Recenzja gry Wildermyth - niespodziewany kandydat na RPG roku
Red. naczelny zapowiedział niedawno, że recenzji ma być więcej i jak na razie GOL idzie w kierunku realizacji tych obietnic. O recenzowanej tu grze niewiele słyszałem, więc miło poczytać teraz o niej coś więcej. Tym niemniej: #bezHadesa, #bezPsychonauts2 i #bezwieluinnychrecek - pamiętamy :)
Ostatnio co zainteresuję się jakąś grą, to nie jest ona po polsku. Zaczyna, to być powoli denerwujące. Zwłaszcza jak czyta się tego typu recenzje. Człowiek czyta i myśli: fajna gra, po czym wchodzi na Steama, a tam okazuje się, że gra nie jest po polsku. Moglibyście w takich recenzjach wspomnieć, że nie polskiej wersji językowej. No chyba, że ja czegoś nie wiem i gry są przeznaczone wyłącznie dla osób biegle znające język angielski.
Red. naczelny zapowiedział niedawno, że recenzji ma być więcej i jak na razie GOL idzie w kierunku realizacji tych obietnic. O recenzowanej tu grze niewiele słyszałem, więc miło poczytać teraz o niej coś więcej. Tym niemniej: #bezHadesa, #bezPsychonauts2 i #bezwieluinnychrecek - pamiętamy :)
Spokojnie. Dojdą i do Psychonauts 2. W końcu Wildermyth miał premierę w czerwcu.
Zagdza się i jest to ogromny hit na Steam i świetny RPG! Polecam bardzo, jedyne czego brakuje to brak polskiej wersji..
Też się zgadzam z tobą. To będzie RPG roku. Redzi uczcie się jak wygląda RPG i jak się je tworzy. O dziwo gra nie wymaga 9 miesięcy poprawek do poprawnego funkcjonowania gry.
"O dziwo gra nie wymaga 9 miesięcy poprawek do poprawnego funkcjonowania gry"
porównujesz grę RPG w rzucie izometrycznym w której nawet postacie nie mają pełnego wymiaru (wyglądają jak z powycinanych kartoników, ale rozumiem, że taka jest stylistyka) do jednej z najbardziej zaawansowanych gier pod względem graficznym i mechanicznym ostatnich lat.
Redzi akurat uczyć się nie muszą - łatanie cyberpunka to najprawdopodobniej kwestia tego że gra troszkę za wcześnie wyszła.
"najbardziej zaawansowanych gier pod względem graficznym i mechanicznym ostatnich lat."
Co?
@ up
on myśli że jak grafika jest gorsza i gra nie jest typowym AAA kolosem to nie powinna mieć bugów
czego nie rozumiesz?
To to już pomijam. Bardziej mnie rozwaliło, że ten cytat ma niby dotyczyć CP2077.
wysoko oceniona recenzja gry o której nie słyszałem? na GOL? Jestem pozytywnie zaskoczony i po robocie zabieram się za lekturę.
Ostatnio co zainteresuję się jakąś grą, to nie jest ona po polsku. Zaczyna, to być powoli denerwujące. Zwłaszcza jak czyta się tego typu recenzje. Człowiek czyta i myśli: fajna gra, po czym wchodzi na Steama, a tam okazuje się, że gra nie jest po polsku. Moglibyście w takich recenzjach wspomnieć, że nie polskiej wersji językowej. No chyba, że ja czegoś nie wiem i gry są przeznaczone wyłącznie dla osób biegle znające język angielski.
Witamy na rynku cyfrowej dystrybucji gdzie polscy dystrybutorzy dawno przestali się liczyć i gdzie albo spolszczenie przychodzi z opóźnieniem (jak za starych czasów) albo wcale. Jeszcze gorzej w przypadku RPGów gdzie tłumaczenie kosztuje niemało a amatorscy tłumacze mają ręce pełne roboty.
Racja, brak języka powinno lecieć prosto do minusów, szczegolnie przy rpgu gdzie żeby czerpać fun bez frustracji trzeba mieć angielski na co najmniej C1. Nawet jeśli formuła gry nie pozwala na tłumaczenie, to wciąż ważny aspekt
No to może zamiast się denerwować jak to ująłeś, to wypadałoby się po prostu języka nauczyć? Bo twoje narzekanie raczej rynku nie zmieni...
Nie, nie zmieni, ale skoro dana gra nie jest po polsku, to w takim razie ja nie jestem docelowym klientem, który tę grę miał kupić - tak to odbieram. A co, do nauki języka, to angielski nigdy mi nie wchodził, już lepiej z niemieckim stoję, ale nie na tyle, żeby zrozumieć cały dialog. Z ubytkiem słuchu ciężko się uczy języków obcych.
Tales of Arise nie będzie nawet w top 5 tegorocznych erpegów jeśli jeszcze wyjdzie kilka zapowiedzianych na ten rok.
