Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Netflix wymaga szczepień przeciwko COVID-19 od aktorów i pracowników

29.07.2021 13:25
😜
4
11
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany1358673
4
Generał

Dobrze, że jeszcze nie wymagają od widzów

29.07.2021 13:12
😃
1
Lovefool
62
Centurion

No to zaraz się będzie działo, znając hameryke pozew będzie gonił pozew.

29.07.2021 13:16
cycu2003
😜
2
odpowiedz
34 odpowiedzi
cycu2003
241
Legend

I prawidłowo. Tylko w naszym kraju będą się bali zakazywać obowiązkowych szczepień dla pewnych grup jak np. medyków. Albo wstępu do restauracji tylko dla zaszczepionych. Boją się bo niezaszczepieni to przecież ich główni wyborcy, średnio inteligentni ludzie, foliarze pewnie też są w tej grupie

29.07.2021 13:20
|13|
👎
2.1
3
|13|
79
walas85

Boją się bo niezaszczepieni to przecież ich główni wyborcy, średnio inteligentni ludzie, foliarze pewnie też są w tej grupie

Taki inteligentny, a obrażasz wszystkich.
To czy się ktoś zaszczepi czy też nie to indywidualna sprawa każdego.

Jednakże można zaobserwować dziwne zjawisko, kiedy osoby zaszczepione boją się jak ognia niezaszczepionych - czyżby nie wierzyli do końca w ochronną moc szczepionek?

post wyedytowany przez |13| 2021-07-29 13:23:07
29.07.2021 13:23
2.2
7
zanonimizowany1361555
2
Konsul

cycu2003

Myślę, że można byłoby napisać pracę dyplomową i zbadać ten dziwny przypadek, że na tym portalu im większy ranking przy nicku lub więcej gwiazdek tym taka osoba pisze coraz to większe głupoty, widać to zwłaszcza tematach politycznych.

29.07.2021 13:28
Butryk89
2.3
3
Butryk89
156
Senator

|13| a wiesz w ogóle jak działają szczepionki? Co z tego, że ktoś się zaszczepi, jak większość tego nie zrobi? Skuteczność szczepionki jest znacznie mniejsza w takim wypadku, poza tym powstają kolejne mutacje. Wiedza podstawowa z zakresu biologii.

29.07.2021 13:59
2.4
1
zanonimizowany1339461
9
Senator

Lolek1990 Bo to są zwykle starcy, którzy wychowywali się w komunie i taka jak widać naleciałość też im została. Zapewne stan wojenny to też było rewelacyjne rozwiązanie. A ktokolwiek kto to kwestionował to był szurem i nie słuchał się ekspertów.

post wyedytowany przez zanonimizowany1339461 2021-07-29 14:00:00
29.07.2021 14:12
2.5
3
Jerry_D
62
Senator

"czyżby nie wierzyli do końca w ochronną moc szczepionek?"
Ja mam nadzieję, że nie wierzą. Szczepionka to nie jest jakieś magiczne zaklęcie, które sprawia, że człowiek jest w 100% odporny. Jest określona skuteczność i określona szansa, że ochroni i tyle.

29.07.2021 14:27
Butryk89
2.6
3
Butryk89
156
Senator

Jerry, oni i tak tego nie rozumieją. Nie znają podstaw z biologii to tym bardziej nie doszli do procentów (więc 85% skuteczność nic im nie powie). Z pewnością muszą to być wyborcy PiS i Konfederacji. Oni najbardziej imają się od nauki. :) Ale jakbyś powiedział, że tak aniołek rzekł to wtedy by uwierzyli.

post wyedytowany przez Butryk89 2021-07-29 14:29:22
29.07.2021 15:02
😁
2.7
LecOLiCe
28
Pretorianin

Butryk89
"|13| a wiesz w ogóle jak działają szczepionki? Co z tego, że ktoś się zaszczepi, jak większość tego nie zrobi? Skuteczność szczepionki jest znacznie mniejsza w takim wypadku, poza tym powstają kolejne mutacje. Wiedza podstawowa z zakresu biologii."

Wszystko fajnie, ale my to wiemy od lat. Wirus grypy też co roku mutuje i jest inny. A na grypę szczepi się co roku jakiś ułamek Polaków. I z całym szacunkiem ale nikt o to tragedii przez lata nie robił. Dopiero jak zmieniliśmy jej nazwę na COVID a 30 minutową reklamę Gripexu w Polsacie na akcje "myjcie rączki" to zaczęliśmy wariować.

Wirusem HIV też każdy z nas może się zarazić u fryzjera. Na przykład jak skaleczy cię stażystka myjąca włosy, ale przez x lat na kwarantannę nikogo z tego powodu nikt nie kierował. Tak samo z zapaleniem wątroby typu B.
A to wszystko przecież są ciężkie choroby, których leczenie obciąża budżet państwa i uniemożliwia często normlaną pracę ludziom, a co za tym idzie płacenie podatków i rozwój gospodarczy ;)

"Nie znają podstaw z biologii to tym bardziej nie doszli do procentów (więc 85% skuteczność nic im nie powie). Z pewnością muszą to być wyborcy PiS i Konfederacji. Oni najbardziej imają się od nauki. :)"

Partii politycznych raczej bym do tego tematu nie mieszał. Zimą zeszłego roku część partii krzyczała na ulicach z protestującymi "Moje ciało, moja sprawa" - z czym osobiście się zgadzam - by kilka miesięcy później być zwolennikami kłucia ciała każdego bez pytania o zdanie.
Hipokryzja jest w Polsce apolityczna ;)

29.07.2021 15:14
2.8
2
grabeck666
80
Senator

Ja pitole....

Bo na grypę masz już zbiorową odporność, na Covida nie... I tak samo jak grypa mutuje, ale odporność, którą już nabyłeś z poprzednich pozwala ci przejść tą grypę jak przeziębienie albo w ogóle nie odczuć tak samo masz z Covidem, przez szczepionkę go albo nie odczujesz albo przejdziesz dużo lżej. Ale tak samo jak z grypą, mimo, że ty jesteś na nią odporny to innych możesz zarazić. Dlatego w idealnym świecie powinni się zaszczepić wszyscy...

Toż kuźwa tego w szkole uczyli.

29.07.2021 15:29
2.9
LecOLiCe
28
Pretorianin

grabeck666
"Dlatego w idealnym świecie powinni się zaszczepić wszyscy..."

Ale idealny świat nie istnieje i nigdy istnieć nie będzie. Skoro już widzimy, że nowe mutacje pojawiają się mniej więcej od 4-6 miesięcy to musielibyśmy robić lockdown i szczepić ponad 7 miliardów ludzi co pół roku. Nie ma możliwości zaszczepić całego świata. Jedni nie zaszczepią się, bo zwyczajnie nie mogą (np. przez swoje choroby i organizm) inni bo wyznanie lub kultura im na to nie pozwala (np. świadkowie jehowi, którym nie można przetaczać krwi przez całe życie).

29.07.2021 15:38
2.10
2
Jerry_D
62
Senator

"Wirusem HIV też każdy z nas może się zarazić u fryzjera. Na przykład jak skaleczy cię stażystka myjąca włosy, ale przez x lat na kwarantannę nikogo z tego powodu nikt nie kierował. Tak samo z zapaleniem wątroby typu B."
Bo HIV i Zapalenie wątroby typu B mają zupełnie inne metody transmisji. Zarażasz się przez płyny ciała, głównie przez krew, czyli ta stażystka musiałaby najpierw ciachnąć chorego, potem nijak nie zdezynfekować narzędzi i z stosunkowo krótkim czasie ciachnąć zdrowego, a i tak szansa na zarażenie nie jest zbyt wielka, szczególnie w przypadku wirusa HIV. Bo to nie jest tak, że 1 cząsteczka wirusa wystarczy, żeby człowiek zachorował (takim wyjątkiem od reguły jest ebola, gdzie wystarczy ponoć 1 cząsteczka). Do organizmu musi wniknąć wiele cząstek, bo część wykryje i zneutralizuje system odpornościowy. Taki HIV potrzebuje do tego znacznie więcej cząsteczek, niż np. grypa.

Dodatkowo chory na HIV nie zarazi 10 innych osób, w tym samym pomieszczeniu, kichnięciem, a ten z COVID-em już tak. Taka "subtelna" różnica.

29.07.2021 15:44
😜
2.11
LecOLiCe
28
Pretorianin

Jerry_D

"Dodatkowo chory na HIV nie zarazi 10 innych osób, w tym samym pomieszczeniu, kichnięciem, a ten z COVID-em już tak. Taka "subtelna" różnica."

Wiesz trudno to stwierdzić, bo tzw. okres bezobjawowy w przypadku HIV może trwać od 8 do 10 lat. Tak więc może politycy idąc dzisiejszą agendą powinni zacząć masowo testować wszystkich po każdym stosunku, bo za kilka lat może się okazać, że mamy epidemię HIV-u w kraju.

post wyedytowany przez LecOLiCe 2021-07-29 15:44:50
29.07.2021 15:54
GreedyDodger
😜
2.12
GreedyDodger
54
Konsul

Najzabawniejsze, że w województwach które wysłały posłów na sejm z konferencji jest najmniej zaszczepionych

29.07.2021 16:00
Butryk89
😂
2.13
2
Butryk89
156
Senator

LecOLiCe i o tej podstawowej niewiedzy mówię. Dziękuję, za kolejny przykład, gdzie dla sporej części nieuków COVID to taka grypa. Mylić koronawirusy z ortomyksowirusami to również dowód braków w nauce. Niedługo dowiem się, że gruźlica to taka odra na sterydach.

post wyedytowany przez Butryk89 2021-07-29 16:01:23
29.07.2021 16:05
2.14
grabeck666
80
Senator

LecOLiCe

Tak jak myślałem, szkoda się produkować.

29.07.2021 16:11
2.15
LecOLiCe
28
Pretorianin

Butryk89

Butryk to dobrze, że uważasz się za dobrego ucznia ale może mnie i innym zaczniesz dawać w końcu linki do jakichś badań, pod którymi podpisują się poważni ludzie albo wyjaśnisz czemu sądzisz tak a nie inaczej. Sypanie inwektywami typu idiota, nieuk, foliarz nie sprawi, że zdobędziesz uznanie, przynajmniej moje.
Skoro jesteś taki kompetentny w temacie to nie rozumiem skąd taka frustracja, bo jeszcze żadnej naukowej gadki tutaj nie przeprowadziłeś, a jeśli ma ona się kręcić tylko wokół zakresu twojej podstawówki to chyba jednak podziękuję.

29.07.2021 16:14
2.16
LecOLiCe
28
Pretorianin

grabeck666
"Tak jak myślałem, szkoda się produkować."

Ale ja tylko na to czekam. Skoro ktoś myśli, że mówię od rzeczy to niech ma odwagę i chęć poświęcić mi czas na wyłożenie swoich racji.
Bo jeśli ktoś taki tego nie robi to znaczy, że sam nie jest w stanie stwierdzić czy to co mówię jest bzdurą czy nie.

Teksty "szkoda się produkować" ja rozpatruję, jak "nie mam dostatecznej wiedzy aby obalić jego twierdzenie w 100%".
W przeciwnym razie po prostu zamknąłbyś kartę w przeglądarce.

29.07.2021 16:16
Butryk89
2.17
1
Butryk89
156
Senator

Przepraszam, że nazywam ludzi nieukami jeżeli nie wiedzą jak działają szczepionki, że trzeba wyszczepić znaczą większość ludzi, aby zahamowały jakąkolwiek epidemie, że ortomyksowirus to nie koronawirus (mimo, że i tu i tu mają wirus w nazwie, tak samo homogenizowany to nie to samo co homoseksualny - też może mylić), itd. itp. Brak elementarnej wiedzy nie może zatem określać czy jest się nieukiem.

post wyedytowany przez Butryk89 2021-07-29 16:18:53
29.07.2021 16:24
😂
2.18
LecOLiCe
28
Pretorianin

Butryk89
"Przepraszam, że nazywam ludzi nieukami jeżeli nie wiedzą jak działają szczepionki, że trzeba wyszczepić znaczą większość ludzi, aby zahamowały jakąkolwiek epidemie, że ortomyksowirus to nie koronawirus"

Ale my się nie spieramy o to, że ortomyksowirus to koronawirus (przynajmnie ja), ja zadaje pytanie na jakiej podstawie społeczeństwo uznało koronawirus za groźniejszy od wirusa HIV i dlaczego względem wirusa HIV od lat nie są stosowane takie same standardy zapobiegawcze. I osobiście liczyłem na "naukową" odpowiedź z wypowiedziami ekspertów, z użyciem literatury najlepiej anglojęzycznej a nie odpowiedzi "jesteś głupi bo tak!". W końcu rozmawiam z "ekspertem", czyż nie?

29.07.2021 16:34
Butryk89
2.19
1
Butryk89
156
Senator

Po 1. nie ma szczepionki na HIV.
Po 2. wirus HIV działa inaczej niż inne wirusy i atakuje inne organy.
Po 3. zapobiegawczymi środkami są chociażby prezerwatywy, które używa większość społeczeństwa.
Po 4. nosiciele HIV raczej wiedzą co robić, aby nie zagrażać innym.
Po 5. zwykły człowiek wie jak zapobiec zakażeniu, np. gdy ma ranę to ją bandażuje, a wiadomo, że największe ryzyko jest gdy krew nosiciela trafi do krwiobiegu innej osoby (raczej nie zadziała to, gdy krew będzie na skórze, czy ubraniu i tak nie da się zarazić).

I pierwsze słyszę, aby ludzie mówili, że koronawirus jest gorszy od HIV.

29.07.2021 16:41
2.20
Jerry_D
62
Senator

LecOLiCe
"Dodatkowo chory na HIV nie zarazi 10 innych osób, w tym samym pomieszczeniu, kichnięciem, a ten z COVID-em już tak. Taka "subtelna" różnica."

Wiesz trudno to stwierdzić, bo tzw. okres bezobjawowy w przypadku HIV może trwać od 8 do 10 lat. Tak więc może politycy idąc dzisiejszą agendą powinni zacząć masowo testować wszystkich po każdym stosunku, bo za kilka lat może się okazać, że mamy epidemię HIV-u w kraju.
Albo dalej nie rozumiesz, albo celowo przeinaczasz. Jeszcze raz mówię: Covid przenosi się przez kichnięcie/splunięcie; wirusem HIV można się zarazić przez seks, albo przez krew, przez kichnięcie czy nawet bezpośrednią wymianę śliny przy całowaniu się nie da, bo chociaż wirus jest obecny w ślinie, to jest go tam bardzo mało, a HIV potrzebuje dużej liczby cząsteczek do zarażenia (mówiąc obrazowo, musiałbyś wypić wiadro śliny zarażonego, żeby zachorować).

I teraz łopatologicznie: Jesteś w sali pełnej ludzi, gdzie kichasz, lub kaszlesz. Potencjalnie możesz zarazić wszystkich tam obecnych COVID-em. I ci wszyscy zarażeni, po około tygodniu, również mogą zarazić całą salę ludzi, każdy. W przypadku HIV, jesteś w sali pełnej ludzi i nie zarażasz nikogo. Chyba, że biegasz ze strzykawką pełną swojej krwi i dźgasz nią, kogo popadnie, albo jakimś cudem bzykniesz wszystkich, obecnych w tej sali; i chłopów i baby, i dzieci, i dorosłych. Wystarczająco łopatologicznie?

W normalnej sytuacji, nawet będąc nieświadomym nosicielem przez 10 lat, nie zarazisz wielu osób. Problem jest co najwyżej przy operacjach (gdzie i tak personel medyczny się z tym liczy i zachowuje pewne procedury bezpieczeństwa), przy oddawaniu krwi (oddawana krew i tak jest przebadana pod kątem HIV czy żółtaczki typu B) i przez seks (tak realistycznie, jak często przeciętny człowiek zmienia partnerów seksualnych?).

29.07.2021 16:50
2.21
LecOLiCe
28
Pretorianin

Butryk89

1. Tym bardziej powinniśmy od 30 lat (czyli od czasu odkrycia wirusa HIV) nie móc odbywać stosunków seksualnych, tak jak teraz korzystać z restauracji.

2. Jakie inne organy? Konkret człowieku. HIV na przykład wywołuje AIDS, dzięki któremu po pewnym czasie możesz umrzeć na zwykłe przeziębienie.

