zarobic mozna bylo przyzwoicie, k RMAH to bylo przegiecie, ale AH i trade mogli zostawic. D2 handel to RMT aka sklepy i d2jsp, sam mam tam od dawna konto, ale trade w D2 to pomylka, same z tym problemy; tony botow, hackow i rmt.
Ogolnie dla mnie D2CL 1.00 -1.06 > D2LoD 1.09 > D2 LoD 1.10+ > D3V > D2R > D3RoS
3/4 ludzi kupiło Diablo 3 dla RMAHu a ktoś się cieszy że go usunięto co spowodowało że gra zdechła.
Blizzard usunął RMAH nie dlatego że tego chcieli gracze tylko dlatego że gdy Blizzard odmówił zwiększenia limitu ceny za przedmiot handel przeniósł się poza grę więc Blizzard stracił "swoją dolę".
P2W i RMT to podstawa każdej gry mmo i pseudo mmo czyli "rpg always online".
Mam też takie samo zdanie: Diablo 3 bije Diablo 2 w każdym aspekcie. No dobra w prawie każdym. W D2 prawie każdy przedmiot (oczywiście mówimy od żółtych w górę) mógł być dla nas wartościowy. W D3 liczy się dla nas 16 przedmiotów a cała reszta może nie istnieć. Jest to słabe w wuj.
Obiektywnie, masz 100% racji, chociaz sam uwazam, ze rmah by bylo troche przegiecie mimo, ze wydalem na D3 ok 1k to zarobilem ~3x tyle nie lamiac 12/7, tylko grajac super casualowo.
Dla mnie poziom trudnosci pierwszych patchy + AH + multiboxing to bylo najlepsze co mozna bylo wycisnac z biednego D3. Sam gralem z ISboxerem na dwoch monitorach i 3 kontach i gralo mi sie SUPER do tego symulator ekonomii AHTycoon, gra mimo swych licznych wad byla niesamowicie grywalna, no ale wydali tego crapowatego RoSa wszystko sie zj....lo.
Btw w D2 jest to samo, ~95% przedmiotow to smieci, po wprowadzeniu totalnie przepowerowanych slow runicznych w 1.10, lepiej niektore unikaty maja 10x gorszy drop niz HRy, pomimo, ze sa gorsze od RWs i nieprzydatne poza np PvP, do tego pare najpotezniejszych slow runiczych mozna zrobic w zasadzie na normalu (Spirit), najpoteznieszy miecz w grze (Grief) wymaga tylko LO.
I tak i nie. Jeśli chodzi o unikaty to faktycznie większość to syf, a te najrzadsze to w zasadzie są tylko po to żeby je znaleźć np. Moc Tyraela. Wszyscy chcą to znaleźć ale w zasadzie po co? Grając samemu można w rypać latami i nie znaleźć nigdy takich przedmiotów, czy też najwyższych run. Na BN bez problemu kupisz rune ZOD, w sensie wymienisz za jakieś isty czy coś innego, ale samemu ją znaleźć to życze powodzenia.
No wlasnie w tym poega problem, ok niektorzy lubia Holy Grail mode, ale jaki to ma sens w ogole!?
Iirc w 1.13 zwiekszyli drop rate dla HRek wiec znalezc Zoda nie jest asz tak arcy trudno, sam znalazlem jednego na CSie w 1.14, ot taki zwyczajny run, tak samo w 1.13 polecial mi Jah z Mefa, i zawsze gralem casualowo do ~93lvl max i koniec. Jak gra sie na quest bugu i z ~2 mulami w miescie (BO bitch + Tele Blizz Sorc)to nie jest, az tak trudno.
Nie bede mowil raczej o topowych rare jak szpony 2Assa +/- 3LS 40ias 3x ed eth self rep fools/ar lub Circ 2sk 20fc 2sox 30frw str/dex life/ar itd bo drop ta tego typu przedmioty jest tak kosmiczny, ze bez ~10 botow grajacych przez rok to mozna zapomniec, co dla mnie jest wada bo nikt normalny tego nie wydropi.
To, ze drop rate jest tragiczny dla niektorych przedmiotow nie czyni D2 gra trudna, raczej monotonna i nudna. Taka wlasnie byla odpowiedz na fale botow w pierwszych patchach, czyli totalnie zmiejszyc drop rate. W pierwszych patchach drop byl normalny i gra byla trudna sama w sobie, bez mass farmy mozna bylo zapomniec od piekle i taka wlasnie miala byc. To co jest teeraz w odpowiedzi na mass boty to tylko jeszcze bardziej zmusza ludzi jeszcze bardziej do puszczania botow i kupowania przedmiotow w RMT, to paradoks zmierzchlego blednego systemu.
