World of Warcraft - z gry znikną nazwiska wybranych pracowników Blizzard
oho najlepsze praktyki z Chin. Tam teraz na topie są czystki z życia społecznego celebrytów. Ostatni hit, to że jedna z gwiazd zrobiła sobie ileś lat temu fotkę z wakacji w Japonii. W tle za drzewami prześwitywała jakaś świątynia. No się okazało, że ktoś wymyślił że to oznaczało wsparcie imperialistycznego wroga(?) i gościa skasowali z wszystkich programów w jakich brał udział, zablokowali wszytkie konta w mediach społecznościowych a za anteny i intetrnetu zdjęto wszystkie seriale i programy w jakich brał udział. Podmiany i wycinanie to w łagodniejszych przypadkach.
Także... dobrą drogę obrał Blizz. Jak się uczyć to od najlepszych...
Klasyczna taktyka odwracania uwagi i zajmowania się głupotami.
Żeby aby nikt przypadkiem nie zaczął patrzeć szefostwu na ręce co oni robili, jakie pieniądze zgarniali przymykając oko na sytuację wokół ludzi im bezpośrednio podległych, jakiej jakości produkty wydaje ich firma.
Tu zmienimy postać, tam usuniemy nazwę, jutro opublikujemy Tweeta, za tydzień startujemy z partnerstwem dotyczącym jakiejś ideologicznej akcji która polaryzuje ludzi... wszystko tylko nie przypominajcie naszym inwestorom o Warcraft III:Reforged, nawet słowa o Heroes of the Storm czy Diablo Immortal.
Ja mam dla nich propozycję. Niech zrobią to samo co Holandia, czyli zmienią nazwę na Netherlands by się nie kojarzyć z narko. To niech blizz zmieni całkowicie nazwę by się nie kojarzyć źle. Najlepiej coś na czasie Black-Rainbow-Super-Uber_Powah.
Klasyczna taktyka odwracania uwagi i zajmowania się głupotami.
Żeby aby nikt przypadkiem nie zaczął patrzeć szefostwu na ręce co oni robili, jakie pieniądze zgarniali przymykając oko na sytuację wokół ludzi im bezpośrednio podległych, jakiej jakości produkty wydaje ich firma.
Tu zmienimy postać, tam usuniemy nazwę, jutro opublikujemy Tweeta, za tydzień startujemy z partnerstwem dotyczącym jakiejś ideologicznej akcji która polaryzuje ludzi... wszystko tylko nie przypominajcie naszym inwestorom o Warcraft III:Reforged, nawet słowa o Heroes of the Storm czy Diablo Immortal.
Postacie zmienią na jakieś kolorowe najlepiej płci żeńskiej tak jak ostatnio, strach się bać co zrobią z Diablo 4.
oho najlepsze praktyki z Chin. Tam teraz na topie są czystki z życia społecznego celebrytów. Ostatni hit, to że jedna z gwiazd zrobiła sobie ileś lat temu fotkę z wakacji w Japonii. W tle za drzewami prześwitywała jakaś świątynia. No się okazało, że ktoś wymyślił że to oznaczało wsparcie imperialistycznego wroga(?) i gościa skasowali z wszystkich programów w jakich brał udział, zablokowali wszytkie konta w mediach społecznościowych a za anteny i intetrnetu zdjęto wszystkie seriale i programy w jakich brał udział. Podmiany i wycinanie to w łagodniejszych przypadkach.
Także... dobrą drogę obrał Blizz. Jak się uczyć to od najlepszych...
Blizzard i jego taktyka stosowana od paru dodatków :) Olać kompletnie feedback graczy, jak populacja wow-a na mordę pada wprowadzić wszystkie propozycje które proponowali, które robią z gry grywalną i przyjemną. Gracze szczęśliwi wracają do wow-a z uśmiechem że Blizzard ich w końcu słucha :P Niestety WoW dalej jest gównem, bo ci co wymyślają "nowe rozwiązania" do wow-a nawet w niego nie grają, a te rozwiązania działają tylko w momencie "życia" dodatku więc do gry jako całości nic nie wnoszą. Ostatnią rzeczą która coś wniosła do wow-a były dungi mythic+ wprowadzone w legionie :P
Niech oni się lepiej zakopią i nie odkopują przez jakiś czas, no niech FBI się zainteresuje sprawą, nawet największa afera może pogrążyć prezydenta USA mowa o Watergate, więc ta afera może pogrążyć Bobbiego i resztę kierownictwa.
