Znamy datę premiery nowego Bonda
Wczoraj (niedziela) byłem z żoną i córką w kinie na Legionie Samobójców - na godzinę 11 byliśmy tylko my, nikogo więcej.
Dzisiaj byłem z córką na Free Guy - oprócz nas było 10 osób z czego 8 z półkolonii.
Co się dziwić że przekładają premiery przy takiej oglądalności. Trochę szkoda mi kin (i siebie ;)) bo o ile się nic nie zmieni, to chyba część z nich zostanie zamkniętych.
Sporo zależy od seansów - nie ma jednego w ciągu dnia, tylko przynajmniej kilka: ja pamiętam jak swego czasu wybierałem się do kina na Jokera, to wtedy kiedy ja się udałem na seans (okolice popołudnia) to widzów na sali nie było dużo, ale jak pytałem przy kasie o seansy wieczorne (przed i po 20), to zarezerwowane prawie full...
Swoją drogą kilkanaście dni temu czytałem ciekawe wieści na temat tego przesuwanego Bonda :S
---> KMyL
Właśnie że sprawdzałem również seanse popołudniowe i wieczorne - to po 3 - 4 miejsca (max) są kupione. Wiadomo, że część kupuje tuż przed seansem (w kasie), ale i tak słabo to wygląda.
No tak. Najpierw się uparli, że o nie, my nie wydamy na VOD, my się cenimy i tylko kino uznajemy, mimo, że ponosimy straty przez opóźnianie premiery, a teraz wychodzi na to, że nie wyjdą nawet na zero, skoro muszą tyle zarobić.
Potem będzie "film był finansową porażką, więc na następnego Bonda sobie ludzie poczekacie".
Ja wczoraj w mieścinie 15k byłem na Free Guyu to było jakieś 30-40 osób. Słabo trafiłeś po prostu albo u ciebie nie lubią do kina chodzić.
No wlasnie, kiedys mocno kibicowalem panu co sie nazywa Clive Owen, ale tez juz za stary.
Dzis pierwsze co mi przychodzi do glowy to Jamie Dornan, albo Luke Evans, ale to cos, nad czym trzeba by sie generalnie dluzej zastanowic ;)
Zamiast to wrzucić na VOD/Bluray to czekaj aż łaskawie w kinie puszczą w akompaniamencie siorbania koli ze słomki... Niech te kina wreszcie umrą
Co kto lubi ;). Ja większość filmów oglądam na TV, ale są też takie, które wolę oglądać w kinie.
Ja nie wiem do jakich kin, albo na jakie filmy wy łazicie, że co chwila ktoś narzeka na tych słomkarzy. Ostatni raz byłem na Jokerze przed pandemią, kino w dużym mieście, praktycznie pełna sala zajęta, a wszyscy się tak wciągnęli w film, że jakby ktoś siorbnął, to by chyba w łeb od kogoś dostał. Nawet nikt telefonu na seansie nie wyciągnął, a przecież jest to problem częściej występujący od odgłosów żarcia.
Ja tam do kina chętnie się wybiorę. Szczególnie, że widać ostatnio dużą tendencję do oglądania nowości na VOD. I też to jest bardzo dobre, wygodnicy, którym nie chce się wyjść z domu posiorbią colę i obejrzą filmidło na swojej kanapie, a w kinach będzie więcej miejsca dla nas:-P.
Podjęliśmy się jednak jeszcze jednej próby, tym razem w innym kinie i ta okazała się rewelacją. Pomijając, że sam ekran był tym razem świetnie skalibrowany, dźwięk zdecydowanie lepszy, to na sali było absolutnie bezdźwięcznie i teraz rozważamy zakup nielimitowanego abonamentu
Wniosek - bywa beznadziejnie, ale portafi też być znakomicie. Zależy gdzie i jak trafisz.
Szkoda, że to będzie ostatni w miarę normalny Bond. Zapowiedzi zmian jakoś nie napawają optymizmem, jeśli można tak w ogóle powiedzieć
Pewnie wpadnę jeśli nie będzie obsuwy,bo do premiery wszystkiego można się spodziewać.
Moim zdaniem kina i inne rzeczy ktňre przez Pandemię zostały dotknięte nie powinny być już zamykane itp chyba że tylko dla tych którzy się nie zaszczepiły lub nie chcą tego zrobić,tak jak w niektňrych Państwach już robią.
I powinno być to konsekwentnie przestrzegane
Każdy ma wybňr nikt nie zmusza do szczepienia ale jeśli nie chcesz się szczepić licz się z ograniczeniami.