Call of Duty: Vanguard na gameplayu z gamescom 2021
Gameplayowo całkiem spoko, wychylanie się zza osłon, kolizja pocisków. Zobaczymy co z tego będzie.
Call Of Duty czyli seria która powinna być wzorem dla innych producentów jak się nie powinno robić gier czyli ponad 50% to skrypty i wyreżyserowane scenki.
Ale niestety tego oczekuje współczesny przeciętny gracz: ma być szybko, absurdalnie widowiskowo i causalowo tak dalece, jak to możliwe. A potem multik, czyli to samo (choć już mniej casualowo). Mnie też się to nie podoba; ja się odbiłem nawet od COD 4, który już wówczas przypominał komiks dla dwunastolatków.
Słabe.
Pełno głębi pola, rozmycia wizualnie wygląda jakby ktoś ustawił rozdzielczość skalowania na 50%.
Pełno głupoty w tym gameplayu, babka skrada się do własnej bazy, ucieka w miejsce z którego wyruszyła.
Pełno głupot tak jak w trailerze.
Strzelanie do kaczek i niezniszczalny bohater. Strzela się sciane obok a Niemcy nic nie słyszą
brzmi jak każdy fps, nie każda gra to Spliter Cell albo MGS że wróg usłyszy spadającą puszkę z kilometra.
No fakt, nie każda gra musi być SC, albo MGS-em, ale jak już dodają to skradanie, to niech je zrobią porządnie, albo wcale.
Jeśli miałbym kupić to z myślą o multi a tego się boję biorą pod uwagę ich wcześniejsze gry
Kampania COD w jednym zdaniu: przekradanie się pod deskami, na których właśnie jadą czołgi niemieckie. WTF, co to było?!
01:04 nóż bez krwi . A tak poza tym wygląda kozacko , jak będzie kampania dla pojedynczego gracza to na stówę kupie .
Wygląda ładnie - miodne efekty zniszczeń, ale "animacje" wspinaczki jakieś pokraczne z tym wymachiwaniem łap.
W tych grafikach i materiałach promocyjnych to z bronią latają tylko kobiety i czarni, ta wojna to jednak była...nie to co teraz
Tej wojny to jednak nigdy nie było, bo Vanguard opowiada fikcyjną historię, bazując na założeniu, że druga wojna światowa nie zakończyła się po upadku Hitlera, tylko była prowadzona nadal przez jego następców.
Jakbym nie grał w COD 15 lat temu to może bym się tym chodź trochę jarał, a tak to dziękuję. Poprawność polityczna i bzdury fabularne zniszczą wszystko.
Strasznie słabo to wygląda.
2021 rok a to CoD wciąż niewiele się zmieniło. Wszyscy idą do przodu a ta gra leży i kwiczy w jednym miejscu od 10 lat już.
Wkurza jedno.Zależnie kto robię daną część,gra trochę sie różni.Szczególnie graficznie. Ale widać że wygląda to dobrze.Dalej nie jest to według mnie next gen,widzę sporo dziadostw z starego silnika, tylko przypudrowane. Wrogowie standardowo głupi. Strzelanie wygląda dobrze.Naprawdę przyjemnie. Ale oficjalnie to moja ostatnia część.Za stary na to jestem.Nie jara mnie to,patrzę na to,i myślę:no fajne,ale nie warte więcej jak 50 zł.Także sobie poczekam ;D
No czekam. Poprzedni CoD tez mial byc kupa, a nie byl:
Singleplayer - calkiem przyzwoity i satysfakcjonujacy,
Multi - o dziwo gralo mi sie lepiej niz w CoD sprzed dwoch lat
Zombie - co tu duzo mowic, najlepszy tryb w calej serii
Wygląda na to jakby klimat Call of Duty poszedł w kierunku pierwszych gier Medal Of Honor. Miło, jednak singiel w CoDach to nigdy nie był mój target.
Bardzo podoba mi się dźwięk broni. Jest idealnie.
