Pathfinder: Wrath of the Righteous - dziś premiera. Gra zbiera wysokie noty
Szkoda tylko, że to kolejna gra po angielsku.
Zastanawiam się, ile lat musi minąć, zanim opanuję j.angielskiego do odpowiednie poziomu, żeby móc się bawić dobrze w tej grze i Disco Elysium czy Age of Decadence albo serii Avernum?
Biorąc pod uwagę, jak to recenzenci potrafią przemilczeć wiele problemów (patrz Cyberpunk i bugi), to ja bym te recenzje traktował ostrożnie. Jedynka Pathfindera była dobra, ale niestety też trzeba było poczekać kilka miesięcy, by ją porządnie połatali.
No to dziś wieczorem ściągam i lecę z chaotycznie-neutralnym magiem bo najzabawniej mi się takim gra. Bardzo mnie ciekawi jak postacie neutralne będą miały w tej grze która fabuła polega na walce "dobra ze złem". Co do spraw technicznych to dam radę, byle by nie było popsutych questów. Strasznie mnie też ciekawi ten system bitew oparty na walkach jak w Heroesach. Teoretycznie wygląda to spoko i wszystko się zgadza, ale w praktyce może to być upierdliwe
Poczekam aż stanieje. Prawie 200 zł za taką grę to gruba przesada.
180zł za pełnoprawnego RPGa to przesada?
Ciekaw jestem w takim razie co jest według Ciebie warte tej ceny.
Akurat odrobina cierpliwości i czekanie na przecenę za rok, to nic złego. Należałoby nawet pochwalić wstrzemięźliwość. Kto chce wesprzeć twórców wyższą kwotą, może kupić teraz, kto chce ich wesprzeć niższą, może to zrobić później.
Tyle, że autor postu użył stwierdzenia "Prawie 200 zł za taką grę to gruba przesada." co przy grze kosztującej 180 zł gdzie mamy prawdopodobnie bardzo dobrą grę RPG na wiele godzin jest mało adekwatne.
Fextralife mówi, że 2ka jest w ultra lepszym stanie technicznym niż była 1ka na premierę.
Prawie 200 zł za gre która wygląda jak z początku 2000 roku.
Przesada.
Eeee, a ja cię broniłem. Płacisz za zawartość, nie za grafikę, która mocną stroną RPGów nigdy nie była.
Serio według Ciebie to grafika z początku wieku? Przecież ta gra wygląda dużo lepiej niż Neverwinter Nights 2 z 2006 czy Dragon Age: Origins z 2009 . Zresztą spośród tego typu gier RPG to chyba tylko gry Larian Studio wyglądają zdecydowanie lepiej.
No i kilkadziesiąt godzin wyjęte z życiorysu. Odezwę się za trzy tygodnie gdy już wyjdę ze swoje gamingowej jaskini. Czas i pieniądze dobrze wydane :)
Na kreatora postaci to już ma zapas browców w lodówce i giga pake chipsów:) Dobrze ,że z premierą załapali się na koniec mojego urlopu :p
Zrobiłem postać i musiałem kończyć. Sprawdziłem ile nabite w logu, 6,5h.... Chyba nie tak źle. Teraz tylko aby nie rerollnąć za 3 lvle :D
Szkoda tylko, że to kolejna gra po angielsku.
Zastanawiam się, ile lat musi minąć, zanim opanuję j.angielskiego do odpowiednie poziomu, żeby móc się bawić dobrze w tej grze i Disco Elysium czy Age of Decadence albo serii Avernum?
Uczę się i praktykuję, ale jeszcze mi daleko do ideału.
Każdy ma jakieś indywidualne tempo, ale wydaje mi się, że kilka lat regularnego obcowania z językiem wystarcza nawet najbardziej opornym na naukę języków, do posługiwania się nim płynnie.
SirXan
Ja miałem tak, że słownik wałkowałem 2 lata od 1997 do 1999, by wykuć słowa na pamięć. Chodziłem z nim wszędzie i kazałem kolegom i koleżankom testować mnie co nauczyłem się. Oglądałem filmy przełączając napisy angielskie i polskie. Później z samymi angielskimi. Dużo rozmów z ludźmi w USA, gdy odwiedzam ojca w Orlando oraz chrzestnego z kuzynkami w Bostonie oraz podczas podróży po różnych krajach, gdzie używa się angielskiego. Nawet w Egipcie i Japonii ludzie na straganach i w sklepach znają przeważnie angielski. W okolicach 2004/2005 roku nie używałem do filmów anglojęzycznych nawet napisów angielskich, ale używam ich do filmów nieanglojęzycznych. Jeśli nie możesz posługiwać się słuchem będzie pewnie trudniej i wszystko oparte na wzroku. Przykładem niech będzie gra Blade Runner, gdzie nie ma nawet napisów angielskich bez dodania ich przez ScummVm i mamy oryginalnie sam dubbing angielski. Każdy ma inne tempo przyswajania. U mnie nauka rosyjskiego i angielskiego była równoczesna, bo w szkole głównie niemiecki, a później dopiero angielski miałem na wyższych szczeblach edukacji. Ja musiałem umieć, bo nie miałem dużego wyboru.
