Posprzeczalem się wczoraj z jednym kumplem po piwie. Zakupił on za niezły hajs ustrojstwo ze zdjęcia, i na tym ,,grilla" robiliśmy.
Powiedziałem mu po kilku piwach, że to nie jest grill tylko duża patelnia, i że xxxx a nie kiełbasa z grilla to jest.
Jak grill to tylko na wolnym ogniu, w dymie, jakbym chciał zjeść kielbe z patelni to bym w domu zjadł.
Nie wiem czemu, ale ta z tej jego patelni nie miała nawet startu do tej z normalnego słusznego grilla.
A wy jaką bardziej lubicie? Nie mówię że z patelni zła, wiecie że lubię, ale grill to grill, tradycja musi być zachowana.
PS. Sporo dał za to, sama ta misa na dole koło 5 stówek ponoć.
Taki koneser kiełbasy jak Ty to faktycznie wyczuje różnice, nie dziwie Ci się. Co popijałeś do kiełby?
Całkiem dobrego blenda niszczyć colą? :(
Całkiem dobrego blenda niszczyć colą
Bez przesady :D Nie wiem skąd to przeświadczenie, że jak whisky to tylko z lodem i że Johnny Walker to jakiś nadtrunek. Przecież w większości droższych koktajlbarów i restauracji gdzie w ofercie maja Johhniego, służy on głownie jako baza pod driny i koktajle.
Ja rozumiem święte oburzenie, gdyby ktos pił Port Ellen z Colą z biedronki, ale JWB? :)
A mi najbardziej smakuje z ogniska. Drewno+dym robi swoje. Pewnie dlatego inny smak wyczules bo po prostu na tej "patelni" nie dostawala dymu i nie byla owedzona. Mi z tych gazowych, elektrycznych grilli smakuje tez jakbym w domu na pataleni, albo opiekaczu elektrycznym usmazyl. Niestety za ognisko jak Cie dorwie straz pozarna to jest niezla kara. U mnie teraz nawet lisci nie mozna spailc tylko worki dostaraczaja i masz w nie ladowac. Sasiad co zawsze wypalal taki kawalek to przyjechala straz i kolo 5k placil.
Błąd, że w sreberku. Najlepiej zostawić stary tłuszcz i nie myć tej patelni to złapie smak po jakimś czasie ;D
https://www.youtube.com/watch?v=PcwjSBciAiE
My na takim samym wczoraj robili tyle że ty tam masz chyba patelnie, a u mnie ruszt był.
PS. Sporo dał za to, sama ta misa na dole koło 5 stówek ponoć.
To nieźle przepłacił. Taki grill da się pospawać samemu, chyba że nie masz spawarki, to możesz zlecić komuś, a i tak koszt będzie mniejszy. Ja mam ruszt zamiast tej "patelni" i jest to lepsza opcja.
Jak chcesz spawać, zapewne żeliwna, patelnie? :)
No samej "patelni" ze zdjęcia nie wyspawam, ale jak napisałem wyżej, ja mam "ruszt" i to już normalnie się da.
Gesty napisał, ze ten pojemnik na opał tyle kosztował. Jeśli to jest pożądny kawał żeliwa, to cena nie dziwi. Ruszt to faktycznie groszowe sprawy.
Jeśli to jest pożądny kawał żeliwa, to cena nie dziwi.
No tak, tylko taki pojemnik można też wykonać samemu, oczywiście z materiału, który da się spawać. Wystarczy odpowiednio gruba blacha. Tutaj ktoś po prostu wolał zapłacić za gotowca, niż samemu się męczyć.
Żeliwną elektrodą w palenisku. Wszystko można pospawać nawet plastik. Tylko po co. Lepiej zrobić dwie soboty i kupić gotowe. Spawarka i materiały do niej sporo kosztuje. Chyba, że seryjna produkcja grilli to ok, a tak zakup mija się z celem na jeden raz. Komu zlecisz, skąd blacha i ile to będzie trwało? Za niedługo koniec lata.
