A teraz prędko! Zanim dotrze do Was, że to… ma całkiem sporo sensu? Speedrun z perspektywy psychologii
Przeczytałem cały artykuł w 1 minutę 57 sekund i 66 setnych, kto przebije?
Zglitchowałem się na drugą stronę, 1m01s320ms
A odnośnie psychologii to tutaj prawda o speedrunach:
https://www.youtube.com/watch?v=b56N17d4WnM
Ale serio, podziwiam ludzi biegnących przez te same NESowe gry po 3000-4000 razy.
Każdy skok musi być w speedrunie wymierzony co do sekundy.
xD Raczej do klatki, czyli 1/60. W sekundę to trzeba z 10 inputów włożyć.
Słynne speedruny były za czasów Tomb raider 1-4 z lat 90'. Osoby, które znały dobrze te gry chciały w jak najkrótszym czasie je przejść. Największy wyczyn jak najlepszy czas bez straty życia i zbierając wszystkie sekrety oraz nie robiąc żadnego zapisu w trakcie. To już wyczyn godny arcymistrza.
Mi udało się na speedrunie bez zgona przejść Resident evil 2 oryginalne, Gothic 1 oraz Gothic 2 Noc kruka.
Natomiast w Tomb Raider 1 byłem blisko, ale zaliczyłem zgona na 12 levelu na całość gry. Natomiast w TR 2-4 zawsze niecałe 10 zgonów, gdzieś przytrafia się po drodze, bo za duże tempo i ryzyko.
TR-Legend dwa razy przeszedłem bez zgona, ale to najprostsza część, a TR1-4 najtrudniejsze w całej serii.
Czy taxi w D2 classic się liczy jako speedrun? Bo nie wiem co w ankiecie zaznaczyć.
A co do sensowności speedrunów - wszystko co daje fun osobie ma sens. I nie psujesz innym gry np - przez cheatowanie multiplayer. Kto kogo będzie oceniał co komu sprawa fun ;p Nie ma sensu robienie czegoś co nie daje funu - w żadnej dziedzinie życia.
Sztuka.
To jest po prostu pokazanie mega skilla i znajomości gry.
Ja tam speedrunerow szanuję i lubię poczytać ile czasu niektorym zajmuje przejscie gry X i jakie tam uzywaja rozwiaznia Y.
Przy okazji mozna sie sporo nauczyć o grze. Siłą rzeczy musisz znac grę doskonale, zeby e niej nie ginąć.
Coś czuję, że autorka studiuje/studiowała psychologię, albo to jej największe zainteresowanie, bo to kolejny artykuł oparty o psychologiczny aspekt. Zawsze to jakieś urozmaicenie na GoLu, a tych nie ma za dużo.
Dlaczego w grach lubimy doświadczać sytuacji, których nie chcielibyśmy w realnym życiu?
https://www.gry-online.pl/opinie/dlaczego-w-grach-lubimy-doswiadczac-sytuacji-ktorych-nie-chcielib/zebe7
U mnie nie jest możliwy speedrun, w niemalże wszystkich grach wchodzę do każdego możliwego kąta.
Roumiem speedrunnerów i jesli chodzi o psychike ma to taki sam sens jak uprawianie sportu i startowanie w zawodach. Nie rozumiem jednak graczy ktorzy przechodza takiego np Residenta na easy (narzekajac przy okazji ze jest za krotki) a potem ponownie na wyzszych trudnosciach bijac rekordy szybkosci. To jest traktowanie gry tylko jako narzedzia do speedrunu i pozbawienie jej klimatu ale jak komus tak pasuje jego sprawa.
speedrunowałam Oriego jakiś czas temu i było to całkiem fajne, dopóki nie okazało się, że rekordy świata oscylują w graniach 11 minut i polegają na wykorzystywaniu jakichs dziwacznych gliczy