To widać od dawna na tym forum, wystarczy wejść na konta piszące bzdury w wątkach o koronie i rosji...."zaskakujaco" aktywność największych przygłupów jest praktycznie tylko w tych dwóch. Często takie konto ma średnio parę miesięcy aktywności po czym gdy połowa forum otwarcie nazywa je już starą onucą i patrzy jak na małpę w cyrku...pyk...zamyka działalność i powstają nowe konta produkujące informacyjną srakę dla nierozgarniętych umysłowo. Ofc jest ciągle paru lokalnych oszołomów co im przyklaskują za darmo ale tak to ma działać
Via Tenor
Ok
Czyli ruch antyszczepionkowy to spisek rosyjskich oligarchów... Tak mówią proszczepionkowcy...
Za to Ci drudzy twierdzą, że pandemia i szczepionki to wymysł zachodniej bigpharmy...
Hmmm...
Czy daleko idącym wnioskiem byłoby stwierdzenie, że wirus, pandemia i szczepionki są aktualnie głównie bronią na froncie walk politycznych?
Patos wypowiedzi pierwszego kłamcy wraz z analizą ekonomiczną niedzielnego ministranta zdrowia zawsze poprawiają mi humor :)
Ktoś wie, czy noszenie maseczki będzie obowiązkowe podczas przebywania w okopach? I jaki w nich będzie obowiązywał limit osób?
A my zrobiliśmy sobie podsumowanie w naszej rodzinie i wśród znajomych .
łącznie kilkaset osób.
Najstarszy jeden dziadkowina 93 lata - najmłodsze dzieciownio 1 miesiąc .
Braliśmy pod uwagę rodzinę i rodzinę naszych szwagrów , kuzynek , przyjaciół , znajomych i ich najbliższych .
Nikt nie zmarł.
90% niezaszczepionych (10 % zaszczepionych bo praca za granicą czy też praca państwowa - nie chcieli się za bardzo szczepić.
Nikt nie był w szpitalu , nikt nie przeszedł ciężko choroby .
Najgorsze objawy to bóle mięśni o różnym położeniu , gorączka dość często , brak smaku i węchu .Najstarsi powyżej 90 roku życia praktycznie nie wiedzieli że chorowali.
Powikłania o których wiemy to kobiety wypadanie włosów...wśród mężczyzn na chwilę obecną żadnych ale czas pokaże .
Nigdy nie wiadomo , ale na dzień dzisiejszy nie widzę by szczepienia u nas były konieczne.
ale to żadna nowość przebieg bezobijawowy ma 80% ludzi, z pozostałych 20% 15% ma jakieś objawy. Dopiero 5% ostatnich procent ma przebieg ciężko i 2% z tych 5% ma krytyczny. To wszystko oczywiście średnia bez analizy wieku. Biorąc jednak pod uwagę wiek to covid staję się groźby prsktycznie tylko dla 70+ latków z chorobami współistniejacymi. U mojej siostry średnia była w ok. 80 lat hospitalizowanych. U wilka pewnie to 30 latni sportowcy ;)
Mysle ze mozesz juz zaczac pisac artykul do Lanceta, wez sobie alexa na wspolautora ;)
Drackula tak się bał o swoje życie że to może być dla niego nadal szok że żyje;)
Moze zamiast pisac posty z dupy zarzucisz jakims cytatem?
Od poczatkow Covida poziom twoich postow tak zdolowal ze sa powazne podstawy na to ze Covid uszkodzil ci glowe :/
No i to są prawdziwe badania naukowe!
To są wnioski oparte na obserwacji codziennego życia.
Tak samo ciężko z nimi dyskutować, jak z badaniami naukowymi ;)
Mysle ze mozesz juz zaczac pisac artykul do Lanceta, wez sobie alexa na wspolautora ;)
To nie jest post z tyłka??
Ja od początku nie powiedziałem nic złego na szczepionki , nie zaszczepiłem się ze zwykłego strachu a nie przekonania, iż wiem lepiej niż pokazują badnia czy mówią specjaliści (nie mam tu na myśli internetowych konowałów , czy praktykujących medycyne polityków wszelkiej maści).
Pandemia trwa 3 rok i przedstawiłem swoje mniej lub bardziej dokładne podsumowanie na przykładzie mojego środowiska i stwierdzam fakty .
Nie twierdzę ,że to świadczy o tym ,iż szczepienia są niepotrzebne.
Aczkolwiek nie wiem czy znasz tematy związane z aferami w koncernach farmaceutycznych np afera OxyContin , między innymi przez takie sprawy nie wierzę w powstawanie żadnego leku w celach innych niż zarobkowych .
I to też powoduje , że wolę wstrzymywać się z przyjmowaniem jakiejkolwiek chemi przez mój organizm .
Nie wychodzę też z założenia typowego informatyka U MNIE DZIAŁA i nie zakładam że skoro ja mam tak to ktoś inny musi tak mieć.
NIe wiem dlaczego obserwacja własnego środowiska i chłodna kalkulacja tych obserwacji ma nie być dla mnie wiarygodna natomiast co miesiąc inaczej podawane dane chorych i zgonów mają być dla mnie wyznacznikiem .
Dopiero oglądałem dokument o tym jak rodzina walczy ze szpitalem ,który wpisał kobiecie powód zgonu Covid gdzie kobieta dostała krwotoku węwnętrznego po jakiś zabiegu operacyjnym .
Tylko naiwniak ufa mediom.
Tylko naiwniak ufa mediom. gdyby nie m.in. media to nie wiedziałbyś o afera OxyContin
System_shock - Polacy to lekomani dodatkowo uzależnieni od suplementów diety, więc już od dawien dawka każde medium w którym reklamy mogą się pojawiać ma reklamy leków oraz supli. Ale czy to oznacza, że dane media są zależne od reklamodawców ? Może jednak są opłacane przez koncerny motoryzacyjne, bo w każdym medium są też reklamy samochodów, paliw i innych motoryzacyjnych elementów czy dodatków.
W tym tygodniu miałem okresowe badania. Laryngolog nawiedzona od momentu kiedy tylko wszedłem, zagląda mi do nosa i gardło. Pyta czy nie boli mnie gardło bo brzydkie. Mówię że nic. Zdrowy jestem. Ona : "dziwne, powinno boleć" i wpisała mi podejrzenie covid.
Dzień stracony, na szczęście szybki test antygenowy 15 min. Pytam co wylosowalem. Uff negatyw. Prawie na tydzień udupila by cała rodzine.
Jak mam traktować to poważnie? Na szczęście nie szczepilem sie.
Krwi też już nie oddaje bo jestem potencjalnie zagrożeniem. I git
Forumowicze
Ten wątek umarł śmiercią naturalna, z wiadomych przyczyn.
Chciałbym jednak na zakończenie powiedzieć - przepraszam!
Przepraszam za to, że dałem się tak łatwo zmanipulować kacapckim, jebanym trollom, że opuściłem gardę rozsądku, że niezależnie od moich poglądów, pozwoliłem na pogłębianie podziału i kłótni w naszych szeregach. W zasadzie nie tylko pozwoliłem, ale dolewałem oliwy do ognia.
Dziś wydaje się to już bez znaczenia, jednak jest mi strasznie głupio...
PRZEPRASZAM!
Jedną z najgłupszych rzeczy które można teraz zrobić, to stwierdzić że jak media nie mówią o covidzie to on przestał istnieć.
Miło Cię widzieć z powrotem.
Wszyscy błądzimy, też nie jestem pancerny przeciwko manipulacjom, ale trzeba cojones, żeby uderzyć się w pierś :).
Pozdrawiam!
covid przestał istnieć medialnie co jest dobre dla wszystkich bo napędzana spirala strachu powodowała że większość ludzi zachowywała się wręcz irracjonalnie. Szkoda tylko że zamiennikiem dla covidowego syfu stało się coś naprawdę strasznego ;(
Było miło drogi kowidzie, przez te 2 lata trwaliśmy i oczy przecieraliśmy jak zdziesiątkowałeś świat. Będzie mi ciebie brakowało, żegnaj.
spoiler start
Do jesieni, bo potem 6 fala, tsunami trupów i powodzie stosów pogrzebowych.
spoiler stop
Antyszczepionkowce powinny być zlikwidowane (w teorii sami powinni się zlikwidować)
Dobrze pamiętam tego pajaca WolfmanPL czy jakoś tak, który otwarcie powoływał się na sputnika i nie widział w tym niczego złego (bo przecież nasze media kłamią) czy niejakiego Dark elfa, który siał głupotami i teoriami spiskowymi na okrągło. Tak samo jak wielu juniorów, czy innych którzy zakładali konto i za chwilę usuwali po wypisaniu głupot i tak w kółko. O dziwo uzyskiwali poklask u starszych stażem. Prawie wszyscy z nich zapadli się pod ziemię/podwinęli kitę. Warto pamiętać kto im przyklaskiwał. Wszystko powoli staje się jasne. I jak wielokrotnie mówiłem - większość antyszczepów i wyśmiewających pandemię to zwykli idioci.
Myślicie że to koniec covida. Już jest następca Delty mianowicie Deltakron. Ponoć groźniejszy niż 2 poprzednie razem wzięte.
https ://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-deltakron-gorszy-niz-omikron-i-delta-oto-objawy-nowego-waria,nId,5891966
Dawno nikt tu nie pisał, ale chyba jest o czym
Profesor Gut potwierdza w najnowszym wywiadzie większość teorii antyszczepionkowców!
