Elementarna wiedza o komputerach zamiera - młodzi nie wiedzą, czym są foldery i pliki
Ja zauważyłem, że dzisiaj ludzie/gracze nie potrafią zrobić screen na komputerze aby coś pokazać lub się czegoś poradzić i robią zdjęcia ekranu za pomocą telefonu, wiele razy się z tym spotkałem.
To ja już zdecydowanie nie należę do młodego pokolenia. :) Muszę mieć wszystko posegregowane i nazwane. Nawet listę gier sobie robię, które przeszedłem lub mam w planach.
Problem w tym, że te wyszukiwarki to pozorna wygoda, taka pułapka. Wyszukiwarka działa wtedy, kiedy wiemy czego szukamy, znamy słowo "klucz". Struktura folderów jest niewrażliwa na to czy pamiętamy jakiś szczegół czy nie, idziemy od ogółu do szczegółu. Finalnie jest łatwiej, a nie trudniej. Do tego jeszcze dochodzi to, że jeśli korzystamy z wyszukiwarki to jesteśmy zdani na jej łaskę, a ta na pstrym koniu jeździ.
Ile to już lat mnie męczy wyszukiwanie plików na androidzie. Niby jest struktura plików ale jakby jest na doczepkę przez co znaleźć cokolwiek to jakiś dramat. Albo znam nazwę pliku albo jest problem.
Nic dziwnego, po samych "tech tipsach" z tiktoka widać jak niska jest wiedza młodszego pokolenia : https://www.youtube.com/watch?v=05K5glVCwis
Ja zauważyłem, że dzisiaj ludzie/gracze nie potrafią zrobić screen na komputerze aby coś pokazać lub się czegoś poradzić i robią zdjęcia ekranu za pomocą telefonu, wiele razy się z tym spotkałem.
To ja już zdecydowanie nie należę do młodego pokolenia. :) Muszę mieć wszystko posegregowane i nazwane. Nawet listę gier sobie robię, które przeszedłem lub mam w planach.
Po co robisz listę gier które przeszedłeś?Znaczy wiem,bo nie sposób zapamiętać wszystkiego co się widziało,zagrało ,przeczytało tak z biegu. Ale ja tam mam jednak strony .Więc wiem że coś obejrzałem z danego roku ;) Bo tak sobie to układam. Gry wiem jakie przeszedłem, wystarczy że zobaczę tytuł,albo no mam na steamie..Książki mam na półce,filmy i seriale oglądam rocznikowo,więc wiem że nic nie przegapiłem . Ale listę tego co mam w planach też mam. Jakie gry,jakie ksiązki jeszcze .Filmy i seriale mam od tego strony.Ale zawsze sobie po danym roku spisuję .
Też oceniam na stronach, ale jednak lubię mieć na pulpicie tę listę. :) I łatwiej to ogarnąć, gdy przeszło się ponad 600 gier. Jak przyjdzie znajomy jakiś to mogę się pochwalić "Patrz jakim jestem nolifem". :D
Dla mnie taka lista ukończonych to podstawa. Może niekoniecznie dla filmów czy gier, ale dla książek już tak. Raz, że lubię dokładnie wiedzieć czy w danym roku czytałem mniej, czy więcej niż zwykle, a dwa, że nauczyło mnie tego kilka sytuacji typu biorę książkę do ręki nie kojarzę tego tytułu, ani okładki, zaczynam czytać i nagle wszystko dziwnie znajome, okazuje się, że czytałem 10-15 lat temu. Albo pamiętam, że czytałem kiedyś książkę o czymś, do której chciałbym wrócić, była tam taka, a taka scena, ale zupełnie nie pamiętam tytułu ani autora i nie mam żadnego punktu zaczepienia, co to mogło być (czasem nawet internet nie jest zbyt pomocny). I tu taki spis przeczytanych staje się nieoceniony, bo ogromnie zawęża zakres poszukiwań.