3. Tak no w krajach Afryki jak np. Uganda gdzie jest 44 milionów obywateli z pewnością znacząca większość z nich używa prezerwatyw, a te rekordowe współczynniki dzietności biorą się tylko i wyłącznie ze starannie dobranych partnerek ;)
No i przecież nie ma ŻADNYCH szans, że obywatel Ugandy dostanie się np. na inny kontynent, czy do innego kraju ;)

4. Tak, wtedy kiedy wiedzą, że są chorzy. Tak jak wspomniałem powyżej. Ludzie dowiadują się, że mają HIV po latach, często przypadkiem. W tym czasie często okazuje się, że mieli wielu partnerów...

5. Zwykły człowiek też wie, jak zapobiegać zarażeniu przez drogę kropelkową, przez którą, jak wiemy, zarażamy się koronawirusem. Myjemy się (ręce, twarz), unikamy niepotrzebnych kontaktów fizycznych (pocałunki czy podawanie ręki na powitanie), teraz nawet nosimy maseczki. Jak wiemy, że jesteśmy chorzy to nie idziemy do szkoły, nie spotykamy się z bliskimi i nie organizujemy imprez np. urodzin. To wszystko człowiek robi od 100 lat.

Ja się pytam, nadal, jakie jest NAUKOWE uzasadnienie, aby zamykać cały świat w domach, skoro, jak przed chwilą przyznałeś, koronawirus nie jest groźniejszy od HIV?

29.07.2021 17:19
2.22
LecOLiCe
28
Pretorianin

Jerry_D

"Albo dalej nie rozumiesz, albo celowo przeinaczasz. Jeszcze raz mówię: Covid przenosi się przez kichnięcie/splunięcie; wirusem HIV można się zarazić przez seks, albo przez krew, przez kichnięcie czy nawet bezpośrednią wymianę śliny przy całowaniu się nie da, bo chociaż wirus jest obecny w ślinie, to jest go tam bardzo mało, a HIV potrzebuje dużej liczby cząsteczek do zarażenia (mówiąc obrazowo, musiałbyś wypić wiadro śliny zarażonego, żeby zachorować).

I teraz łopatologicznie: Jesteś w sali pełnej ludzi, gdzie kichasz, lub kaszlesz. Potencjalnie możesz zarazić wszystkich tam obecnych COVID-em. I ci wszyscy zarażeni, po około tygodniu, również mogą zarazić całą salę ludzi, każdy. W przypadku HIV, jesteś w sali pełnej ludzi i nie zarażasz nikogo. Chyba, że biegasz ze strzykawką pełną swojej krwi i dźgasz nią, kogo popadnie, albo jakimś cudem bzykniesz wszystkich, obecnych w tej sali; i chłopów i baby, i dzieci, i dorosłych. Wystarczająco łopatologicznie?"

Ale ja wszystko rozumiem i wiem, ale ja się pytam co uzasadnia, że wirus (COVID 19), którego PRZEWAŻAJĄCA większość osób przechodzi bezobjawowo (jak setki innych wirusów w ciągu roku) daje pretekst do całkowitej izolacji?
Dlatego, pytam się o badania. Czy istnieje takowe mówiące, że za 5-10 lat ludzie, którzy przeszli go nawet bezobjawowo będą mieli ciężkie powikłania (wzroku, słuchu, serca, cokolwiek), czy jak na razie jest to w sferze tylko i wyłącznie spekulacji.
Czy jak odkryliśmy wirus HIV to, czy nie powinniśmy wtedy, 30 lat temu, analogicznie zamknąć wszystkich w domach na kilka lat i szukać leku lub szczepionki? Albo przynajmniej badać jakie powikłania ten wirus może mieć w przyszłości dla społeczeństwa, a dopiero potem pozwolić na kontakty międzyludzkie? XD
Mówienie, że trzeba wszystkich pozamykać w domach i wyszczepić i dopiero po tym pozwolić żyć, bo wirus bardzo łatwo się rozprzestrzenia to jest istna farsa. Zagrożenie z którym teraz się mierzymy jest moim zdaniem niewspółmierne do środków, które poczyniliśmy, aby je zniwelować, a już na pewno nie współmierne do zagrożeń, z którymi mierzyliśmy się dotychczas, jak wirus HIV.
Dlatego szukam, u ludzi, którzy twierdzą inaczej, którzy obrażają jednocześnie innych, uzasadnienia. I to nie ględzenia, "bo tak, czego nie rozumiesz?" tylko badań, tłumaczenia akademickiego, dlaczego tak, a dlaczego nie. Tylko tyle.

"(tak realistycznie, jak często przeciętny człowiek zmienia partnerów seksualnych?)"

Nie wiem, czy jestem kompetentny w tym zakresie ;) Ale według badań...

LINK( [link] )

...statystyczna amerykanka uważa liczbę 7 za OPTYMALNĄ liczbę partnerów seksualnych w życiu. Francuzka za optymalną uważa 10. Pośród kobiet ze wszystkich największych krajów w Europie badana kobieta ani razu nie dała liczby mniejszej niż 6. To już każdy musi sobie odpowiedzieć sam, czy to dużo czy mało i czy ma wpływ na ryzyko. Nie wiem. W krajach afrykańskich są to liczby z pewnością większe.

post wyedytowany przez LecOLiCe 2021-07-29 17:22:45
29.07.2021 19:54
2.23
grabeck666
80
Senator

LecOLiCe

"Teksty "szkoda się produkować" ja rozpatruję, jak "nie mam dostatecznej wiedzy aby obalić jego twierdzenie w 100%".
W przeciwnym razie po prostu zamknąłbyś kartę w przeglądarce."

No ale właśnie o to chodzi. Ja ci daję argument, który teoretycznie wszystko wyjaśnia, a ty zwyczajnie negujesz je wszystkie podając jakieś kontrargumenty, które zwyczajnie nie mają sensu bo nie masz na ten temat wiedzy.

Nie musisz wszystkich ludzi szczepić co 6 miesięcy. Bo po pierwszej szczepionce już odporność będzie na tyle duża, że wirus będzie mniej groźny mimo, że dalej się będzie roznosił. I jako, że będzie miał problem z rozprzestrzenianiem się (przez zwiększoną odporność) będzie mutował wolniej, przez co będzie się wolniej rozprzestrzeniał, przez co będzie mutował wolniej itd itp. Z czasem zwyczajnie przestanie się przenosić. No ale do tego ludzie się muszą szczepić. Co do ludzi, którzy nie mogą się szczepić jest ich zbyt mały odsetek żeby byli zagrożeniem dla ogółu, mogą być zagrożeniem jedynie dla siebie. A w krajach gdzie religia zabrania się szczepić, to taki kraj się wrzuca na czarną listę (żaden kraj nie przyjmie lotu z takiego kraju i żaden kraj lotów tam nie będzie wysyłał, plus blokady na granicy) i uwierz mi, nagle się okaże, że mogą się szczepić, bo im turystyka i handel umrze.

I jak ten syf można porównywać do HIV, który raz ma bardzo mało ludzi, dwa strasznie trudno się rozprzestrzenia...

29.07.2021 21:43
2.24
1
Jerry_D
62
Senator

LecOLiCe
"Czy jak odkryliśmy wirus HIV to, czy nie powinniśmy wtedy, 30 lat temu, analogicznie zamknąć wszystkich w domach na kilka lat i szukać leku lub szczepionki? Albo przynajmniej badać jakie powikłania ten wirus może mieć w przyszłości dla społeczeństwa, a dopiero potem pozwolić na kontakty międzyludzkie?"
No i znów chodzi o względnie niskie tempo rozprzestrzeniania. Weźmy tę statystyczną Francuzkę, która w ciągu 75 lat życia miała 10 partnerów seksualnych i zaczęła w wieku 15 lat. To nam daje 65 lat, czyli przeciętnie 1 partnera na 7 lat. Dajmy na to, że zaraziła się wirusem HIV i dowiedziała się o tym po tych 10 latach. W tym czasie mogła mieć statystycznie 1-2 partnerów, ale załóżmy, że w tym okresie intensywnie szukała tego właściwego i była w seksualnym związku z 5 osobami. W tym czasie jej byli partnerzy również zarazili po 2-3 osoby.

A teraz ten człowiek z SARS-CoV 2 w ciągu jednego dnia może potencjalnie zarazić 50 osób, a każdy zarażony, po ok tygodniu również może zarazić po 50 osób dziennie. Nawet jeśli tylko kilka procent chorych wymaga hospitalizacji, to w krótkim czasie będzie tylu zarażonych, że te kilka procent ciężkich przypadków przeciąży służbę zdrowia i nie dość, że ludzie będą umierać na COVID (i COVID z chorobami współistniejącymi), to jeszcze zaczną umierać z powodu innych chorób, bo przeciążona służba zdrowia nie będzie miała jak ich leczyć.

Dawno temu pisałem pod jakimś tematem o COVID-zie, dlaczego w przypadku SARS i MERS, które również były koronawirusami i to o dużo wyższej śmiertelności, nie robiło się lockdownów. To właśnie była analogiczna sytuacja do tej z HIV-em. Śmiertelność wirusa była wysoka, ale zaraźliwość niska, więc lokalne epidemie szybko się wypaliły i nie przeciążyły służby zdrowia.

To samo z ebolą, która ma bardzo wysoki wskaźnik śmiertelności (zależnie od szczepu 60-90%), a nawet szczęśliwcy, którzy przeżyli, wychodzą z tego z uszkodzeniami wielu narządów. Do tego wirus jest bardzo zaraźliwy, bo wystarczy nawet jedna cząsteczka, żeby zachorować (ta akurat informacja pochodzi ze "Strefy skażenia" Prestona, a to literatura faktu, a nie opracowanie naukowe, więc nie mogę ręczyć za jej 100$ prawdziwość), ale metoda jej transmisji, przez płyny ciała (chociaż w przypadku szczepu Reston część małp najwyraźniej zaraziła się drogą kropelkową, więc istnieje możliwość, że wirus w pewnych warunkach może się tak przenosić na niewielkie odległości) ogranicza tempo rozprzestrzeniania (dodatkowo sama śmiertelność sprawia, że lokalne ogniska choroby szybko się wypalają z braku nowych gospodarzy dla wirusa). I też nikt nie obejmuje profilaktycznie kwarantanną całej Afryki, ani nie pracuje aktywnie nad lekarstwem (może poza jakimiś wojskowymi ośrodkami badawczymi), bo się nie opłaca. Dopiero w 2014, jak ebola się tam mocno rozprzestrzeniła, a pojedyncze przypadki zawędrowały na inne kontynenty, świat się zaczął przejmować i zaczęto poważnie zajmować się sprawą leku i szczepionki, ale ognisko w końcu wygasło i o szczepionkach znów ucichło, bo znów się przestało opłacać.

30.07.2021 00:18
2.25
LecOLiCe
28
Pretorianin
Image

Jerry_D

Wybacz ale wyjaśnij mi jedną rzecz.

W Wielkiej Brytanii zaszczepionych pierwszą dawką zostało 85% populacji, w Izraelu pierwszą dawką 62% populacji, w Polsce pierwszą dawką 47% populacji, a na Ukrainie pierwszą dawką ponad 7% populacji (dane na połowę lipca).

Obecnie najwięcej zarażeń mamy właśnie w UK i Izraelu, gdzie mamy największy odsetek zaszczepionych osób. Natomiast Ukraina, która ma 6 razy mniej zaszczepionych obywateli pierwszą dawką niż my, ma liczbę zakażonych bardzo zbliżoną do Polski.

"I jako, że będzie miał problem z rozprzestrzenianiem się (przez zwiększoną odporność) będzie mutował wolniej, przez co będzie się wolniej rozprzestrzeniał, przez co będzie mutował wolniej itd itp"

Mówisz, że dzięki szczepionkom wirus ma się mniej rozprzestrzeniać, przez to mniej mutować i w końcu wymrzeć. Ale dane z UK i Izreala tego nie pokazują, wręcz przeciwnie. Jeśli spojrzysz na krzywą UK to zobaczysz, że ta krzywa jest niemal takiej samej wielkości latem tego roku, jak zimą zeszłego, kiedy to mieliśmy szczyty zachorowań na całym świecie. Dynamika zarażeń po szczepieniu jest teraz jeszcze większa i to latem, w czasie rekordowych temperatur w Europie.
I teraz pytanie, na jakiej podstawie my wnioskujemy, że szczepionka pozwala przebyć COVID lżej skoro szczepić zaczęliśmy ludzi krótko po zakończeniu 3 fali wiosną tego roku? Na podstawie tego, że widzimy w danych, że mniej ludzi umiera latem, kiedy słońce jest wyżej, czy na podstawie jakichś rzeczowych badań?
Jeśli tak to prosiłbym o udostępnienie takowych, bo w przeciwnym wypadku może się okazać, że nie dość, że po szczepionce wirus Covid-19 roznosi się szybciej to latem lub zimą możemy się dowiedzieć, że to nie szczepionka była przyczyną niskiej śmiertelności w chwili kiedy piszę ten komentarz, a tylko luźne założenie epidemiologów.

"A teraz ten człowiek z SARS-CoV 2 w ciągu jednego dnia może potencjalnie zarazić 50 osób, a każdy zarażony, po ok tygodniu również może zarazić po 50 osób dziennie. Nawet jeśli tylko kilka procent chorych wymaga hospitalizacji, to w krótkim czasie będzie tylu zarażonych, że te kilka procent ciężkich przypadków przeciąży służbę zdrowia i nie dość, że ludzie będą umierać na COVID (i COVID z chorobami współistniejącymi), to jeszcze zaczną umierać z powodu innych chorób, bo przeciążona służba zdrowia nie będzie miała jak ich leczyć."

Problem w tym, że dane na mocy, których szacujemy liczbę ludzi hospitalizowanych moim zdaniem są mocno niemiarodajne. Dostaję informacje z przeróżnych źródeł, również wiele z samych szpitali i to co mogę powiedzieć to, że jest masa przypadków, gdzie osoby zostały przyjęte na oddział z innym schorzeniem (udar, zawał itd.) po czym w akcie zgonu lub akcie wypisu widniał COVID-19. I niestety nie są to informacje tylko z polskich szpitali.
Tak więc jestem w stanie zaryzykować śmiałą tezę, że przeważająca większość osób zmarłych w Polsce przez ostatni rok, którą liczy m.in GUS, to są po prostu ludzie, którym dostęp do opieki zdrowotnej został całkowicie odebrany i w efekcie czego ludzie ci (często nie mając z COVIDEM żadnej styczności) zostali przez system skazani na śmierć we własnych domach jak np. pacjenci onkologiczni. A udział Covidu w całościowej liczbie zgonów szacuje na jakieś 10%
To moja opinia, ale wątpię, że ktoś kiedykolwiek zada sobie trud, aby dokładnie prześledzić dokumentację medyczną i co za tym idzie historię chorobową tych osób zmarłych, a szkoda. Bo jestem pewien, że okazało by się wówczas, że COVID to był najmniejszy problem organizmów tych ludzi.
Mam też swoje zdanie, na ile służba zdrowia była w tym okresie "przeciążona". Podpowiem tylko, że na youtubie można znaleźć archiwalne materiały stacji informacyjnych m.in dawnego TVP Info, na których są relacje osób, których spotkało to, że jadąc ambulansem nie mogli załapać się na jakiekolwiek miejsce w szpitalu. Sęk w tym, że materiały te nie mają kilku miesięcy ale 6,7 czasem 8 lat.

" Z czasem zwyczajnie przestanie się przenosić. No ale do tego ludzie się muszą szczepić." <<<>>> "Dopiero w 2014, jak ebola się tam mocno rozprzestrzeniła, a pojedyncze przypadki zawędrowały na inne kontynenty, świat się zaczął przejmować i zaczęto poważnie zajmować się sprawą leku i szczepionki, ale ognisko w końcu wygasło i o szczepionkach znów ucichło, bo znów się przestało opłacać."