Po pierwsze warianty wirusa istnieją tylko teoretycznie. Nie ma czegoś takiego jak mniej lub bardziej zakaźny wariant.
Po drugie obostrzenia w Polsce nigdy nie działały i mogło ich w ogólne nie być.
Po trzecie - łagodny przebieg choroby to prawdopodobnie znacznie większe ryzyko groźnych poważnych powikłań.
Nie muszę chyba przypominać ze szczepionki zapewniają najczęściej łagodny przebieg, ale nie chronią przed chorobą...
Po czwarte - tego typu szczepionka NIGDY nie miała prawa działać jako zapobiegająca zakażeniu. Może mogą tak działać chińskie szczepionki. Nasza naraża nas tylko na łagodny przebieg infekcji i późniejsze potencjalnie smiertlene powikłania
Po piąte - przeciwciała są najmniej istotnym, pomijalnym wręcz elementem systemu immumologicznego człowieka. Liczy się głównie odporność nieswoista.
A zatem rację mieli antyszczepionkowcy?
Szach mat covidioci
Żarty żartami, ale nie dziwi cie trochę ten wywiad w związku z tym co mówiono wcześniej o pandemii? :)
Tak, wiem że Gut dał się poznać jako stary sklerotyk zmieniający narrację dosyć gwałtownie :)
Mnie już nic nie dziwi, a nie przepraszam - jedno.
Że dopiero teraz te nieszczęsne maseczki znoszą, gdy cały naród od ponad pół roku (jak nie więcej) ma to gdzieś.
Nawet policji i sądom się znudziło.
W tej całej pandemii jest tyle sprzeczności, braku logiki, przekrętów, że już mi się znudziło ;)
Plus na pewno taki, że społeczeństwo może choć trochę bardziej zaczęło dbać o higienę - mycie rąk, chuchanie na siebie w sklepie, jestem podziębiony, więc trzymam dystans (i założę tę maseczkę jednak).
Ale to pewnie za niedługi czas minie i wróci do niechlujstwa. A szkoda.
Via Tenor
"milo" widziec ze Pietrusek w koncu zdecydowal sie otwarcie dolaczyc do antyszaczepionkowych swirow.
A przekaz jest jasny, nie szczepcie sie bo lagodnie przejdziecie Covida a potem bedziecie miec ciezkie powiklania. Szczepionki powoduja ciezkie powiklania, czyli szczepionki zabijaja!
A jesli jego posty maja byc sarkazmem, to jest to sarkazm strasznie niskich lotow.
Co ja poradzę że taka Gutowi wyszła rozkimna?
Pamiętam jak się nieraz odezwałem na ten temat to mnie zagryźć chcieli.
Wirus jest tak niegroźny, że znika nie tylko kwarantanna ale nawet izolacja dla chorych
Ciekawe gdzie gdzie się podziali ci wszyscy znawcy covida co tak zarzucali linkami jak się człowiek wypowiedział negatywnie na temat covida.
czyli 2 (w przypadku JJ), 3 i 4 dawki juz nie bedzie? :P
Będą zmiany w zasadach testowania. Do tej pory skierowanie na darmowy test w kierunku COVID-19 można było uzyskać m.in. poprzez wypełnienie formularza online, bez kontaktu z lekarzem. Teraz nie będzie to już możliwe. Od 1 kwietnia do wykonania testów bezpłatnie niezbędne będzie skierowanie od lekarza. Ceny testów zależnie od miejsca ich wykonania zaczynają się od 200 zł.
https ://portal.abczdrowie.pl/zmiany-w-zasadach-testowania-beda-ograniczenia#comments
Ciekawe czy ci co się testowali nawet kilka razy w tygodniu będą teraz tak chętnie latać na te testy. Mam też niezły ubaw z tych co wytykali palcami osoby, które nawet nie chciały się testować co teraz rozrobią bo wątpię czy się będą testować co kilka dni po 200zł.
Swoją drogą jest do przewidzenia że dzięki wprowadzeniu płatnym testom na covida zakażalność na covida spadnie i o 70%.
Swoją drogą jest do przewidzenia że dzięki wprowadzeniu płatnym testom na covida zakażalność na covida spadnie i o 70%.
Co za xD
No no, chetnie zobacze co sie bedzie dzialo jesienia.
Bywalem w okolicach sylwestra w szpitalu powiatowym, to widzialem co sie dzialo i jak w miare regularnie przywozili ludzi, ktorzy mieli ciezki przebieg (utrudnienie oddychania/zmniejszenie wydajnosci pluc/niska saturacja)
Jedna osoba z mojej rodziny byla pokroju sabaru, jak ja covid poszarpal i wyladowala na 2 tygodnie pod kroplowke i tlen to nagle sie nie mogla doczekac szprycy xD
Ale to widocznie jak z grypa.
Jeden woli sie sezonowo zaszczepic, a drugi woli sie pocic przez tydzien w lozku.
Symboliczny koniec pandemii :Dziennik Ustaw z dnia 25.03.2022 poz.679 paragraf 10 -"Traci moc rozporządzenie z dnia 25.02.2022 w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń , nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii(Dz.U poz.473).
Czyli wracamy do normalnych czasów .Żadnych testów, kwarantanny ,certyfikatów i papierów do wypełnienia .Zobaczymy na jak długo.
Bez kwarantanny dla chorych, bez masek w zatłoczonych autobusach? Jeśli Omikron nie jest jednak tak łagodny, jak się przyjęło, to biorąc pod uwagę, że szczepienia chronią jednak głównie przed poważną chorobą (och nie, pardon, one raczej gwarantują poważne, potencjalnie śmiertelne powikłania!), i biorąc pod uwagę marne wszczepienie w Polsce... może być tak:
Kiedy w styczniu po covidzie zrobiłem badania wyszło że wszystko ok: płuca, serce itd. Nie jestem jednak pewny czy z moim smakiem i węchem jest wszystko ok.....Chyba są...."słabsze" niż przed covidem. W dodatku ostatnio napiłem się coli, pepsi i coli z biedry - wszystkie mi.....cuhnęły, bo ja wiem? Amoniakiem? Przed covidem tego nie miałem. Niby fajnie, nie będę pił syfu, ktoś powie, ale to jednak irytujące, bo czasem się człowiek na imprezie napił. Nie zauważyłem zmian innych ale czasem żona mówi że coś czuje a ja kompletnie, nic (na pewno węchu nie straciłem, ale chyba jest słabszy).
A więc dokonało się, koniec pandemii, nie będzie już ani izolacji, ani środków ostrożności w szpitalach, ani testów, nawet na skierowanie - są odradzane - ani, co za tym idzie, żadnych nowych zakażeń. Covid przechodzi do historii.
https://www.dziennikwschodni.pl/zdrowie/rzad-oszczedza-epidemia-skonczona,n,1000305704.html
<brutal sarcazm on>
Kto miał zarobić, ten zarobił przez te 2 lata.
A od 24.02 otworzyły się nowe rynki inwestycyjne...
<brutal sarcasm off>
Naturalna kolej rzeczy tresura została dokonana teraz będzie czas skorzystać z wiedzy zdobytej podczas tej wojny o nowy ład.
Kto nie zdejmowal maseczki i żył w strachu nada się idealnie. Pozostałych można łatwo nakłonić po to była ta akcja covid. Np Australia i blokady kont sie klaniaja. Mają nas w garści.
Nie wierzycie? Zobaczycie .
Ewentualnie można powiedzieć że ja to szur i uciec od prawdy.
Ps. Jak szybko uwierzyliscie że największym zagrożeniem światowym stała się Rosja?
Via Tenor
To jeszcze nie koniec...
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Chcesz-darmowy-test-na-COVID-19-No-to-zaplac-8311841.html
No to chyba faktycznie - nie ma dodatkowych pieniędzy, nie ma wirusa
Tak jak od dawna było powtarzane że jak dofinansowanie się skończy to skończy się wirus. I co! i się skończył. Straszny mam ubaw z tego.
Skończył to się na forach dla szurów, w szpitalu masz dalej chorujących
To jest dopiero magia - z kilku tysięcy, jedną decyzją, i proszę, ledwo 500 przypadków.
Kreatywna księgowość zdrowotna :)
A to widzieliście? (z komentarza na Bankierze)
Kiedy tezy antyszczepionkowców nagle stały się obowiązującym stanem wiedzy? Trafność testów była chyba do tej pory znacznie wyższa...
Nie zaleca się rutynowego testowania w kierunku SARS-CoV-2 pacjentów
bezobjawowych (bez gorączki i/lub objawów infekcji dróg oddechowych) przed wizytą
w POZ oraz planową lub nagłą hospitalizacją.
Uzasadnienie:
Trafność diagnostyczna zarówno testów antygenowych, jak i genetycznych w pacjentów
bezobjawowych jest niższa niż u pacjentów objawowych – wysoki odsetek wyników
fałszywych:
• przy niskim rozpowszechnieniu choroby (1%) - odsetek wyników fałszywie pozytywnych
wśród osób z pozytywnym wynikiem testu: 85-91% dla testów PCR; 53-63% dla testów
antygenowych;
• przy wysokim rozpowszechnieniu choroby (10%) – odsetek wyników fałszywie
pozytywnych wśród osób z pozytywnym wynikiem testu: 34-66% dla testów PCR; 87-
91% dla testów antygenowych.