Niby mógłbym sobie dodawać na LubimyCzytać, ale jednak kwestia prywatnościowa, co i ile czytam, to wyłącznie moja sprawa. Więc lista musi być.
Chyba że tak.Mam inny system.Zawsze o tym myślałem,ale stwierdziłem zę to bez sensu.Filmów z danego roku jest z 50 które chcę sobie obejrzeć.A oglądam już 20 lat,jeszcze są lata 90 i wcześniejsze.Lista byłaby zbyt długa,a i tak bym po tytule nie wszystko pamiętał.Szczególnie anime, gdzie tytuły są czasami bardzo długie ;D I wolę robić to w zeszycie ;) Lubię mieć jednak fizycznie coś. I tak system sobie zrobiłem.Spisuję co chcę obejrzeć i tyle.I wiem ,że już nic z poprzednich lat mnie nie obchodzi, więc wiem,że widziałem już wszystko,i zostaje to co na kartce.Za 30 lat i tak mi wiele tytułów,nie będzie nic mówiło ;D Dlatego w sumie to jest podobne.Ty masz zapisane skończone, a ja wiem,że z poprzednich lat mam skończone co chciałem ;D A lista byłaby długa.Szczególnie że jeszcze z 30 lat mogę pożyć.Więc jeszcze tego masa będzie. Chociaż jak się jest w miarę na bieżąco,to nie ma tak źle.Wyobraź sobie ludzi za 20 lat.Jeśli ktoś będzie chciał nadrobić wszystko co było przed nim,to mu życia nie starczy ;D My to mamy jeszcze luz. Filmów sprzed lat 90,nie było aż tak dużo,które były warte obejrzenia. Potem coraz więcej . Gier w sumie też sporo nie było. W sumie dopiero od 2000 roku,wychodziło więcej super gier,albo średnich,w które warto zagrać.Anime przed 2000 rokiem, też było takie se,było tylko chyba z 10 perełek. Żyjemy w złotym okresie anime . Seriali też nie było tak dużo wcześniej. Też żyjemy w złotej erze seriali.Praktycznie przed 2010 ,nie było i tak dużo,takich świetnych. Kilkadziesiąt na pewno.Drużyna A,Kompania braci itp itd.Ale od czasu Netflixa ,są coraz lepsze(fabularnie można się kłócić wiem wiem) Te najlepsze książki,szczególnie młodzieżowe czy Fantasy,też nie są jakieś stare,masa książek,które mam na liście, to przeważnie zaczynały się w latach 90,może trochę wcześniej,a najwięcej od lat 2000. Więc my tak dużo,nie musieliśmy nadrabiać. A i tak na bieżąco z filmami i serialami,jestem dopiero od dwóch lat,i teraz znowu czekam aż się nazbiera. Masakra.
Nic dziwnego, po samych "tech tipsach" z tiktoka widać jak niska jest wiedza młodszego pokolenia : https://www.youtube.com/watch?v=05K5glVCwis
Screena nie chce Ci się przycinać ale wyślesz jakiegoś krzywulca z telefonu w dodatku pewnie g. na nim widać i jeszcze może jakieś linie czy tam inne takie bo odświeżanie ekranu?
Wduszasz printscreen albo win-shift-s i wklejasz do messengera... Mniej roboty jak w smartfonie.
Co kto woli oczywiście ale artykuł jest o tym, że ludzie nie wiedzą takich podstawowych rzeczy, a nie wybierają coś innego. Bo wolność tomku w swoim domku oczywiście.
chyba, że ktoś nie używa messengera i nie chce mu się instalować klienta desktopowego (o ile wgl jest dostępny) innego komunikatora, tylko po to, żeby wysłać 1 screena ;)
Ja wciskam Print Screen, zaznaczam obszar, który chcę zescreenować (bo nie screenuję całego ekranu - to bezsens), potem w wycinku klikam "kopiuj", w messengerze na PC (inaczej na FB; wersja przeglądarkowa, zadna desktopowa) klikam ctrl+v i wysłane, gotowe. Nie ma w tym większej filozofii, ani usprawiedliwienia dla biednych zdjęć ekranu robionych telefonem.
