Gwiezdne wojny po japońsku. Oto Star Wars: Visions na nowym zwiastunie
Strasznie mi się ten zwiastun podoba! Do anime mam stosunek umiarkowanie entuzjastyczny, ale po kombo-serii Love, Death & Robots jestem zaintrygowany takimi indywidualnymi podejściami w ramach jednej produkcji. Już po trailerze widać, że będą tam lepsze i gorsze rzeczy, ale cholernie jestem ciekawy finalnego rezultatu.
Obejrzę z ciekawości, nie jestem jakimś wielkim fanem anime, ale to może być fajne i inne.
Masako Nozawa (Son Goku) podkłada głos jednemu bohaterowi w Japońskim dubbingu ;)
Podoba mi się to że każda produkcja ma swój styl.
I tak NIE JEST TO KANON więc puryści i zamknięte głowy mogą już się zamknąć.
Ta seria odcinków może być o wiele lepsza niż ostatnia trylogia.
Teoretycznie nie lubię takich spin-offów itp. zabaw, do tego NIENAWIDZĘ JAPOŃSKIEGO HUMORU W ANIME, ale, gdy zobaczyłem zwiastun, to tak sobie pomyślałem...
... czy SW nie powinny być anime od początku?
A ludzie mówią, że epizody 7-9 były słabe. Natomiast tutaj właśnie mamy zwiastun sraczki pomieszanej z rzygami, posypany pleśnią i w sosie ze szczyn. Nic tutaj nie wygląda dobrze - animacja jest koszmarna, japoński dubbing jest równie przyjemne jak przeciąganie jąder po tłuczonym szkleb (plus taki, że będą inne języki), a na niektóre sceny jak z 6 mieczami czy tym czymś obrotowym brak mi słów. A naprawdę szkoda, bo po genialnym ostatnim sezonie Clone Wars, świetnym Bad Batch i bardzo dobrym Mandalorianinie znowu wpadka w postaci tego czegoś.
Tak sobie oglądam i momentami nachodzi mnie myśl, że to miejscami wygląda jak coś od Trigger. Czytam i okazuje się, że jednak jest coś od Trigger :D Oni mają coś takiego, że ich pracę można poznać. Rozumiem jednak, że to ma być tylko jeden odcinek na studio? Coś jak te eksperymenty z Dante's Inferno albo Dead Space.
Właśnie pisałem to kolegom, (to kopiuję jeśli chcesz rzucić okiem :-D) jakie studia tworzą odcinki i z jakimi produkcjami/projektami mogą być kojarzone, jeśli ktoś się orientuje w anime:
Trigger (Kill la Kill, Little Witch Academia, Kiznaiver),
Production I.G (pierwsze sezony Haikyuu, Psycho Pass),
Studio Colorido (Burn The Witch, A Whisker Away),
Kinema Citrus (Shield Hero, Barakamon, Made in Abyss),
Geno Studio (Golden Kamuy),
Science Saru (Devilman Crybaby, Japan Sinks:2020),
Kamikaze Douga (Batman Ninja, pierwsze openingi JoJo's Bizzare Adventure )
Nie mam pamięci do tego, które studio co robiło, ale do Trigger mam sentyment, chociaż o takich numerach jak Kiznaiver czasem wolałbym nie wiedzieć. Kill la Kill, LWA i oczywiście TTGL (które robiło studio Gainax, ale ludzie byli Ci sami, którzy założyli później Trigger) to jedne z tych najfajniejszych do oglądania animców, właśnie przez ten charakterystyczny styl.
Production I.G też oczywiście kojarzę, bo często ta nazwa się pojawia jak się coś tam ogląda. Reszty z nazw nawet nie znam, ale dla mnie osobiście najwięcej by znaczyły Kinema Citrus i Geno Studio, bo tytuły, które podałeś wszystkie widziałem i wszystkie godne polecenia. Science Saru natomiast... no ciekawe, co zrobią. O Japan Sinks widziałem film na YT, a po Devilmanie ze 2 miesiące się zbierałem. Pomijając słaby film aktorski, który rodzice wzięli mi i bratu z wypożyczalni (myśleli, że to coś dla dzieci), to to był pierwszy raz, gdy doświadczyłem tej historii.
Jeżeli to będzie w stylu "What If?" to niech sobie będzie jako autorska wizja whatever, ale jeżeli spróbują coś takiego wrzucić do kanonu no to będzie to jedynie dowód na to że nie ma tu już dla mnie miejsca. Ludziom się oczywiście podoba bo sie bijo, bo lasery, bo combosy...
Zaakaceptowałbym anime SW ale w bardziej poważnej formule. To co widzimy to jakaś abstrakcja. Imo
Wygląda lepiej jak ta nowa trylogia.
Ciekawe czy fabularnie kanoniczne będzie, czy to tylko fanfik.
Słabo, bardzo słabo. Pierwszy trailer był średni, ale teraz jest po prostu źle. Szkoda, że tak bezczeszczą tą wspaniałą markę.
A mi się podoba. Jeśli tylko historie będą ciekawe to mnie już mają. I jeszcze ta muzyczka, nigdy się nie zestarzeje
Rewelacja! Japońska animacja nie ma sobie równych. To totalnie wyższy poziom, wyprzedzający swoje czasy.
Moim zdaniem, to bardzo potrzebny powiew świeżości w uniwersum Star Wars i nie mogę się tego doczekać.
Smutne jest to, że w Polsce wiele osób nadal anime nie toleruje, bo albo rodzice nakładli im takie bzdury do głowy, albo kumple, którym rodzice takie bzdury do głowy wbijali. Zaścianek.