W sytuacji spadającej liczby przypadków SARS-CoV-2 zastosowanie testów PCR lub testów
antygenowych w populacji osób bezobjawowych może prowadzić do uzyskania wyników
fałszywie dodatnich, co może powodować niepotrzebne odsunięcie w czasie m.in.
planowych hospitalizacji, leczenia chorób podstawowych pacjenta, a tym samym
potencjalnie wpływać na pogorszenie stanu zdrowia.
Nie nazwałbym tego tezami antyszczepionkowymi, tylko wiedzą powszechną na temat testów: każdy test ma swoje ograniczenia (substancje przeszkadzające, temperatura itp.) dodatkowo żaden z testów nie jest pobierany w tych samych warunkach, nie jest też przechowywany i dostarczany do analizy w tych samych warunkach, na koniec powinien być też analizowany w tych samych warunkach i pewnie tak jest, ale jeżeli popełniono błędy już wcześniej, to niestety nawet jak by sam test miał 100% skuteczności, to niestety błędy ludzie dalej mogą występować, a nie oszukujmy się warunki poboru próbek były różne i prawdopodobnie nie zawsze spełniały normy które spełniać powinny.
O samym tym, że nie koniecznie testy są do końca winne świadczy choćby ten rozstrzał między 34-66% fałszywości.
Co do samej zmiany trafności testów - jest oczywiście możliwość, że się zmieniła wraz ze zmianą wariantów wirusa
Wybacz, ale czy naprawdę istnieją jakiekolwiek, a już tym bardziej liczne i uznawane za przesądzające o stanie pacjenta, stosowane we współczesnej diagnostyce testy o odsetku pozytywnie fałszywych wyników równym 80%?
OK, ja wiem, magia cyferek, tych pozytywnych może być 1% w puli wszystkich wykonanych, wtedy mamy 0,2% wyników zgodnych ze stanem faktycznym i 0,8% fałszywych, problem w tym, że przy COVID testów pozytywnych było 20-25%, co dawało w szczytowym momencie 15-30k zakażeń dziennie, i co, nagle się okazuje, że prawdziwe przypadki to było 3-6k?
No dobra, wtedy testowano głównie PCR, i było "duże rozpowszechnienie" - cokolwiek to znaczy? - więc faktycznie, fałszywych mogło być 30%, co byłoby OK i chyba pokrywa się mniej więcej ze "skutecznością" wielu testów, ale mogło być też "tylko" 60% fałszywek, czyli ponad POŁOWA (swoją drogą - mają rozrzut jak ruska katiusza).
Przecież to kolejne potwierdzenie tez antyszczepionkowców, że testy to fejk. Poza tym skuteczność różna w zależności od "rozpowszechnienia"? (Nie chce mi się teraz sprawdzać czy jest tam definicja... chodzi o ilość zachorowań w populacji? Czyli im więcej chorych, tym mniej fałszywek?! genialne!)
Tydzień albo dwa temu Gut stwierdził, że bezpieczniej ciężko przechorować COVID, bo chorujący łagodnie albo nosiciele bezobjawowi są szczególnie narażeni na ciężkie powikłania.
Gut to może być stary sklerotyk. Autorów tych zaleceń nie znam.
I zastanawiam się, czy to też są posunięci w latach emerytowani profesorowie wyciągnięci nie wiadomo skąd, bo tylko tacy chcą jeszcze współpracować z rządem (wiemy jak traktowano Radę Medyczną), czy są to cyniczni ludzie, którzy gotowi są napisać wszystko, co rząd im powie, by uzasadnić obecne błyskawiczne przejście do endemii i braku nie tylko obostrzeń - to można zrozumieć - ale nawet kontroli zakażeń.
Skuteczność tych testów została ponoć jednak, jak wskazuje bibliografia, podana za kilkoma mniej lub bardziej przekrojowymi opracowaniami zagranicznymi. No ale też ich nie weryfikowałem, wiadomo, że mógł he opublikować jakiś nowy Malone...
Jeśli jednak wszystko jest OK, to mamy chyba prawdziwy przewrót kopernikański. 80% fałszywie dodatnich testów?
OK, może nie pamiętam i od początku podawano takie liczby, ale dam sobie palec uciąć, że tak nie było. Pamiętam też dyskusje tu na forum i posty chociażby Minasa o tym, jak swoiste i jak dokładne - w sensie nie dające aż tak wielu wyników fałszywych - są testy.
Slow down ;).
Z tym odsetkiem wyników fałszywie pozytywnych to nie jest tak, że na 100 zdrowych, testowanych osób, trzydzieści otrzyma wynik pozytywny.
Słowo klucz to niska prewalencja choroby. Swoistość testów jest bardzo wysoka, ale wcale nie musi mieć przełożenia na statystyczną skuteczność w epidemiologii.
Załóżmy, że w kolejce do testu mamy 100 osób, a nasz test ma swoistość coś koło 98-99%. Taki naprawdę solidny test.
Załóżmy teraz, że 99 osób jest faktycznie chorych, a jedna osoba była zdrowa.
Załóżmy, że test pokazał 100 chorych.
Oznacza to, że odsetek fałszywie pozytywnych wyników wynosił 1%. Czyli jest to względnie dobry test. Zgadza się? Zgadza. A dwa takie fałszywe przypadki? 2%. Ciągle nieźle, prawda?
Ok, fala opada, w kolejce do badania stoi znów 100 osób. Jedna osoba jest faktycznie chora. Załóżmy że test wskazał dwie chore osoby.
Jaki jest odsetek przypadków fałszywie pozytywnych? Już 50%! Bo na 2 pozytywne wyniki, jeden z nich był fałszywy.
A moglo być ich więcej. Trzeci przypadek spowodowałby jeszcze gorszą wiarygodność. 66% błędnych wyników! A jak nie daj bobrze test ma swoistość 90%? W powyższym scenariuszu to już zupełna lipa :).
Im rzadsze zjawisko, tym bardziej wyodrębniają się szumy. W badaniu każdego zjawiska, gdy operuje się na czymś, co występuje marginalnie, czy też analizuje się słabe sygnały, czy też bada się inne zjawiska o słabej reprezentacji, efekty błędu statystycznego robią w analizach rozpierduchę, choćby Twój test wykrywał rzeczy z dokładnością do 99,99%. Im czegoś mniej, tym efekty błędów większe. Gdyby SARS CoV2 faktycznie zniknął z powierzchni ziemi zupełnie, wówczas testy miałyby 100% wyników fałszywie pozytywnych.
Co więcej, w sytuacji, gdy masowo testują się osoby z bliskiego otoczenia chorego, a które faktycznie nie są chore, również przyczyniają się statystycznie do obniżenia tego procentu skuteczności testów. Gdy epidemia szaleje, a masowo zaczynają testować się także osoby zdrowe, te również przyczynią się do zwiększenia błędu. Dlatego trzeba to rozgraniczyć. Test może mieć 99,99% swoistości i być wybitnie dobry, natomiast wypadać dużo słabiej w ujęciu statystycznym, bo nawet jeśli swoistość testu jest wysoka i stała, to jego statystyczna skuteczność zależy od czynników populacyjnych.
Dlatego, gdy faktycznych zachorowań jest wiele, na poziomie kilkudziesięciu tysięcy dziennie i więcej, testy diagnostyczne mają Ultra wysoką skuteczność.
W sytuacji, gdy epidemia szaleje, czujesz się źle, a wyjdzie ci pozytywny test na COVID, to raczej ten COVID masz i z duzym prawdopodobieństwem możesz ufać wynikowi. Gdy zakażeń prawie nie ma, test prawie na pewno nie wyjdzie pozytywny, a jeśli wyjdzie, można być podejrzliwym i warto wykonać go ponownie. W przypadku, gdy masz planowy zabieg, a epidemia zupełnie przygasła, koszt zdrowotny takich pomyłek testów robi się z kolei już całkiem poważny, dlatego rekomendacja wydaje mi się sensowna. Kwestia ważenia ryzyk. Dwa lata temu wniesienie C19 na oddział szpitalny wiązało się z innym ryzykiem, niż teraz.
I tak te metryki należy odczytywać.
W robocie testowałem się tydzień w tydzień. Była możliwość, korzystałem. Podobnie jak moi koledzy. Gdyby odczytywać te metryki tak, że w 30% przypadków testy są fałszywie pozytywne, to powinno nam średnio wyjść już... tak mniej więcej po 9 pozytywnych testów. Pozytyw nie wyszedł ani razu.
A jeśli chodzi o ilość przypadków w szczycie zachorowań, to faktyczna transmisja wirusa była znacznie większa, niż ta, którą znamy oficjalnie. Jeśli już, to faktyczna ilość zachorowań była niedoszacowania i potwierdzają to wyniki screeningów przeciwciał sprzed czasów szczepień. W każdej dotychczasowej pandemii/epidemii, ilość wykrywanych przypadków stanowiła raczej zabawny wycinek i dawała jakiś tam wyrywkowy pogląd. Ciężko, żeby z tym było inaczej.
No ale ja przecież mniej więcej to samo napisałem odnośnie magii cyferek przy małej liczbie zachorowań :)
Wydaje mi się jednak, że potencjalne 60% fałszywych wyników przy dużej liczbie zakażeń to wciąż bardzo słaby i niepokojący rezultat
Jedyny haczyk jaki widzę może tkwić w tym, że dotyczy to ludzi bez objawów a tych przed Omicron było zdecydowanie mniej...