Angielski znam w sumie tylko z mediów i ze szkoły. Bez problemu daje sobie radę z takim Pathfinderem czy Atom RPG. Jeśli zaś chodzi o Disco Elysium to jest już znacznie wyższy poziom posługiwania się angielskim. Tam jest tak specyficzne słownictwo, że nawet grając ze słownikiem do angielskiego musisz mieć jeszcze Słownik Języka Polskiego by wiedzieć o czym oni u licha gadają. Jeszcze nazwy własne do tego uhhh. Pathfinder to jednak opowieść fantasy a takie są nawet łatwe do czytania.
Bo w takich grach jak Planescape Torment oraz Disco Elysium pojawia się czasem rzadkie słowo. Podobnie masz z wyrazami dotyczącymi spraw technicznych na przykład związanych z pracą maszyn. Słowa, które niezwykle rzadko spotkamy.
"Zastanawiam się, ile lat musi minąć, zanim opanuję j.angielskiego do odpowiednie poziomu, żeby móc się bawić dobrze w tej grze i Disco Elysium"
W przypadku DE, to powodzenia. Podejrzewam, że ta gra potrafi miejscami sprawiać trudności nawet native speakerom.
Mam tak samo. RPG-i powinny być w rodzimym języku. A jak to wcześniej napisałem to mnie zjedli mądrale. Musi być w takich grach tekst po polsku i basta !!!
"Musi", no wiesz, twórcy głównie martwią się tym, że gra "musi" być dobra i się sprzedać. To że ktoś w Polsce nie zagra, to dla nich marna cena. Obecnie takie gry są wydawane poprzez Steama, kiedyś był wydawca, który miał w swoim finansowym interesie zlokalizowanie gry na lokalny rynek, a i znajomość angielskiego była mniejsza. Jak chcecie spolszczenia, to piszcie petycje, albo sami je zróbcie. Jakieś akcje typu zaniżanie oceny, czy spamowanie tekstami o braku spolszczenia w niczym wam nie pomagają, a jedynie wywołują negatywne reakcje ludzi, którzy są zniesmaczeni takim właśnie zaniżaniem ocen, czy odwoływaniem się do patriotycznych nut tam, gdzie nie trzeba.
Siera97
"Jak chcecie spolszczenia, to piszcie petycje, albo sami je zróbcie.
Zdajesz sobie sprawę jak czasochłonne i męczące jest zrobienie spolszczenia do RPG przez ludzi, którzy robią to za free ?
Sprawdź jak długo zajęło im przetłumaczenie i korekta spolszczenia fanowskiego do Final Fantasy VII 1997, Final Fantasy VIII 1999, Final Fantasy X 2001, Might and Magic VI 1998, System Shock 2 1999, Deus Ex 2000, KOTOR II 2004, Vampire:The Masquerade-Bloodlines 2004 czy ogromnego moda Returning 2.0 do G2NK.
Dobre przetłumaczenie przez fanów takich gier jak Planesape Torment, Pillars of Eternity 1 i 2 czy Disco Elysium na jakiś język, którego nie mają to byłyby lata.
Nawet przygodówki mają całkiem sporo tekstu i nikt do dziś nie przetłumaczył dwóch znanych klasyków:
Indiana Jones & Fate of Atlantis 1992 i Blade Runner 1997, bo każdy kto próbował poddał się po jakimś czasie. Ale zapewne jakieś próby jeszcze podejmie ktoś.
Sprawdź jak długo zajęło im przetłumaczenie i korekta spolszczenia fanowskiego do Final Fantasy VII 1997, Final Fantasy VIII 1999, Final Fantasy X 2001, Might and Magic VI 1998, System Shock 2 1999, Deus Ex 2000, KOTOR II 2004, Vampire:The Masquerade-Bloodlines 2004 czy ogromnego moda Returning 2.0 do G2NK.
Jeśli chodzi o te przykładowe gry... Zdajesz sobie sprawę, że nie wystarczy tylko przetłumaczenie i korekta, ale również trzeba to wszystko wprowadzić do gry za pomocą fanowskie narzędzie, który też trzeba stworzyć? Nawet oni nie mają kody źródłowe (najważniejsze!), ani polskie znaki, a to oznacza większe trudności i więcej pracy. Niektóre gry nie zostali przetłumaczone, bo nie tylko brak czas i chęć, ale również problemy techniczne nie do przeskoczenie, jak nie mają wsparcie programiści z odpowiednie wiedzy.
Niektóre gry takich jak stare gry jRPG mają również limit długości nazwy i zdania, a to trzeba kombinować. Polskie zdanie są nie raz dłuższe niż angielskie odpowiedniki.
Gdyby wszyscy twórcy gier stworzą i zostawią narzędzie do przetłumaczone języki dla nas podobnie jak narzędzie moderskie, wtedy to znacznie nam ułatwi sprawę i będziemy mieć mnóstwo języków do wyboru. Szkoda, że nikt o tego nie pomyślał.
Gdyby nie te bariery techniczne i takie tam skrypty, to sporo gry już dawno zostali przetłumaczone podobnie jak mnóstwo mangi, co zostali już przetłumaczone w krótkim czasie. Sporo gry z gatunku "visual novel" też zostali przetłumaczone, bo są łatwiejsze pod względem techniczne.
Książki, komiksy i filmów są dużo łatwiejsze do przetłumaczenie niż gry... Życie...