To jak to jest Panie Profesorze, wirusy jednak same wygasają, czy zostają z nami na zawsze dopóki foliarze i szury nie zechcą się zaszczepić? ;)

30.07.2021 02:50
SULIK
2.26
SULIK
255
olewam zasady

W Wielkiej Brytanii zaszczepionych pierwszą dawką zostało 85% populacji
70,1% pierwsza dawka, 56,4% pełne szczepienie

w Izraelu pierwszą dawką 62% populacji
63,8% pierwsza dawka, 59,1% pełne szczepienie

w Polsce pierwszą dawką 47% populacji
47,9% pierwsza dawka, 45,4% pełne szczepienie

a na Ukrainie pierwszą dawką ponad 7% populacji
7,5% pierwsza dawka, 4,2% pełne szczepienie

Natomiast Ukraina, która ma 6 razy mniej zaszczepionych obywateli pierwszą dawką niż my, ma liczbę zakażonych bardzo zbliżoną do Polski.
Po pierwsze Ukrainę bym wyrzucił z tego zestawienia z prostego powodu: z ogromnym prawdopodobieństwem dane liczbowe (tym bardziej o chorych) mogą być zatajane i zaniżane (tak samo w Rosji, Białorusi czy w Chinach).
Ale jak lubimy liczby to:
Nowe przypadki Covida na Ukrainie: 1138 na dobę (średnia z 7 dni)
Nowe przypadki Covida w Polsce: 107 na dobę (średnia z 7 dni)
Więc ma 6 razy mniej zaszczepionych i 10 prawie 11 razy więcej nowych zarażeń niż Polska, biorąc pod uwagę różnice w wielkości populacji to:
37,97 mln Polska
44,39 mln Ukraina
Czyli aby utrzymać % ludzi codziennie zakarzanych w Polsce i Ukrainie biorąc pod uwagę ludność, to w Polsce zwiększając ilość zakażonych proporcjonalnie do wielkości ludności, musielibyśmy osiągnąć zakażenia na poziomie 125 osób/dziennie (średnio z 7 dni), natomiast przeliczając proporcjonalnie zakażenia na Ukrainie do wielkości populacji Polskiej wychodziłoby
973 nowe zakażenia dziennie, więc dalej jest to ponad 9 razy więcej niż w Polsce
więc stwierdzenie "ma liczbę zakażonych bardzo zbliżoną do Polski" jest tak "trochę" nie bardzo

Obecnie najwięcej zarażeń mamy właśnie w UK i Izraelu, gdzie mamy największy odsetek zaszczepionych osób.
Kolejna sprawa, druga dawka daje pełną odporność (od 60-90% w zależności od produktu) dopiero jakiś czas od szczepienia, zakłada się np. 2 tygodnie, więc jeżeli np. szczepisz się dzisiaj, a jutro jesteś już w Indiach i olewasz maskę i restrykcje związane z kontaktami międzyludzkimi, to prawdopodobnie się zarazisz + UK to miejsce gdzie właśnie dużo ludzi z krajów narażonych przylatuje, to samo Brytyjscy turyści jadą na wakacje do krajów narażonych, a następnie ich politycy ich ściągają szybko do kraju. Mieli też ostatnio bardzo poluzowane restrykcje, więc brak maseczek, imprezowanie itp. Dodatkowo UK jest dość mocnym hubem transportowym na Azji i Europy więc przewija się tam masa ludzie z różnych regionów więc statystycznie łatwiej o zarażenie. Samo lotnisko w Heathrow (jedno z Londyńskich, a w okolicy tego miasta są jeszcze 2 inne duże lotniska międzynarodowe) obsłużyło w 2020 roku ponad 20 mln ludzi (spadek z ponad 80 mln), w tym samym okresie Warszawskie lotnisko Chopina obsłużyło tylko 5,5 mln (spadek z około 18 mln). Więc jak widzisz już sam fakt ilości mas ludzkiej jaka się przewija przez wysypy może powodować statystycznie większe narażenie na chorobę niż np. u nas.

Nie wiem jak wygląda kwestia Izraela i turystyki u nich obecnie, natomiast wojna na granicy może mieć pewien wpływ na poziom stresu, a jak wiemy poziom stresu często odbija się na zmniejszonej odporności na choroby. Ale nie będę analizował ich ruchu turystycznego. Jak chcesz pewnie jesteś sam w stanie to ogarnąć.

Dodatkowo co do wykrywalności:
Wielka Brytania wykonuje dziennie (średnia z 7 dni): 998 tyś testów gdzie około 3,8% to pozytywne wyniki --> 37 tyś chorych
Polska wykonuje dziennie (średnia z 7 dni): 37 tyś testów gdzie około 0,3% to pozytywne wyniki --> 111 chorych
Ukraina wykonuje dziennie (średnia z 7 dni): 16 tyś testów gdzie około 6% to pozytywne wyniki --> 960 chorych
Jeżeli założyć że grupy które się testują są reprezentatywne (prawdopodobnie nie jest) dla całego kraju i ilość testów powyższych do pułapu z Wielkiej Brytanii to okazałoby się, że (średnia dobowa z 7 dni):
UK: chorych 37.000 --> 0,06% ludności
PL: chorych 3.000 --> 0,008% ludności
UKR: chorych 60.000 --> 0,14% ludności
Więc na dłuższą metę wychodzi na to, że nawet przy sporej ilości wykrytych zakażeń w UK, to i tak wychodzą na szczepieniach lepiej niżeli Ukraina z ich brakiem, gdzie na Ukrainie z powodu braku szczepień te wskaźniki będą z czasem coraz bardziej niekorzystne, natomiast w UK zaczną spadać.
Czemu Polska jest więc mesjaszem narodów w tym zestawieniu ? Bo nikt do nas nie chce przyjeżdżać :P natomiast urlopy w większości spędzamy w Polsce wydając rządowy bon turystyczny ;) w UK wygląda to ciut inaczej.

Podsumowując: gdyby Wielka Brytania miała taki sam odsetek zaszczepionych co Ukraina i działała tak samo jak działa obecnie to mieliby prawdopodobnie o jedno zero w liczbach więcej pod względem chorych, zgonów i hospitalizowanych.

A co do definicji "groźności" wirusa, to niestety zależy. Jak dla mnie najgroźniejszymi wirusami są te które rozprzestrzeniają się łatwo np. drogą kropelkową, długo (np. 24h) mogą przeżyć poza organizmem nosiciela np. osiadając na powierzchniach, a dodatkowo dalsze zarażanie się następuje od razu po zarażeniu nowego nosiciela, a objawy pojawiają sie z dużym opóźnieniem (np. 2-4 tygodnie), wtedy śmiertelność nawet na poziomie 1% może być katastrofalna.
Przy takiej definicji ani wirus zapalenia wątroby, ani też HIV nie są groźne - trzeba w pewien sposób się postarać o zakażenie, natomiast w przypadku covidu możemy zostać zakażeni w wielu momentach czasem całkiem nieoczekiwanie.
Jeszcze na chwilę w kwestii HIV i rozprzestrzeniania się i tak dalej - jednak większość ludzi w krajach rozwiniętych zdaje sobie sprawę z tej choroby u używa zabezpieczeń gumowych przy okazjonalnym seksie, co nie było zawsze takie oczywiste i były na świecie epidemie HIV, tak jak np. obecnie w Afryce, co jest spowodowane naukami kościoła katolickiego i zakazywania ludziom używania antykoncepcji ze względu na grzeszenie.

30.07.2021 13:18
2.27
LecOLiCe
28
Pretorianin
Image

SULIK

"Kolejna sprawa, druga dawka daje pełną odporność (od 60-90% w zależności od produktu) dopiero jakiś czas od szczepienia, zakłada się np. 2 tygodnie, więc jeżeli np. szczepisz się dzisiaj, a jutro jesteś już w Indiach i olewasz maskę i restrykcje związane z kontaktami międzyludzkimi, to prawdopodobnie się zarazisz + UK to miejsce gdzie właśnie dużo ludzi z krajów narażonych przylatuje, to samo Brytyjscy turyści jadą na wakacje do krajów narażonych, a następnie ich politycy ich ściągają szybko do kraju. Mieli też ostatnio bardzo poluzowane restrykcje, więc brak maseczek, imprezowanie itp. Dodatkowo UK jest dość mocnym hubem transportowym na Azji i Europy więc przewija się tam masa ludzie z różnych regionów więc statystycznie łatwiej o zarażenie. Samo lotnisko w Heathrow (jedno z Londyńskich, a w okolicy tego miasta są jeszcze 2 inne duże lotniska międzynarodowe) obsłużyło w 2020 roku ponad 20 mln ludzi (spadek z ponad 80 mln), w tym samym okresie Warszawskie lotnisko Chopina obsłużyło tylko 5,5 mln (spadek z około 18 mln). Więc jak widzisz już sam fakt ilości mas ludzkiej jaka się przewija przez wysypy może powodować statystycznie większe narażenie na chorobę niż np. u nas."

Nie do końca wiesz o czym mówisz. Ja wiem, że teraz jak dziennikarka pyta się Profesora w studiu "Panie Profesorze, czemu w Wielkiej Brytanii jest teraz tyle zakażeń, przecież tam jest tyle osób zaszczepionych!?" to odpowiedzią jest "Wie Pani, tam jest to Heathrow, tam to cały świat w jeden dzień się kręci!".
Tak się składa, że mam członka rodziny na stałe w Wielkiej Brytanii, który przed Covidem przyjeżdżał do Polski regularnie co 2-3 tygodnie. I od lata zeszłego roku nie widziałem go na żywo mimo, że jest zaszczepiony dwoma dawkami szczepionki. Jeszcze do zeszłego tygodnia osoba zaszczepiona w Polsce dwoma dawkami i która mieszka w niej na stałe chcąc dostać się do Wielkiej Brytanii musiała zrobić przed przylotem 2 testy na kwotę bagatela 150 funtów każdy. Co daje ponad 1000 zł za możliwość wjechania do UK. Oprócz tego każdy kto przyjeżdża do UK na zaś wypełnia specjalny formularz, w którym są takie dane jak kraj z którego przybywa, ilość czasu jaką spędził w tym kraju, dane miejsca pobytu w tym kraju, dane osoby z którą można się skontaktować w tym kraju w razie wykrycia zakażenia, o której godzinie przyleci na lotnisko w UK, adres do którego uda się po przylocie do UK, oraz dokładne miejsce jakie miał w samolocie. Do tego oczywiście cel w jakim przybył do UK.
Wiem, bo sam taki dokument wypełniałem dla tegoż członka rodziny.
Ja wiem, że w mediach teraz głównym winowajcą jest Heathrow i lądujące na nim co 2 minuty samoloty, ale to nie jest tak, że przyjedzie sobie grupka przyjaciół z Indii czy Filipin i od razu gna na Oxford Street - to tak nie działa. Jeśli kraj przybycia jest "podejrzany" to dane o szczepieniach nie mają znaczenia i taki ktoś idzie na dwutygodniową kwarantannę no i oczywiście testy, na koszt przybywającego. Dla Polaka ponad 1000 zł to dużo, co dopiero dla Hindusa, czy Filipińczyka. Efekt jest taki, że dopiero od niespełna tygodnia istnieje możliwość lotu do UK osoby zaszczepionej z Polski bez konieczności wykonywania testów. Z kolei od początku wakacji możliwy jest wylot do innego kraju osobom na stale zamieszkującym w UK i w pełni zaszczepionym bez konieczności odbywania kwarantanny po powrocie.
Mój członek rodziny odwiedzi mnie w przyszłym tygodniu pierwszy raz od ponad roku. Wcześniej było to niemożliwe ze względu na konieczność odbywania kwarantann i w Polsce i w UK. Dlatego gadka, że na lotniska w UK wali teraz cały świat to brednie. Jak ktoś przyjeżdża to nie ma dla niego taryfy ulgowej i nikt nie wejdzie w miasto bez zaświadczenia o pełnym zaszczepieniu lub odbyciu kwarantanny i zrobieniu kosztownych testów.
Dlatego wniosek jest prosty. Obywatele Wielkiej Brytanii podróżują, zarażają się pomimo szczepień w miejscach wypoczynku i wracają do kraju z wirusem.
Mówienie natomiast, że ktoś przyjął szczepionkę i dzień po jest w Indiach to również brednie. Większość osób nie czuje się po przyjęciu preparatu najlepiej. A nawet jeśli to nikt normalny nie jedzie na wakacje tylko po jednej dawce, bo wie, że może mieć z tego powodu problemy. A nawet jeśli pojedzie nawet godzinę po podaniu drugiej dawki to na litość boską, chyba powinien mieć już jakąś sensowną ochronę po pierwszej dawce, czyż nie? I wydaje mi się, że względem wirusa, który u ZNACZNEJ WIĘKSZOŚCI przebiega bezobjawowo pierwsza dawka to już i tak powinna być naprawdę spora ochrona.

Poza tym rozejrzyj się. Każdy z moich znajomych jak chce jechać za granicę na wakacje (Hiszpania, Grecja, Egipt) musi być zaszczepiony. W Europie nie podróżuje nikt bez szczepienia, bo na przykładzie Wielkiej Brytanii jest to bardzo drogie. Nikt nie będzie robił darmowych testów dla turystów, bo to koszt dla państwa, a w większości z nich są one oprócz szczepień również wymagane. Podróżują więc teraz tylko i wyłącznie zaszczepieni! A pomimo to ilość zakażeń, co jeszcze raz podkreślam - latem, rośnie.

Spójrz, dobrałem państwa według takiego kryterium wedle, którego nie można im zarzucić, że są autorytarne lub fałszują dane, jak mogłoby być np. w przypadku Białorusi. Wybrałem na przykład Bułgarię i Rumunię, kraje, które moim zdaniem kulturowo i mentalnie można najbardziej przyrównać do Polski. Tak jak powiedziałeś, w przypadku większości społeczeństwa niezbyt zamożne, a więc nie podróżują za dużo. Do tego przyzwoicie funkcjonujące demokracje. Albanię wybrałem dlatego, ponieważ jest to jeden z nielicznych, jeśli niejedyny kurort w Europie, który nie wymaga ani bycia zaszczepionym ani przeprowadzenia testu przed przybyciem do hotelu. Wiem, bo fryzjerka znajomej mówiła, że jedzie tam m.in dlatego :)
I do tego Hiszpania i Chorwacja, czyli chyba jedne z najbardziej ulubionych miejsc wypoczynku w Europie. Hiszpania ulubiona dla starej Europy, Chorwacja ulubiona przez Polaków. Co roku przecież w wakacje słyszę "Chorwacja, Chorwacja..., kochamy Chorwację!". Do tego w Chorwacji również nie trzeba mieć zaświadczenia o szczepieniu ani testu. No i nasza Polska oczywiście.

Lubisz liczby więc, zaszczepienie dwoma dawkami w poszczególnych krajach w stosunku do populacji (stan na dzień):
Hiszpania - 56.51% (27 lipca)
Polska - 45.51% (27 lipca)
Chorwacja - 34.19% (27 lipca)
Rumunia - 25.07% (27 lipca)
Albania - 17.33% (25 lipca)
Bułgaria - 14.06% (27 lipca)
Dane na podstawie ourworldindata.org/covid-vaccinations

Grafika z boku pokazuje liczbę zakażeń w stosunku do liczby wykonanych testów (czyli twoja średnia 7-dniowa, o której mówiłeś).

Nie dostrzegasz pewnej dziwnej tendencji? Liczba zakażeń jest najwyższa tam, gdzie współczynnik zaszczepienia jest relatywnie wysoki (Hiszpania, Chorwacja) ale częstotliwość przemieszczania (okres wakacji, turyści) jest dość duża. Z kolei w krajach, w których zakażeń prawie nie ma to albo kraje z bardzo małą liczbą osób zaszczepionych ale relatywnie przyzwoitą ilością turystów (Albania, Bułgaria) lub kraje z przyzwoitym odsetkiem w pełni zaszczepionych ale z obywatelami, którzy za dużo nie podróżują (Polska, Bułgaria).

"A co do definicji "groźności" wirusa, to niestety zależy. Jak dla mnie najgroźniejszymi wirusami są te które rozprzestrzeniają się łatwo np. drogą kropelkową, długo (np. 24h) mogą przeżyć poza organizmem nosiciela np. osiadając na powierzchniach, a dodatkowo dalsze zarażanie się następuje od razu po zarażeniu nowego nosiciela, a objawy pojawiają sie z dużym opóźnieniem (np. 2-4 tygodnie), wtedy śmiertelność nawet na poziomie 1% może być katastrofalna.
Przy takiej definicji ani wirus zapalenia wątroby, ani też HIV nie są groźne - trzeba w pewien sposób się postarać o zakażenie, natomiast w przypadku covidu możemy zostać zakażeni w wielu momentach czasem całkiem nieoczekiwanie."