Idź się zabij, świat stanie się lepszym miejscem bez twoich komentarzy.
a diablo 3 na pewno okaze sie byc lepsza gra od d4. to cos co sie nazywa d4 bedzie raczej najgorszym diablo w calej serii. a tak, cos tam sie widzialo, jakies gameplaye. ale prawda bedzie inna jak sie samemu zagra.
Niestety, ale cie rozczaruje, D4 bedzie wypasnie bo to teraz jest byc, albo nie byc dla Blizzarda, wiec wszystkie rece na poklad. Maja teraz doswiadczenie, wiedza co zj...li w D3 i co sprawilo, ze D2 jest gra kultowa, mimo ze zj....li Resurrected to dobrze wiedza, ze D4 jako D2 4.0 to bedzie hicior, zreszta pierwotnie D2 mialo byc D2 3.0 (Jay "the f... that loser Wilson wspominal, ze wiekszosc buildow bylo lustrzanie podobnych do D2), no ale chyba chciwosc ich zgubila bo finalnie zrobili arcade WoW slashera z mechanikami pod konsole zeby jeszcze wiecej hajsu sie nahapac, moze to byl test, a moze sie nie spodziewali, ze to bedzie, az taki wielki sukces na PC, wystarczylo wydac D3 z zalozeniami bety, ktora puscili na BlizzConoie w 2008 z arenami z BC 2010 i bylby hicior murowany, a i sporo kasy by jeszcze zaoszczedzili przez te wszystkie lata produkcji.
czy ja wiem, no zobaczymy. jednak wg mnie, nie devsi beda mieli wplyw na gre, a dyrektorzy. moze i devsi sie czegos nauczyli, ale niekoniecznie kierownicy. devsi nie maja tu nic do gadania, nie zmienia bez zgody kierownika. wszakze kierownikom bardziej zalezy na maksymalizacji zyskow. to takze oznacza ciecie kosztow. wiec moim zdaniem D4 wcale nie bedzie wypasnie. bylby gdyby to byl sp bo to nie oznaczalby skoku na latwa kase. mp takim jest bo pozwala na to. ludzie chetniej graja w mp, wiec mp nie musi byc dopieszczony jak sp, a wiec koszta mniejsze, a zarobki potencjalnie wieksze. o to chodzi kierownikom. nie bez powodu sie zdecydowali na mp. moze i diablo 4 bedzie popularne, ale tylko wylacznie z powodu bycia mp, ale nie jako super diablo. ludzie po prostu bardzo lubia mp. tak bardzo, ze toleruja duze niedorobki. pisze o tym czysto obiektywnie. niekoniecznie maja doswiadczenie w sensie tworzenia gier. ale prawdopodobnie maja wiecej doswiadczenia w sprawie wiekszego przychodu. zrozumieja jak to lepiej rozegrac, tak, zeby gracze chetniej wydali kase. masz racje, ze chciwosc ich zgubila, to o to tu w tym wszystkim chodzi. to gracze musza interweniowac. jesli sie zgodza na to kasa, to tak bedzie dopoty, gracze chetnie zainwestuja. to gracz powinien kontrolowac producentow, nie oni nas. prawda jest taka, ze aktualnie oni kontroluja graczy, wystarczy mp, a ludzie juz chetniej zagraja. ja doskonale wiem, ze d4 w rok po premierze bedzie znacznie bardziej pusty. to sprawi, ze bedzie mniej kompletne z racji na bycia mp. moda nie jest wieczna, to moda jest paliwem napedowym w inwestowaniu kasy na gre mp. a moda bywa czesto krotkotrwala. no zobaczymy czy diablo 4 przekona mnie, ze sie myle. a moze czas potwierdzi tego co pisalem. na razie tylko czas moze pokazac kto ma racje.
Tu przyznam rację autorowi. W Diablo 3 na PS3 na padach z multiplayerem na jednej konsoli, na jednym telewizorze grało się o wiele przyjemniej niż w Diablo 1 i 2 samotnie na PC.
Dobry felieton. Nie znam się na Diablo, jestem piknikiem tej serii, ale dobrze umotywowany felieton, miło się czytało.
Zgadzam się z autorem, mimo ze kawał czasu spędziłem w 2ce jak i 1ce. To po D3 nie ma nawet porównania.
Kurde, kupiłem ten tytuł z sentymentu. Pograłem 1h, i ręce mi opadły. Oprócz ładnej grafiki, po 100kach h przegranych w D3, odbiłem się od niej.
Szkoda że nie ma zwrotów w BN, no cóż.