Zdaję sobie z tego sprawę. Niestety sporo osób domagających się spolszczenia, już sobie z tego sprawy nie zdaje. Spora część osób uważa, że twórcy nie robią spolszczenia z nienawiści do polaków czy coś w tym stylu. Bo myślą, że wystarczy wrzucić wszystko do tłumacza i będzie grało.
Sir Xan
Dlatego grupa od ScummVm zrobiła świetną robotę dając ogromne wsparcie dla wielu gier i możliwość dodania napisów.
W "Blade Runner", że w ogóle są wyświetlane napisy angielskie w grze. I to daje też nadzieję na przyszłość, że ktoś zrobi łatkę PL. Ale szykują remaster więc może dopiero na nowszej wersji coś ruszy w tym kierunku. W każdym razie znany Youtuber "Ryslaw" ogrywający Blade Runner i zarazem profesjonalny tłumacz znany między innymi z tłumaczenia Baldur's Gate 1 i 2 powiedział na live, że chętnie podjąłby się sam przetłumaczenia, gdyby mu zaoferowali twórcy remastera taką możliwość za opłatą.
Broken Sword wersja oryginalna z 1996 też tylko pod ScummVm można dodać spolszczenie.
King's Quest VI też tylko pod ScummVm jest możliwość załączenia jednocześnie audio i napisów ENG, bo GOG nie daje nam takiego wyboru. Albo napisy albo audio czyli bezsens.
Wiele produkcji LucasArts w 2d jak Secret of Monkey island, Monkey Island 2, Curse of Monkey island, Day of Tentacle, Sam & Max, Full Throttle też tylko pod ScummVm można dograć sobie spolszczenie.
Ostatnio jak przechodziłem całą trylogię Gabriel Knight 1-3 i wbijałem spolszczenia do tych gier to widziałem twój wpis z 2013 roku jak ucieszyłeś się, że cała kultowa trylogia od SIerra została spolszczona. Konkretnie w wątku spolszczenia do The Beast Within: A Gabriel Knight Mystery 1995. Ta część ma raczej najlepszą fabułę. Klimat mega niczym w Twin Peaks. Do tego technika FMV z nagranymi aktorami. Jedynkę przechodziłem remake z 2014 do które jest też fanowskie spolszczenie i jest to odświeżenie prawie 1 do 1. Z Gabriel Knight 3 jest trochę problemów technicznych na nowych windows.
Co do narzędzi i czcionek to racja. Grupa Graj po polsku właśnie ma największe problemy z dostępnością dobrych techników, którzy ogarną te kluczowe sprawy, by wszystko działało, a nie samym tłumaczeniem i korektą, które okazuje się idzie im najlepiej.
Wiem ile namęczył się jeden tłumacz, by dodać polskie znaki do spolszczeń No One Lives Forever 1 i 2. Czcionka i ilość miejsca na wyrazy to często duża bariera.
Kingmaker był rewelacyjny, ale na początku miał dość dużo błędów utrudniających grę. Tym razem poczekam chociaż tydzień.
Ciężko nie kupić takiej gry w dniu premiery jednak mimo wszystko poczekam na opinie graczy, spodziewam się niezłej ilości błędów i szybkich łatek.
Znajomy skończył bo dostał wcześniej możliwość ogrania. Napisał mi ze gra jest w tym stanie na 6/10 z potencjałem jak ponaprawiają problemy na 8 lub nawet na 9/10. Lepsza pod każdym wzgledem od poprzedniczki ale jak to ujął nie ma startu do fabuły z spellforce 3 i dodatków do niego. Czyli historia jak z jedynką rok poczekać i jest szansa na dobrą zabawę do tej pory też ktoś zrobi tłumaczenie lub przynajmniej wrzuci maszynowe z AI.
Pytanko czy jest jakaś planowana polonizacja tej gry ?
nie będzie bo to gra od Rosjan tylko Polacy robią dla Rosjan gry w ich języku i to z dubbingiem (!!) i sprzedają za 30% wartości na premierę, w drugą stronę to nie działa i masz środkowy palec ;)
Jeśli środkowy palec ma wyglądać jak Kingmaker - moim zdaniem prawie najlepszy RPG od czasu BG2 - to ja poproszę! A języków opłaca się uczyć.
Lindil - w mało gier cRPG grałeś jeśli Kingmaker to najlepszy rpg od czasów BG2 (oO !!!) Pathfinder nie kwalifikuje się nawet do pierwszej 100 crpgów, a tu takie herezje :)
Uczenie się języków nie ma nic wspólnego z szanowaniem języka ojczystego. Właściwie wydawanie gier w Polsce powinno obligatoryjnie zmuszać wydawcę do przynajmniej dodania polskich napisów.
O kurdełę, daj chociaż z 20 z tej list crpgów lepszych od PFK od premiery BG2, już rozgrzewam swojego peceta.
Czy ktoś tę grę wydał w Polsce? Pytam poważnie. Przecież i tak wszyscy kupuja na Steamie.
I powtórzę mój argument ze Steama właśnie - najmniej popularny język, w ktorym ta gra wyszła to niemiecki. Czy to wymaga dalsego komentarza? Trzeba tłumaczyć jak świat działa? Alex, ty jesteś dorosły i wiesz jak działają pieniądze (swoją drogą chyba właśnie ty rzuciłeś coś na forum o tym, że kupujesz akcje Pekao jakieś pół roku temu - to dobry pomysł był, dzięki:D).