Jakie niby jeszcze gry RPG wychodzą w tym roku które mogą dobić do 90 na metacriticu?
Przecież metacritic nie jest wyznacznikiem jakości.
W tym roku wyszło już kilka szeroko pojętych RPG, które zostały docenione przez graczy, poza wspomnianym Wildermyth: ENDER LILIES: Quietus of the Knights, Griftlands, Fuga: Melodies of Steel, Dreamscaper, Pathfinder: Wrath of the Righteous, Hobo: Tough Life a jeszcze mają wyjść: Stolen Realm, Vagrus, Alaloth, Odd Gods, Gamedec.
Czyli Psychonauts 2 nie dostało recki bo według redaktorków gra nikogo nie obchodzi, a tu nagle recka mniej znanej gry się pojawia. Słabo.
Nie tak mało znanej. O grze było głośno jak pojawiła się na Steamie w EA a podczas premiery w czerwcu to już w ogóle była w czołówce premier. Zresztą gra ma tysiące pozytywnych recenzji i dobrze się sprzedała jak na nowa markę i niesztampowe wykonanie.
Szkoda, że styl graficzny jest taki brzydki, dziecinny i pokraczny, kolory wyprane... Ciężko musi się w to grać, nawet jeśli sama rozgrywka - ech, znowu losowo tworzona i oparta na RNG - jest OK...
Styl graficzny jest w porządku. Pomyśl o tym w ten sposób: Grafika nie przedstawia świata, tylko jest odzwierciedleniem papierowej sesji RPG, gdzie MG i gracze ustawiają sobie na siatce znaczniki, mające symbolizować postacie, potwory itd. I już płaskość postaci czy szczątkowe animacje nabierają sensu i przestają przeszkadzać.
Wciąż nie zmienia to faktu, że grafika wygląda po prostu nieprofesjonalnie - i to nawet nie przez założenie, które opisałeś, bo to ma sens, ale patrząc po screenach i materiałach gra jest cholernie nieczytelna, a każdy element jakby wyrwany z innej bajki.
Jako dobry przykład podałbym Darkest Dungeon - na pierwszy rzut oka widać co jest postacią, co tłem, gdzie jest UI, z czym można wejść w interakcję a z czym nie, do tego ma swój oryginalny styl i wszystko ze sobą współgra, nie da się takiej grafiki pomylić z jakimś badziewiem. Patrząc na Wildermytha na początku mam skojarzenia z jakimiś marnymi mobilkami robionymi na kolanie i nie jestem pewien czy to brak umiejętności artystów pracujących przy grze czy wina infantylnego i, moim zdaniem, bezładnego stylu, który szczególnie lubią mali developerzy.
Tak się zastanawiam czytając o "kandydacie na grę roku" czy z branżą jest tak źle czy płacą za wierszówki czy o co chodzi.
Jakaś giereczka rodem z Kongregate (tak, tam też są wciągające fajne gry z milionami odsłon!), robiona na kolanie minimalnym nakładem, tym samym dodge'ująca pierdyliard możliwych problemów ma być grą roku? Jaja jak berety.
Piszecie, że CP ma bugi, niedopracowania itd. itp. Jasne, że ma, a mieć nie powinien. Tyle, że gdyby twórcy tego "RPG roku" zrobili jedną setną tego co jest w CP to gra by się im nie włączyła nawet a Wy lalibyście wiadra pomyj. Do oceniania takich giereczek mam tylko jedno hasło: "ten się nie myli co nic nie robi". Mało zrobili, w najprostszy sposób to się jakoś klei i się nie pomylili.
To takie StardewValley nie zasługuje na żadne miana gier roku, a pracy tam jest w ciul i jeszcze trochę (tzn. per osoba :P).
Zawsze kandydatami "naturalnymi" do gier roku są gry AAA nie dlatego, że mają marketing tylko dlatego, że zawierają i łączą w sobie mnóstwo różnych mechanizmów, mają ogromny content i to wszystko musi jakoś działać co wymaga umiejętności, nakładu pracy, pomysłów 10 razy więcej niż w takich byle jakich gierkach robionych na kolanie. Dlatego filmami roku nie zostają krótkie metraże - bo jest za łatwo.
Jak gra z oceną 8.5 ma być RPG roku to raczej marnie z RPG w 2021 było/jest.
Pomijając kwestię braku polskiego języka to gra niestety odrzuca mnie graficzną stylistyką....
Odrzuca mnie grafika, nawet za darmo nie wezmę. Moja córka ładniej rysuje/maluje.
Jest więcej świetnych gier przez GOL ignorowanych, gdzie wydawcy nie udostępniają redakcji dema i pokazów przedpremierowych. Dziwi mnie, że całkowicie pominięto cudowny Highfleet, kto tu ma komu gry rekomendować?