Czekamy na filmowego Spawna, ale to komiksowy bije wszelkie rekordy
A to tak, warto poczekać co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że będzie tak jak sobie zakładają.
Jak tłumaczył artysta, będzie to produkcja bardzo mroczna, twarda, z kategorią R (oznaczającą film wyłącznie dla dorosłych).
Oby tak było.
Pamiętam poprzedni film, szrot jakich mało ale ścieżka dźwiękowa niezła - dwóch artystów z różnymi stylami to był dobry pomysł, przynajmniej wtedy. I lepiej wyszło niż z Godzillą w której wystąpił Jean Reno...
Czekam na Lobo, od czasów czytania któregoś tam z kolei komiksu pod szkolną ławką, gdzie chowając go błyszczał z tyłu okładki goły tyłek Lobo xD
Bije rekordy, bo fani dostaną to, czego chcą i czego oczekują, i nie wciska im się pewnych rzeczy na siłę właśnie dlatego Marvel i DC zabiły dzisiaj komiksy w USA, bo słuchają grupki radykalistów, którzy nawet nie kupują ich komiksów olewając tym samym większość fanów, którzy nie są zainteresowani czymś takim. Przez to masa sklepów z komiksami upadła (covid je tylko dobił), sprzedaż mangi (w której jest to, czego pozbawiły ich Marvel i DC) już przebiła sprzedaż komiksów w USA, przez to masa niezależnych dobrych artystów jak właśnie Todd McFarlan uciekają lub uciekli z tego tonącego statku z pod znaku Marvela i DC i poszli na crowdfunding czy inne patreony i teraz to oni trzepią kasiorę, bo nie bawią się w politykę i poprawności tylko dają fanom to, czego oczekują.
Polecam spojrzeć na filmy clownfish.
Obecnie Marvel i DC zatrudniają kompletne beztalencia. Paskudna kreska, przesadzona poglądami autorów historia, to wszystko masz w Marvelu i DC.
Nic dziwnego, że w USA manga, delikatnie mówiąc, deklasuje komiksy pod względem sprzedaży.
Oj, nie, nie same, to krzywdząca generalizacja pod tezę, łatwo tak :) Nie wiem jak DC, ale przez Marvela w ostatnich latach przewinęło się wielu dobrych twórców. Z tych, których śledzę, to choćby Donny Cates, Jason Aaron, Jonathan Hickman, Nick Spencer, a z artystów np. Ryan Stegman czy Declan Shalvey.
Pewnie, że to masówka, że wydawnictwa popełniają błędy, ale dostarczają też dobre serie (Venom <3), Spider-man, odkąd opuścił go Dan Slott, też zaczął być fajny.
PS.
Może i miał, a może to tylko twój punk widzenia, mimo wszystko to nadal nie zmienia tego co napisałem.
Marvel ma typowe podejście get woke go broke ostatnio takie gówno zapodają że masakra i później płacz że sprzedają ~20 tyś sztuk :P Najlepiej to widać było jak im dupa pękła kiedy Keanu Reeves wyskoczył z projektem komiksu i w chwile pre-orderami pobił pewnie kwartalną sprzedaż marvela :D
Może i miał, a może to tylko twój punk widzenia, mimo wszystko to nadal nie zmienia tego co napisałem.
Zmienia, bo napisałeś straszne głupoty. Najpierw się trochę doedukuj jak wygląda rynek komiksowy w USA, bo swoim poprzednim komentarzem tylko obnażyłeś swoją ignorancję :)
Najpierw się trochę doedukuj jak wygląda rynek komiksowy w USA
Nie zmienia, tylko ty masz problem z czytaniem ze zrozumieniem, ale klep się dalej po pleckach nie dam się sprowokować, clownfish tam sobie poszukaj, są wszystkie dane i aktualna sytuacja, to tyle.
Dotychczasowe produkcję Studio Wiip u nas będzie wypuszczać Viaplay mają też realizować produkcję.
O panie to byl moj ulubiony komiks za malolata pamietam jak dzis jak kupilem pierwszy numer ktory wydawal w tamtym czasie jeszcze tm-semic, ale szczerze wolalbym zobaczyc dobra gre ze spawnem w roli glownej niz kolejny crapowaty film.
Obejrzałem niedawno ponownie film z '97 i wydał mi się spoko. Minęło sporo lat od poprzedniego razu i wiele zdążyłem zapomnieć, dlatego oglądałem prawie jak nowy film. Bardzo różnił się od marvelowych, których większość jest dla mnie nudna z obowiązkową widowiskową rozwalką na koniec przy której ziewam. Jeśli rzeczywiście złagodzili ton w porównaniu z komiksem (nie czytałem tej serii), to szkoda. Jeśli nowy będzie miał kategorię R, to fajnie, ale to nie gwarantuje udanego filmu, jak ostatni Hellboy udowadnia.
Według mnie coś poszło nie tak z tym komiksem. Klimat fajny bo diabelski pomiot z epickim zbyt długim plaszczem żyjący w ciemnej uliczce. Jednak Spawn to ciągły niedosyt, wydaje się jakby wykorzystywał jedynie promil swoich możliwości, często dosaje wpierdzielic od zwykłych psycholi. Nie widać do czego sama historia dąży. Główny bohater ma ciągle te same rozsterki moralne. Hellboy i constantine o wiele lepiej ogarneli temat mrocznego miasta ogarniętego ukrytym złem.