Tylko znowu - jeśli test ma mniej fałszywych dodatnich wyników tylko wtedy, gdy spada prawdopodobieństwo fałszywki, to brzmi słabo. "Test myli się rzadko, że pacjent ma covid, tylko wtedy, gdy pacjent kaszle i ma 39 st. gorączki" brzmi jak "MRI pokazuje mniej artefaktów błędnie branych za guzy tylko wśród pacjentów, którzy faktycznie mają nowotwór"
To nie haczyk, co wyjaśnił Ci Minas Morgul, chodzi właśnie o bezobjawowych.
Do wyliczeń które dodał kolega wyżej dodaj sobie też jeszcze jedną rzecz: w trakcie dużej ilości zachorowań testuje się też więcej osób niż w momencie kiedy media mówią o odwrocie choroby i spada ilość martwych. Kiedy jest dużo zachorowań oraz dużo śmierci związanych z chorobą, to więcej bezobjawowych się testuje, a jak jest spokój, to bezobjawowi nawet nie myślą o testowaniu się. A trzeba jeszcze dodać to, że od długiego czasu wiele osób testuje się w domu, a nie oficjalnie - czyli znowu próba bez objawowych w testach jest mniejsza.
Teraz przykładowo tak w czasie wzmożonego zachorowania bezobjawowych przetestowało się oficjalnie 1000 osób z czego 50 osób było chorych, a 1 była zdrowe ale z wynikiem fałszywie pozytywnym. Daje to 2% fałszywych wyników.
Teraz mamy okres w którym ludzie nie testują się jak nie muszą, więc przykładowo przetestowało się 100 osób, z czego 10 jest chora, a 1 ma wynik fałszywie pozytywny i nagle z 2% robi Ci się 20% fałszywie pozytywnych.
Niestety procenty mają ten problem, że jeżeli nie znamy wartości bezwzględnych to same procenty nie zawsze mówią nam za wiele, a wręcz mogą skłaniać do błędnych wniosków.
Przykładowo w Polsce choruje 1 osoba na super rzadką chorobę, jak umrze to mamy 100% śmiertelności choroby, jak przeżyje np. rok i w kolejnym roku zachoruje druga osoba to mamy 100% więcej zachorowań rok do roku.
Haczyk natomiast moim zdaniem jest w tym gdzie i jak pobiera się próbki, oraz czy ludzie objawowi są skutecznie odseparowani od bezobjawowych.
Przykładowo jeżeli np. ja bym wiózł moją żonę samochodem na test, żona ma objawy, ja nie i zostały nam obojgu pobrane próbki, prawdopodobnie obie próbki wyszłyby pozytywne, chociaż ja np. nie zachorowałbym, ewentualnie dostałbym zlecenie wykonania testu ponownie, ze względu na bliskość granicy wykrywalności.
No i chyba najważniejsze, to że coś ma skuteczność np. 99% nie znaczy, że na każde 100 prób 1 próba będzie błędna, gdyby tak było to w 6 rzutach kostką K6 miałbyś w każdym rzucie inną wartość od 1-6, żadna wartość by się nie powtórzyła.
No i dlatego do tego mimo wszystko wyrażałem swoje wątpliwości z pewną rezerwą.
Fakt, że chodzi o ludzi bez objawów w tym przypadku może rzeczywiście sporo zmieniać. Możliwość zanievzyszczenia próbek to jedno, a po drugie, skoro chodzi o wymaz, a wirus krąży cały czas w otoczeniu, to jeśli testy są dosyć czule, znajdziemy pewnie ślad wirusa w drogach oddechowych wielu osób, mimo że nie zostały one zakażone...
Pewien paradoks to jednak tworzy, bo oskzuje się, że gdy jest mało zakażeń, a jednocześnie pandemia trwa jakiś czas i wirusa w otoczeniu jest dużo, dopiero hospitalizacje świadczą o faktycznym nasileniu i liczbie nowych chorych. Wygląda na to że test PCR jest zbyt czuły...
Tylko dlatego zyskuje na trafności przy większej liczbie zakażeń? Tutaj znowu pojawia się problem, bo wygląda na to, że tylko dlatego, iż łatwiej wtedy trafić naprawdę chorego
Ciekawe też dlaczego na trafności traci wtedy test antygenowy.
Bo wirusa mamy tyle, że znajdziemy go u wielu zdrowych, ale w szczycie pandemii ci najmniej objawowi robili już testy antygenowe, PCR był zarezerwowany dla tych bardziej prawdopodobnych przypadków choroby i dlatego rzadziej się mylił?...
Cóż, to chyba faktycznie dowodzi, że na obecnym etapie, gdy wirus jest wszędzie, testy nic nam już nie mówią o bezwzględnej liczbie chorych czy zakażonych. Fakt, liczy się jeszcze procentowy udział pozytywnych wyników (nawet fałszywych) w liczbie testów... Wróć, on także liczył się, gdy wirusa nie było jeszcze wszędzie...
Tylko problem jest taki, że to ma sens przy założeniu nasycenia wirusem.
Bo jeśli PCR tak samo błędnie typowało połowę nosicieli w początkach pandemii - no sorry, to jednak wygląda bardzo słabo, zwłaszcza biorąc pod uwagę jakie te bezwzględne liczby chorych niosly konsekwencje. Mam nadzieję że przy mniejszym nasyceniu wirusem obraz pandemii tworzony przez dostanie wyniki był bliższy prawdy...
Jest nawet lepiej niż sądziłem :
Darmowe są teraz tylko testy antygenowe.
https://www.mp.pl/covid19/covid19-aktualnosci/295216,chaos-w-testach-na-covid-19
Obcięcie specjalnego finansowania nie dotyczy jedynie porad lekarskich czy oddzielnej puli na testy, od teraz testy PCR są już TYLKO odpłatne, nawet na skierowanie
Czyli absolutny koniec pandemii, nie będziemy już nawet diagnozować - wykrywać - covid.
W sumie grypy też nikt testami nie wykrywa. Endemia na 150%
to mnie zawsze właśnie dziwi, że testy na grypę są, a nie zleca się ich wykonania tylko bazuje na objawach.
Covida też się niedługo będzie brało w ten sposób pod uwagę. Dopiero jak ktoś będzie miał jakieś objawy to będzie badany i ewentualnie wysyłany na wolne.
Ci to już szaleją na całego.
https ://www.o2.pl/informacje/science-fiction-w-chinach-dron-nad-miastem-mial-krotki-komunikat-6755310098442848a
Jak informują internauci na chińskiej platformie Weibo, mieszkańcy jednego z tamtejszych wieżowców wyszli nocą na balkony, by śpiewem wyrazić protest przeciwko związanemu z lockdownem brakowi zaopatrzenia.
Nagle w pobliże budynku podleciał dron, który nakazał mieszkańcom przestrzeganie zasad sanitarnych i powrócenie do mieszkań. Sytuacja przypomina sceny rodem z hollywoodzkich filmów z gatunku science-fiction. Jakby samo zdarzenie nie było dość kuriozalne, uwagę zwraca dodatkowo nietypowy dobór słów, których użył dron.
"Proszę przestrzegać ograniczeń covidowych. Kontroluj pragnienie swojej duszy do wolności. Nie otwieraj okna ani nie śpiewaj" - brzmiał komunikat nadawany przez bezzałogowy statek powietrzny.
Covid 1984
Minister zdrowia Adam Niedzielski oświadczył, że 95 proc. społeczeństwa ma przeciwciała nabyte w wyniku szczepienia bądź przechorowania COVID-19.
https ://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-niedzielski-95-proc-spoleczenstwa-ma-przeciwciala-przeciwko-,nId,5947456
Niedzielski stał się foliarzem?
Też mnie to dziwi. Niedawno twierdzili że tylko szczepionki pomagają, a tu się okazuje że jednak przebyta choroba naturalnym sposobem też się liczy. Przynajmniej tak można wywnioskować z podanego newsa.
https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-w-polsce-zamieszanie-z-testami-na-covid-19-6754952315333216a
90% wykonywanych testów na covid 19 było fałszywie dodatnich. Co to oznacza? Przykładowo chorujesz na grypę albo zapalenie płuc a leczą cię na covid 19 i umierasz, w akcie zgonu covid!
Wychodzą na jaw rzeczy o których wszyscy z IQ wyższym od doniczki po kaktusie wiedzieli a reszta czyli większość dowiaduje się teraz.
Beka z covidian to jak sobie i innym zaszkodziliście zostanie zapisane na kartach historii na zawsze.
Jeszcze 2 miesiące temu jakbyś tak powiedział to zostałbyś nazwany foliarzem, szurem i plaskoziemcą. A dzisiaj się okazuje, że Szury miały rację. Beka z covidian, którzy ślepo wierzyli "ekspertom".
Ciekawe co teraz mają sobie pomyśleć krewni osób, którzy zmarli czekając na wynik testu na covid, który po czasie okazał się nic nie warty. Ofiary bezdusznego systemu.
Jeszcze 2 miesiące temu jakbyś tak powiedział to zostałbyś nazwany foliarzem, szurem i plaskoziemcą. A dzisiaj się okazuje, że Szury miały rację. Beka z covidian, którzy ślepo wierzyli "ekspertom".