No cóż, dla mnie najgroźniejsze wirusy to takie, które wiem, że jeśli mnie dopadną to ich konsekwencję będę odczuwał do końca życia nie tylko fizycznie ale i społecznie. Jeśli zarażę się wirusem HIV to fakt ten będzie mi utrudniał życie zarówno zdrowotnie (postępujące do końca życia upośledzenie odporności przez chorobę jaką jest AIDS) oraz np. zawodowym, gdzie chcąc zostać przyjętym do pracy muszę poinformować mojego potencjalnego pracodawcę na rozmowie kwalifikacyjnej, że przyjmując mnie do pracy on sam będzie musiał zadbać o dostosowanie zakładu pracy wedle odpowiednich standardów, aby umożliwić innym pracownikom bezpieczną współpracę z osobą z wirusem HIV.
Nie wspomnę już o zawieraniu związków, czy założeniu rodziny.
Z kolei po drugiej stronie mamy wirus COVID-19, po zarażeniu którym mogę stracić węch na dwa tygodnie, może mnie boleć głowa przez kilka miesięcy po odbyciu choroby (mnie boli całe życie więc spoko XD), mogę mieć trudności w oddychaniu (jak przy zapaleniu płuc, wow XD) no i co jeszcze? Bo szczerze to już nie kojarzę nic innego. A no i COVID mija po 2-3 tygodniach a HIV zostaje na całe życie ;)
Tak rzeczywiście COVID jest o wiele gorszy ;)
Tak samo polio, o którym mówił poprzedni "znawca". Jakie to szczęście, że w czasie, kiedy Heathrow obsługiwało 80 mln pasażerów rocznie (i setki innych lotnisk na świecie razem jeszcze więcej) to ta JEDNA cząsteczka polio nie zdołała dostać się na pokład żadnego samolotu, łodzi, samochodu, łódki. Ale mieliśmy farta ;)
Pomyśleć tylko ile mieliśmy takich fartów przez setki lat naszego istnienia!

"Nie wiem jak wygląda kwestia Izraela i turystyki u nich obecnie, natomiast wojna na granicy może mieć pewien wpływ na poziom stresu, a jak wiemy poziom stresu często odbija się na zmniejszonej odporności na choroby. Ale nie będę analizował ich ruchu turystycznego. Jak chcesz pewnie jesteś sam w stanie to ogarnąć."

Tak, no jak latają ci rakiety nad głową od kilkudziesięciu lat, a kupując dom w swoim kraju pierwszym o co pytasz jest schron podziemny to na pewno jesteś nieco zestresowany. Ale po tylu latach to raczej człowiek ma już znieczulicę. Ataki rakietowe są tam co tydzień, a mimo to ludzie nadal chcą tam mieszkać, więc to raczej nie to :)

"Jeszcze na chwilę w kwestii HIV i rozprzestrzeniania się i tak dalej - jednak większość ludzi w krajach rozwiniętych zdaje sobie sprawę z tej choroby u używa zabezpieczeń gumowych przy okazjonalnym seksie, co nie było zawsze takie oczywiste i były na świecie epidemie HIV, tak jak np. obecnie w Afryce, co jest spowodowane naukami kościoła katolickiego i zakazywania ludziom używania antykoncepcji ze względu na grzeszenie."

Wiesz nie wiem jaka jest w tym rola Kościoła Katolickiego, ale myślę, że problemem może być też fakt, że jednak znaczna część Afryki to też wyznawcy islamu, a tam można mieć wiele partnerek zgodnie z nauką Koranu. Według źródeł Mahomet miał 12 żon. Inna sprawa, że jest tam też nadal bardzo dużo odłamów i tradycji szamańskich, a tam to podejrzewam pod względem HIV równia pochyła. Bez urazy, ale jak masz szamana mieszkającego w buszu z jakąś afrykańską grupą etniczną to ostatnią rzeczą o jakiej oni myślą jest guma z lateksu.

30.07.2021 14:48
SULIK
2.28
SULIK
255
olewam zasady

Oprócz tego każdy kto przyjeżdża do UK na zaś wypełnia specjalny formularz, w którym są takie dane jak kraj z którego przybywa, ilość czasu jaką spędził w tym kraju, dane miejsca pobytu w tym kraju, dane osoby z którą można się skontaktować w tym kraju w razie wykrycia zakażenia, o której godzinie przyleci na lotnisko w UK, adres do którego uda się po przylocie do UK, oraz dokładne miejsce jakie miał w samolocie. Do tego oczywiście cel w jakim przybył do UK.
I niby duża ilość papierów ma ich chronić ? papiery wypełniają ludzie wg. swojego uznania

Ja wiem, że w mediach teraz głównym winowajcą jest Heathrow nie wiem czy tak jest, bo nigdy na takie coś nie trafiłem, zwykła analiza liczb oraz ogólna wiedza o świecie dała mi takiego typu przypuszczenia, ale jeżeli specjaliści też tak mówią to widać się nie mylę.

Dlatego wniosek jest prosty. Obywatele Wielkiej Brytanii podróżują, zarażają się pomimo szczepień w miejscach wypoczynku i wracają do kraju z wirusem. No i się zgadza, o tym m.in. pisałem. Za zarażają sie na wyjazdach bo zaszczepili się np. tylko J&J i polecieli w miejsce gdzie zamiast utrzymywać restrykcje to balują w przepełnionych knajpach w miejscach gdzie nie ma wymaganych dodatkowych papierów.

Mówienie natomiast, że ktoś przyjął szczepionkę i dzień po jest w Indiach to również brednie
Wiesz czym jest wyolbrzymienie ?

Większość osób nie czuje się po przyjęciu preparatu najlepiej skąd takie dane, wiele osób które ja znam nie poczuły nic prócz bólu ręki, zresztą trwa to max 2 dni po których dalej jesteś podatny na chorobę.

A nawet jeśli to nikt normalny nie jedzie na wakacje tylko po jednej dawce, bo wie, że może mieć z tego powodu problemy zbytnio wierzysz w inteligencję oraz wiedzę ludzi, zresztą może jechać i po dwóch, ale za wcześnie. Może jechać też po jednodawkowej która ma niską odporność + zbyt szybko.

A nawet jeśli pojedzie nawet godzinę po podaniu drugiej dawki to na litość boską, chyba powinien mieć już jakąś sensowną ochronę po pierwszej dawce, czyż nie? No właśnie nie. Ale tutaj wchodzi ponownie matematyka oraz rachunek prawdopodobieństwa. Dodatkowo wiele osób które znam, którym spieszyło się do urlopu szczepili się jednodawkowymi i jechali nie długo po szczepieniu. Zresztą paszport covidowy na stronie pacjent.gov.pl dostajesz w kilka godzin od szczepienia (a przynajmniej tak było na początku).

I wydaje mi się, że względem wirusa, który u ZNACZNEJ WIĘKSZOŚCI przebiega bezobjawowo pierwsza dawka to już i tak powinna być naprawdę spora ochrona. wydaje Ci się. Dodatkowo ta znaczna większość to dana bezwzględna czy dana względem innych chorób ? Zresztą co wg. Ciebie znaczy przechodzenie bezobjawowe ? Ja bym to nazwał bardziej przechodzenie bez interwencji medycznej lub zatajenie choroby. U nas w kraju jest kult pracoholizmy więc ludzie mając nawet gorączkę często idą do roboty ściemniając że im nic nie jest, przy okazji łykając tabletki zbijające gorączkę i jakoś funkcjonują, a że to już czwartek, wiec jutro piątek, a w weekend odeśpią. A potem beng i za pół roku lądujesz na intensywnej terapii z płucami które nie chcą już pompować tlenu. Dodatkowo jak mierzy się bezobjawowość w porównaniu do innych chorób ? Jak są bezobjawowe to chory nie idzie do lekarza i się nie leczy, bo nie ma objawów. Więc równie dobrze ta znaczna większość bezobjawowa w przypadko covida może być w porównaniu do innych chorób pikusiem.

Każdy z moich znajomych jak chce jechać za granicę na wakacje (Hiszpania, Grecja, Egipt) musi być zaszczepiony. W Europie nie podróżuje nikt bez szczepienia, wpisz w google frazę "kraje bez szczepień" i sprawdź czy tak rzeczywiście jak piszesz nigdzie się nie da. Dodatkowo weź pod uwagę, że np. miesiąc temu mogły być lżejsze zasady w wielu miejscach, a dopiero teraz te mniej restrykcyjne zasady wychodzą w słupkach zachorowani, zgonów i hospitalizacji. Jak już pisałem wcześniej, opieramy się na danych wręcz archiwalnych (porównując możliwości rozprzestrzeniania choroby, jak i możliwe prędkości przekazywania danych) bo w takiej Polsce w zależności od regionu centrala NFZ dostaje dane o chorych, zgonach, hospitalizacji w terminie od 1-2 dni po nawet 6 tygodni, dodaj do tego jeszcze biurokrację międzynarodową i może się okazać, że jadąc do danego kraju oparłeś swoje przeświadczenie o bezpieczeństwu na danych sprzed wakacji, gdzie nie było żadnego ruchu międzynarodowego idziesz wtedy nagle cały wesoły na plażę, słyszysz kaszlenie, ale że palą fajki to pewnie wina dymu, a nie covida, bo przecie słupki są OK.

Grafika z boku pokazuje liczbę zakażeń w stosunku do liczby wykonanych testów (czyli twoja średnia 7-dniowa, o której mówiłeś).

Nie dostrzegasz pewnej dziwnej tendencji? Liczba zakażeń jest najwyższa tam, gdzie współczynnik zaszczepienia jest relatywnie wysoki (Hiszpania, Chorwacja) ale częstotliwość przemieszczania (okres wakacji, turyści) jest dość duża. Z kolei w krajach, w których zakażeń prawie nie ma to albo kraje z bardzo małą liczbą osób zaszczepionych ale relatywnie przyzwoitą ilością turystów (Albania, Bułgaria) lub kraje z przyzwoitym odsetkiem w pełni zaszczepionych ale z obywatelami, którzy za dużo nie podróżują (Polska, Bułgaria).
W każdym wykresie można dostrzec zależności których nie ma.
Problem jest taki, że z wykresu nie wiadomo ile populacji zostało przetestowanych oraz w jakich okolicznościach. Wiadomo tylko jaki procent testowanych to osoby z pozytywnym wynikiem co może dużo zależeć od danej społeczności i prawa.
Przykładowo jeżeli w danym kraju ludzie chorobliwie się testują, lub mają zawodowo obowiązek testowania się, to prawdopodobnie będą najniższe wartości wyników pozytywnych. Jeżeli natomiast testy wykonywane są tylko przy przyjęciach do szpitala to prawdopodobnie odsetek pozytywnych wyników będzie najwyższy. Z tych wykresów nie wiesz tego.
Idąc dalej nie wiesz też ile osób to tubylcy, a ile turyści. Dodatkowo nie wiesz też czy dany kraj przekazuje swoje dane dalej w prawidłowy sposób i jak szybko u nich działają systemy informacyjne (u nas spokojnie można średnią założyć 1-4 tygodni między pojawieniem się realnie zdążenia, a pojawieniem się go w systemie ogólnopolskim)

Jeśli zarażę się wirusem HIV to fakt ten będzie mi utrudniał życie zarówno zdrowotnie (postępujące do końca życia upośledzenie odporności przez chorobę jaką jest AIDS) oraz np. zawodowym, gdzie chcąc zostać przyjętym do pracy muszę poinformować mojego potencjalnego pracodawcę na rozmowie kwalifikacyjnej,
http://www.archiwum.mz.gov.pl/zdrowie-i-profilaktyka/hiv-i-aids/informacje-dla-osob-z-hiv/
pozwolę sobie zacytować: "Jeśli jesteś zakażony, nie masz obowiązku mówić o swojej chorobie pracodawcy, współpracownikom, znajomym itd. Jedyną osobą, która powinna o tym wiedzieć, jest twój partner seksualny."
Nie wiem skąd ten pomysł o informowaniu pracodawcy o HIV. Tak naprawdę ta choroba ma tylko i wyłącznie konsekwencje związane z życiem seksualnym.

Z kolei po drugiej stronie mamy wirus COVID-19, po zarażeniu którym mogę stracić węch na dwa tygodnie, może mnie boleć głowa przez kilka miesięcy po odbyciu choroby (mnie boli całe życie więc spoko XD), mogę mieć trudności w oddychaniu (jak przy zapaleniu płuc, wow XD) no i co jeszcze? Bo szczerze to już nie kojarzę nic innego. A no i COVID mija po 2-3 tygodniach a HIV zostaje na całe życie ;)
Musisz jednak co nieco poczytać. Bo tak ignorując temat można napisać, że w przypadku HIV od zarażenia aż do śmierci możesz też nie mieć żadnych objawów. Głowa też może Cię chwilę poboleć, ale to pewnie z powodu zmiany ciśnienia atmosferycznego. Anginę też można przenieść do np. "gardło Cię chwilę poboli i po problemie" i nie brać np. pod uwagę tego, że jedną z konsekwencji anginy może być zapalenie ucha środkowego, ropienie w gardle, zapalenie płuc, zapalanie wsierdzia (element serca), zapalenie opon mózgowych, gorączka reumatyczna, zapalenie nerek. Ale przecie to tylko ból gardełka ;) Zapalenie płuc i tylko trudności w oddychaniu... ehhhh... widać ktoś uruchomił sobie tryb nieśmiertelności.

Tak samo polio, o którym mówił poprzedni "znawca". Jakie to szczęście, że w czasie, kiedy Heathrow obsługiwało 80 mln pasażerów rocznie (i setki innych lotnisk na świecie razem jeszcze więcej) to ta JEDNA cząsteczka polio nie zdołała dostać się na pokład żadnego samolotu, łodzi, samochodu, łódki. Ale mieliśmy farta ;)
Pomyśleć tylko ile mieliśmy takich fartów przez setki lat naszego istnienia!
bo polio zostało w większości zlikwidowane i to nie setki lat temu, a w okolicach 2006 roku. Dodatkowo porażenie występuje tylko u około 1-2% zakażonych. Kolejna sprawa, że główną drogą zakażenia nie jest droga kropelkowa, a droga pokarmowa na skutek kontaktu z wydzielinami z gardła chorego oraz jego kału. Więc te latające cząsteczki w samolocie to trochę nie ta droga.

Wiesz nie wiem jaka jest w tym rola Kościoła Katolickiego
Papież Benedykt XVI podczas podróży do Afryki powiedział: „To jest tragedia , której nie można przezwyciężyć tylko pieniędzmi, nie można pokonać dystrybucją prezerwatyw, które wręcz zwiększają problemy”.

Dodatkowo Afryka ma około 1mld ludności, z czego prawie 700 mln to Chrześcijanie, dodatkowo mocno tam działają misje zakonne mające na celu szerzenia wiary. Dodatkowo Islam dopuszcza dużo więcej metod antykoncepcji niż Chrześcijanizm.

post wyedytowany przez SULIK 2021-07-30 14:50:34
30.07.2021 15:37
2.29
Jerry_D
62
Senator

LecOLiCe
"I jako, że będzie miał problem z rozprzestrzenianiem się (przez zwiększoną odporność) będzie mutował wolniej, przez co będzie się wolniej rozprzestrzeniał, przez co będzie mutował wolniej itd itp"

Mówisz, że dzięki szczepionkom wirus ma się mniej rozprzestrzeniać, przez to mniej mutować i w końcu wymrzeć.
Nie przypisuj mi cudzych słów. Chociaż się z tym zgadzam, to nie ja napisałem to, co zacytowałeś. Zaznaczaj, że cytat pochodzi od kogoś innego, bo się robi bałagan. Autorem tego cytatu jest grabeck666

"zobaczysz, że ta krzywa jest niemal takiej samej wielkości latem tego roku, jak zimą zeszłego, kiedy to mieliśmy szczyty zachorowań na całym świecie. Dynamika zarażeń po szczepieniu jest teraz jeszcze większa i to latem, w czasie rekordowych temperatur w Europie."
Przypominam, że SARS-CoV 2 to nie grypa i wysokie temperatury mu nie szkodzą.

