Jestem w trakcie tworzenia gry na projekt szkolny (karcianka 2v2 z elementami rpq), w trakcie prac pojawiło mi się pytanie dlaczego tryb 2v2 nie jest trybem głównym w produkcjach (może są jakieś ale zazwyczaj wykorzystywane są formuły 1v1, 5v5,3v3,Battleroyale czy tez 1vX w przypadku horrorów) Moje przypuszczenia są następujące:
1.Na graczu którym nie jesteśmy my jest powierzona duża rola w grze- w grach 5 v 5 każdy gracz ma +- 20% wkładu w drużynę co sprawia ze pozostałe 80 procent nadal jest w stanie unieść grę na swoich barkach mimo iż są w gorszej sytuacji, coś takiego jest o wiele cięższe gdy tracisz 50% wkładu drugiego gracza, z tego powodu bardzo łatwo w takich grach o zdenerwowanie i irytacje, jeżeli chodzi o gry 3v3 to 33% wygląda o wiele lepiej niż 50%
2.Łatwo tutaj o grę drużynową i zaufanie przez co gra jest szybka - zazwyczaj gry typu "wingman" odpalamy z znajomym którego znamy, wiemy jak gra i czego można się spodziewać, przez co dla pojedynczego gracza z nieznanym sojusznikiem ciężko jest zrobić cokolwiek sensownego, drużyny z zgraniem mają oczywistą przewagę, (co można zlikwidować dobrym systemem dobierania graczy)natomiast granie solo do miłych nie należy(w grach 5v5 sojuszników jest na tyle duzo i masz na tyle małe znaczenie ze zawsze mozesz cos zrobic)
3.Nie jesteśmy przyzwyczajeni do 2v2 - w grach 5v5 bardzo łatwo o chaos przez co nasze 20% może szukać rozwiązań i dróg pomiędzy ścieżkami, w grach 1v1 sytuacja jest skrajnie odwrotna, zazwyczaj są to gatunki poukładane i spokojne. W tym spokoju próbujemy przechytrzyć przeciwnika. Sytuacja 2v2 jest czymś nowym, graczy jest na tyle mało że całość jest czytelna i raczej spokojna mimo to w głowie jest myśl ze sami nie panujemy całkowicie nad tym spokojem
podsumowując, wydaje mi sie ze gry 2v2 w zwykłej odsłonie byłyby zbyt denerwujące by być główną rozgrywką w jakimś tytule, chyba że dodałoby się np. coś w rodzaju systemu w którym są punkty osobiste i drużynowe, w grze 2v2 trzeba moim zdaniem nagradzać mocno kazde "50%" które dobrze sobie poradzi.