Ja tak mówiłem od początku tej plandemii i ciągle mnie wyśmiewali.
Zabawne jak ludzie, którzy z takim fanatyzmem popierali "ekspertów" i "naukowców" w tym wątku teraz siedzą cicho jak mysz pod miotłą, przenieśli się do wątku wojny Ukrainy z Rosją i robią dokładnie to samo co robili tutaj, wierzą "ekspertom" z telewizji.
Na razie się jeszcze boją, bo wśród Polaków poparcie dla Ukrainy jest ogromne. Ale poczekajmy, a jestem przekonany, że antyszczepionkowy tandem dostarczy nam "dowodów" na to, że wspieranie Ukraińców było błędem.
Co niektórzy to lubią szukać dziury w całym. Szczególnie tam gdzie jej nie ma.
O zaczynają się wyzwiska z poziomu gimnazjum. Tylko na to cie stać? Zapiekło, że foliarze są teraz na równi z tobą. Covidianie pobiegli po preparat, paszporciki covid, QR kody w telefonie, żeby poczuć się lepszymi. A tu zonk. Zostaliście teraz zrównani z szurami .
Zostaliśmy, oczywiście... Tylko widzisz, polskim zestawieniom to ja też średnio wierzę, w interesie rządu jest teraz dowieść, że covid jest w 100% niegroźny i mieć podkładkę do całkowitego zakończenie testów, bo kasy i zasobów nie ma na nic, a tu jeszcze uchodźcy, inflacja...
O ile dobrze pamiętam statystyki z UK były inne.
Poza tym nawet jeśli skala pandemii to byłby fejk, jakimś cudem tysiące osób zmarły "na grypkę", do tego każdy ma znajomych, którzy przeszli covid jak żadne inne zakażenie do tej pory.
Także widzisz, ironia ironią, heheszki z Guta też, ale jeśli sądzisz, że juz jesteście dla kogoś wiarygodni... Nope.
Zdaje się że nawet Flisiak krytykuje postępowanie rządu, on, pierwszy i największy zwolennik przejścia do etapu endemii
Najbardziej zabawna jest "logika szurów".
- "Niedzielski powiedział, że trzeba chodzić w maseczkach"
- "A kto by go słuchał, przecież ten koleś ZAWSZE KŁAMIE, nic nie wie, kto by go słuchał"
- Niedzielski powiedział, że NIE trzeba chodzić w maseczkach"
- "Eeeeee ludzieeee, Niedzielski powiedział że nie trzeba chodzić w maseczkach, na pewno ma racje, hahaha, mieliśmy racje"
XDDD
Jak szury mogą mieć jakieś zdanie skoro wszyscy już dawno wymarli? To mnie nurtuje.
Langert - ciekawe spostrzeżenie.
Piękne zidiocanie argumentów, w stylu "a ja z wujkiem andrzyjem jeździm od prlu po pijoku, nikt nos nie złapoł, żeśmy się nie rozbili"
Co za głupki jakieś limity mnie nanoszom.
Dla mnie możesz sobie jeździć po pijaku, bez pasów i tak dalej. Nie moja Brocha.
Cholera, a ja po trzech szprycach... też nie złapałem covida. Nawet chory nie byłem ani razu przez te dwa lata! A nie, pardon, raz byłem, przez trzy dni... to covid? Acha, miałem też zabieg na NFZ praktycznie w szczycie drugiej fali...
To jaki z tego wniosek? :D
W sumie żaden, ale dla covidian jazda po pijaku samochodem, a brak maseczki w sklepie to będzie to samo.
Profesur Krokers odkrył, że starzy ludzie częściej umierają z powodu zapalenia płuc, grypy, czy niewydolności płuc, niż młodzi ludzie.
Chłopie, leć po Nobla
Może jeszcze zaraz odkryje, se obostrzenia były głównie z powodu cięższego przechodzenia w grupie 60+ i możliwość paraliżu NFZ!
Odkryłem, że szury także jeżdżą samochodami po pijaku... w sumie jest to możliwe, ale dowodów brak, tak samo jak dowodów brak na to, że lockdawny przyniosły jakikolwiek pożytek. Będzie przynajmniej o czym wnukom opowiadać o ile przeżyjemy jesienne tornada zachorowań.
Odkryłem, że szury także jeżdżą samochodami po pijaku.
A to bardzo możliwe, że w grupie zazwyczaj patusów i sebixów od grzybicy płuc spowodowanej maseczkami, czy też osób słabo wyedukowanych, wierzących w baitowe memy z łysym z brazzers na temat szkodliwości szczepionek, jest większy odsetek patologii, która jeździ po pijaku
Poza tym, cytat poniżej sam mówi przez się
Dla mnie możesz sobie jeździć po pijaku, bez pasów i tak dalej. Nie moja Brocha.
Za to wyznawcy covida nigdy nie odpuszczają. Myślałem że już ludzie sobie odpuścili maski i rękawiczki, a tu jak wychodziłem że sklepu gościu w rękawiczkach i w masce wchodzi do sklepu.
- Są wyraźne wskazania, że to jest instrument, który wygasa. Powoli się z nim żegnamy - mówił o paszporcie covidowym w Polsat News Adam Niedzielski. Minister zdrowia odniósł się też do możliwego zniesienia w kwietniu stanu epidemii i zamienienia go na stan zagrożenia epidemią.
https ://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-niedzielski-o-paszporcie-covidowym-instrument-ktory-wygasa,nId,5959740
Warto też sobie dalszą część artykułu przeczytać gdzie jest wyjaśnione dlaczego to znoszą.
Kolejny dowód, że antyszczepionkowe ścierwa to tak naprawdę w większości ruskie kacapskie ścierwa bądź zmanipulowane przez nich matoły
https://www.wirtualnemedia.pl/m/artykul/jak-dzialaja-antyszczepionkowe-konta-teraz-kanaly-kremlowskiej-propagandy-wojna-putin
Warto pamiętać kto szerzył antyszczepionkowe hasła, wystarczy poczytać ten wątek.
Jako nasz kochany rząd ogłosił koniec pandemii , to jest dobry moment na kilka podsumowań.
1.Nadmiarowe zgony:
Lata 2016-2019 umierało średnio 400 tys. osób
2020- już to było 480 tys
2021- 520 tys
. Czyli w dwa lata to jest ponad 200 tys żyć. Według oficjalnych statystyk na covid zmarło łącznie ~116 tys.(Warto wspomnieć ze ta liczba zawiera zawiera wszystkie zgony na covid-zaszczepieni , nie zaszczepieni oraz z chorobami współistniejącymi). Co się stało z brakującymi 84 tysiącami? Mądrzej o tym nie wspominać.
Polska w grudniu 2021 roku osiągnęła najwyższą nadmiarową śmiertelność spośród państw UE – 69 proc.Tak negatywne wyniki Polska osiągała przez większość roku 2021. Podczas szczytu nadmiarowej liczby zgonów w listopadzie 2021, wskaźnik Polski był dwa razy wyższy niż średnia europejska – wynosił prawie 51 proc.
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/poland/
Aha dałem takie źródło , bo strona MZ nie zawiera danych z 2020 r
W kwietniu po odwołaniu pandemii lekarze wrócili do pracy i od razu widać efekty .Nie można bylo tak wcześniej?
2.Nasi dzielni policjanci przez cały okres pandemii dzielnie walczyli z obywatelami , aby jak najbardziej uprzykrzyć im życie .Wypisali łącznie milion mandatów .Za takie statystyki to się awans należy jak nic.
W ostatnim czasie przełożeni szantażują policjantów, że ci muszą gnębić społeczeństwo i wystawiać mandaty za brak maseczek. Jest nieoficjalny zakaz pouczeń, tylko mandaty. Przełożeni straszą, że jeśli statystyka mandatów nie wzrośnie, to policjanci będą mieć robione postępowania za byle co i zostaną odsunięci od służby” – przekazał nam kilka miesięcy temu policjant.
https://tarnogorski.info/policja-podsumowala-pandemie-ponad-milion-mandatow-za-maseczki/
Oni to jeszcze mają siłę i chęci telepać.
Dwa nowe podwarianty koronawirusa odporne na zarówno na szczepionki, jak i na naturalną odporność. Nowe podwarianty COVID-19 wykryto w USA i Australii. Wiadomo już, że liczba wywołanych nimi zakażeń gwałtownie rośnie w Republice Południowej Afryki. Naukowcy ostrzegają przed kolejną falą zakażeń SARS-CoV-2.
https ://wiadomosci.wp.pl/wykryto-dwa-nowe-podwarianty-koronawirusa-sa-odporne-na-szczepionki-6763940852308768a
Nowe podwarianty COVID-19 wykryto w USA i Australii.
To znaczy , ze jest już na całym świecie , w ty w Poslce. Nie martwiłbym się żadnym nowym wariantem. W obliczu zaistniałej sytuacji (wojna i inflacja) , kraje zachodnich gospodarek nie mogą sobie pozwolić na kolejne lockdowny.
BA.4 i BA.5 to podwarianty Omikronu, które coraz bardziej niepokoją naukowców. Czy wywołają kolejną falę epidemii w Polsce?