"Tak więc jestem w stanie zaryzykować śmiałą tezę, że przeważająca większość osób zmarłych w Polsce przez ostatni rok, którą liczy m.in GUS, to są po prostu ludzie, którym dostęp do opieki zdrowotnej został całkowicie odebrany i w efekcie czego ludzie ci (często nie mając z COVIDEM żadnej styczności) zostali przez system skazani na śmierć we własnych domach jak np. pacjenci onkologiczni."
Tak się składa, że w zeszłym roku dwie osoby w mojej rodzinie musiały skorzystać z pomocy szpitala, z powodów niezwiązanych z COVID-em i jakoś nikt im dostępu do opieki zdrowotnej nie odebrał, ani nie skazał na śmierć.

" Z czasem zwyczajnie przestanie się przenosić. No ale do tego ludzie się muszą szczepić." <<<>>> "Dopiero w 2014, jak ebola się tam mocno rozprzestrzeniła, a pojedyncze przypadki zawędrowały na inne kontynenty, świat się zaczął przejmować i zaczęto poważnie zajmować się sprawą leku i szczepionki, ale ognisko w końcu wygasło i o szczepionkach znów ucichło, bo znów się przestało opłacać."

To jak to jest Panie Profesorze, wirusy jednak same wygasają, czy zostają z nami na zawsze dopóki foliarze i szury nie zechcą się zaszczepić? ;)

To jak Panie Manipulancie, przestaniesz mieszać cudze wypowiedzi z moimi, bez zaznaczenia, który cytat, do kogo należy, w dodatku wyrywając je z kontekstu i zestawiając w taki sposób, żeby "udowodnić" pozorną sprzeczność?

Ten pierwszy fragment został napisany przez kogoś innego i dotyczy SARS-CoV 2, który jest zaraźliwy, łatwo przenosi się z człowieka na człowieka i stosunkowo długo pozostaje aktywny poza organizmem człowieka (na tworzywach sztucznych ok 48h, na papierze, drewnie itp. ok 24h, na metalach niecałą dobę).

Ja pisałem o takich wirusach jak ebola, SARS i MERS, które, mimo wyższej śmiertelności, są znacznie mniej zaraźliwe. Jeszcze raz zacytuję całość tego, co napisałem o eboli i podkreślę to, czego nie chcesz, albo nie potrafisz pojąć, odkąd zaczęła się dyskusja o wirusie HIV:

"To samo z ebolą, która ma bardzo wysoki wskaźnik śmiertelności (zależnie od szczepu 60-90%), a nawet szczęśliwcy, którzy przeżyli, wychodzą z tego z uszkodzeniami wielu narządów. Do tego wirus jest bardzo zaraźliwy, bo wystarczy nawet jedna cząsteczka, żeby zachorować (ta akurat informacja pochodzi ze "Strefy skażenia" Prestona, a to literatura faktu, a nie opracowanie naukowe, więc nie mogę ręczyć za jej 100% prawdziwość), ale metoda jej transmisji, przez płyny ciała (chociaż w przypadku szczepu Reston część małp najwyraźniej zaraziła się drogą kropelkową, więc istnieje możliwość, że wirus w pewnych warunkach może się tak przenosić na niewielkie odległości) ogranicza tempo rozprzestrzeniania (dodatkowo sama śmiertelność sprawia, że lokalne ogniska choroby szybko się wypalają z braku nowych gospodarzy dla wirusa). I też nikt nie obejmuje profilaktycznie kwarantanną całej Afryki, ani nie pracuje aktywnie nad lekarstwem (może poza jakimiś wojskowymi ośrodkami badawczymi), bo się nie opłaca. Dopiero w 2014, jak ebola się tam mocno rozprzestrzeniła, a pojedyncze przypadki zawędrowały na inne kontynenty, świat się zaczął przejmować i zaczęto poważnie zajmować się sprawą leku i szczepionki, ale ognisko w końcu wygasło i o szczepionkach znów ucichło, bo znów się przestało opłacać."

Jeśli jeszcze nie widzisz różnicy, dlaczego ogniska SARS, MERS i eboli się samoczynnie wypaliły, a SARS-CoV 2 nie, to porównaj sobie śmiertelność i zaraźliwość eboli, z grypą, która przenosi się podobnie jak COVID, ale nie jest tak kontrowersyjna, więc liczę, że emocje przestaną przysłaniać ci trzeźwy osąd i pozwolą zrozumieć, dlaczego ebola sama się wypala, a grypa nie i tym samym pojąć to, co od wczoraj próbuję ci wytłumaczyć.

"A co do definicji "groźności" wirusa, to niestety zależy. Jak dla mnie najgroźniejszymi wirusami są te które rozprzestrzeniają się łatwo np. drogą kropelkową, długo (np. 24h) mogą przeżyć poza organizmem nosiciela np. osiadając na powierzchniach, a dodatkowo dalsze zarażanie się następuje od razu po zarażeniu nowego nosiciela, a objawy pojawiają sie z dużym opóźnieniem (np. 2-4 tygodnie), wtedy śmiertelność nawet na poziomie 1% może być katastrofalna.
Przy takiej definicji ani wirus zapalenia wątroby, ani też HIV nie są groźne - trzeba w pewien sposób się postarać o zakażenie, natomiast w przypadku covidu możemy zostać zakażeni w wielu momentach czasem całkiem nieoczekiwanie."

No cóż, dla mnie najgroźniejsze wirusy to takie, które wiem, że jeśli mnie dopadną to ich konsekwencję będę odczuwał do końca życia nie tylko fizycznie ale i społecznie. Jeśli zarażę się wirusem HIV to fakt ten będzie mi utrudniał życie zarówno zdrowotnie (postępujące do końca życia upośledzenie odporności przez chorobę jaką jest AIDS) oraz np. zawodowym, gdzie chcąc zostać przyjętym do pracy muszę poinformować mojego potencjalnego pracodawcę na rozmowie kwalifikacyjnej, że przyjmując mnie do pracy on sam będzie musiał zadbać o dostosowanie zakładu pracy wedle odpowiednich standardów, aby umożliwić innym pracownikom bezpieczną współpracę z osobą z wirusem HIV.
Nie wspomnę już o zawieraniu związków, czy założeniu rodziny.

No i wszystko jasne. Jak to mówią, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla ciebie groźny jest ten wirus, który będzie miał najgorsze konsekwencje dla ciebie i reszta świata cię nie obchodzi. Wychodząc z takiego założenia, też bym stwierdził, że ten wirus nie jest groźny, bo nie należę do grupy ryzyka i istnieją ogromne szanse, że przeszedłbym chorobę lekko, albo w ogóle bezobjawowo. Tyle, że mnie interesują bezpośrednie i pośrednie skutki działania wirusa w skali globalnej i przy określaniu "groźności" wirusa zgadzam się z definicją Sulika.

30.07.2021 16:47
2.30
LecOLiCe
28
Pretorianin

Jerry_D

"Nie przypisuj mi cudzych słów. Chociaż się z tym zgadzam, to nie ja napisałem to, co zacytowałeś. Zaznaczaj, że cytat pochodzi od kogoś innego, bo się robi bałagan. Autorem tego cytatu jest grabeck666"

Ale to nie była żadna manipulacja. Po prostu zestawiłem twoją wypowiedź z inną i wywołałem cię do tablicy, abyś się wypowiedział. Tak więc nie schlebiaj sobie. Jeśli tak to odebrałeś to twój problem. Mnie po prostu śmieszy, jak ktoś próbuje udowodnić komuś swoje racje zaznaczając przy tym, że jego źródła nie są w 100% sprawdzone. Literatura faktu, no fajnie. Podobno czytając kryminały Agaty Christie można się też dużo dowiedzieć o truciznach XD

"Przypominam, że SARS-CoV 2 to nie grypa i wysokie temperatury mu nie szkodzą."

Tak? A jak jest gorąco za oknem to ludzie mimo tego siedzą w zamkniętych pomieszczeniach chcąc schronić się przed gorącem analogicznie jak zimą przed chłodem, czy więcej czasu spędzają na powietrzu? Podobno jedna osoba zakażona obecna w pomieszczeniu może zarazić 10 pozostałych. Tak więc, czy lato rzeczywiście nie zmniejsza szansy zakażenia? Do tego pomieszczenia są klimatyzowane... hmmm?

"więc liczę, że emocje przestaną przysłaniać ci trzeźwy osąd i pozwolą zrozumieć, dlaczego ebola sama się wypala, a grypa nie i tym samym pojąć to, co od wczoraj próbuję ci wytłumaczyć."

Po pierwsze we mnie ta cała sytuacja wzmaga tylko i wyłącznie śmiech, więc nie wiem o jakich emocjach mówisz. Świat zwariował i tyle ;)

Chciałbym też wiedzieć skąd ta 100% pewność, że COVID też się nie wypali?

30.07.2021 19:24
2.31
Jerry_D
62
Senator

LecOLiCe
"Ale to nie była żadna manipulacja. Po prostu zestawiłem twoją wypowiedź z inną i wywołałem cię do tablicy, abyś się wypowiedział. Tak więc nie schlebiaj sobie."
A jak nazwiesz celowe wyrwanie z kontekstu dwóch zdań i postawienie ich obok siebie w pozornej sprzeczności? Poza tym dokonujesz kolejnej manipulacji, znów przytaczając pierwszy cytat grabecka, a nie drugi, przy którym próbowałeś manipulować. A tak w ogóle marnujesz się tutaj. Zrobiłbyś karierę w polityce. I nie wiem czym miałbym tu sobie schlebiać bądź nie.

" Mnie po prostu śmieszy, jak ktoś próbuje udowodnić komuś swoje racje zaznaczając przy tym, że jego źródła nie są w 100% sprawdzone. Literatura faktu, no fajnie. Podobno czytając kryminały Agaty Christie można się też dużo dowiedzieć o truciznach XD"
Zastrzeżenie dotyczyło tylko tego "wystarczy nawet jedna cząsteczka, żeby zachorować". Rzeczywiście, lepiej brnąć w zaparte, że jest się ekspertem i się skompromitować, niż się przyznać, że w jakiejś dziedzinie wiedzy nie jest się profesorem, doktorem habilitowanym.

I czy ty w ogóle wiesz, co to jest literatura faktu/popularnonaukowa? Tam się nie zwykło wstawiać fikcji. Tego rodzaju literatura służy temu, żeby człowiek, który nie jest ekspertem w danej dziedzinie, mógł tę dziedzinę poznać, bez męczenia się z pracami naukowymi, które są napisane w taki sposób, że człowiek bez fachowej wiedzy na dany temat ich nie zrozumie, albo lektura będzie dla niego bardzo męcząca. Z tego powodu niektóre rzeczy, które dla specjalisty są oczywiste, w literaturze faktu/popularnonaukowej się tłumaczy czytelnikowi, inne się częściowo upraszcza, a użyty język nie musi być tak ścisły. Z tego powodu do tego rodzaju książek mogą się wkraść pewne przekłamania i dlatego zaznaczyłem, że nie mogę być w 100% pewny tego, jednego faktu. A jak ty uważasz, że literatura faktu to to samo, co fikcja literacka, beletrystyka, to mi ręce opadają, a klawiaturze włos się jeży i odmawia współpracy. Nie wiem, czy w ogóle jest sens kontynuować tę dyskusję.

"A jak jest gorąco za oknem to ludzie mimo tego siedzą w zamkniętych pomieszczeniach chcąc schronić się przed gorącem analogicznie jak zimą przed chłodem, czy więcej czasu spędzają na powietrzu? Podobno jedna osoba zakażona obecna w pomieszczeniu może zarazić 10 pozostałych. Tak więc, czy lato rzeczywiście nie zmniejsza szansy zakażenia? Do tego pomieszczenia są klimatyzowane... hmmm?"
Nie bardzo wiem, co próbujesz tu udowodnić. Jak w pomieszczeniu stoją, to mogą zarażać. Jak stoją w kupie na koncercie pod gołym niebem, też mogą zarażać. Co prawda na otwartej przestrzeni trzeba również wziąć pod uwagę wpływ wiatru, ale i tak tylko silniejszego, bo SARS-CoV2 ma dużą i ciężką cząsteczkę, więc słaby wietrzyk i wymuszony obieg powietrza w klimatyzacji niespecjalnie wpływają na jego rozprzestrzenianie.

"więc liczę, że emocje przestaną przysłaniać ci trzeźwy osąd i pozwolą zrozumieć, dlaczego ebola sama się wypala, a grypa nie i tym samym pojąć to, co od wczoraj próbuję ci wytłumaczyć."

Po pierwsze we mnie ta cała sytuacja wzmaga tylko i wyłącznie śmiech, więc nie wiem o jakich emocjach mówisz.
Bo wesołość to nie emocja...

"Chciałbym też wiedzieć skąd ta 100% pewność, że COVID też się nie wypali?"
Nie, nie ma 100% pewności na nic, dopóki nie nauczymy się podróżować w czasie w przyszłość, żeby móc zobaczyć co się stanie (co jest najprawdopodobniej niemożliwe). Za to istnieje coś takiego, jak przewidywanie przyszłości na podstawie wcześniejszych doświadczeń. Jeśli poparzysz się zapałką, nie musisz poparzyć się w ognisku, żeby wiedzieć, że ogień parzy. Jeśli masz dane o tysiącach różnych wirusów i tym, jak się rozprzestrzeniały na przestrzeni lat, to z ogromnym prawdopodobieństwem możesz przewidzieć, jak zachowa się nowy wirus, o cechach podobnych do tych, które już znamy. Wirusy o podobnym sposobie transmisji, zaraźliwości i tempie mutacji nie znikały same z siebie w krótkim czasie, więc ten najprawdopodobniej również tego nie zrobi.

I tyle, kończę temat. Przez dwa dni się rozpisywałem, poświęcałem swój czas, więcej nie będę. Życie jest za krótkie, żeby je marnować, tocząc jałowe dyskusje. Możesz śmiało poklepać się po plecach i pogratulować sobie, że mnie "przegadałeś" i "udowodniłeś", że masz rację.

30.07.2021 20:30
2.32
LecOLiCe
28
Pretorianin

Jerry_D

Dziecko, ty masz jeden problem.
Jak mówisz na przykład...

"le i tak tylko silniejszego, bo SARS-CoV2 ma dużą i ciężką cząsteczkę, więc słaby wietrzyk i wymuszony obieg powietrza w klimatyzacji niespecjalnie wpływają na jego rozprzestrzenianie."

...to mówisz to tak, jakbyś to opowiadał samemu sobie. Nie mówisz skąd masz takie informacje, nie podajesz źródeł, czy to jest jakieś badanie, czy może wiedza z dupnego artykułu na WP, czy może wiedza akademicka.
Wyrzucasz argumenty z dupy i potem masz frustrację, że nie zyskujesz aprobaty.

"wymuszony obieg powietrza w klimatyzacji niespecjalnie wpływają na jego rozprzestrzenianie"

XXXDDD

Robiłeś sam jakieś doświadczenia na ten temat?
Sprawdzałeś wagę każdej cząsteczki Covid i wpływ wiatru z wentylacji na jej rozprzestrzenianie? XD

Powiedz mi po prostu, czy ja mam do czynienia z jakimś studentem biologii, może absolwentem? Kimkolwiek związanym z tą dziedziną, czy tylko jakimś pasjonatem co kupił sobie Vill'ego i czyta, aby móc zaimponować cioci i babci na imieninach?

A to wygląda tak "słuchaj to co mówisz to brednie bo tak naprawdę to to i to, ale nie powiem ci skąd to wiem, ani czy to jest potwierdzone, tylko w pewnym momencie powiem ci, że nic nie rozumiesz i sobie pójdę, bo jestem zmęczony".

Nie podałeś nawet jednego instytutu, ani jednego badania, ani jednej książki, ani jednego nazwiska lekarza.

"Możesz śmiało poklepać się po plecach i pogratulować sobie, że mnie "przegadałeś" i "udowodniłeś", że masz rację."

