Policjant-gracz przypadkowo aresztował „mistrza” LoLa w Chinach
Dobrze mu tak. Za napaści zasłużył na to.
Uzależnienie od gier robi swoje. :)
Dziwne, że udało mu się tam wejść, skoro panuje taka inwigilacja w Chinach. A także czy jego konto nie było powiązane z jego prywatną osobą.
Ponoć tyle tam kamer ustalających tożsamość każdego Chińczyka, a tu koleś wpadł klasycznie bo został zwyczajnie naocznie rozpoznany.
Podejrzewam, że w ChRL-u jest jak w PRL-u. Ludzie inwigilowani izolują się od administracji państwa i działa nawyk "określania" prawdziwych i domniemanych konfidentów, żeby żyć i pozwolić żyć innym w świętym spokoju
Cytując pewnego bezimiennego bohatera: równie dobrze mógł wejść krzycząc „hej, jestem buntownikiem! Chodźcie mnie zabić!”.