Przecież ludzie nie trzymają komunikatorów na komputerze ! Na telefonie są wszystkie apki do komunikacji, mesendżer, redit, diskord, tłiter, insta, łocap, wajber, signal, telegram, - kto by tam robił screena na PC? Potem go trzeba i tak wysłać/wgrać na telefon .. a to już jest trudniejsze niż cyknięcie fotki komórką i wybranie opcji "łudostępnij"
PrtScr+Paint nadal rządzi jeśli chodzi kompromis pomiędzy jakością a szybkością, głównie jeśli chcemy coś odseparować.
Ja sam wychowałem się na DOSie, wiięc zrobiłem system plików .bat, które wyświetlały mi tabelki z dostępnymi grami. Poza tym posiadanie dysku 80MB w czasach, gdy wychodził Quake (przeskok na 1GB był szokiem), nauczyło mnie organizacji.
Od Win 7 jest jeszcze skrót Win+Shift+S, czyli Wycinanie.
Wycinasz obszar, który chcesz przechowywać w schowku.
A szybsze jest jeszcze Win+PrtScn, który ładuje cały twój ekran do gotowego pliku w folderze Obrazy->Screenshots.
Podrzucisz screena/plik bat tej tabelki? Bo ciekawi mnie jakby to mogło wyglądać.
Polecenia oparte na chooser.exe. Tego było znacznie więcej, akurat to jest instalator.
Dziękować za wysiłek
Tu nie chodzi o kwalifikację "nie wiesz co to folder - jesteś idiotą". Tu chodzi o rodzaj logicznego myślenia, które przenosi się na codzienność. Przekładając to na zwykłe życie - wyobraź sobie, że masz szafę pełną rzeczy, które są ulokowane w małych pojemnikach z Ikei z podpisem "bluzki", "skarpety", "gacie". Idąc za artykułem - młoda osoba nie znajdzie Ci ani skarpet, ani gaci, nawet przy podpisanych pudełkach bo jest przyzwyczajona do tego, że otworzy szafę i wszystko wypadnie samo do ręki.
Bez przesady! Komputery nie są ludziom konieczne do życia.
Ja bym jeszcze zrobił drugi artykuł o nazwie: Elementarna wiedza o tym jak nie wierzyć we wszystko co jest napisane w internecie zamiera - młodzi nie wiedzą, że badania bez profesjonalnej metodologii są gówno warte, więc komentują clickbaitowe artykuły.
młodzi nie wiedzą, że badania bez profesjonalnej metodologii są gówno warte, więc komentują clickbaitowe artykuły.
Starsi tym bardziej. Bardziej mnie przerażają niemądre komentarze ludzi w wieku kilkudziesięciu lat, którzy to w teorii powinni być bardziej "dojrzali" i "doświadczeni w życiu".
Tu wiek raczej nie ma znaczenia, to już kwestia działania umysłu, że opiera się na autorytetach, a nie faktach.
Ile to lat już dominuje religia, teorie spiskowe i inna fantastyka.
"Starsi tym bardziej. Bardziej mnie przerażają niemądre komentarze ludzi w wieku kilkudziesięciu lat, którzy to w teorii powinni być bardziej "dojrzali" i "doświadczeni w życiu"."
Jest różnica między doświadczonymi w życiu a doświadczonymi przez życie, po drugim nie koniecznie jest się mądrzejszym
Info do wszystkich, którzy wieszczą upadek cywilizacji i anstanie ery idiotów. Jeżeli coś jest głupie, ale działa to nie jest głupie. To jest po prostu inny sposób przechowywania plików a nie powrót do kamienia łupanego.