Ja mam gdzieś, czy kogoś przegadam i czy będę mieć rację. Mnie chodzi o to, że spotykam kogoś kto widać, że nie ma warsztatu, żeby nawet udowodnić swoje racje rzeczowo przez dokumentację. I tak próbuje ci uświadomić, że medycyna to jest taka dziedzina, że jak mamy studentów farmacji czy medycyny to tam wiele rzeczy na tych uczelniach jest przekazywanych studentom na zasadzie "dzisiaj wiemy to i to, ale za 10 lat może być kompletnie inaczej". Tak więc jak idziesz na spotkanie czołowe z "foliarzem" to istnieje duże ryzyko, że spotkacie się w kwestiach, których nie rozstrzygną nawet najlepsi z najlepszych na korzyść żadnego z was.
Weźmy Ziębę. Człowiek słucha i myśli - nie no debil! Ale potem czyta kontrargumenty lekarzy względem niego i myśli kurczę ale to nie jest na zasadzie oni besztają go tak, że będziesz miał pewność, że facet to debil i gada kompletne głupoty tylko mówią, że "naszym zdaniem to bzdura ale nigdy tego nie badaliśmy".
W marcu zeszłego roku mieliśmy PROFESORA medycyny, ministra zdrowia, który mówił, że maseczki to powinno się na nogi zakładać, bo tyle dają (wywiad dla RMF FM). Jeśli Profesor medycyny się miota to mam uwierzyć, że ty teraz też się nie motasz?

A ty masz pretensje, bo nie przyjmuje do wiadomości twoich twierdzeń, które mówią, że COVID jest groźniejszy dla ludzkości niż HIV, a ja po prostu pytam na jakiej podstawie tak twierdzisz? Jesteś mi w stanie udowodnić, że zgonów na COVID było więcej niż na przykład zgonów w Polsce spowodowanych przekładaniem zabiegów i operacji przez tworzenie szpitali jednoimiennych? Być może tak, być może nie - ale gdzie to sprawdzisz? Jeśli argument będzie ten sam co z wentylacją to cię zwyczajnie wyśmieje. Albo jak gość wyżej dał argument, że w Izraelu jest teraz więcej zakażeń, bo są wszyscy zestresowani wojną z Palestyną XD 9 milionom ludzi rakiety latają nad głowami od kilkudziesięciu lat ale dopiero teraz prawdziwie się stresują XD
To po co wdawać się w dyskusję o czymś o czym nikt nie ma nawet szansy w rok od pandemii mieć pojęcia?
Tak samo mRNA. Nowa technologia, znana od lat, ale której nikt nigdy wcześniej nie używał. A jakiś debil pod tym artykułem, mówił, że uczył się o niej już w podstawówce i że jest super XD
Mamy w społeczeństwie ludzi, którzy mówią, że nic złego nie ma prawa się zadziać. I ty i ja wiemy, że to nie prawda.
Czy w rok od pojawienia się COVIDU jesteś mi w stanie powiedzieć o nim więcej niż po 30 latach od wykrycia HIV? Bo niestety coś mi się nie wydaje.

Tak gwoli ścisłości, jak mi nie chcesz zwyczajnie odpowiadać to nie czuj się jakbyś przegrał jakąś bitwę, bo ja mam takie rzeczy gdzieś. Na świecie jest ponad 7 miliardów ludzi i jak jeden cię "przegada" to chyba twój świat się nie zawali, zwłaszcza jak jesteś tak pewny tego bezprecedensowego zagrożenia w historii ludzkości i swoich racji w tym względzie.

31.07.2021 12:04
2.33
Jerry_D
62
Senator

LecOLiCe
Dobra, odpowiem jeszcze ten ostatni raz.

"Dziecko, ty masz jeden problem."
Och, zapewniam cię, że mam w życiu niejeden, jak większość ludzi. Ale ta dyskusja zdecydowanie nie znajduje się na ich liście.

"Robiłeś sam jakieś doświadczenia na ten temat?
Sprawdzałeś wagę każdej cząsteczki Covid i wpływ wiatru z wentylacji na jej rozprzestrzenianie? XD"

Nie. Nie ważyłem cząsteczek wirusa. A ty? [ironia_start] XD [ironia_stop]

"Powiedz mi po prostu, czy ja mam do czynienia z jakimś studentem biologii, może absolwentem? Kimkolwiek związanym z tą dziedziną, czy tylko jakimś pasjonatem co kupił sobie Vill'ego i czyta, aby móc zaimponować cioci i babci na imieninach?"

Jakby chciało ci się uważnie przeczytać moje wcześniejsze wpisy, to byś wiedział, że przyznałem, że nie jestem wszechwiedzący, nie jestem ekspertem od wirusologii i mogę się mylić. Tak się składa, że nie mam dyplomu stricte z biologii, ale na moim kierunku studiów duży nacisk kładziono na biologię i biochemię. Tylko co z tego, że ci to mówię. Jestem dla ciebie (tak jak i ty dla mnie) jakimś randomem z internetu, który może napisać cokolwiek o swoich kwalifikacjach.

Zresztą mogę odbić piłeczkę. A jakie ty masz wykształcenie, żeby wypowiadać się z pozycji eksperta i mnie "egzaminować"? Jesteś wirusologiem? Immunologiem? Studiujesz jakiś powiązany kierunek? A może zajrzałeś do 1-2 źródeł, przeczytałeś i już uważasz, że wiesz na dany temat wszystko, co warto wiedzieć?

"Nie mówisz skąd masz takie informacje, nie podajesz źródeł, czy to jest jakieś badanie, czy może wiedza z dupnego artykułu na WP, czy może wiedza akademicka."
[ironia_start] No ja cię bardzo przepraszam, nie miałem pojęcia, że jestem zobowiązany na potrzeby tej dyskusji napisać pracę magisterską i ją przed tobą obronić. [ironia_stop]

Jakbym rzeczywiście był tym wirusologiem, to zapewne pilnie notowałbym sobie wszystkie źródła i linki do nich. A że jestem zwykłym człowiekiem, w umiarkowanym stopniu zainteresowanym tematem, to nie tworzę sobie obszernej bibliografii, nie zapisuję stron, na których przeczytałem coś na ten temat, nawet historię przeglądarki regularnie usuwam. Pewnie, mógłbym poświęcić czas na podparcie każdego mojego słowa linkiem do odpowiedniego artykułu, albo podaniem źródła pisanego, ale będę z tobą szczery: jestem człowiekiem leniwym i po prostu mi się nie chce. Równie dobrze ty możesz poszukać, jakie źródła potwierdzają to, co piszę. Zresztą podałem jedno ze źródeł, gdy akurat byłem w całkowicie pewny, gdzie znalazłem tę konkretną informację, to wyśmiałeś je, porównując do kryminałów Christie (dobrze, że nie do Gwiezdnych Wojen).

Dopóki ty jesteś jednocześnie żądającym źródeł i tym, który "ocenia" wiarygodność podanego przeze mnie źródła, to nie ma sensu. Podam ci źródło i jeśli będzie nie po twojej myśli, nie będzie się zgadzać z tym, w co ty wierzysz, to mi je odrzucisz, bo "tego autora przekupiono", podam inne, okaże się, że nie, bo ci autorzy mają "interes w tym, żeby pokazywać COVID, jako groźniejszy niż w rzeczywistości", podam następne źródło - nie, bo autor niewiarygodny. Podam statystyki - nie, bo badanie było robione pod tezę, tak żeby potwierdzały założenie autora badania. Itd., itp. Musielibyśmy się zgodzić, żeby wiarygodność linków oceniła zaufana strona trzecia, która nie ma żadnego interesu w tym sporze. Tylko nawet wtedy, jeśli taka osoba uzna źródło, które obala twoje teorie, możesz powiedzieć, że arbiter nie jest obiektywny. I tak się możemy bawić w ciuciubabkę, do u****j śmierci.

"Nie podałeś nawet jednego instytutu, ani jednego badania, ani jednej książki, ani jednego nazwiska lekarza."
Aż by się chciało zakrzyknąć "Przyganiał kocioł garnkowi"!

A gdzie ty podajesz prace naukowe, badania, instytuty, książki, nazwiska lekarzy? Dlaczego to ma działać tylko w jedną stronę? Ilu szanowanych w środowisku lekarzy wymieniłeś? Jakie instytuty naukowe? Zero.

Rzuciłeś jeden wykres z Our World in Data i tyle. Tylko na podstawie takiego wykresu każdy może udowodnić własną teorię. Sulik już ci to pokazał. Ty twierdziłeś, że według wykresu jest tak, a Sulik ci udowodnił, że jak się ten wykres zinterpretuje w odpowiednim kontekście (zachorowania w przeliczeniu na ludność kraju i ilość zaszczepionych, zamiast surowych danych), to nagle ten sam wykres udowadnia coś zupełnie przeciwnego. Zresztą też mógłbym podważyć wiarygodność tej strony, bo nie wiadomo, jak wiarygodne są dane, z których korzysta, w zależności od kontekstu udowadniają co innego, nie wiadomo jaką metodologię stosowano przy ich gromadzeniu i czy nie była wadliwa.

Forsowałeś swoją teorię, jaki to HIV jest straszliwie groźny i o ile groźniejszy od COVID-u, ale też nie podałeś linku do żadnej pracy badawczej, która by potwierdziła, że rzeczywiście ktoś kompetentny również tak uważa.

Pisałeś też coś takiego:
"Problem w tym, że dane na mocy, których szacujemy liczbę ludzi hospitalizowanych moim zdaniem są mocno niemiarodajne. Dostaję informacje z przeróżnych źródeł, również wiele z samych szpitali i to co mogę powiedzieć to, że jest masa przypadków, gdzie osoby zostały przyjęte na oddział z innym schorzeniem (udar, zawał itd.) po czym w akcie zgonu lub akcie wypisu widniał COVID-19. I niestety nie są to informacje tylko z polskich szpitali.
Tak więc jestem w stanie zaryzykować śmiałą tezę, że przeważająca większość osób zmarłych w Polsce przez ostatni rok, którą liczy m.in GUS, to są po prostu ludzie, którym dostęp do opieki zdrowotnej został całkowicie odebrany i w efekcie czego ludzie ci (często nie mając z COVIDEM żadnej styczności) zostali przez system skazani na śmierć we własnych domach jak np. pacjenci onkologiczni."

Acha. To jak ja coś powiem, to się śmiejesz, bo nie podaję źródła do badań naukowych, ale twoje zdanie to już wystarczający dowód, żeby wysnuwać śmiałe tezy o skazywaniu pacjentów niecovidowych na śmierć. A moim zdaniem pieprzysz waść, bo moje doświadczenia (członkowie rodziny w szpitalu, w czasie "fali") temu zaprzeczają. Docierają do ciebie informacje z przeróżnych źródeł. A można wiedzieć, jakie to źródła i jakie masz kwalifikacje, żeby właściwie zinterpretować dane? Czy może te "źródła" to znajomy kuzyna koleżanki i pan Heniek, którego poznałeś, czekając na przystanku na autobus, a który raz przechodził obok szpitala?

"jak jesteś tak pewny tego bezprecedensowego zagrożenia w historii ludzkości i swoich racji w tym względzie."
I znów, nie, nie jestem pewny, już wcześniej przyznałem, że mogę się mylić. Tak samo jak ty i pozostałe ponad 7 miliardów ludzi na tej planecie, łącznie z najwybitniejszymi uczonymi. Nigdy i nigdzie nie twierdziłem, że mam jakiś monopol na rację i prawdę.

"nie czuj się jakbyś przegrał jakąś bitwę"
Nie wiedziałem, że toczymy jakąś bitwę. Byłem przekonany, że prowadzimy zwyczajną dyskusję.

W każdym razie, ty nie zdołałeś przekonać mnie i widzę, że ja nie zdołam przekonać ciebie, więc jedyne rozsądne wyjście to zakończyć tę dyskusję, zamiast ciągnąć ją w nieskończoność. Życie jest zbyt krótkie, a czas nie jest z gumy. Zgódźmy się po prostu, że się nie zgadzamy i "rozejdźmy" w pokoju. Ja ze swojej strony życzę ci zdrowia (niezależnie, czy się szczepiłeś, czy nie) i idę cieszyć się piękna pogodą.

31.07.2021 13:31
2.34
LecOLiCe
28
Pretorianin

Jerry_D

"A że jestem zwykłym człowiekiem, w umiarkowanym stopniu zainteresowanym tematem, to nie tworzę sobie obszernej bibliografii, nie zapisuję stron, na których przeczytałem coś na ten temat, nawet historię przeglądarki regularnie usuwam."

Ja pie$@$&*&le...

No i brawo - w końcu!
Toczę z Tobą hipokryto tą całą rozmowę aby ci to uświadomić. Jesteś takim samym "randomem" jak ja i masz takie same kompetencje jak ja do wypowiadania się w tym temacie i takie same jak i większość ludzi na tym forum.
A ja po prostu mam beke z ludzi, którzy czytają sobie teksty naukowe w internecie na portalach typu Fokus i myślą, że dołączyli do jakiegoś elitarnego grona znawców tematu. A po godzinach leczą swoje kompleksy wyzywaniem innych od foliarzy i szurów myśląc, że po przeczytaniu 40 linijek na Medonet są lepsi od innych.

"Acha. To jak ja coś powiem, to się śmiejesz, bo nie podaję źródła do badań naukowych, ale twoje zdanie to już wystarczający dowód, żeby wysnuwać śmiałe tezy o skazywaniu pacjentów niecovidowych na śmierć. A moim zdaniem pieprzysz waść, bo moje doświadczenia (członkowie rodziny w szpitalu, w czasie "fali") temu zaprzeczają. Docierają do ciebie informacje z przeróżnych źródeł. A można wiedzieć, jakie to źródła i jakie masz kwalifikacje, żeby właściwie zinterpretować dane? Czy może te "źródła" to znajomy kuzyna koleżanki i pan Heniek, którego poznałeś, czekając na przystanku na autobus, a który raz przechodził obok szpitala?"

A więc skoro ty mnie wcześniej nazwałeś manipulantem to tylko dodam, że fajnie by było gdybyś do tego mojego stwierdzenia załączył jeszcze kluczowe zawarte w nim zdanie, a mianowicie: "To moja opinia, ale wątpię, że ktoś kiedykolwiek zada sobie trud, aby dokładnie prześledzić dokumentację medyczną i co za tym idzie historię chorobową tych osób zmarłych, a szkoda."

Do tej opinii mam takie samo prawo, jak ty do opinii, że wszystko było cacy, ponieważ twoi bliscy zostali przyjęci, jak należy (swoją drogą zdrówka dla nich). Co nie zmienia faktu, że w tym kraju jest 38 milionów ludzi, w tym 6 milionów emerytów z przeróżnymi dolegliwościami i 2 osoby to dość mało miarodajna próba badawcza.

Ale jeśli chcesz wiedzieć to te źródła to na przykład moja rodzina, ich znajomi, sąsiedzi. Dokładnie tak jak w twoim przypadku.

"Rzuciłeś jeden wykres z Our World in Data i tyle. Tylko na podstawie takiego wykresu każdy może udowodnić własną teorię. Sulik już ci to pokazał."

Tylko ja Sulikowi pokazałem te dane w dokładnie tym samym celu. Chcąc przy okazji pokazać, że z każdych danych można wysnuć przeróżne wnioski. Tylko on to przyznał dopiero, kiedy ja mu przygotowałem SWOJĄ interpretację danych (którą uważam za całkiem sensowną) - względem kryteriów, które sam wcześniej sprecyzował, czyli dobór krajów względnie wiarygodnych. To zamieniłem mu Ukrainę na m.in 3 państwa z Unii Europejskiej (Bułgarię, Rumunię, Chorwację). Jak on mi powiedział o zwróceniu uwagi na stosunek zakażonych do liczby testów to nie zasłaniałem się "interpretacją danych" tylko poszedłem jego tropem i znalazłem odpowiednie krzywe. No ale wtedy to już była według SULIKA moja subiektywna interpretacja danych, z której nic nie wynika ;)

"Rzuciłeś jeden wykres z Our World in Data i tyle."