Gadanie o tym, że nie ma po polsku to nie kupie, to troche jak gadanie o tym, że jak PiS rządzi to wyjeżdżam. Spoko, fajnie jak ktoś chce i może, ale rzeczywistości to nie zmieni.
Uczenie się języków nie ma nic wspólnego z szanowaniem języka ojczystego. Właściwie wydawanie gier w Polsce powinno obligatoryjnie zmuszać wydawcę do przynajmniej dodania polskich napisów.
to chyba słabo napisany sarkazm bo ciebie nie podejrzewałbym o pisanie takich rzeczy
W sensie - że wiesz że powody są czysto biznesowe (tj. opłacalność połączona z wymarciem polskich wydawców którzy już nie wydają ani nie płacą za tłumaczenia) a nie na złość.
spoiler start
nie bijcie, słabo wyczuwam sarkazmy i ironie w postach ostatnio...
spoiler stop
2stówki za grę bez lokalizacji !? Podziękował. Moje pieniądze - moje wymagania. Tyle w temacie...
Kolejny Pathfinder bez polskiej lokalizacji ,wielką szkoda.W latach 90/2000 jakoś były polskie lokalizacje i to dobre...Baldus Gate/Icewind Dale i inne nie byłyby tak popularne w Polsce gdyby nie pełną lokalizacja.
Więc Pathfinder nie będzie rozpoznawany ,a to też w regionach bez lokalizacji idzie w słaba sprzedaż
JPKM. W 2021 pisac o braku jezyka angielskiego to jest jakies kalectwo. Ja sie uczylem grajac w przygodowki tekstowe .W ktorych trzeba bylo wpisywac z klawiatury polecenia w jezyku angielskim. Nie bylo internetu, solucji do gier, opisow. Mialem 3 slowniki jezyka angielskiego i rylem, kazde slowo. Potem sam z siebie chodzilem na kursy, ogladalem filmy w jezyku angielskim, gralem w MMO z ludzmi anieglskojezycznymi. W szkole mialem ruski i niemiecki. Sam z siebie szlifowalem jednak angielski. Dzisiaj macie tablety, komorki, google translate (co za problem miec odpalony na 2 ekranie/innym urzadzeniu), kilka monitorow do 1 pcta. Ziliony programow, kursow online darmowych do nauki angielskiego. Po podlaczeniu mikrofonu nawet wymowe mozna cwiczyc. Jakbym mial w tamtym czasie takie mozliwosci to by mi mozg rozjebalo.No, ale non stop musze czytac placzkow bo nie ma polskiego. Jakby sie oplacalo to by zrobili. Izometryczne rpg to nisza. Nie bylo ich stac na udzwiekowienie wszystkich kwestii, a wy wymagacie od nich rzucanie kasy na polski jezyk. Stare wydania gier to bylo 10% legalu, a reszta miala piraty. Pamietam te czasy. Wiekszosci tych firm juz dzisiaj nie ma, albo poszli w innym kierunku. Jakby bylo to takie oplacalne to chyba byliby dzisiaj na rynku.
Bo kiedyś Fronczewski pewnie wziął 1/100 tego co dziś trzeba by zapłacić bo kiedyś to sobie pewnie stanął przed jakimś marnej jakości starym mikrofonem i jazda. Wyobrażam sobie, że przyjechał do studia, nagrał i pojechał. Dziś trzeba by robić cuda wianki żeby to brzmiało i takie akcje trwają miesiące jak nie lata.
Lektor "no name" to 250 zł/1800 znaków.
Baldurs gate (nie pamiętam który) ma milion słów czyli średnio z 6 milionów znaków BEZ SPACJI. Pi razy drzwi 3333 strony A4. Z milion złotych za lektora (tak wiem, nie wszystko się czyta).
Tłumaczenie? Pierwszy wynik z googla mówi, że 36 zł (pewnie brutto) za 1100 znaków. Pi razy drzwi 196 000 brutto, 160 000 netto.
I Wy byście chcieli "od tak" tłumaczenie? 200 000 to to obrót za 1234 gry (wiecie, netto), a ile mają na grze zysku? Nie wiem, połowa? No to na polskie tłumaczenie trzeba sprzedać 2500 gier. Żeby być na zero.
Oczywiście nie wiem ile jest tekstu w tej konkretnej grze, ale chyba sporo.
Ciekawe czy w PL jest potencjał na dużo więcej kopii niż właśnie tyle. Myślę, że deweloperzy takim "wywiadem" dysponują.
Sadze, ze u nas nadal piractwo jest wysokie. Nawet gdyby oryginaly byly po 20 zl sa ludzie ,ktorzy i tak by sciagali piraty. Watpie tez, aby izometryk rpg byl jakims wielkim hitem. Gothic u nas byl popularny bo wiekszosc ludzi grala w pirata. No bo sprzedaz byla slabiutka na ilosc ludzi, ktora mieni sie fanami tej gry.
Ja sie uczylem - nikogo nie obchodzi czego się uczyłeś ... a ja zwiedziłem dwa bieguny i co w związku z tym, kto nie zwiedził to jest kaleką, rozumowanie typowego dzbana. Tobie polska lokalizacja może być zbędna a mi nie i uszanuj to. Mogę znać biegle 5 języków ale chce w Polsce w grę crpg grać w rodzimym języku.