Problem w tym, że te wyszukiwarki to pozorna wygoda, taka pułapka. Wyszukiwarka działa wtedy, kiedy wiemy czego szukamy, znamy słowo "klucz". Struktura folderów jest niewrażliwa na to czy pamiętamy jakiś szczegół czy nie, idziemy od ogółu do szczegółu. Finalnie jest łatwiej, a nie trudniej. Do tego jeszcze dochodzi to, że jeśli korzystamy z wyszukiwarki to jesteśmy zdani na jej łaskę, a ta na pstrym koniu jeździ.
Ile to już lat mnie męczy wyszukiwanie plików na androidzie. Niby jest struktura plików ale jakby jest na doczepkę przez co znaleźć cokolwiek to jakiś dramat. Albo znam nazwę pliku albo jest problem.
W dodatku jedno z drugim nie konfliktuje, bo pliki w katalogach zawsze można przeszukać za pomocą wyszukiwarki (nawet lepiej, bo jak znamy jakiś szczegół to ograniczamy liczbę plików przez które musi przejść).
Inna sprawa, że czasami ciężko jest coś szczegółowo wrzucić, bo należy do 2 kategorii.
Ostatnio miałem tak z ebookami, teoretycznie można zrobić skróty lub [hard/sym]linki ale to takie meh. (gdyby ktoś był ciekawy mojego rozwiązania to ostatecznie wrzuciłem je do Callibre i dodałem tagi)
No i dobrze , tym bardziej będą skłonni zapłacić nam abyśmy im zrobili porządek , lubię klientów którzy sa kompletnie zieloni bo na takich robi się pieniądze
Kiedyś też tak było. "Naprawiałem" niegdyś tam, zepsuty komputer, nie wyświetlało się po starcie "takie niebieskie", czyli Norton Commander.
Jakby troche to zabawne że w komentarzach średnia opinia to że "hurr durr młodzież głupia bo nie potrafi zrobić rzeczy które my w ich wieku umieliśmy" ,a sami nie potrafią np. uruchomić gry na pegasusie (Dobra niektórzy potrafią). Jeżeli gównarzeria nie ma potrzeby wiedzieć czym są foldery to nie będą o tym wiedzieć.
Najpierw trzeba mieć Pegasusa, a to w dzisiejszych czasach już niezbyt popularna konsola. A jeśli chodzi ci o technikę dmuchania w "dyskietkę" oraz w czytnik w konsoli, żeby gra się prawidłowo uruchomiła, to już dzisiaj chyba dość zapomniana sztuka.
Ja PC używam głównie do grania i sieci.Więc nie mam masy zdjęć, programów, czy innych ważnych dokumentów . Więc mam porządek. W sumie tylko 5 folderów na gry z każdej platformy ;D I to wsio.Plus jakieś programiki do czyszczenia .Których jakoś zapominam używać
Jako osoba, która robi sporo zdjęć, nie wyobrażam sobie mieć "wiadra" z danymi. Gdyby nie to, że porządkuję chronologicznie, plus ewentualnie podział na ogólne kategorie (a szczegółowy opis to już słowa kluczowe), już dawno bym się pogubił.A co dopiero zawodowy fotograf, który robi setki tysięcy zdjęć rocznie.
Niby Krogh proponuje metodę "kubełkową" w swoim The DAM Book for Digital Photographers, ale nie przemawia do mnie pomysł oparcia całego katalogowania o słowa kluczowe i wyszukiwarkę, bez jakiejkolwiek, podstawowej struktury, pozwalającej się zorientować w archiwum, gdyby z wyszukiwarką był jakiś problem.
I co jeszcze, może prowadzą auta nie wiedząc, jak działa dyferencjał, układ hamulcowy czy gaźnik, i tylko wciskają pedały i kręcą kierownicą?
Trochę to smutne, ja mam zawsze wszystko posegregowane, gry osobno, dokumenty, muzyka itd, wiem co gdzie mam.
