Twórca The Last of Us może być jednym z reżyserów serialu
Znając Neila to w momencie w którym serial okazał by się klapą (czego mu nie życzę) to byśmy otrzymali teksty typu. "To nie jest tak że nasz serial jest do dupy... To wina oglądających że nie podoba im się nasze wielkie, nowoczesne i unikatowe dzieło." Potem Neil zniknie z twittera na 2 tygodnie i napisze ckliwy tekst o tym jaki to świat jest zły, poblokuje 50% fanów TLOU którzy napiszą mu że serial jest do kitu. Ucieknie z tonącego statku a miesiąc lub 2 miesiące później napisze że "Jestem dumny z naszego dzieła i z tego co udało nam się osiągnąć."
Jak widzę tego typa to aż żałuje że ta gra dostała kontynuację.
No i oczywiście w ramach pocieszenia posypią się nagrody od "niezależnych" krytyków.
The Last of Us i Uncharted 4 od Druckmana to czyste złoto, więc obaw co do serialu brak. TLoU2 tez oczywiście świetne ale już nie tak jak pierwsza część.
Ciekawe co z Rimejkiem pierwszego The Last of Us. Czuję, że wypuszczą razem z serialem żeby podbić sprzedaż ;)
Gratulacje i powodzenia! Zasłużył, a sama wiadomość świetna (o ile okaże się prawdą).
Bardzo dobra decyzja, widać ze chłop jest coraz lepszy w tym co robi na podstawie TLOU
1 czesc - prosta, dobrze napisana historia z bardzo fajnymi postaciami, ale jednak tylko prosta historia
2 czesc - zwroty akcji, odwazne decyzje, ogolnie duzo wiecej ciekawych rzeczy się dzieje
Macie błąd w tytule - Drunkmann jest twórcą The Last Of Us Part II.
Nie ma błędu. Jest również twórcą pierwszej części.
Trochę słaba wiadomość jeżeli prawdziwa. Uproszczenie fabularne, wszechobecna deus ex machina oraz wszelakie głupotki, które w grze jak najbardziej przechodzą i przymykamy na nie bez problemu oko nie mają szans przejść na dużym ekranie w ambitniejszym kinie. O ile w prostej historii z TLOU nie było tego za wiele i łatwo było utrzymać jej spójność przez co historia robiła wrażenie wybitnej, tak w TLOU2 gdzie postawiono na bardziej złożoną historię już te elementy powychodziły. I nie zrozumcie mnie źle, to nie tak, że przez to historia stała się zła, bo poza kilkoma produkcjami wybitnymi fabularnie (jak TLOU, PT, W2, Nier:A, W3:SK, bo wiadomo, że nie podstawka, która jest dobra ale nie wybitna fabularnie itd.) problem ten dotyczy w zasadzie całego rynku gier.
Więc mamy trzy opcje:
1) jego rola jest szczątkowa i tylko pilnuje klimatu. To byłaby najlepsza wiadomość bo klimat to TLOU 1 i 2 miały świetny.
2) jego rola będzie znacząca i będą próbowali zrobić film ambitny co skończy się źle
3) jego rola będzie znacząca i zrobią lekkie kino nowej przygody i wtedy problemu nie będzie bo te głupotki są tam obecne w tym samym stopniu co w grach. Choć taka konwencja nie pasuje do TLOU.