Dr DisRespect będzie produkować gry wraz z innymi „mega influencerami”
Wyczuwam najwyżej średni tytuł, za to napchany fan service tak bardzo jak to tylko możliwe
był zatrudniony w studiu Sledgehammer Games. Wpierw pełnił tam rolę osoby odpowiedzialnej za kontakt ze społecznością, a potem otrzymał awans na projektanta poziomów i pracował nad wieloma mapami multiplayer, które znalazły się w Call of Duty: Advanced Warfare.
no czyli się porywa, nie ma czym się chwalić z takim doświadczeniem xD
Oko
Jak ktoś tak pisze widać że normie, "normie określenie osoby jaskiniowca mediów społecznościowy osoby która nie ogląda twitcha, youtuba nie zna żadnych znanych infulencerów oraz yutuberów jest internetowo upośledzona." to jest definicja tego czym jesteś i było moim celem obrażanie ciebie.
Taki wąsacz co chyba nie umie zmniejszyć jasności w monitorze bo gra w okularach przeciwsłonecznych.
Aha! I jeszcze zdradzał żonę.
Oho już się pojawił oświecony zafca, który definicjami sypie jak z rękawa oceniając kto jest upośledzony (internetowo) a kto nie i jaki to cholerny wstyd, aż w pięty wszystkim czytelnikom poszło.... LOL
Ma zasięgi i inni influencerzy na pewno też. Jeśli gra będzie w miarę ok to się sprzeda lepiej niż gra dobra, która nie ma reklamy.
Rynek gier rządzi się swoimi prawami i jeśli produkt jest średniakiem to gracze reagują w miarę szybko nawet gdy producent jest "uwielbiany" przez nich - wystarczy spojrzeć na Redów, społeczność ich lubiła ale za CP2077 im się mocno dostało.
Jeżeli ich produkcja będzie kupom to istniej na to stare chińskie przysłowie.
Konfucjusz rzekł:
"Jeśli na ziemi leży kupa a przykryjesz ją płatkami róży to nadal jest kupa która śmierdzi gdy olejek różany wyparuje a płatki opadną."
Tak powiedział na prawdę...
Może i CP2077 średnio wyszedł ale jak się fenomenalnie sprzedał. A sprzeda się jeszcze lepiej, bo marketing mieli bardzo dobry. Wystarczy, że będzie w miarę ok, nie musi być fenomenalna, to się sprzeda.
Ma zasięgi i inni influencerzy na pewno też. Jeśli gra będzie w miarę ok to się sprzeda lepiej niż gra dobra, która nie ma reklamy.
Była taka gra... Wprost stworzona dla tych całych influencerów z "tłicza"... Od Ubisoftu bodajże... A dokładniej od ludzi od jakiegoś Rainbow Six... Był to taki "cool" FPS, gdzie było głosowanie widowni na "tłiczu" aby np. zmienić grawitację na mapie itp. E-sport, lasery...
I tyyyylu ludzi, w tym tych całych influencerów na premierę się w to zagrywało...
...
I?
Chyba zdechło, bo tak dawno o tym nie słyszałem, że nawet zapomniałem nazwy...
Poza tym
PS: No i tak na marginesie - chłop co tam robi, to tam robi, ale COŚ robi: zapowiada własne studio itd.
A gdzie te "wielkie nazwiska" wyfarbowane, albo mające cheata w mózgu?
xD
Pierwszy to chyba tylko żyje medialnie dzięki temu, że media piszą o jego kasie i innych kontraktach...
Drugi? Nie mam bladego pojęcia - żyje?
Mówisz o grze LawBreakers? Grze, która była spóźniona mechanikami, modelem monetyzacji tytułu, i samym gatunkiem? Nie doceniasz magii twitcha i streamerów, jest to kolejna odnoga marketingu. Dlatego twórcy wielu gier bardzo chętnie dzielą się zyskami z mikrotranskacji z takimi twórcami. Dlatego w takiego among usa zaczęto grać dopiero po tym gdy streamerzy zaczęli w to grać, na twitchu zrobiło się głośno potem w mediach też zrobiło się głośno.
Lawbreakers, Crucible i ten dziwny kolorowy BR którego nazwy już nie pamiętam - wszystkie te gry łączy to że w pierwszych dniach cieszyły się gigantycznym zainteresowaniem dzięki streamerom i wszystkie bardzo szybko umarły bo były słabe albo przeciętne.
Oho, pewnie wyjdzie z tego "códo" XD