Od razu mi się przypomniał jeden z wątków, gdzie użytkownik zapytał o jakąś bzdurę w gniazdku elektrycznym to fanatyczna sekta elektrody kazała mu od razu rwać druty w całej chacie i robić wszystko od nowa bo jak tak można mieć.
Aktualne ceny stali zachęcają do własnej produkcji grillów!
A jednak żeby taki grill kupić, to ktoś musiał się "babrać". Ja tu nie neguje tego, że ktoś kupuje grilla czy inne rzeczy, niech sobie każdy robi co chce. Pisząc pierwszy komentarz, miałem na myśli tylko, że można zrobić coś podobnego samemu, ewentualnie z małą pomocą, przynajmniej rozwiniesz trochę kreatywność i zaoszczędzisz, bo kupując wszystko gotowe, to w jakimś procencie płacisz za wygodę, że nie musisz nic robić, ale oczywiście masz do tego prawo. A że hopkins rozwinął temat, to wpadło klika komentarzy więcej i tyle, a Ty mi wrzucasz zaraz teksty o jakiś sektach, jakbym robił z siebie jakiegoś eksperta od grilli i wszystkich namawiał to zawodowego spawania.
Dobry grill, odjeb się od kumpla.
Grill jak grill. Byle wszystko upieczone było jak należy, czepić się nie miałeś już czego?
nędzny to "grill". Prawdziwy grill to taki gdzie największym atutem tak przyrządzonego mięsa jest jego owędzenie.
Tutaj to zjawisko nie występuje, bo jak słusznie zauważył Gęstochowa - to w sumie tylko patelnia na wolnym ogniu, więc de facto takie smażenie w plenerze.
Pomijam już fakt, że jeśli jakakolwiek ilość dymu chciałaby jednak "zamarynować" przyrządzane kawałki to ni ma jak, bo właściciel zapewne chciał mieć później mniej roboty z domywaniem tego ustrojstwa i zawinął wszystko w sreberko.
Gościom pewnie wcisnął, że się lepiej "upiecze" :)
W sumie to kiełbasy na patyki a na górze miejsce na jajecznice ;)
Wystarczy tą patelnię zamienić na ruszt i grill jak się patrzy
Tak wygląda jedyny słuszny grill - smak kiełby bez znaczenia.
Z Gęstego po pijaku wychodzi prawdziwy Janusz, nie dość że dostał zaproszenie wyżerając cudze to jeszcze krytykuje i kłóci się z kumplem. Też paru takich miałem w przeszłości i gdy dochodziło do takich sytuacji wyobrażałem sobie że przestrzelam im czaszkę. Potem stwierdziłem że wypada odciąć pewne toksyczne grono które od siebie nic nie dawało, ale do krytyki wszystkiego dookoła było pierwsze i oczywiście wyżerania.
Ruszt jest ok, o ile to nie pełna patelnia :)
To prawda co Gęsty napisał. Kiełbaski ma opiekać ogień albo bezpośrednio żar drewna a nie gorąco metalu.
Wczoraj jak grillowałem na wieczór to użyłem prawilnego, starego grilla, najadłem się jak diabli, kiełbasa bombowa, karkówka to samo, a nie twarda jak podeszwa.
Kolejny przykład na to że jak coś jest drogie, to nie musi być dobre lub chociaż lepsze.
Nie gadaj żeś to wszystko zeżarł...
Wygląda apetycznie, zwłaszcza mięso. Jakbym miał do wyboru albo jedno albo drugie to wiadomo że mięso.
Zdrowy Polski chłop, nazapierdzielał się w biurze na stażu przy Grażynach, ekspresie do kawy i Excelu, to wiadomix że pęto czy dwa trzeba opierdolić.
Prawdziwy grill jest wtedy, gdy skwiercząca kiełbasa odgrywa kawałki Judas Priest
A kiełbę ponacinałeś jak przykazano? Mięso wygląda zacnie ale ta kiełbasa nie za bardzo...
Może nie wypada tak w gościnie krytykować kumpla, ale muszę przyznać gęstemu rację. Kiełbaska powinna być ładnie upieczona, ale powinna się też troszkę podwędzić tym dymem.