Ale skąd to zaskoczenie kiedy młode pokolenie uczone jest stream'owac muze, filmy i gry. A dokumenty mają gdzieś w chmurach.
Więc co w tym dziwnego?
Raczej katalogi i pozycje (nie korzystam więc zakladam). Bezpośredniego wglądu w pliki ludzie w zasadzie nie mają gdy korzystają z nowych technik.
Obecnie to strefa dla informatyków a nie użytkowników.
My starzy byliśmy wychowani na plikach, młodym to zbędne, chyba że lubią.
Kto z was grzebie w plikach w telefonie ?
Ja mam skrót na pulpicie tel do "moje pliki"
Postanowiłem kiedyś, że nie zostanę zgredem i nie będę marudzić na młodsze pokolenie, bo "nie robią tak jakbym sobie tego życzył, czyli po mojemu". Oni są inni, tak jak my byliśmy inni od tych przed nami. Niech robią po swojemu, mnie w tym zakresie intersuje tylko zawartość moich dysków. Spóły z żadnym dzieciakiem nie mam i mieć nie będę.
Nie ma się co oszukiwać organ nie używany zanika, a będzie jeszcze gorzej :) Szczególnie że prawo w USA promuje idiotów i bezmózgowców niemalże gwarantując im wysokie odszkodowania. Nie tak dawno pani o nieprzeciętnej inteligencji użyła kleju, bo skończył jej się lakier do włosów. Oczywiście adwokat i sprawa o odszkodowanie, bo zapewne na kleju nie było ostrzeżenia dla imbecyli :P więc wina producenta kleju :P Póxniej ludzie się dziwią że takie ostrzeżenia istnieją ->
na szczescie mamy jeszcze takich inteligentow jak persecutor i malyb89 dzieki czemu ludzkosc nie wyginie przez glupote
To tak jak ja kiedyś miałem ze steamem. Zależało mi aby miał coraz więcej funkcji bo wygodniej jest mieć wszystko na jednej platformie niż odpalać programy. Np na steamie możesz robić zdjęcia które trafiają do społeczności i są też w twoim albumie na zdjęcia z gier. Można je podpisywać, komentować, dawać nawet punkty. Fajna sprawa. Kiedyś musiałem używać do tego painta aby wywołać zdjęcie robione Print Screenem. Później coraz częściej wyskakiwały czarne obrazy i zdjęcie nie chciało się wywołać w paincie. Na pomoc przyszedł steam i jego funkcje. Wszystko w jednym miejscu. Wygoda. Młodzi wszystko mają w jednym miejscu - telefonie. Więc telefonem robią fotki.
Tylko jak później ci ludzie będą potrzebowali pomocy i poprosi się ich o zrzut, to wrzucają zdjęcie, na którym nic nie widać, a ty kombinuj o co mu chodzi, bo nawet nie potrafi opisać problemu.
Komputer mi nie działa, nie wyświetla się to białe.
Z tego co widzę, to mowa jest głównie o studentach na zachodzie.
To taki mały przykład, że nie każdy powinien na studia się wybierać, ale takie mamy czasy, że nawet kompletny matoł jest zmuszony wybrać się na nie przez najbliższe otoczenie i presję.
A zamiast marnować czas mógłby już wypiekać jakieś bułki w piekarni albo uczyć się gwoździe wbijać...
Większość osób w społeczeństwie to głupki, ale jakoś świat postanowił to ignorować. I mamy teraz mnóstwo zbędnych wszystkim osób po jakichś psychologiach czy filozofiach, a nie ma komu remontu zrobić...
Artykuł dobrze punktuje przyczyny takiego stanu rzeczy, ja jeszcze dodam, że komputery stały się zbyt złożone od czasów maszyn 8-bitowych, żeby jeden człowiek wiedział i rozumiał co się dokładnie w maszynie dzieje. Obecnie rzadko programuje się "sprzęt", częściej pracuje się z gotowym API. Windows 10 nawet w Eksplorer ikonę Ten komputer domyślnie ma piątą czy nawet dalszą.