Nawet gdyby gry były po dolarze, to i tak znajdowaliby się ludzie z całego świata, którzy by to piracili. Dla niektórych to jest stan umysłu, a nie portfela. Jak ktoś ma spiracić, to i tak to zrobi.
Chciec to se mozesz. Wyskocz z siana i zaproponuj tworcom, ze zaplacisz za spolszczenie. Gre, ktora zakupi malutka ilosc ludzi. Bo to gra niszowa. Jako przedsiebiorca powinno do ciebie docierac, dlaczego nie ma polskiej wersji. To nie jest tak, ze oni nie chca tylko nie maja na to funduszy. Tylko dzban nie potrafi tego zrozumiec.Porownywanie podrozy do znajomosci jezyka, ktory jest praktycznie wymagany juz na kazdym stanowisku. To trzeba byc niezle oderwanym od rzeczywistosci. W czasach, gdzie przedszkolaki maja juz jezyk angielski. Jako rodzic powinienes o tym wiedziec. No, ale pewnie zona sie zajmuje bo ty nie masz czasu bo lupiesz w gierki to cie ominelo. Widzisz ja tez potrafie komus personalnie wjechac. Nie chcesz to nie kupuj, ale nie stawiaj ultimatum malemu studiu, ze jak nie ma polskiego to nie kupie. Duzi wydawcy coraz czesciej maja wywalone na polonizacje. Juz czasami nawet napisow nie ma, a ty od malego studia wymagasz. Gdzie izometryk RPG to sa sciany tekstu. Moze wroc do twojego 9/10 Aliens generic tpp . Wlacz sobie najwyzszy poziom i odpieraj chmary lecacych w twoim kierunku obcych. No maskaryczne wyzwanie umyslowe. Jak tylko 10 palacami to robisz. Gra jest po polsku i ci wyjasnila ?
maciell - nie będę komentował tego co napisałeś bo wszystko już napisałem wyżej. Mogę dopisać tylko jedno studio stać na opłacanie influencerów (youtuberzy dzisiaj nie ogrywają już gier publicznie za free copy) ale na tłumaczenie tekstu nie stać. Może zapytaj się ich czemu są takimi #@!#@#! którzy mają awers do polaków o czym się nawet nie kryli przy poprzednich wypowiedziach. Po prostu mają polaków w d... to ja tak samo mam ich grę w d... / tyle gier wychodzi we wrześniu i do końca roku że nie muszę teraz grać w ten zbugowany crap a potem i tak dostanę go za free jak poprzednika w HBM. Na pewno nic wielkiego mnie nie ominie.
Pokazałbyś kilka tych wypowiedzi, w których nie kryją awersu do Polaków?
Jakby sie oplacalo to by zrobili
I tym można podsumować to całe oburzenie.
No ale nie wytłumaczysz tego oczywistego problemu...
Mnie dziwi, że nikt nie rozumie, że ja na to wydaję MOJE pieniądze. Jeśli moim kryterium kupna, jest język PL, a go nie ma, to nie kupuję. A ludzie mierzą innych swoją miarą i piszą, żeby się człowiek uczył języków. A twórców nie stać na polonizację, bo to ICH pieniądze, które by na to wydali ! :)
W Szwecji albo nie wiem, Japonii, też jest wysokie piractwo? Czego wy się tu doszukujecie, to jest potężna gra na 100 godzin wypełnionych treścią, TREŚCIĄ, nie fetchquestami (pierwsze recenzje mocno chwalą questy poboczne, gdzie każdy to niezła historia), wiadomo, że na to poszły wszystkie pieniądze a sprawy lokalizacji ograniczone zostały do rozsądnego minimum.
Niektórzy nie mogą się pogodzić, że angielski to jest uniwersalny język tego świata i chcą usprawiedliwić albo swoje lenistwo albo swoją urażoną dumę, że polski język na świecie jest w tej samej szufladzie co węgierski czy serbski czy słowacki.
Ach, bym zapomniał, jest kwestia tego, że to Rosjanie. No tak, Putin zapewne odgórnie zakazał polskiej wersji xD
Profesjonalne tłumaczenia nie są tanie, a to jest gra RPG z prawdziwego zdarzenia. To nie jest action RPG, gdzie większość czasu spędza się strzelając... tutaj większość czasu spędza się czytając i myśląc.
Ciekaw jestem kiedy niektórzy zrozumieją, że problemy z graniem w niektóre gry po angielsku nie oznacza wcale, że taka osoba w ogóle nie zna tego języka? Mój prosty angielski pozwala mi zrozumieć większość gier od prostych pod tym względem shooterów, po strategie. Ba, potrafię nawet dogadać się z drugą osobą i nawet jak nie znam wszystkich słów, to jestem w stanie poznać ich znaczenie z kontekstu. Niestety bardzo rozbudowane językowo gry cRPG to już zupełnie inna bajka i do takich gier mój angielski nie wystarczy, dlatego jak nie ma polonizacji, to najzwyczajniej w świecie taką grę po prostu olewam.
Zawsze mnie rozpierd.... takie podejście :P Gra dobra to masz połączenie przyjemnego z pożytecznym, grasz i uczysz się angielskiego i to o wiele szybciej.
