Sprzedaż gier Nintendo nie pozostawia złudzeń: twórcy Mario grają w swojej własnej lidze
Siła marki. Super Mario Party jest naprawdę słabą częścią, jedną z gorszych jaka kiedykolwiek wyszła, a i tak sprzedała 15mln.
Dla wielu Switch to konsola do ogrywania nintendowych exów i tyle.
Im dalej, tym ta sprzedaż już tak nie powala. Gra z pierwszego miejsca to 37mln kopii, z 10 to już 11mln, a 20 raptem 3mln.
Kibicujecie Nintendo w drodze do kolejnych sukcesów?
Za totalne olewanie polskiego rynku - nie.
Oczywiście większość z listy musiała być odgrzanym (a raczej spalonym) kotletem...
Dla wielu Switch to konsola do ogrywania nintendowych exów i tyle.
Dokładnie tak + gry pokroju Astral Chain. Marki takie jak fenomenalne Fire Emblem czy Pokemony to gry, dla których kupuje się konsole Nintendo. To jest właśnie siła marki.
Ale równie dobrze można powiedzieć, Plejka to konsola do ogrywania exów i tyle, a to też nie jest prawda. Switch to wygoda, pograsz w pociągu na Plejce w Dooma czy Skyrima? No nie bałdzo, a na Switchu pograsz.
Ciekawe, jak będzie kiedy wyjdzie Steam Deck, ale podejrzewam że niewiele się zmieni. Fani Nintendo to w sporej części drony, jak skrytykowałem nowe Pokemony że Let`s Go Pikachu jest znacznie lepsze albo że Nintendo bierze 60 dolców za gry pokroju Skyward Sword tylko tylko za podbicie rozdziałki, to cię chłopie drony zjadą po same czubki butów. Tak to już jest.
Nintendo jest poza ogólną konkurencją. Tylko zobaczymy na jak długo.
No można, tylko w porównaniu do gier Nitnendo, to mało kto gra w te Doomy i Skyrimy.
Najlepiej sprzedającą się grą na Switchu od nie Nintendo jest Among Us :D
Kolejna taka gra to Minecraft.
Ta konsola jest bardzo popularna, ale mam wrażenie, że na tej konsoli zarabia tylko Nintendo. Inni jak przekroczą 1mln to jest już dobrze.
^A to całkiem możliwe, ja sam mam konsolę dla exów i gier pokroju The World Ends with you: final remix, bo nie załapałem się na DS-a i nie ma tego na PC, a teraz mamy sequel. Ale pewnie ja to mniejszość.
Każdy zamiennik gry z konsoli Big N znajdziesz oczywiście na PC (chociaż Fire Emblem to więcej niż taktyczna turówka, jest cały system relacji z postaciami), ale Nintendo to jednak marka mająca wielu fanów na świecie.
A co do zarabiania - pewnie masz rację :D
Switch według mnie to konsola do exów od nintendo i do indyków. Nintendo ma bardzo silne exy, inne od reszty konkurencji. A indyków wychodzi masa na switcha dzięki temu że switch to hybryda i przez to nadaje się do krótkich sesji. Sam zainteresowałem się tą konsolą przez te dwa aspekty i jestem zadowolony.
Niespecjalnie to dziwi. Ludzie na konsolach Nintendo muszą grać w exy bo na tych konsolach niespecjalnie jest w co grać poza tymi exami. Najmocniejsze marki multiplatformowe po prostu konsolę omijają.
Oczywiście nie jest to żaden zarzut bo jeśli ktoś decyduje się na konsolę Nintendo to zazwyczaj jest tymi exami oczarowany i takiej osobie kompletnie nie przeszkadza że to od 20 lat te same exy ;), nie mniej nie ma sensu dziwić się wysokiej sprzedaży gier ekskluzywnych przy bardzo niskiej sprzedaży... no w zasadzie czegokolwiek innego.
A ludzie się łudzą, że SteamDeck to będzie konkurencja dla Switcha. Nie wiem na jakich zasadach ale na pewno nie na tych, w których gra Nintendo. Oba systemy mogą się uzupełniać ale nie ze sobą konkurować. To, że hanheld, to wcale nie oznacza, że od razu konkurencja dla Switcha.
Co do małej popularności wersji Lite, to nie dziwie się wcale. Nintendo pozbawiło ten sprzęt najlepszej jej funkcji, czyli zmiany hanhaleda w stacjonarkę i na odwrót. Zrobili czystego hanhelda, pozbawiając jej tym samym idei konsoli hybrydowej, która tak bardzo zafascynowała świat w 2107 roku. Oczywiście dla osób, chcących jedynie tanim kosztem poznać ekosystem Nintendo i ograć parę gierkę z obozu Big N, jest to najlepsza wersja do wyboru.
zafascynowała świat w 2107 roku.
No tak, patrząc na bebechy Switcha i brak upgrade`u to Switch przetrwa do 2107 roku i nadal będziemy grać w Zelda: breath of the Wild 5.
Przepraszam, musiałem :)