Swoją drogą ciekawe ilu potencjalnych nowych Carmack'ów, Sweeney'ów czy Wozniak'ów straciliśmy przez podejście "nie muszę wiedzieć jak działa żeby używać"?
ja jeszcze dodam, że komputery stały się zbyt złożone od czasów maszyn 8-bitowych, żeby jeden człowiek wiedział i rozumiał co się dokładnie w maszynie dzieje.
Największa bzdura ever, prawda jest taka że to nie komputery są skomplikowane, tylko system operacyjny jest projektowany "dla idiotów". Szczególnie widać to po krajach bogatych, żadna wiedza nie jest potrzebna żeby obsługiwać kompa w dzisiejszych czasach, a jak coś przestaje działać to sprzęt leci do serwisu.
Najważniejsze że młodsze pokolenie wie jak nagrać za przeproszeniem g***o film na tiktoka.
"Za przeproszeniem" nie umniejsza negatywnego wydźwięku twojej wypowiedzi. To coś, czego starsze pokolenie nadal nie może zrozumieć.
Czyżby artykuł robiony pod kliki nieświadomych "dziadków" (żeby nie używać już tego wkurzającego słowa boomer)?
A to coś złego jest w takim działaniu? Kiedyś za młodu bawiłem się w robienie folderów i dla mnie też jest to wygodniejsze, ale plików z czasem robiło się coraz więcej (szczególnie gdy przyszła taka przykładowa nauka zdalna) i coraz bardziej nie chciało mi się tych folderów tworzyć.
Przynajmniej pulpit mamy uporządkowany, połowa moich kolegów ma na pulpicie tylko steama, origina itp. a gry odpalają właśnie przez te programy, a na co drugim kompie obsługiwanym przez osobę pamiętającą premierę pierwszego CODa widzę ekran zawalony przez jakieś bieda pliki wordowskie.
nie wyobrazam sobie nie korzystac z folderów.
szczegolnie zdjecia musze miec skatalogowane i podpisane folderami inaczej to nie ma sensu
No i co z tego? Mechanizmy wyszukiwania się bardzo rozwinęły, kiedyś grupowałem dokumenty do folderów, dzisiaj gdy chce to zrobić, a jednocześnie mieć dokument dostępny w chmurze to i tak chmura przenosi mi ten dokument do swojego bajzla. A nie ma większego chaosu niż pliki zapisane w chmurze, tam robienie folderów mija się absolutnie z celem. AI samo taguje odpowiednie pliki jako dokumenty, zdjęcia czy filmy, potrafi je także przydzielić z uwagi na występujące w nagraniach osoby czy kształty. Pakiety biurowe po otwarciu mają własne wyszukiwarki swoich plików, które nie ważne gdzie są - są dostępne od razu z poziomu arkusza. Dalej - dyski to już nie wolne talerzowe piekło chcące porządku i defragmentacji, a demony, które plik znajdują w kilka sekund. Podsumowując - strasznie boomerowy artykuł sugerujący, że pozorny porządek zapewniany przez foldery ma taki sam sens w dzisiejszych czasach.
Ktoś mi wytłumaczy, jakim cudem im więcej plików, tym łatwiej je ogarąć BEZ folderów?
Dokumenty, zdjęcia, screeny z gier, kopie zapasowe sejwów, pornole... cokolwiek... jak ma mi być łatwiej, gdy wszystko wp....ę w główny katalog dysku?
Fakt, winne mogą być smartfony, bo tam pliki średnio mają sens. Zdjęcia - będą w appce zdjęcia, dokumenty - na Dysku Google/OneDrive, a nawet jeśli na telefonie - to w domyślnym katalogu Dokumenty i w appce na liście... Pobrane - w appce Pobrane Pliki itd.