No ty nie rzuciłeś nic, tylko reportaż, którego nazwy nawet nie podałeś. Poza tym ja Ciebie zaczepiłem w jednym celu. Chciałem sprawdzić, czy podasz mi jakiś fachowy raport w PDF-ie, jakiejś organizacji np. ze Stanów Zjednoczonych, albo Europy, która potwierdzi to co mówisz. Skoro widzę kogoś kto zabiera głos w tym temacie (i to nie tylko w tym wątku, niestety) i do tego ocenia na forum innych użytkowników czy "mówią sensownie o Covidzie" a nie potrafi podać jednego raportu, a nawet tych stron, które na^p2i4e8rd5ala każdego dnia w przeglądarce to po prostu mnie kusi, żeby uświadomić mu jego głupotę.
Żeby była jasność, COVID jest z nami od ponad roku, a to jest pierwsza dyskusja w internecie jaką prowadzę z kimkolwiek na ten temat. Na tym forum też pierwszy raz wypowiadam się o Covidzie. Tak więc, nie myśl, że każdy dostępuje tego "zaszczytu" rozmowy ze mną. A zrobiłem wyjątek, bo tak jak powiedziałeś tutaj nikt nie wie kto ma jaki zawód, wykształcenie, doświadczenia. A mimo to jest tu pełno ludzi takich jak ty, którzy wypowiadają się w tym temacie regularnie. A ja nie znam ani twojego wykształcenia, ani zawodu, nie wiem nawet czy ci twoi rodzice faktycznie istnieją XD A mimo to dajesz sobie przywilej oceniania kompetencji innych. To po prostu żałosne.

Tak na koniec, powiem ci tylko, że z autopsji wiem, że ludzie którzy robią to co ty teraz (czyli chwalą się wiedzą z zakładek przeglądarki wszem i wobec) w prawdziwym życiu nie robią nic z tym związanego, a co gorsza często też nie robią w ogóle w życiu nic konkretnego. Leczą tym tylko własne kompleksy w innych sferach. Mam tylko nadzieję, że tak nie jest w twoim przypadku.

post wyedytowany przez LecOLiCe 2021-07-31 13:33:49
29.07.2021 13:16
Paudyn
3
odpowiedz
3 odpowiedzi
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

pozew będzie gonił pozew

Czasami wypada jeszcze kliknac w "zobacz: wiadomosc" :>

foliarze pewnie też są w tej grupie

Najwiecej znanych mi foliarzy jest wsrod wyborcow konfy :D

post wyedytowany przez Paudyn 2021-07-29 13:23:46
29.07.2021 15:51
GreedyDodger
😜
3.1
GreedyDodger
54
Konsul

Za chwilę będzie ciężko sklasyfikować, bo konfa ma wejść w mariaż z PO, PSL i Polska 2050 Hołowni, które chcą przymusowych szczepień. Ciekawie to będzie wyglądać jak partia bez pomysłu na siebie idącą w każdą skrajność i jednocześnie nie będąca w tym konsekwentna oraz z poglądami antynaukowymi w sprawie szczepien i covid będzie się mieszać z liberałami czystej krwi

post wyedytowany przez GreedyDodger 2021-07-29 15:52:10
29.07.2021 19:44
3.2
sirDexter
53
Pretorianin

"Najwiecej znanych mi foliarzy jest wsrod wyborcow konfy :D" - Czyli wśród wyborców konfy jest najmniej ludzi, którzy chcą brać udział w eksperymencie medycznym. Może ty przetestuj, a ja może się później zaszczepię. Na razie jest dużo NOPów, a ja jestem jeszcze młody.

29.07.2021 19:49
3.3
sirDexter
53
Pretorianin

GreedyDodger - Napisałeś parę zdań, ale tyle głupstw, że aż głowa boli.

"konfa ma wejść w mariaż z PO, PSL i Polska 2050 Hołowni" - Na jakiej podstawie tak piszesz? Na żadnej. Po prostu sobie tak napisałeś.

"partia bez pomysłu na siebie" - Akurat konfa jest ostatnią partią, która nie ma pomysłu. Znowu bez sensu.

"poglądami antynaukowymi w sprawie szczepien" - Konfa mówi, że jest to eksperyment medyczny i według konstytucji ekspreymenty medyczne muszą być dobrowolne. Zresztą nawet producenci mówią, że jest to szczepionka eksperymentalna. Jak średnio szczepionkę się testuje od 10 do 15 lat, a tą wypuszczono po kilku miesiącach, to jest oczywiste, że to jest eksperyment. Na czym więc polegają te poglądy antynaukowe?

Kilka zdań napisałeś i każde nieprawdziwe. Możesz na przykład spróbować nic nie pisać?

29.07.2021 13:25
😜
4
11
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany1358673
4
Generał

Dobrze, że jeszcze nie wymagają od widzów

29.07.2021 13:44
|13|
😂
4.1
1
|13|
79
walas85

xD

29.07.2021 13:44
😂
4.2
2
zanonimizowany1362642
3
Centurion

Wcale bym się nie zdziwił jakby to prowadzili.

29.07.2021 20:44
4.3
zanonimizowany1358724
7
Pretorianin

Wymagają dla tych z kin, np. w Francji.

29.07.2021 13:26
Butryk89
5
odpowiedz
2 odpowiedzi
Butryk89
156
Senator

Czemu mam wrażenie, że powstanie w krótkim czasie więcej tego typu newsów? Już poprzedni z tego dnia zebrał sporo wyświetleń i komentarzy. Na gównoburzy najłatwiej się dorobić.

29.07.2021 13:35
5.1
zanonimizowany1361555
2
Konsul

A o czym mają pisać jak gry też się skończy tak samo jak i filmy kilka lat temu.

29.07.2021 13:37
Butryk89
5.2
Butryk89
156
Senator

Wolałbym, żeby pisali o grach jak kiedyś, ale od paru lat wiem, że to nie powróci i będzie natłok filmów i polityki. Niestety głównie z sentymentu tu wchodzę, odkąd kupowało się jeszcze na płytkach Wielką Encyklopedię Gier. :)

29.07.2021 13:29
6
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1362090
0
Pretorianin

No to spodziewajmy się sporych braków w nowych produkcjach. Za rok Netflix umrze, bo nic nowego tam nie dojdzie poza garstką filmów od najbardziej wytrwalych :P

29.07.2021 13:34
Butryk89
😁
6.1
Butryk89
156
Senator

Filmów lepiej niech nie robią, bo słabo im wychodzi to w 95% przypadkach.

post wyedytowany przez Butryk89 2021-07-29 13:34:35
29.07.2021 13:50
KMyL
😂
9
3
odpowiedz
10 odpowiedzi
KMyL
119
SnowflakesEverywhere
Image

cycu2003 Paudyn
Wyjaśnicie mi co znaczy używane przez was słowo "foliarz"?
Lolek1990
Myślę, że można byłoby napisać pracę dyplomową i zbadać ten dziwny przypadek, że na tym portalu im większy ranking przy nicku lub więcej gwiazdek tym taka osoba pisze coraz to większe głupoty, widać to zwłaszcza tematach politycznych.
Uwierz mi - to nie tylko na tym portalu panuje taki trend...
Butryk89
13| a wiesz w ogóle jak działają szczepionki? Co z tego, że ktoś się zaszczepi, jak większość tego nie zrobi? Skuteczność szczepionki jest znacznie mniejsza w takim wypadku, poza tym powstają kolejne mutacje. Wiedza podstawowa z zakresu biologii.
1) Jakby do mnie przyszedł przedstawiciel firmy ochroniarskiej i mi powiedział, że oferują mi najlepszy system antywłamaniowy, alarmy, lasery itd., ALE, ale żeby działał wszyscy w moim sąsiedztwie, a albo chociaż w mojej wsi muszą sobie zamontować taki sam, to bym parsknął śmiechem,
2) Mam przed sobą ulotkę, którą sobie odebrałem w sklepie jednej sieci dyskontowej - ponoć sczepienie powinno uchronić mnie przed chorobą, a tu się okazuje, że nowe szczepy, że nowe dawki będą potrzebne, że te szczepionki tylko mają ułatwić przebycie choroby, a w żaden sposób nie eliminują "emisji" tego wirusa...

29.07.2021 13:57
9.1
zanonimizowany1339461
9
Senator

Foliarz to ten, który panicznie boi się covida i ubiera ochronną folie, ewentualnie butle po wodzie.

29.07.2021 13:58
Butryk89
9.2
1
Butryk89
156
Senator

Wystarczyło się uczyć w szkole, aby wiedzieć jak działają szczepionki. I każda tak działa, czy tradycyjna, czy wektorowa, czy mRNA. Musi być wyszczepiona większość społeczeństwa, aby skuteczność działała w pełni i nie pojawiały się inne mutacje. Dlatego też są obowiązkowe szczepienia na np. gruźlicę (w pierwszym dniu po narodzinach aplikuje się ją).

Ale jak powiedziałem wcześniej, podstawy biologii, wystarczyło się uczyć w szkole podstawowej. Jak ktoś traktuje szczepionki jako tarcze na wszystko i nie rozumie czemu zaszczepieni obawiają się dużej liczby antyszczepionkwców, czemu też powracają inne choroby (jak odra) to po prostu jest idiotą, który ominął lekcje w podstawówce. :)

Ulotka będzie miała odzwierciedlenie, gdy większość się zaszczepi, bo jak działają szczepionki wiadomo od wielu, wielu lat (jak można tego nie rozumieć?). Ale jak widać i ta podstawowa wiedza dla niektórych nie potrafi być osiągalna.

Moderacja: Prosimy o uspokojenie emocji i zaprzestanie wzajemnego się obrażania. W przypadku niedostosowania się do tej prośby Administracja lub Moderacja podejmie przewidziane Regulaminem Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2 działania.

post wyedytowany przez Admina 2021-07-29 15:28:03
29.07.2021 15:20
😜
9.4
LecOLiCe
28
Pretorianin

wytrawny_troll
"Teraz mamy 30 lat swobodę i dobrowolnie ją tracimy z winy słabych niewykształconych umysłów. Za chwilę będzie już po wolności. "

Jeśli przez swobodę masz na myśli narzucanie swojego zdania innym i to środkami przymusu to chyba inaczej postrzegamy wolność.

Dla mnie wolność jest wtedy, gdy jest wzajemna. Czyli na przykład idąc przykładem, który podałeś - ja mam gdzieś z kim śpisz a ty masz gdzieś czy się szczepie.

W innym wypadku to się ludzie nigdy nie dogadają no i nie dogadują...

29.07.2021 15:33
9.5
LecOLiCe
28
Pretorianin

Nie no super, facet wykasował swój komentarz XD

Edit: Albo mu wykasowali, nie wiem na 100%

post wyedytowany przez LecOLiCe 2021-07-29 15:38:31
29.07.2021 15:52
9.6
zanonimizowany1255967
74
Generał

Przecież idea odporności stadnej jest bardzo prosta do zrozumienia, jak nie ma się choroba jak rozprzestrzeniać to wygnie
Do tego nawet 2 dawki lepszej szczepionki nie dają 100% odporności tylko ok 90 ale ogromnie zmniejszają szansę na tragiczny finał więc być a nie być zaszczepionym to ogromna różnica

29.07.2021 17:19
9.7
3
zanonimizowany1332140
13
Centurion

Butryk89

Wystarczyło się uczyć w szkole, aby wiedzieć jak działają szczepionki. I każda tak działa, czy tradycyjna, czy wektorowa, czy mRNA.

Czyli twierdzisz, że uczyłeś się w szkole jak działają szczepionki mRNA - hahahahahaha.

Budowy wehikułu czasu też się uczyłeś xD?

29.07.2021 19:53
9.8
sirDexter
53
Pretorianin

Butryk89 - Jak byś czasami wyszedł poza szkołe podstawową, to może byś się dowiedział, że szczepionka jest średnio testowana przez 10 - 15 lat, a nie 6 miesięcy.

Zaszczepieni obawaiją się niezaszczepionych, bo taka jest moda. No i są małymi faszystami.

30.07.2021 02:56
SULIK
9.9
SULIK
255
olewam zasady

Czyli twierdzisz, że uczyłeś się w szkole jak działają szczepionki mRNA - hahahahahaha. właściwie to czemu nie, jeżeli pierwsze próby były robione już w latach 90. A przełom przy nośnikach był w 2012. O przełomie na pewno mi w szkole nie mówili, bo byłem wtedy już dawno po studiach, ale o pierwszych próbach opracowania szczepionki na grypę za pomocą technologii mRNA prawdopodobnie byłem informowany, tym bardziej, że sama technologia jest bodajże z lat 60.
Ale jak technologia mRNA Cię przeraża, to zawsze masz opcję od Astry. Ewentualnie możesz spróbować zakazić krowę i zdrapywać wydzieliny z jej nosa i je suszyć a następnie je spożyć, jak za dawnych dobrych czasów.

post wyedytowany przez SULIK 2021-07-30 02:58:17
30.07.2021 08:44
9.10
BrokenHMS
23
Chorąży

LecOLiCe Możesz zarazić inne osoby. To nie jest twoja indywidualna sprawa.

post wyedytowany przez Admina 2021-07-30 17:13:37
30.07.2021 22:03
9.11
LecOLiCe
28
Pretorianin

BrokenHMS

"Możesz zarazić inne osoby. To nie jest twoja indywidualna sprawa."

To po co ktoś się szczepi jak nie wierzy, że go to uchroni przed zarażeniem?

29.07.2021 14:16
10
1
odpowiedz
Gosen
160
Generał

Ach ten Gejflix.

29.07.2021 14:45
Szefoxxx
11
odpowiedz
Szefoxxx
79
Doradca

A spoko, ale jakby co to możesz wypiąć tyłek na to jak powiesz, że wierzysz w bajki, których potwierdzić nie można.

29.07.2021 14:51
12
3
odpowiedz
12 odpowiedzi
Brzezio93
7
Legionista

Kto chce to niech się szczepi, ale nie zmuszajmy innych. Sam czekam na rozwinięcie sytuacji i wtedy zdecyduję. Niepokoją mnie informację typu ' nikt nie bierze odpowiedzialności za szczepionki' lub gdy mój przyjaciel się zaszczepił i przez 1,5 miesiąca bolała go głowa, czasami tak bardzo że nie mógł już wytrzymać. Mówił także o koleżance, której wróciła jakaś choroba po zaszczepieniu (nie pamiętam jaka), którą zwalczyła parę lat temu. Pozostaje także kwestia szczepionki na 'A', która została zawieszona przez wiele krajów. Reasumując wolę poczekać na dalszy rozwój sytuacji i mieć pewność że będę bezpieczny.

29.07.2021 14:54
Matysiak G
12.1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Kto chce to niech się szczepi, ale nie zmuszajmy innych.

I bujajmy się z wirusem kolejne 2 lata, a w międzyczasie mutacja i cała kołomyja od nowa.

Bez powszechności można w ogóle zrezygnować ze szczepień.

wolę poczekać na dalszy rozwój sytuacji i mieć pewność że będę bezpieczny.
Nigdy nie będziesz pewny.

post wyedytowany przez Matysiak G 2021-07-29 14:55:53
29.07.2021 16:27
Butryk89
12.2
1
Butryk89
156
Senator

Zwykła aspiryna może nieść jakieś skutki uboczne, a niektórzy się zachowują jakby do tej pory wszystkie szczepionki i leki były nieskazitelne, tylko ta na COVID jest ta zła, po czym na ból głowy łykną sobie jakiś apap, a na gorączkę paracetamol i jakoś nie zastanawiają się "jakie mogą być skutki uboczne, przecież 0,001% ludzi którzy to zażyli mieli jakieś". :)

post wyedytowany przez Butryk89 2021-07-29 16:28:03
29.07.2021 16:54
12.3
Jerry_D
62
Senator

Z tą szczepionką na "A", to, z tego, co wiem, sytuacja była bardzo przyziemna. Pfeizer dawał lepsze rezultaty, ale nie mogli produkować dostatecznej ilości, więc "A" skorzystała z okazji i zapowiedziała, że swoje szczepionki dostarczy. Jednak okazało się, że też nie wyrabia z produkcją i miała wielkie opóźnienia w wywiązywaniu się z dostaw i straciła wiarygodność. W tym czasie Pfeizer zwiększył zdolności produkcyjne, pozostał wiarygodny i w dodatku oferował wyższe prawdopodobieństwo ochrony przed zachorowaniem, więc naturalnie to jego szczepionki zostały zakupione przy dostawach następnych partii. Ot i cała historia.

I kolega Butryk już mnie uprzedził i napisał to samo, co miałem dodać. Każda szczepionka i lekarstwo w historii miało jakieś skutki uboczne. Wystarczy zajrzeć w przeciwwskazania i skutki uboczne głupiego ibupromu czy apapu, żeby się przestraszyć. A te skutki uboczne są tam dlatego, że podczas testów leku np 1 osoba na tysiąc dostała wysypki (i nawet na pewno nie wiadomo czy od leku), ale procedura jest taka, że musi być zapisane. Tak samo z tymi szczepionkami. Ułamki procenta.