SARS-CoV-2 rozprzestrzeniania się po całej planecie i nadal ewoluuje. Najnowsze dane dowodzą, że podwarianty Omikronu BA.4 i BA.5 odpowiadają za gwałtowny wzrost zakażeń w Stanach Zjednoczonych i Republice Południowej Afryki. Wirusolodzy ostrzegają, że kolejne warianty są bardziej zakaźne od poprzednich, a niektóre z nich przełamują zarówno odporność poszczepienną, jak i tę nabytą po infekcji. Czy w związku z tym jesienią może czekać nas kolejna dotkliwa fala SARS-CoV-2?
Lata 20 XXI wieku zapiszą się jako lata lęku strachu i paraliżu gatunku ludzkiego ....
Aspiryna a leczenie COVID-19. Stary lek daje nową nadzieję dla chorych
Ukazały się nowe badania na temat leczenia COVID-19 z użyciem kwasu acetylosalicylowego. Autor, prof. Jonathan Chow, przyznaje, że trzecie badanie i kulminacja 15 miesięcy pracy potwierdza, że "podawanie aspiryny wiąże się z lepszymi wynikami leczenia i mniejszą śmiertelnością hospitalizowanych pacjentów".
Infekcja covid jako taka zwiększa krzepliwość więc naturalnie ryzyko incydentów zakrzepowych idzie do góry, natomiast aspiryna jest jednym z najstarszych leków przeciw płytkowych zmniejszających wspomniane ryzyko, także nihil novi, wiedzielismy to a badania potwierdzają
Rozumiem że bawi Cię własne ubóstwo umysłowe gdy czytasz rzeczy których nie rozumiesz. Gratuluje dystansu,chcesz podręcznik fizyki albo wytyczne leczenia astmy?będzie lepszy ubaw niż przy kaczorze donaldzie, polecam
masz jakieś gorszy dzień - nie wiem skąd ta agresja ... jak słusznie zauważyleś nie wiesz z czego się śmieje ... śmieje się że przez całą pandemię nie słyszałem by głośno mówiono by leczyć ludzi szerokodostępnym środkiem ........
Zauważ , że dodałeś sobie moje przemyślenia na temat tekstu , który załączyłem i to na podstawie emotikony .... nie uważasz , że to żałosne?
Z tego zdania może wynikać 10 rzeczy , które mnie rozbawiły ty wybrałeś sobie taką , która pozwoliła Ci mnie atakować .... coś z Tobą nie halo... zapal sobie ziółko....
śmieje się że przez całą pandemię nie słyszałem by głośno mówiono by leczyć ludzi szerokodostępnym środkiem - bo kompletnie nie znasz wskazan do podawania takiego środka, od tego sa wytyczne których na oczy nie widziałeś ale wiadomo że wiesz lepiej ekspercie. Wiesz jak się
Z tego zdania może wynikać 10 rzeczy, które mnie rozbawiły " -> nie wiem co jest zabawnego w zdaniu podsumowującym wyniki badań nad protokołem postepowania w danej chorobie, równie zabawna jest instrukcja obsługi pralki ale to już dawno było wiadomo że niektórym wystarczy zwykły ser żeby sie smiali
Żałosne jest to że od początku pandemii wklejasz teksty i linki które dowolnie sobie interpretujesz nie mając pojecia o temacie i wypowiadasz się jak na typowego polaka przystało wywołując u większości forumowiczów conajwyżej usmiech politowania. Co drugi twój post w tym wątku to dawka intelektualnej żenady która bawiła jedynie na początku. Wszystko na poziomie z sabaru i innymi lokalnymi mózgami
Via Tenor
Ty jakiś psychiczny jesteś czy sobie mnie z kimś pomyliłeś??
Ja w tym wątku ?? gdzie kiedy i co???
Na bank coś CI się w pomyliło ...
Teraz mam ubaw z Ciebie dopiero.......
Coś mi się wydaje , że namierzasz moje posty bo się skompromitowałeś w temacie o żywieniu u chcesz sobie odbić ... ech Ty golowy Wariacie ...
Zeszcze się ze śmiechu - o tak się nie ubawiłem na tym forum ...
Wątek jest naćkany twoimi gówno-przemysleniami których nawet nie pamiętasz, parokrotnie byłeś wysmiewany przez kilka osób, ale to chyba mechanizm traumy i wyparcia robi swoje, wystarczy spojrzeć pare stron w tył. Już wiemy że można Cię rozbawić byle czym jak na wiejskiego głupka przystało także lata mi to koło tyłka.
P.S Przy cholesterolu już nawet nie miałem siły "dyskutować" skoro nie rozumiesz patogenezy miażdzycy to co się będę ze świnia w bagnie siłował i tłumaczył przecież i tak nie zrozumiesz. Ale tak misiu "wygrałeś" tam, zaraz znajdziemy jakaś naklejke żebyś sobie na klate przykleił, w sam raz na twój poziom xD
To jest siła argumentu ....
P.S Przy cholesterolu już nawet nie miałem siły "dyskutować" skoro nie rozumiesz patogenezy miażdzycy to co się będę ze świnia w bagnie siłował
Czyli badanie które są świeże na temat miażdżycy podważasz i tego co ją jednak powoduje ... pewnie do dzisiaj uważasz że wrzody żołądka to choroba dyrektorska a na wiele schorzeń pomaga stawianie baniek i tańce nad ogniskiem ...
Co do tego tematu jakbyś załączyć jakąś moją wypowiedź to może by mnie naszła refleksja i oświecenie a tak teksty typu "każda Twoja wypowiedź i jesteś głupkiem są poniżej pewnego poziomu "
Jak na osobą zakładam wykształconą obierasz bardzo prymiwtyny sposób zwracania się do innych i argumentowania swoich wypowiedzi .
Proszę znajdź i wskaż gdzie ja byłem w całym tym wątku przeciwko szczepieniom ??
Niech Ci Wilk pomoże .
Trochę zalatuje to amatorstwem najpierw sobie ubzdurać , że ktoś wyraża jakąś tam myśl na podstawie cytatu , który załaczył , potem jeszcze podpiąć go do przeciwników szczepionek.... porąbało Was całkiem czy co ?
Wątek jest naćkany twoimi gówno-przemysleniami których nawet nie pamiętasz, parokrotnie byłeś wysmiewany przez kilka osób
Proszę znajdź chwilę i załącz numer tego posta - chętnie zobaczę.
bo kompletnie nie znasz wskazan do podawania takiego środka, od tego sa wytyczne których na oczy nie widziałeś ale wiadomo że wiesz lepiej ekspercie. Wiesz jak się
Przecież sam napisałes , że :
Infekcja covid jako taka zwiększa krzepliwość więc naturalnie ryzyko incydentów zakrzepowych idzie do góry, natomiast aspiryna jest jednym z najstarszych leków przeciw płytkowych zmniejszających wspomniane ryzyko
Ja się nie znam , ale nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz?
Ja się nie znam , ale nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz?
Jaka znowu sprzeczność, o czym ty chrzanisz?Umiesz czytać ze zrozumieniem o tym co pisze?Zdałeś chociaż maturę z polskiego? Ostatnimi laty widziałem sporo w internecie ale ty kabareciarzu wiedziesz prym, siedzisz pózniej biedny nad tymi postami i starasz się je rozgryźć smażąc jakieś kocopoły i wywołując mnie raz po raz, ale w jednym masz racje - nie znasz się xD
Potencjalna nowa gwiazda światowej wirusologii i pandemiologii szaleje. WHO zwołuje pilne spotkanie podobno. Nasza specgrupa od wirusów musi zostać reaktywowana. Zamykanie wszystkiego i wszystkich mają już przećwiczone. Ewentualnych oporniaków nazwą szurami i większość wymięknie. A jak jeszcze korona uderzy na jesieni, to leżym i robim pod siebie. Będą nam chałupy dechami zabijać, jak Chińczyki obecnie.
Covidek z mody wyszedł, czas na nową plandemia.
No popatrz panie. W listopadzie 2021 już wiedzieli ze małpia ospa zaatakuje dokładnie 15 maja tego roku [w rzeczywistości w Europie pierwszy potwierdzony przypadek był 6 maja.] Niewiele się pomylili. Już wiedzą ile osób zachoruje i umrze.
https://www.nti.org/wp-content/uploads/2021/11/NTI_Paper_BIO-TTX_Final.pdf
Szkoda że ludzie tak mocno wierzą w telewizor i podążają za wszystkim co modne i co zareklamują im dobrze opłaceni obrzydliwi celebryci. Do tej pory totalitaryści ze światowego rządu robili co im się żywnie podoba więc wątpię żeby dało się to powstrzymać.
A ty pomagasz jeszcze reklamować kolejnego wirusa. Pierwsze wzmianki na temat tego wirusa znalazłem na internecie jakieś 3 tygodnie temu. Miałem o tym pisać ale sobie myślę co będę reklamował. Przez ten czas pisało coraz więcej portali o tym. Teraz podchwyciły to media i się zacznie albo już się zaczęło.
Dr Niedziele znalazł "winnych" 200 tys nadmiarowych zgonów z lat 2020 - 2021. To polacy i ich nie zdrowy tryb życia. On i rząd nie mają z tym nic wspólnego ??
Minister odniósł się także do nadmiarowej liczby zgonów odnotowanej w Polsce. Stwierdził, że 200 tysięcy to bardzo duża liczba. Dodał, że z przeanalizowanych danych wynika, że jest to spowodowane złym stanem zdrowia Polaków, a nie ograniczoną dostępnością do pomocy lekarskiej w trakcie pandemii.