Tylko że z tym Andoidem toteż różnie bywa, sam nadal używam Solid Explorera, bo łatwiej mi tak ogarniać zdjęcia, nowe tapety, gdy ściągają się do folderów appek z ikonami, jakieś własne dzwonki czy dźwięki powiadomień, kopie zapasowe widgetów z Kustoma... Nie nie nie, bez folderów i plików, to jak bez ręki.
Ale faktycznie niedzielni użytkownicy mogą się obyć bez nich...
Z drugiej strony nawet Google od kilku wersji Androida udostępnia przeglądarkę plików, w której obecnie można nie tylko zobaczyć pliki według typów, ale poruszać się po drzewie katalogów...
W artykule wspomniano, że wrzucają wszystko do katalogu "Pulpit", który zdecydowanie nie jest "głównym katalogiem dysku", a przynajmniej nie dla systemów opartych o UNIX, czy Windows.
Dzisiejsze gówniaczki wola ogladac jak ktos za nich gra w gre na yt albo twitchu zamiast samemu pograc :) Pokolenie ogladaczy jak ktos za nich cos robic w necie, sami maja dwie lewe rece. Nie chce generalizowac, ale niestety w te strone to zmierza.
A co do folderów to sam ich nie uzywam, bo to dla boomerów - ja juz opraktycznie wszystko trzymam w chmurze, uzywam sprzetu Apple i mam wszystko online na kazdym urzadzeniu pod ręką(Photos, Google docs, Spotify, Dropbox etc), a najwazniejszych rzeczy (czyli dokumenty i zdjecia, czego za wiele nie trzymam) robie kopie zapasowe na dysku zewnetrznym.
Fakt, po co oglądać piłkę nożną jak można samemu pograć, nie? Po co oglądać biegi olimpijskie, jak można samemu sobie pobiegać? No sorry ale twoje myślenie jest durne w tej sprawie.
Oglądanie gier nie jest niczym złym, wszak nie każdy ma pieniądze na gry, a też wiele ludzi zwyczajnie chce odpocząć od grania samemu więc dla rozrywki ogląda kogoś innego kto gra i to jest jak najbardziej normalne.
Oni moga robic co chca, to ja moge krytykowac co chce ok? Jak juz mamy taka wolnosc to niech bedzie ona dla kazdego, juz mnie mecza te despotyczne komentarze jak ten twoj.
Serio porownujesz sport, ryzwalizacje najlepszych z najlepszych na swiatowej arenie do przepiepszania czasu na ogladanie jak jakis potluczony jutuber strimer drze jape na sile jak gra, bo tobie sie juz nawet nie chce odpalic gry?
Ci co są na tego typu studiach chyba są z łapanki pod monopolem. Ostatnio 6 latkowi przez tel w 15 minut wytłumaczyłem jak modowac grę. Podmieniając pliki i foldery. Teraz sam to robi bez pomocy. Żal młodzieży. Za dużo udogodnień za mało własnego myslenia
Nie od dziś wiadomo, że w zastraszającym tempie przybywa ameb, które używają tylko smartfonów i jedyne co umieją to wejść na fejsbuka, obejrzeć śmieszny filmik z tiktoka, albo jutuba i zrobić słit focie na instagrama.
Jest taka teoria jest ona też scenariuszem post apo też ludzie z głupieją do tego stopnia że zapomną jak działa technologia z każdym pokoleniem będziemy się cofać o jedną jednostkę rozwoju technologicznego aż ludzkość głupieje tak że trzeba wszystko zaczynać od nowa od jaskiniowca do tego co mamy teraz.
Na posegregowanie danych w folderach i katalogach nie mają czasu, ale na oglądanie durnych filmików na TikToku które tak naprawdę niczego nie wnoszą do życia i wiedzy to czas mają.
Czego oczekujesz od zidiociałych dzieciaków, którzy 3/4 dnia spędzają przed ekranikiem smartfona oglądając 5 sekundowe filmiki
"Ktoś idzie ulicą i wyrzuca za siebie skórkę od banana, a ktoś inny się o nią poślizgnął, HA HA HA HA HA! ŚMIESZNE!"