Jak multik nie będzie symulatorem zbierania kolorowych hełmów i niebieskich garandów to może będzie to pierwszy CoD, którego kupie od wydania Black Opsów 1.
Szkoda, że zrezygnowali z takich smaczków jak Rosjanie mówiący po Rosyjsku. A tak mówią po angielsku. Burzy to i do bardzo narracje, immersje gry.
Czym jest ten shotgun który postać ma na początku trailera, to jest autentyczna broń?
4:44 co za bzdura, jak takie rzeczy sprawiają że rozgrywka jest nienaturalna.
Zagrałbym w takiego singla, nawet nieco krótkiego (chociaż w Infinite nie był taki straszny), ale po 20 latach gra nadal będzie kosztować min. 150 zł, a to trochę sporo za 8-10 h zabawy. Jeśli nie mniej.
Nie ma to jak oceniać grafike na podstawie nagrania z transmisji, czyli jakiś podwójnie okropny duży bitrate, plus nie zapominajcie że gra nadal wychodzi na PS4 i XONE, ja nie wiem czego wy oczekujecie pod względem graficznym, i tak, brednie że TLOU2 na PS4 wygląda super możecie sobie włożyć tam gdzie słońce nie dochodzi, bo gdyby CoD był optymalizowany tylko pod jedną platformę to też by cudnie wyglądał nawet na podstawowym PS4, ale że gra wychodzi na łącznie 5 konsol + wariant PS4 Pro, One X, Series S czyli 8, to wiadomo że nie pozwolą sobie na wyciągnięcie z nich wszystkiego, i tak będzie w tym roku, i w następnym, i może w 2023, zależy jak będzie ze wspieraniem 8 generacji, podejrzewam że w 2023 tylko pojedyńcze tytuły będą, takie które jeszcze powstawały z myślą o PS4 i XONE.
dla mnie gra lepsza od battlefielda.
Jutro będzie grane na PS :) Pliki już ściągnięte.
PS. I znowu jakaś baba-bohater która ma w małym paluszku obsługę wszystkich możliwych broni i z ofiary potrafi w ciągu kilkunastu sekund przemienić się w superherosa na miarę komiksów Marvela.
A czy to nie jest czasem cecha wszystkich strzelanin, niezależnie od płci protagonisty?
W takim Far Cry 3 i 4 nie gramy przypadkiem facetami, którzy najprawdopodobniej nigdy w życiu nie trzymali w ręku broni, na samym początku są ofiarami, a chwilę potem łapią gnata i okazuje się, że każdą możliwą bronią potrafią się posługiwać tak, jakby urodzili się z nią w ręku? Są w stanie obsłużyć każdy sprzęt i poprowadzić każdy pojazd.
Już nie wspomnę o sytuacjach, gdzie nagle przylatują obcy, używają zaawansowanej technologicznie broni, działającej na nieznanych współcześnie zasadach. I gracz strzela do tych obcych, strzela, kończy mu się amunicja, więc łapie broń poległego ufoka i o dziwo, kierowany przez gracza bohater ma w małym palcu obsługę nawet takiej broni.
Taki już urok większości strzelanek, że przedstawiają wyidealizowane, heroiczne wyobrażenie o wojnie, a nie prawdziwą, brutalną rzeczywistość. Te bardziej realistyczne, stare Rainbow Six, stare Ghost Recon, Hidden and Dangerous, Operation Flashpoint, Full Spectrum Warrior, czy ARMA też mają swoich miłośników, ale nigdy nie będą tak popularne jak radosna rozwałka w skórze jednoosobowej armi-supermena (tak, wiem, że w niektórych grach są towarzysze, ale ci zwykle tylko udają, że coś robią).
Zgadza się. Zabawa nad realizmem. Tylko wiesz w wielu produkcjach główny bohater to jakiś żołnierz, policjant, były komandos, albo mafioso czyli ludzie dla których kontakt z bronią to zwykła rzecz. A tutaj ewidentnie pokazują jakąś wystraszoną cywilną ofiarę niemieckiej okupacji, której za moment rozstrzelają ojca a ta w kilka sekund nabywa umiejętności których nie powstydził by się nawet amerykański Rangers.