Wiesz co, próbowałem grać m.in w pierwsze Red Dead Redemption (nie jest to RPG, ale skala gry jest podobna) i efekt był taki, że czasem rozumiałem 75% wypowiedzi, czasem 50%, a czasem kompletnie nic. Jako, że RDR jest tylko jedną z bardzo wielu gier, które mnie interesują, bez żalu po kilku godzinach odłożyłem RDR na półkę i zająłem się inną grą. Takie męczarnie nie mają sensu. Co z tego, że mogę się trochę podszkolić, skoro takie granie nie daje żadnej przyjemności. Być może kiedyś wrocę do RDR lub nawet zagram w Pathfindera, ale na ten moment nie ma to najmniejszego sensu.
Idealnie to opisałeś. Pamiętam jak pierwszy raz podchodziłem do Morrowinda, odbiłem się już na opisach statystyk.
Bawią mnie w tym temacie ludzie co to "angielskiego nauczyli się z filmów".
Wow, znacie zatem "język potoczny". Problem w tym że w takich grach jak Pathfinder występuje "język książkowy". Warto sobie uświadomić fakt że język czy polski czy angielski to nie 80 tysięcy potocznych słów ale ... kilka milionów!
Warto sobie uświadomić fakt że język czy polski czy angielski to nie 80 tysięcy potocznych słów ale ... kilka milionów!
Dlaczego nie miliardów? Po co się ograniczać?
@ Aranthebes
Niestety tak z miejsca nie znajdę odpowiedniego linku, ale np. tutaj dosyć prosto wyjaśniono w czym rzecz:
https://przelambariere.pl/ile-slow-trzeba-znac-by-mowic-plynnie-w-jezyku-obcym/
I jest to dokładnie to o czym wspomniałem: mowa potoczna.
I właśnie dlatego tylko wydaje się nam że znamy dany język.
Warto jednak wspomnieć o pewnym "detalu": oprócz języka ogólnego istnieją gwary ludowe, odmiany zawodowe, środowiskowe oraz języki tajne. „Fachowym” odpowiednikiem ogólnej nogi jest kończyna dolna, jej odpowiednikiem środowiskowym – gira czy kopyto.
Nie da się policzyć zbioru słów żadnego języka naturalnego, gdyż słownictwo to zbiór otwarty. Można oczywiście policzyć słowa w słownikach, ale należy pamiętać, że różnice będą świadczyć przede wszystkim o poziomie leksykografii w danym kraju i o przyjętych konwencjach hasłowania, a dopiero wtórnie o bogactwie słownictwa.
Warto na koniec zapytać, co rozumiemy przez słowa. Liczba związków chemicznych podobno przekracza milion, ale czy ich nazwy są słowami języka polskiego (albo jakiegokolwiek innego języka naturalnego)? Albo czy są słowami związki frazeologiczne? Można szacować, że liczba współcześnie używanych słów polskich (z pominięciem frazeologizmów oraz terminów znanych wyłącznie specjalistom) jest rzędu setek tysięcy, ale po uwzględnieniu frazeologii liczba ta osiąga rząd milionów. To, co widzimy w słownikach frazeologicznych, to tylko wierzchołek góry lodowej.
Ale ja właśnie do tego piję - nawet wykształcony człowiek w swoim ojczystym języku zna jakieś kilkadziesiąt tysięcy wyrazów, a ty tu z milionami wyskakujesz.
Ciekaw jestem kiedy niektórzy zrozumieją, że nikogo. Naprawdę większość ma w nosie czy zagracie w tą grę czy nie. Czy znacie angielski, mandaryński czy może jednak nie. Te posty nic nie wnoszą. W każdym temacie to samo. Ta sama "dyskusja". Te same nic nie wznoszące posty. Czy jak kolejne 100/1000 osób napiszę, że nie zagra po nie ma polskiego to nagle twórcy zakasają rękawy i w mig powstanie polska wersja? Kiedyś na GOLu dyskutowało się o grach, teraz jedynce o czym mogę przeczytać to czy ktoś zna angielski i na jakim poziomie. Pomyliliście chyba fora. Również bardzo chciałbym aby gra była po polsku, ale nie jest. Trudno! Nie władam biegle angielskim jak niektóre "płaczki", ale daje sobie (o dziwo) jakoś radę w crpgach. Angielskiego uczyłem się głównie grając. Pierwszy fallout jest tylko po angielsku? Trudno! Zacznę grać w niego w języku którego dopiero zaczynam się uczyć w szkole. Mam do wyboru to, albo nie zagrać w niego w ogóle (o extra klasyce wtedy jeszcze nikt nie słyszał). Gdybym w niego nie zagrał nic by się wielkiego nie stało. Na pewno nie męczył bym buły na forum.
Dokładnie, wieczne jęczenie, pod każdym tematem o grze gdzie nie ma tłumaczenia. Nic merytorycznego, żadnych wrażeń, co jest fajne, co nie, ciągle ta sama płyta zapętlona. Kolejne posty: nie kupię bo nie po polsku. Do cholery, nie kupuj, ale po co to piszesz, co to niby zmienia.
Tu nie chodzi o sam brak spolszczenia (sam obecnie gram w 2 gry, które nie mają nawet polskich napisów), tylko o brak spolszczenia w grze tego typu, gdzie jest multum tekstu do przeczytania. Granie w taką grę kiedy rozumie się najwyżej połowę lub jeszcze mniej nie daje żadnej przyjemności.