-Bądź developerem gry WoW.
-Pracuj nad grą mocno i uczyń grę lepszą za pomocą swoich unikatowych pomysłów.
-ludzie lubią pomysły i jesteś kojarzony z dobrze wykonanej pracy
-10 lat później twoje pomysły nadal są w grze ale twoje nazwisko jest wymazane z twórców gry.
Życie ty szmato.
A Ty wiesz, że tak działa po prostu praca? xD Jesteś szeregowanym pracownikiem, robisz coś za pieniądze, przekazujesz do tego prawa autorskie i tyle. Plus nikt go nie wymazuje z twórców, po prostu usuwają postaciom kojarzące się z nimi nazwy, których na dobrą sprawę nigdy nie musieli otrzymać.
I w taki oto sposób towarzysz Jeżow zniknął z życia :P
Co z tego? Nieważne, w jakim jesteś szmatem, to twoje dokonanie w życiu nie mają prawa być zapomniane.
Mamy też usunąć Adolf Hitler i inni z historii i nikt nie będzie wiedział, czy II wojna światowa naprawdę istnieje?
Cenzura jedynie tylko nas ogłupia i wywołuje większy chaos i zamęt. Musimy żyć w prawdzie, a nie w kłamstwie i iluzji niczym Matrix.
Podejrzewam, ze poza naglowkiem i kilkoma komentarzami, to czytanie sobie darowales.
Stalin jest dumny, że kapitalistyczna firma stosuje jego metody.
Dochodzi do arcy niebezpieczniej sytuacji. Korporacja usuwa człowieka i jego dokonania wg własnego widzimisię. Przypominam że ta osoba nie została skazana przez niezawisły sąd.
Za 10 lat mogą uznać że wytną z napisów końcowych cały zespół pracowników, bo pracowało tam zbyt mało kobiet.
Korporacje same ustają granice.
Wczoraj się urodziłeś? od 10 lat korpo stanowią prawo, jeszcze co prawda tylko to mało znaczące, ale gigantom w tym momencie można tylko naskoczyć :P
Gdzie usuwają jego dokonania? xD Wykonał pracę za którą otrzymał hajs. Jego praca nie jest jego, on ją sprzedał zgodnie z umową zawartą z pracodawcą (przekazanie praw autorskich). Usuwają tylko jego "uhonorowanie" z kilku postaci (których nigdy nie musiał nawet dostać jako szeregowy pracownik). Nie mylcie pojęć.
Cancel culture. To tak jakby usunąć nazwisko autora w Mein Kampf. A kto to napisał? A taki pan, którego imienia nie wolno wymawiać.
Pedofila też byście zostawili w przedszkolu aż zostanie skazany i skorzysta ze wszystkich możliwości odwołania się? Tylko wyrok trybunału ze Strasburga was pewnie by przekonał.
Nie. Nie zostawilibyśmy. Ale jakby wcześniej dla tego przedszkola zrobił plac zabaw, to też byśmy go dzieciakom nie zburzyli, tylko dlatego, że to zły człowiek zrobił.
Wymazanie go byłoby cancel culture, więc z dumą prezentowaliby jego nazwisko na tablicy pamiątkowej ("przecież był częścią teamu i nic tego nie zmieni"), a każdy wychowanek będzie go zamieszczał w CV, bo przecież był częścią jego przeszłości.
Na tym forum tylko walczących o równość i godność można wymazać. Wszelkie szuje są ok, puki są swoje chłopaki, a nie jakieś obce czy kolorowe. Taka specyfika.
Jak ze zmianami miast ulic. Z Czerwonego Kapturka na Niebieskiego Mundurka...
Bareja wiecznie żywy.
Nie wiem co mnie bardziej obrzydza -molestowanie czy cancel culture?
I niech mi ktoś powie, że współczesna lewica to nie jest neokomuna.
To może przy okazji jeszcze zabiją wszystkich ludzi na świecie którzy dzielą nazwisko tych pracowników żeby się komuś smutno nie zrobiło?
Blizzard zdycha i to jest FAKT.