No patrz, na na COVID też wiele osób zmarło albo mocno go doświadczyło (przetrwałe zaburzenia węchu, smaku, incydenty związane z krzepliwością, często prowadzące nawet do śmierci) albo miały "long-COVID", ale walka z pandemią nie jest OK, bo przecież rozwaliła gospodarki, doprowadziła do inflacji spowodowanej głupim dodrukiem - wirus dla 99% zdrowych osób nie jest groźny, więc powinniśmy potraktować go od początku jak zwykłą grypę i pogodzić się z ewentualną niewielką liczbą ofiar-pechowców, w końcu świat to nie raj i każdego dnia ryzykujemy, nawet przechodząc przez ulicę.... No i o odszkodowaniach za przechorowanie COVID nie słyszałem.
A więc? Co chcesz nam przekazać taką wrzutką bez komentarza? Ja swoją interpretację mam, ale może jest błędna, więc się szerzej wypowiedz.
Które incydentalne ofiary są OK, a które nie? Te spowodowane wirusem są OK, bo to siła wyższa, na którą nie mamy wpływu?
Ale może faktycznie chciałeś po prostu podzielić się informacją? - która, przyznaję, nie jest wesoła, bo każda ofiara ewentualnych ciężkich skutków ubocznych to jest smutna, często dramatyczna historia... No więc?
Taki wyrywkowy nius. Której firmy szczepionkę dostał i ile dawek?
Covid stał się niemodny i starają się grzać temat.
Teraz będzie modna małpia ospa, no i prawo w polsce już przygotowali pod ten kolejny kryzys na jesieni. Jak się da zarobić to dlaczego nie. I znowu wakacje koło domu.
Powinien jak najszybciej ustawić się po kolejna dawkę.
W internecie pojawiły się niepokojące informacje (na anglojęzycznych stronach www)
Ponoć jakieś badanie naukowe we Francji wykazało związek między szczepieniami na COVID a występowaniem choroby Creutzfeldta-Jakoba.
Pytanie... czy to prawda??
Choroba Creutzfeldta-Jakoba (ang. Creutzfeldt-Jakob disease, CJD) – choroba neurologiczna z grupy pasażowalnych encefalopatii gąbczastych (TSE), której czynnikiem patogennym są najprawdopodobniej priony. Podobnie jak inne choroby z tej grupy ma charakter neurozwyrodnieniowy i cechuje ją odkładanie w ośrodkowym układzie nerwowym i niektórych innych tkankach nieprawidłowej izoformy białka prionu
Objawy tej choroby:
Klasyczna triada objawów w CJD to otępienie, mioklonie i typowy obraz w EEG. Występują one łącznie u około 70% pacjentów. U około 30% stwierdza się objawy prodromalne: osłabienie, zaburzenia snu i łaknienia. W klasycznej postaci CJD postępujący deficyt neurologiczny i otępienie kończą się śmiercią chorego w 1. roku choroby. Około 5% to przypadki o długim, przewlekłym przebiegu.
Ponoć jakieś badanie
<---
Polecam trzymać się z daleka od bydła, a także odstawić pierogi, parówki i żelki.
"Jakieś badanie"
Już myślałem, że po tym jak opłacane przez rosję trolle podważające sens szczepień i samą pandemię same się tutaj zanonimizowały bądź dostały po banie, natłok głupoty został powstrzymany. Nic bardziej mylnego. Masakra.
Przecież napisałem że nie wiem czy to jest prawda.
Tak więc czekam na jakiekolwiek potwierdzenie tej informacji z wiarygodnych źródeł.
A ludzie którzy to od razu wyśmiewają zachowują się nierozsądnie...
To po co rozpowszechniasz niesprawdzone informacje. Swoją drogą zauważyłem że niektóre informacje pojawiają się właśnie między innymi w takich komentarzach. Potem ktoś to przeczyta, skopiuje i poda dalej dodając kilka słów od siebie. I tak kolejno. Na końcu powstaje news na stronach, np. związanych z wiadomościami.
Ale tutaj nie ma co sie smiac. Dzisiaj u mnie w pracy szesc osob zameldowalo sie, ze sa pozytywni. I teraz albo wykorzystuja sytuacje i leca w przyslowiowego ciula na L4, albo cos faktycznie jest na rzeczy, albo znowu nadszedl czas gdzie bardziej intensywne puszczanie wiatrow z dupy bedzie przez lekarzy uznawane za objaw zachorowania na C19.
O cho covid się obudził.
Ano się obudził. Podobno jakieś nowe warianty, bardziej zaraźliwe i bardziej zjadliwe. Jakże by inaczej. Chyba małpia ospa nie spełniła pokładanych w niej nadziei na zostanie nową gwiazdą.
Podobno czeka nas super fala, jakiej jeszcze świat nie widział. Zgodnie z zasadą, że lepiej zapobiegać, proponuję zastosować najnowszy chiński protokół walki z koroną. Pozamykać ludzi w domach, a drzwi pozabijać dechami. To zdecydowanie zalecane w takim niezdyscyplinowanym społeczeństwie, jak nasze.
Tyle że bardziej zjadliwe i zaraźliwe to już przedtem były. Chyba im się słownik kończy bo nie potrafią znaleźć innego określenia jak tylko to.
Dla antyszczepionkowców powinno być specjalne miejce w psychiatryku to takich imbecyli to nie widziałem od czasu kiedy spotkałem na studiach płaskoziemce i się zastanawiałem jakim cudem on się tam dostał i do tej pory nie wiem.
Za kilka miesięcy wyjdzie nowa wersja szczepionki. Jak podawali w radiu jest ona w fazie testów. Puki co na covida będzie podawana stara wersja. Dla przypomnienia dodam że to będzie 4 dawka.
Tak sobie myślę bo skoro ma wyjść jakaś nowa wersja szczepionki, a będzie podawana ta stara to jak wyjdzie nowa to ci co się będą szczepić teraz 4 to potem tą nową będą 5 raz?.
W Polsce nikt nie mówi o czwartej dawce, chyba nawet WHO nie wydało rekomendacji, poza "osobami z obniżoną odpornością".
Tzn. inaczej - mówią, że jeśli będzie czwarta, to już ta nowa, bo podawanie obecnej może być mniej skuteczne.
Zacytowałem tylko kawałek artykułu bo jest dość długi ale warto sobie cały przeczytać. Ciekawe ciekawski w tym artykule są omawiane na temat szczepionki i tego przypadku.
Zmiany związane z menstruacją w ciągu pierwszych dwóch tygodni po otrzymaniu szczepionki przeciw COVID-19 - całkiem duża liczba osób doświadcza tego efektu niepożądanego - podaje czasopismo "Science Advances". Chodzi o nieoczekiwane krwawienie. Ten objaw do tej pory pozostawał niezauważony lub ignorowany.
Po za tym jak to szło? ... .
A Majka sobie dalej jedzie mimo pozytywnego wyniku testu. Zwykły Kowalski by siedział w domu 10 dni.
Jeżdżę teraz po Włoszech, gdzie dziennie ok. 100k przypadków i jest... normalnie :) Szpryce dają radę ;)
Są tu może osoby które tak jak ja borykają się z utratą smaku i zapachu po przechorowaniu?
Od czasu przejscia covida (marzec 2021) czuje zmieniony smak np coli. Nie potrafię powiedzieć jaki rodzaj smaku teraz odczuwam bo nie spotkalem sie nigdy wczesniej z czyms takim ale posmak jest na tyle niedobry, ze praktycznie nie pije juz coli.
Węch również mi sie pogorszył.
Ja od 2 lat nie mam węchu, a smak jest tak żałosny że nie polecam nikomu.
Smak bez zmian, ale węch wyraźnie przytłumiony. Zawsze szczyciłem się ostrym nosem, a teraz ledwo wyczuwam zapachy.
Przechodziliśmy (z żoną) pod koniec 2011. U mnie, utrata smaku i węchu, to były jakieś dwa tygodnie i powrót do stanu normalnego. U żony, powrót smaku w pełnym zakresie około 6 m-cy, z węchem jest coraz lepiej, ale jeszcze nie tak jak było przed infekcją.
Znacie kogoś kto miał Covida od kwietnia tego roku w górę? Mam na myśli takiego z objawami, a nie takiego przez "magiczne" testy Wszystko na temat; więc ten żałosny topik
Ja, moja dziewczyna, jej rodzina i połowa osób w pracy,a także dużo znajomych którzy podróżowali w tym czasie na południe europy, wiekszosc z bardzo "miłymi" objawami.
Ja obecnie siedzę na zwolnieniu przez Covida. Znowu nie mam węchu ani smaku, poza tym na razie nie ma tragedii.
edit: koleżanka z roboty też siedzi na zwolnieniu. Podobno jeszcze jakaś trzecia babka z roboty jest chora.
To że nie masz znajomych, a rodzina się do Ciebie nie przyznaje, nie znaczy że nikt nie choruje.
Dorośnij.
Tak. Znam co najmniej sześć osób, które niedawno zachorowały i mają uciążliwe objawy. Z każdego pokolenia: trzydziesto-, pięćdziesięcio- i sześćdziesięciolatkowie. To przypadki wśród bliskich znajomych i w najbliższej rodzinie. Wszystkie z tego miesiąca. I nie z jednego ogniska, bo mieszkają w różnych miejscowościach (dwie osoby w Krakowie i cztery pod Sandomierzem). Nie miały styczności ze sobą.