No a tego czepiania się o to, że ktoś jest z tego niezadowolony i pisze o tym w odpowiednim temacie jest już kompletnym idiotyzmem. Skoro nie podobają wam się komentarze, to ich nie czytajcie.
Mnie też zastanawia, dlaczego ciągle ludzie narzekają tutaj, na GOL-u. Tu żaden developer, żaden wydawca nie zagląda. Piszcie, że super gra, chętnie byście kupili i zagrali, ale was powstrzymuje brak języka pl, tam gdzie to do wydawcy dotrze. Na Steamie, na FB, Twitterze, Reddicie, YT, Discordzie czy czego tam akurat dany wydawca używa. Tutaj to się całkowicie mija z celem.
Jakoś Larry Wet Dreams Don't Dry miał nie mieć polskiej wersji, ludzie poprosili na Steamie, twórcy stwierdzili, że rozważą i z pewnym opóźnieniem, ale jednak wersja pl; powstała. Można? Można. A teraz niektórzy się powinni zastanowić dlaczego tak się stało. Sam nie wiem... może, taka głupia myśl, dlatego, że prośby o tłumaczenie padły tam, gdzie twórcy mieli w ogóle szansę je usłyszeć.
Pewnie, że to nie zadziała w każdym przypadku, nie zawsze twórcy dadzą się przekonać, ale jeśli już musicie marudzić, róbcie to tam, gdzie przynajmniej istnieje szansa, że wasze zastrzeżenia zostaną usłyszane. Wtedy sam chętnie dodam tam swój głos za polonizacją.
Macie do wyboru:
- molestować twórców o tłumaczenie TAM, GDZIE MOGĄ WAS USŁYSZEĆ
- zacisnąć zęby i grać po angielsku (gwarantuję, że wraz z praktyką będzie coraz łatwiej)
- chodzić po prośbie do różnych grup tłumaczących amatorsko
- zrzucić się na profesjonalne tłumaczenie.
Wszystkie te narzekania tutaj są całkowicie bezproduktywnym marudzeniem rozpieszczonego dzieciaka, który nie chce zrobić nic w celu poprawy sytuacji, tylko woli siedzieć i czekać, aż mu podadzą na tacy, bo "jemu się należy".
Polak który twierdzi że rzekomo "biegle zna angielski".
Powiem tak: nie masz nawet pojęcia co to znaczy znać biegle jakiś język.
99,99% Polaków nie zna biegle polskiego a tutaj proszę mamy Polaka który biegle zna angielski.
Człowieku to że znasz około 80 tysięcy słów co wystarcza aby "biegle" posługiwać się angielskim w codziennych kontaktach międzyludzkich to nic nie znaczy przy kontakcie z takimi grami jak ta. Tutaj poziom jest tak wysoki że jeśli angielski nie jest twoim "domyślnym" językiem to wuja zrozumiesz i będziesz co chwilę tłumaczył jakieś słowo a słów takich (czyli bardzo niepopularnych czy wręcz zobaczysz je pierwszy raz w życiu) jest tutaj cała masa.
Dobrze, że szefowie GOL'a nie mają takiego podejścia do komentarzy jak wy, bo inaczej to forum już dawno byłoby zamknięte. Rozumiem, że według was przez 20 lat istnienia GOL'a ludzie tylko tracili czas? No bo skoro moja, wasza i każdego innego użytkownika opinia nigdy nie dotrze do wydawców i deweloperów, to po co się wysilać.
PS. Gdybyście uważniej prześledzili całą sprawę wiedzielibyście, że bardzo dużo ludzi pytało się deweloperów i wydawców o lokalizację (polecam komentarze pod najnowszym newsem), no ale co tam, lepiej sobie ponarzekać na to, że ktoś inny narzeka.
Tak ciężko zrozumieć że mieszkamy w dupie i gówno widzimy, żaden mały producent nie będzie rozważał Polski jako targetu przy niszowej grze z hektarami tekstu do przetłumaczenia i integracji, gdzie zyski może pokryją koszt lokalizacji :P Zawsze te płacze, zróbcie na złość złym devsom i nie kupcie, następnym razem też was w dupie będą mieli :P
Dużo złego daje tez kupowanie gier przez Polaków w sklepach Brazylijskich czy rosyjskich bo kilka zł taniej, a potem płacz że nie ma spolszczenia.
Widzę że sporo osób ma tutaj problem że Polacy kupujący grę w Polsce chcieliby żeby była ona w języku polskim.
Wyartykułuję wam komunikat twórców gier bez polskiej wersji językowej, pozbawiony otoczki PRowej:
"Nie interesują nas twoje kwiki i skomlenia. Politykę językową opieramy na zainteresowaniu naszymi produktami w twoim kraju. Jak się domyślasz jest ono znikome, zatem kupujesz? Nie? To ^%$% /odgłos aktywowanej spłuczki od sedesu/."
Dokładnie.
gry-online.pl w 2021 - wchodzisz w artykuł poczytać różne opinie osób o grze (w którą zagrali) jakieś ciekawe porady czy spostrzeżenia. Może nawet krótkie mini recenzje, ale nieeee.....
Dostajesz jakichś polskich płaczków, którzy muszą pochwalić się wszem i wobec dlaczego nie kupią tej gry.