"Idę do sklepu i mówię DO WIDZENIA zamiast DZIEŃ DOBRY! AAAaaa HA HA HA! DOBRE, DOBRE!"
W sumie jak ktoś się tym za bardzo nie interesuje i tylko gra albo wchodzi na FB to się nie dziwię. Ja jak wsiadam do samochodu to też tylko kieruje i wciskam pedały - słowem ma jechać. Ale jakby ktoś mi kazał wymienić świece jakiś bezpiecznik czy paski to też bym zrobił duże oczy i nie wiedział o co mu chodzi.
Ja już znam kilku takich co mają wiaderko. Potem szukali ważnego zdjęcia ala printscreen i spędzili trzy godziny na przeglądaniu 20 tysięcy plików. Pewnie by spędzili drugie tyle, gdybym im nie pokazał jak sobie wyfiltrować same pliki graficzne.
Niektórzy z Was tutaj piszą że wyszukiwarki dzisiaj są tak rewelacyjne, że wszystko znajdują. No to weźmy przykładowo zdjęcie z pierwszego lepszego smarkofona które nazywa swoje pliki np. camera_0XXXXXXXX (znak X losowe liczby). Oczywiście wiecie że chcecie znaleźć zdjęcie z ukochanym kotkiem bo w pamięci je widzicie, ale serio pamiętacie że to zdjęcie to np. camera_025902467 ? No chyba że po każdym pstryknięciu zdjęcia nadajecie mu osobna nazwę, ale to chyba jest pięć razy bardziej czasochłonne niż katalogowanie plików w poszczególnych folderach.
Teraz wyobraźcie sobie że w jakimś urzędzie też mają wiaderko. I zamiast spędzić przy okienku minutę załatwiając sprawę spędzasz godzinę, bo urzędnik nie może odnaleźć odpowiedniego pliku.
O ile w smarkofonach może to nie ma aż takiego znaczenia, to na komputerze to tylko świadczy o braku profesjonalizmu. Gdybym w pracy na laptopie miał taki bardak, to bym wszystko robił trzy razy wolniej. Oczywiście wszystko ma swoje odpowiednie nazwy, ale ja nie jestem w stanie tego wszystkiego zapamiętać. Jest folder z cennikami, szablonami, dokumentami itd. chwila moment i klient wychodzi zadowolony bo otrzymał to co potrzebował w ułamku sekundy.
W wielu firmach i urzędach widziałem najróżniejsze kwiatki jak osoby nie wiedziały co robić z plikami, jak je zbiorczo przekopiować czy cokolwiek. No wybaczcie, ale to są naprawdę podstawy i chyba najprostsze co może być.
No, a teraz możecie wpisywać pod moim postem boomer. Liczę na Was, jak najwięcej proszę.
Panie, to chyba jest sandwicz.
Jestem wczesny milenials, pracuję pod boomerami, i ich nieogarnianie kompa to jest po prostu temat na powieść.
Jeśli zoomery tak samo nie ogarniają (choć jakoś trudno mi w to uwierzyć), to chcę zawinąć się w kocyk z kciukiem w buzi i ssać go, cicho łkając.
A kto potrafi wycisnąć 620+ kB pamięci w autoexec.bat i config.sys? :)
Panie, to w chwili obecnej jest juz jak czarna magia. Nie do przejscia dla mlodych.
Pamiętam. Odpalenie Settlersów wymagało stosowania innego, odchudzonego sterownika myszki i manipulacji buforami
Ba, ja miałem na dyskietkach kilka zestawów tych plików na różne okazje (różne gry) :)
Trochę takie starcze gadanie, samemu jestem rocznik post 2000, a bez problemu od małego ogarniało się takie podstawy, pierwsze instalacje z emula i wirusy z nimi związane ;)