Tak więc na idiotów pokroju Redmana2 można tylko patrzeć z politowaniem albo z odrazą.
Redman2 to kolejne konto Hydro, jego po samym przecinku można rozpoznać.
Przecinek to jego najmniejszy problem.
Najlatwiej go rozpoznac, po przeczytaniu najbardziej durnego, prymitywnego posta w watku.
Koles jest taki glupi, ze to ustawa powinno byc zakazane byc takim tumanem.
Oparte na mRNA szczepionki przeciw COVID-19 podnoszą ryzyko zapalenia mięśnia sercowego lub osierdzia u osób poniżej 40. roku życia
h ttps://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-ryzyko-chorob-serca-po-szczepieniu-na-covid-19-nowe-badania,nId,6392067
Trzy dawki, dwa lata ukrywania się i mnie w sierpniu jebsło.
Omicron nie dość, że roznosi się kosmicznie szybko (pierwsze objawy u mnie w sobotę w nocy po powrocie z delegacji, w niedzielę rano żona już zdychająca!) to mimo 3 dawek Moderny miesiąc z życia wyjęty. Na szczęście płuca czyste, widocznych powikłań brak, siła wróciła jakoś w październiku. Pierwsze dni to były najgorsze dni dotychczasowego życia. Musieliśmy z żoną spać oddzielnie, bo majaczyłem, rzucałem się na łóżku, pociłem jak szalony, miałem takie fazy że się nad ranem budziłem z głową tu gdzie kładąc się miałem nogi. Pościel gdzieś na ziemi, prześcieradło wciągnięte dupą, normalnie jakby mnie demon opętał. Do tego straszne koszmary spowodowane wysoką gorączką. Często wtedy myślałem o ludziach co złapali wariant wjeżdżający na płuca, myślę że spokojnie odczuwałbym alfę jako zagrożenie życia, straszna choroba, nie polecam, jednak w telewizji nie kłamali a wirus istnieje.
Uwaga: wpis sponsorowany przez big pharmę.
spoiler start
Żartowałem z tą big pharmą, ale niech się szury pocieszą. No i warto dodać, że ciężki przebieg po 3 dawkach, szczepionka nie działa!111oneone Ale w sumie skoro ją przeżyłem to i
COVID mniej straszny kek
spoiler stop
Serio, po trzech dawkach rzekomo łagodny Omicron tak cię sponiewierał? Cholera, no to grubo.
Ja jeszcze nie złapałem, i w sumie nadal nie wziąłem czwartej dawki na Omicrona... Jakoś ciągle odkładam...
przechorowałem gdzieś w 2020 roku nawet nie wiem kiedy (oczywiście nikt się nie szczepił ani ja ani żona ani dzieci) przeciwciała zbadałem kilka razy zawsze ten sam albo i wyższy skrajnie wysoki poziom od czasu 2020 roku. W tym czasie byliśmy 8 razy za granicą (gdzie wymagane były testy) oraz kilkanaście razy gdzie można było przejechać w ramach EU. Oczywiście tam gdzie wejść nie mogłem to nawet nie próbowałem. Z racji że nie staraliśmy się niczego zmieniać w naszym życiu (nie wszystko się udało w 2020 roku w 2021 było lepiej a w 2022 to już w ogóle temat odpadł) to mieliśmy non stop kontakt z wirusem. Odpowiem tak jak poprzednio szczepić się powinni ci co są w grupie ryzyka lub mają odporność jak przysłowiowe ... + wszystkie grubasy, zawałowcy, cukrzycy i osoby obciążone różnymi chorobami. Wszyscy zdrowi przechorują jak 99% innych wirusów na świecie (poza śmiertelnymi oczywiście jak wścieklizna). Z perspektywy czasu kto miał rację ? Zwolennicy masek + lockdownów czy ludzie którzy założyli (tak jak ja) że i tak każdy przechoruje. Ty po 3 szczepionkach piszesz o takim stanie którego ja nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Ostatni raz mocno chorowałem gdzieś w podstawówce na świnkę. EDIT : nie w podstawówce ale to było przedszkole zerówka. I pamiętam bardziej już z opowieści że miałem prawie 40C i rozważano czy nie robić punkcji z racji na podejrzenie zapalenia opon mózgowych (ale rodzice zbili gorączkę). Od tamtej pory najlepszym lekarstwem jak zawsze jest sport, warzywa i owoce.
Zgadzam się z lekarzem o ksywce Aleks.
Na czarną ospę też nie wszyscy chorowali i umierali.
Grubasy i chorowitki niech się szczepią, reszta wedle rozsądku, wystarczy że zje sałatę i zapije Cisowianką, no i zakaz spożywania cukru.
Koleżanka złapała COVID zanim jeszcze były szczepionki, pracuje z dziećmi no i już w kwietniu/maju 2020 chwyciła. Do końca życia będzie brała leki na serce. Mi też 2 tygodnie po wyzdrowieniu wyszła arytmia, na szczęście przeszło, to był chyba najbardziej niepokojący objaw. Czułem, że mi nagle serce przyśpiesza ni z gruchy ni z pietruchy. Zresztą to Apple Watch mi przepowiedział COVID sugerując szybkie udanie się do szpitala - spałem sobie smacznie już czując się "trochę gorzej". Nagle zegarek wibruje na ręce - patrzę co się dzieje a tam "tętno spoczynkowe 180 - zalecany szybki kontakt z lekarzem". Następnego dnia był już kompletny zgon który utrzymywał się przez 3-4 dni.
Moim zdaniem szczepić się a najlepiej unikać, maski dały bardzo dużo, nie pierdziel szefie, bardzo uważałem na siebie, wszyscy znajomi w moim otoczeniu w maskach, ja też, praca zdalna, od 2020 do 2022 nie miałem nawet kataru, najlepsze lata życia. Oczywiście pewnie to uśpiło mi trochę układ immunologiczny chociaż znajomi co równie ciężko ze mną przechodzili normalnie żyli przez te lata, więc to pewnie nie to. No i w lockdownie zbudowałem życiową formę, nigdy nie byłem tak fit a podróżowałem głównie autem korzystając z self check-inów, pozwoliłem sobie ino na dwie dalsze wycieczki lotnicze ale w FFP2 na mordzie cały lot i lotnisko :)
IMO żeby nie zwariować to najlepiej być zaszczepionym na obecnie panujący wariant (chyba że ktoś już przechorował jak Ty) i żyć w miarę normalnie. Ja akurat na omicrona nie byłem i w sumie żałuję, że nie poczekałem z wyjazdem do czwartej szprycy.
Że wam się jeszcze chce o tym gadać.
Przestało się sprzedawać to cyk i mamy rozwiązanie :D złapany za rękę :D
Pfizer Executive: ‘Mutate’ COVID via ‘Directed Evolution’ for Company to Continue Profiting Off of Vaccines …
https://www.projectveritas.com/news/pfizer-executive-mutate-covid-via-directed-evolution-for-company-to-continue/
Ciekawe jak duża jest skala https://www.youtube.com/watch?v=6TCqbwmfZ3M
Na zachodzie przynajmniej są jeszcze normalnie duże telewizji bo w TVP Jan Pospieszalski został wyrzucony z pracy i stracił program za podobny materiał, a o TVN i Polsacie to nawet nie wspomnę.
Szczepionki na COVID-19 adenowirusowe, takie jak AstraZeneca i Johnson & Johnson, mogą również powodować te same objawy co mRNA, ale w nieco mniejszym stopniu. Dodatkowo, niektóre osoby zaszczepione tymi szczepionkami mogą doświadczyć rzadkich skutków ubocznych, takich jak zakrzepica związana z niedoborem płytek krwi.
Kreml finansował ten filmy? Ty masz pewnie na ten temat wiadomości z pierwszej ręki...
Ja mam obniżoną odporność po przejściu COVID, do tego od lat niewystępujące problemy dermatologiczne i żałuję, że nie zaszczepiłem się czwartą dawką, ogłupiony informacjami, że kiepsko działa lub wcale nie działa na nowe szczepy - może uniknąłbym problemów (choć sam COVID przeszedłem faktycznie bardzo łagodnie - ale to, jak wiemy, paradoksalnie nie był nigdy dobry znak).
Mam nadzieję, że za kilka miesięcy nadal będzie można przyjmować nie tylko piątą, ale nadal także czwartą dawkę, bo na kolejną jesień chcę być przygotowany.
A zatem apel do innych - nie wierzcie ani ruskiej propagandzie, odkopującej z desperacją stare wątki, ani pismakom nieukom, bo są jeszcze większymi nieukami niż niektórzy lekarze ;), więc nie pytajcie autorytetów z Interii i WP, czy się szczepić.
Piętrus akurat Tobie bym nie zalecał zaprzestania brania tego specyfiku. Nie poddawaj sie i przy 20 dawce. Nawet jakby skora płatami odchodziła
Temat ogólnie na dzień dzisiejszy dosyć zadziwiający biorąc pod uwagę to, co się działo jakiś czas temu i jaki był szum o tym wirusie, że już to był niemal (teoretycznie) koniec świata. Z biegiem czasu dziwnie się z tym czuję, a przeszedłem tę chorobę z dwa razy i ani razu się nie zaszczepiłem.