Tupanie nóżkami w komentarzach przez takich ludzi jest tak żałosne :(....
Jak tak bardzo nie podobają się wam niepochlebne komentarze na temat braku lokalizacji, to napiszcie do prezesów GOL'a, żeby je wyłączyli. Albo jeszcze lepiej, niech zamkną cale forum. Wtedy będzie święty spokój i żaden niezadowolony użytkownik nie będzie już mógł narzekać.
nie wrzucaj wszystkich komentarzy do jednego wora.
jest coś takiego jak konstruktywna krytyka bądź podparte obawy i opinie - i o tego typu komentarze nikt nie ma pretensji a nawet są mile widziane.
pisanie komentarzy o braku lokalizacji albo o tym, że jest wydana na epicu czy gdzieś indziej zamiast steama jest kompletną głupotą.
ale tak, trwają prace by moderacja je usuwała :).
Teraz to ty wrzucasz wszystkich do jednego worka. Lokalizacja to w przeciwieństwie do nieobecności gry na jakimś launcherze (czepianie się o to i bojkot poszczególnych platform również uważam za kretyńskie zachowanie) jest elementem gry, tak więc jej brak powinien być krytykowany tak samo, jak wszystko inne związane z gameplayem. Idąc twoim tokiem rozumowania gracze i recenzenci powinni kompletnie olać fakt, że taki Capcom zrezygnował z polskich napisów w RE: Village, co jest jakimś totalnym idiotyzmem. I mówię to jako osoba, która w 90% gier potrafi grać bez polskich napisów. Problemy pojawiają się dopiero przy bardziej rozbudowanych językowo grach.
Wbijcie to sobie do głowy, że nie każdy jest poliglotą, ktory nauczy się języka obcego po zagraniu w kilka gier.
Bym raczej powiedział, że to Ty sobie powinieneś wbić do głowy, że komentowanie gry tylko z powodu braku lokalizacji jest takim samym debilizmem jak wymioty o tym na jakiej platformie została wydana.
To czy jest lokalizacja czy nie ma związku z jakością gry więc komentowanie tego jest tylko narzekaniem dla samego narzekania. Witamy w 2021 roku.
Jeżeli nie możesz/nie chcesz w nią grać to po prostu nie graj a swoje tupanie nóżkami zachowaj dla kogoś kogo to obchodzi.
No tak, bo przecież to, czy rozumiesz 100%, czy jedynie 50% gry, która polega głównie na dialogach i opowiadaniu rozbudowwnej historii nie ma żadnego znaczenia. Dobry żart.
Skoro jesteś taki pewny, że granie w takie gry bez znajomości sporej części historii nie może negatywnie wpłynąć na jej ocenę, to zagraj sobie bez czytania dialogów. Gwarantuję ci, że dłużej niż pół godziny byś nie wytzymał.
Dalej nie rozumiesz? to może zacznij pisać o tych wszystkich japońskich, rosyjskich grach w które nie zagrałeś bo nie znasz języka?
Czy jak widzisz reklamę w telewizji to wszystkim naokoło mówisz, że nie kupisz tego produktu bo masz problemy z lewym łokciem?
Facet ile ty masz lat 10?
Nikogo to nigdy nie będzie obchodziło tak długo jak 99% osób które zna język i lubi tą grę i tak ją kupi i będzie się świetnie bawić (np. ja).
No widzisz i tu jest pies pogrzebany. Ja po 15 latach nauki angielskiego w szkole i na studiach mam dużo mniejsze umiejętności od mojego ojca, który miał go jedynie w liceum przez 4 lata. Przepaść jest na tyle ogromna, że on przez jakiś czas po ukończeniu szkoły pracował potem jako nauczyciel angielskiego.
W jego czasach nie było internetu, a w gry nie grał, bo ich nie lubi, więc kontakt z jezykiem oprócz szkoły miał tak naprawdę tylko w filmach i to też w dużo bardziej ograniczonym zakresie niż dzisiaj, bo żeby obejrzeć coś bez lektora trzeba było wybrać się kina. Zresztą sam wielokrotnie mówił, że to dzięki wrednej nauczycielce, która go nie lubiła i bardzo duzo wymagała.
No to super. Możesz ją nawet uznać za najlepszą grę w historii, nie obchodzi mnie to. Gier wychodzi tyle, że kompletnie nie odczuję tego, że w nią nie zagram, tak samo jak nie odczułem tego, że nie zagrałem w pierwszą część i Disco Elysium. Zresztą takich gier, które odrzuciłem z braku polonizacji jest bardzo mało, bo tak jak mówiłem już wielokrotnie w tym temacie, w praktycznie wszystkie inne gry gram bez problemu. Nawet teraz jedyne 2 gry, w które obecnie gram nie mają nawet polskich napisów. Także ten.
Mam wrażenie, że ty masz większy problem z tym, że wytykam Pathfinderowi brak lokalizacji, niż ja, że tej lokalizacji nie ma.
Łaaaaaaaał! Ja nie grałem w pierwszą część :) ale ssie! :D Kocham BG2 :) przez Divinity 2 nie przebrnąłem, a tu bez reszty wcioooooooooooooooooooooooooonnnnngaaaa (celowo z błędem) jak masełko :D
Gra podobno jest świetna, trzeba będzie kiedyś ograć...