EA przeprasza za usunięcie starszych gier z GOG
To jest niedopuszczalne by pod jakimś naciskiem inwestorów usuwano klasyki z obrotu. Powinna powstać jakaś organizacja która dbała by o to by gry gdy nie są opłacalne w dystrybucji stawały się dobrem chronionym i nigdy w swojej pierwotnej wersji nie znikły z obrotu łącznie z ich wszystkimi wersjami językowymi. Teraz wiemy jak jest , klasyk jest może być gdzieś dostępny albo i nie ale kiedyś miał np. wersję polską a dziś już jej nie ma. W końcu klasyki to jednak kawał historii i należy dbać by słuch nigdy o nich nie zaginął.
A to dlatego te tytuły nagle stały się darmowe na pewien czas. A ja myślałem że EA ma dobre serce i się jeszcze cwaniaki zasłaniają jakimś "systemem", który pewnie nawet nie istnieje. Podejrzewam że chcieli je sprzedawać za grube dolary na swojej platformie i tajemnica rozwiązana.
Fakt, całkowite wycofywanie gier ze sprzedaży z równoczesnym brakiem pozwolenia na ich darmową dystrybucję jest nie w porządku. Coraz więcej gier jest dostępna tylko z nielegalnych źródeł, komu bardzo zależy to i tak zagra ale równocześnie istnieje wysokie ryzyko pobrania niechcianego oprogramowania... Gry całkowicie wycofane ze sprzedaży i mające np. 10+ lat powinny być dostępne do pobrania za darmo z legalnych źródeł, i tak nikt by na tym nie stracił, bo te gry nie byłyby żadną konkurencją dla nowych tytułów, a ludzie mieliby możliwość zagrania w klasyki.
Jak jakaś gra nie jest w oficjalnej sprzedaży to moralnie można ją spiracic?
To były takie stare gry że mogły by robić za abadonware
Ale EA to cfaniaki przez to że wycofują z sprzedaży stare wersje gier żeby ich następcy nie mieli tańszej konkurencji
Bo gdzie kupić np FIFĘ 2013, nie da sie bo jeszcze by ktoś uznał że stara, tania wersja mu wystarczy, co najwyżej piłkarze będą nieaktualni bo tym się głównie różnią ;)
Mniejsza zresztą o fifę, to samo dotknęło serię need for speed, co jest nieodżałowaną stratą
NFSa można jeszcze usprawiedliwić wygasającymi licencjami na samochody, wówczas ciężko aby gra była dalej sprzedawana.
Wiem że to nierealne bo licencje itp ale moim marzeniem są stare need for speed ( 1-5 głównie) na gog albo chociaż na origin.
Fla mnie polityka wydawców lub posiadaczy praw względem starych gier jest prowokowaniem piractwa na własne życzenie. Dla mnie te gry to część dziedzictwa kulturowego i najwyższy czas żeby to jakoś prawnie uregulować.
EA ma od diabła fajnych i starych gier, niedostępnych nigdzie indziej. I jeszcze ta ich durna polityka. Jakby się ogarnęli, to sporo hajsu by zdobyli.
A wiecie, że w przypadku publikacji wydanych w Polsce wydawca jest zobowiązany do wysłania egzemplarzy obowiązkowych do Biblioteki Narodowej i Biblioteki Jagiellońskiej? Co ciekawe pod definicję publikacji podpada też oprogramowanie komputerowe, czyli m.in. gry. A takie egzemplarze biblioteczne są wyłączone spod prawa autorskiego. Jednak ciekawi mnie jak to wygląda w praktyce. O ile ze słowem pisanym raczej nie ma problemów, to jak to wygląda w przypadku gier, zwłaszcza tych dostępnych tylko w dystrybucji cyfrowej?
Przejrzałem katalogi i powiem, że bardzo cienko. Znalazłem np. Giants: Obywatel Kabuto, ale Baldursów czy Diablo już nie, trylogię Wiedźmina, ale Cyberpunka już nie.
A wiecie, że wiele filmów z początków kinematografii nie zachowało się do naszych czasów? Wikipedia podaje 65 samych polskich pozycji (a amerykańskich ponad 2700).
Obawiam się, że gry komputerowe (zwłaszcza te najstarsze) mogą podzielić los filmów, zwłaszcza że gry podpadają pod filmowe prawa autorskie, które wygasają po 70 latach. Żeby temu zapobiec, to w pierwszej kolejności należałoby zaktualizować prawo autorskie i wyszczególnić w niej programy komputerowe. Te starzeją się dużo szybciej niż inne publikacje, więc skrócić czas wygaśnięcia praw do maks. 25 lat. Stworzyć stronę, która gromadziłaby i udostępniała te materiały.
Tyle, że tego raczej nikt nie ruszy, bo byłoby z tym za dużo roboty, kosztów i konfliktów z autorami.