Fakt. Ale to samo się zdarza w przypadku facetów. Bohater FC3 też był zwykłym gościem, który się wybrał na wakacje do tropikalnego "raju". Takim wystraszonym cywilem, którego bandyci zamknęli i jak tylko uciekł, to się z niego zrobiła maszyna do zabijania. A słynny Gordon Freeman? Profesor fizyki, który jak złapał za karabin, to się okazało, że nie ma na niego mocnych i nie straszni mu kosmici, ani oddziały specjalne, wysłane do usunięcia świadków, bo się urodził z giwerą w łapie.
Nawet z komandosami, gdy ci zabraknie amunicji i zmieniasz broń na zupełnie inną, jest ten problem, że chociaż są wyszkoleni, żeby sobie radzić w każdej sytuacji i obsługa tej innej broni jest podobna, to jednak na początku, zanim się oswoją, powinni sobie trochę gorzej radzić, z nieznaną bronią, niż z tą, z której wystrzelili kilkadziesiąt tysięcy razy (choćby ze względu na inne rozmieszczenie przełączników, inny odrzut, podrzut, masę broni itp.).
W każdym razie chodzi mi o to, że skoro nie narzekaliśmy w takim FC3, czy HL, że pierwszy lepszy facet bez żadnego bojowego doświadczenia migiem zmienia się w komandosa, to dlaczego mamy narzekać, że ten sam absurd wystąpił w przypadku kobiety?
Może dlatego że tam mieliśmy jakieś większe prawdopodobieństwo że jednak bohater potrafi posługiwać się bronią. Naukowiec w tajnej rządowej bazie dlaczegoż by nie? Bohater w FC? Generalnie jeśli już mamy do czynienia z męskim bohaterem łatwiej nam przyjąć że potrafi bo jeszcze do niedawna każdy facet przechodził zasadniczą służbę wojskową w naszym pięknym kraju. Komandos w Doom? Tu nie mam zastrzeżeń. Stara seria BF i CoD praktycznie również wszystko się zgadza. Ale im wyższy numer tym bardziej na płacz się zbiera. Już ostatni BF pojechał ostro po bandzie a teraz CoD idzie w jego ślady. Może ta bohaterka jest w partyzantce, ale tego nie jestem w stanie wywnioskować z tak krótkiej zajawki.
Według mnie sporo problemu leży też w tym, że zbyt często się wciska postacie, żeby były, żeby odhaczyć pozycje na liście diversity/inclusivity i potem nawet jeśli ktoś chciałby to zrobić w miarę rozsądnie, jak ten CoD (jedna, czy dwie kobiety, jeden murzyn, zamiast 50 %, w dodatku wzorowani na postaciach historycznych), to ludzie już mają na tyle dosyć wciskania na siłę, że nawet na te rozsądniejsze próby reagują bardzo negatywnie.
Niedługo wyjdzie na to że w wojnie brali udział Afroamerykanie i kobiety a Naziści Niemcy to byli kosmici to jest cyrk i ta poprawność polityczna ze swastyką chore
Okazuje się, że jednak brali i dopóki w grze nie wyjdzie na to, że 80 % to byli czarni i kobiety, to naprawdę nie widzę z tym problemu.
A co do swastyki to się zgadzam.
CZego wy wymagacie? Gra jest pisana pod masowowego odbiorce czyli ma być konsolowo-causalowo i najlepiej żeby gracz nie musiał używać mózgu a cała gra to był film z przerywnikami coby sobie gracz mógł pocelować w kaczki , cod od zawsze był taką grą i nie spodziewajmy się niczego innego. Jedynie co mnie denerwuje to że znowu są Niemcy , mogli by już im dać odpocząć bo ten materiał już DAWNO SIĘ PRZEJDŁ WSZYSTKIM ileż można ich oglądać i znowu ta II wojna ale teraz z kobietami i czarnymi na czasie.