Twórcy Valheim liczą, że po Hearth and Home rozpoczniemy nową grę
No w końcu, pół roku by dodać parę nic nie wnoszących tweaków do balansu i pierdół. Przecież to żart.
Gra mogła stać się kultowa i nieśmiertelna, to woleli balować za hajs ze sprzedaży i olać produkcję. Po części to nasza wina niestety, teraz można patrzeć jak powoli zdycha.
Szczerze? Odpowiedz sobie sam na takie jedno proste pytanie, gdybyś wydał taką grę, nad którą tam sobie dłubałeś jakąś tam dość sporą ilość czasu, i nagle ta gra okazuje się sprzedażowym hitem na skale 400 tysięcy graczy na premierę, to nie zachłystnął byś się tym sukcesem i pieniędzmi które dosłownie spadły by ci z nieba?
Ciekawe w jakim tempie naprawiałbyś bugi będąc jedynym programistą w grze, którą nagle z bomby kupiło 8 milionów ludzi. I jak szybko dodawałbyś nowy content.
1.
Pomijając, że odpowiedź na takie pytanie nie ma sensu póki to się nie staje przed takim wyborem, to tak, myślę że zrobiłbym wszystko żeby nie zaprzepaścić takiego sukcesu. Owszem, możesz rozwalać kasę, tylko pytanie co zrobisz po 5 latach gdy Ci się to znudzi: dostaniesz deprechy czy spróbujesz reanimować projekt gdy już prawie każdy o nim zapomni? (trendy w necie niestety szybko się zmieniają). Jest trochę devów którzy po takim sukcesie dalej ciężko pracują, być może nawet ciężej.
2.
Tak, to zrozumiałe że co najmniej pierwszy miesiąc po premierze (albo takim boomie jak tutaj) developerka to głównie ostre bugfixy. Tylko przejrzyj sobie wszystkie update'y, changelogi i powiedz czy usprawiedliwiają one w tym wypadku aż tak mocne olanie tego co normalnie miało w grze wylądować i pewnie by wylądowało, gdyby nie early access. I powiedz czemu dopiero w sierpniu dostaliśmy info że w końcu kogoś zatrudniono do produkcji (3 osoby). Dopiero teraz to przeczytałem i daje to jakieś nadzieje, że jednak mają plany na rozwój, ale do tej pory to wyglądało typowo na duszenie projektu po sprzedaży - z zasady większość zarobku przynosi krótki czas po premierze/takim boomie. Tak czy inaczej, chcę po prostu zwrócić uwagę że early access to nie tylko zalety, ale może też bardzo zaszkodzić dobrej grze, przynajmniej patrząc z perspektywy gracza.
I bardzo chętnie wrócę i zacznę od nowa. Bardzo dobrze wspominam tamte parę godzin, szkoda tylko że tak strasznie ślimaczą się z nowym kontentem.
Ja wrócę i zacznę od nowa jak już wydadzą wersje ostateczną, bo po splądrowaniu równin nie ma za bardzo co robić i kilka nowych funkcjonalności tego nie zmieni.