29.07.2021 17:23
12.4
zanonimizowany1332140
13
Centurion

Jak czytam, że skuteczność preparatu zależy od % wyszczepienia populacji i jeszcze osoby to piszące twierdzą, że jest to powszechnie wiadoma wiedza medyczna to nie wiem czy śmiać się czy płakać. Co wy ludzie swoją "wiedzę medyczną" z wiadomości czy faktów czerpiecie?

29.07.2021 17:27
😉
12.5
LecOLiCe
28
Pretorianin

Matysiak G

"I bujajmy się z wirusem kolejne 2 lata, a w międzyczasie mutacja i cała kołomyja od nowa."

Nie musi się Pan bujać, wystarczy wyjść na zewnątrz, to nie takie straszne wbrew pozorom. Ludzie robią to od tysięcy lat.

post wyedytowany przez LecOLiCe 2021-07-29 17:27:41
29.07.2021 17:51
12.6
1
zanonimizowany1358673
4
Generał

"Wyszczepić" to sobie możesz stado bydła lub sobie podobnych :)

29.07.2021 19:55
12.7
sirDexter
53
Pretorianin

Jerry_D - "I kolega Butryk już mnie uprzedził i napisał to samo, co miałem dodać" - On gigantem intelektu nie jest, więc nie ma się czym chwalić.

"Pfeizer dawał lepsze rezultaty" - I lepsze pieniądze do łapy, za co zostali skazani na 2,3 mld dolarów kary.
Również testował leki na Nigeryjskich dzieciach.

Możesz im zaufać.

post wyedytowany przez sirDexter 2021-07-29 19:56:49
29.07.2021 20:39
12.8
Jerry_D
62
Senator

sirDexter
"On gigantem intelektu nie jest, więc nie ma się czym chwalić."
Ja mu IQ nie badałem, ani nawet go nie znam, więc nie będę się wypowiadać czy jest czy nie jest, bo nie mogę tego ocenić. Mogę, co najwyżej oceniać sensowność jego wypowiedzi na GOL-u. I widzę jedno. Na temat szczepionek i wirudów pisze tutaj z największym sensem.

29.07.2021 21:09
12.9
Jerry_D
62
Senator

Zapomniałem dopisać.

"Również testował leki na Nigeryjskich dzieciach."
Jak wiele innych firm farmaceutycznych. I co z tego? Nie jest pierwszą firmą, która to robiła i pewnie nie ostatnią. Le Carre oparł nawet na tym procederze fabułę "Wiernego ogrodnika".

30.07.2021 03:02
SULIK
12.10
SULIK
255
olewam zasady

gdy mój przyjaciel się zaszczepił i przez 1,5 miesiąca bolała go głowa, czasami tak bardzo że nie mógł już wytrzymać. Mówił także o koleżance, której wróciła jakaś choroba po zaszczepieniu (nie pamiętam jaka), którą zwalczyła parę lat temu
ja ostatnio jak wypiłem wodę z kranu to mnie też głowa pół nocy bolała
nie mówiąc już o tym, że jak kiedyś zjadłem coś (nie pamiętam już co) to siedziałem pół dnia na toalecie
była też sytuacja taka, że wypiłem pół puszki napoju gazowanego i prawie mnie samochód przejechał, dobrze, że nie wypiłem całej, bo nie wiadomo co by się wydarzyło

30.07.2021 10:54
Matysiak G
12.11
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Na temat szczepionek i wirudów pisze tutaj z największym sensem.

Większym niż Minas Morgul?

Poison

W kwestii mechanizmów rozprzestrzeniania wirusa niczym się nie różnimy od krów.

post wyedytowany przez Matysiak G 2021-07-30 10:56:29
30.07.2021 15:52
12.12
Jerry_D
62
Senator

Matysiak G
Przez "tutaj" miałem na myśli ten wątek. Nie widzę w nim wypowiedzi Morgula. Ale rzeczywiście, zerknąłem na jego komentarze i z tego co widzę, również pisze z sensem o COVID-zie.

29.07.2021 14:55
DocHary
13
odpowiedz
5 odpowiedzi
DocHary
69
Unclean One

Foliarz - wyznawca teorii spiskowych, nazwa zaczerpnięta z grupy przeciwników 5G, gdyż antyszczepionkowiec, covidosceptyk, płskoziemca, to słowa nieporęczne i przydługie. Wszystkie te "wyznania" łączy wspólna cecha - wyznawcy gówno się znają na danym temacie i zawsze mają najwięcej do powiedzenia, a spośród fachowców jako autorytety wybierają tych, którzy głoszą prawdy zgodne z ich przekonaniami. Lubią krytykować wykształcenie.
Pomijają oczywiście fakt, że fachowcy, to zwykle osoby inteligentne o rozległej wiedzy i wzajemnie się nią wymieniają, ciągle się dokształcają, uczestniczą w konferencjach i nieco nielogiczne jest, że chociażby 5% akurat ma rację, a reszta jest skorumpowana, z klapkami na oczach, etc.
Foliarz, to również osoba niezdolna do samorefleksji i niczym stara baba ze wsi (taki tam stereotyp mi się nasunął) nigdy nie uwierzy, że jej proboszcz mógł zgwałcić dziecko, choćby 10 wyroków dostał.
To oczywiście moja interpretacja, ale sprawdziłem, Google twierdzi podobnie.

W obecnej sytuacji przerzucanie się argumentami i wynikami badań nie ma sensu, bo w dziedzinie covida i szczepień wszystko zostało już powiedziane, choć sporo nie zostało jeszcze zbadane, co oczywiście foliarze wykorzystują do swoich nadinterpretacji, bo z badaniami zawodowo nie mają nic wspólnego. Jedynym obecnie sposobem walki z tą patologią jest wyśmianie, ew. kompromitowanie poprzez wykazanie braku kompetencji, co też staram się na bieżąco robić. Można tak komuś życie uratować.

Foliarz nie odpowie zazwyczaj na pytanie o:
- swoje własne kompetencje w danej dziedzinie.
- osobiste znajomości wśród znawców tematu.
- zasadność wyższości wypowiedzi jego i innych foliarzy nad wiedzą większości specjalistów, ew. zarzuci korupcję, klapki, spisek, etc.
- niewygodne fakty historyczne, np. historię szczepień polio.
Oczywiście każdemu, kto podważy jego teorie, zarzuci niekompetencje powołując się na wybrane źródła lub celebrytów (np. Jerzego Ziębę).

post wyedytowany przez DocHary 2021-07-29 15:27:46
29.07.2021 15:17
Paudyn
😁
13.1
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

Foliarz nie odpowie zazwyczaj na pytanie

Jak rowniez zmanipuluje fakty, albo pominie te niewygodne, co bardzo dobrze widac chociazby na ostatniej stronie tematu o koronawirusie. Czemu przy zniesieniu restrykcji w uk w dość gorącym okresie, ilość zakażeń maleje? Urumoda jest tego najlepszym przykladem.

29.07.2021 16:27
13.2
zanonimizowany1362642
3
Centurion

Paudyn W tedy w komentarzach pod takimi newsami można przeczytać że szczepienia pomagają nawet jak się jedną dawką zaszczepi. Co ciekawe jak był news o tym że ludzie umierają na koronę nawet po tym jak się zaszczepili jedną dawką to można było w komentarzach przeczytać że takie skutki braku szczepień drugą dawką.

post wyedytowany przez zanonimizowany1362642 2021-07-29 16:32:34
29.07.2021 19:33
13.3
anubis1985Lord
34
Chorąży

No pierwszy raz widzę takie określenie. A tak w ogóle uważam że jeżeli chce się szczepić to niech to idzie to zrobić. Ja odmawiam ze względów osobistych ponieważ ma własne przemyślenia na ten temat. Konstytucja Polski gwarantuje moje prawa , a Prezydent ma obowiązek je chronić , jakiekolwiek wymuszania , zastraszanie ze strony pracodawcy ,typu "zaszczep się bo jak nie to cię zwolnimy" jest niezgodne z prawem , oraz Konstytucją , sprawy należy kierować do Rzecznika Praw Obywatelskich.

31.07.2021 10:05
😊
13.4
zanonimizowany1244097
35
Generał

Należę do foliarzy już od 21 lat i jestem z tego dumny, bo dzięki temu wiem przez czym chronić siebie jak i moją rodzinę, a wszystkie rzeczy które wg wielu były teoriami spiskowymi okazywały się z czasem prawdą więc? :)

31.07.2021 10:23
SULIK
13.5
SULIK
255
olewam zasady

D.a.r.k.ELF "a wszystkie rzeczy które wg wielu były teoriami spiskowymi okazywały się z czasem prawdą" czyli mówisz, żeby odwołać wycieczkę na biegun, bo można spaść z płaskiej ziemi ?

29.07.2021 15:00
A.l.e.X
😂
14
1
odpowiedz
A.l.e.X
155
Alekde

Premium VIP

i wszystko jasne teraz wiadomo czemu ich seriale są takie słabe ;)

29.07.2021 16:07
15
1
odpowiedz
9 odpowiedzi
eustachy80
36
Chorąży

I bardzo, kurtka, dobrze.
Kiedyś były szczepienia obowiązkowe dla dzieci, nie wiem czy nadal obowiązują, jeśli nie, to powinny. Przeszedłem szereg rozmaitych szczepień, przeżyłem, przeciwko covidowi również się zaszczepiłem i skoro to piszę wygląda na to, że nadal żyję. W wyniku szczepień nie zmieniłem się w mutanta rodem z X-Men, nie stałem przewlekle chory, nie trafiło mnie nic co zdaniem turbo szurów stać się powinno. Wiem natomiast, że dzięki powszechnym szczepieniom udało się na przestrzeni lat wyeliminować wiele groźnych chorób i wiem, że tylko tak można wygrać z C-19. Dlatego jestem za obowiązkiem szczepień. Osoby niezaszczepione narażają nie tylko siebie, ale i tych, którzy z różnych względów zaszczepić się nie mogą, a nawet zaszczepionych. Nieszczepieni stanowią idealną pożywkę dla wirusa, dzięki nim może się on swobodnie rozprzestrzeniać i mutować.
Ale jak to, ale wolny wybór, ale... Cóż, wolny wybór kończy się tam, gdzie narażone jest zdrowie i życie innych. Koniec, kropka. Jeśli nie chcesz się szczepić jesteś idiotą, nie wielce oświeconym, poinformowanym, co to właśnie włączył myślenie, tylko zwyczajnym głupkiem. A za takich w sytuacjach kryzysowych muszą decydować inni, nie można czekać aż głupiec jeden z drugim się ogarnie.

29.07.2021 16:17
Maverick0069
15.1
Maverick0069
99
THIS IS THE YEAR

Ja się nie szczepiłem , nie szczepie się na covid i skoro to pisze to żyje , tyle z Twoich wypocin .
Poza tym jak niezaszczepiony może zagrażać szczepionemu??

post wyedytowany przez Maverick0069 2021-07-29 16:18:38
29.07.2021 16:22
Butryk89
15.2
Butryk89
156
Senator

Poza tym jak niezaszczepiony może zagrażać szczepionemu??

Odpowiedź na to pytanie możesz dostać w podręczniku do biologii, zakres podstawowy.

Polecam też zaznajomić się z informacjami o procentach, wtedy dowiesz się, że 80% skuteczność nie równa się nieśmiertelności.

eustachy80 są nadal obowiązkowe szczepienia, na gruźlicę aplikuje się w pierwszym dniu narodzin. W tym roku w Polsce doszły kolejne obowiązkowe szczepienia na rotawirusy. Więc każdy w tym kraju jest na coś zaszczepiony.

post wyedytowany przez Butryk89 2021-07-29 16:24:15
29.07.2021 16:53
Maverick0069
15.3
Maverick0069
99
THIS IS THE YEAR

Kolego Butryk nie chodzi mi o szczepienie samo w sobie , chodzi mi bardziej o szybkość wprowadzenia tychże preparatów na rynek - jestem daleki o teori spiskowych , odnoszę jednak wrażenie że cała sprawa jest dziwna .

post wyedytowany przez Maverick0069 2021-07-29 16:56:17
29.07.2021 17:06
15.4
Jerry_D
62
Senator

Butryk89
Dodajmy jeszcze podręcznik matematyki, też dla klas szkoły podstawowej, bo te procenty najwyraźniej są dla niektórych ludzi niepojęte.

Wszyscy się nauczyli traktować świat zero-jedynkowo i albo coś jest dobre, albo złe, albo chroni zawsze i wszędzie, albo wcale. Ile ja miałem analogicznych dyskusji w temacie bezpiecznych komunikatorów. Nieraz polecałem Signal, a potem ktoś przeczytał sensacyjnie brzmiący tytuł w stylu "Pegasus kradnie dane, Signal nie ochroni" i przychodzili do mnie z pretensjami, że miał być taki bezpieczny, a jest "złamany" i nie szło przetłumaczyć, że nie jest złamany, bo jak chronił w transporcie tak chroni, a za bezpieczeństwo samego urządzenia nie odpowiada i nikt nigdy nie twierdził inaczej. Wiele osób nie dało sobie przetłumaczyć, nie chroni i już. Z tymi szczepionkami masz tak samo: wiele osób wierzy, że te 80-85% chroni całkowicie, a jak się dowiedzą, że jednak nie, to się zaczyna, że w takim razie w ogóle nie działa i po co to komu.

29.07.2021 17:30
15.5
Gosen
160
Generał

A jak niezaszczepieni rozprzestrzeniają wirusa w porównaniu do zaszczepionych?

Niech producenci szczepionek zaczną brać odpowiedzialność za powikłania, wzbudzą jakieś zaufanie, a nie rzucają eksperymentem medycznym od którego potem umywają ręce.

29.07.2021 17:34
15.6
zanonimizowany1332140
13
Centurion

eustachy80

Kiedyś były szczepienia obowiązkowe dla dzieci, nie wiem czy nadal obowiązują, jeśli nie, to powinny.

Nadal są obowiązkowe i dobrze. Chronią dzieci przez chorobami, które mogą im wyrządzić krzywdę. Szczepienie dzieci na koronkę, ma na celu chronić inne grupy wiekowe, bo dzieci nie chorują i nie umierają na kowid. Dostrzegasz różnicę?

Butryk

Poza tym jak niezaszczepiony może zagrażać szczepionemu??

Odpowiedź na to pytanie możesz dostać w podręczniku do biologii, zakres podstawowy.

Tylko, że odpowiedź zawarta w książkach jest inna niż ta, którą Ci prezentują w wiadomościach/faktach. Wiesz jak ta odpowiedź brzmi? Zaszczepieni są odporni na choroby, nawet gdy mają kontakt z patogenami. Doczytaj więc i wyłącz te tvp/tvn, poszukaj źródeł, pomyśl! Wycierasz gębę podręcznikami od bilogii, a może warto czasem któryś przeczytać?

29.07.2021 17:54
15.7
zanonimizowany1358673
4
Generał

Up No, ja bym dorzucił jeszcze poderek od jęz. polskiego co by też sobie przypomniał XD

29.07.2021 18:14
Butryk89
15.8
Butryk89
156
Senator

Maverick, to naprawdę dziwne, że w XXI wieku stworzono coś szybciej niż 500 lat wstecz. :) Przypomnę, że koronawirusy znane są nam od lat 60, a SARS-COV od 2003.

29.07.2021 21:03
15.9
Jerry_D
62
Senator

Bronzar
"Tylko, że odpowiedź zawarta w książkach jest inna niż ta, którą Ci prezentują w wiadomościach/faktach. Wiesz jak ta odpowiedź brzmi? Zaszczepieni są odporni na choroby, nawet gdy mają kontakt z patogenami."
To jest definicja straszliwie uproszczona. Wszystko zależy od wirusa i tego, jak zmienia się z czasem. Niektóre szczepionki dostajesz raz i starczy ci na całe życie (polio, odra, zdaje się), inne zapewniają pełną skuteczność przez ileś lat i potem jeszcze przez jakiś czas częściową odporność (tężec), ale po pewnym czasie w ogóle przestają działać, a jeszcze inne są na rok i i tak ci nie dadzą pewności że nie zachorujesz (grypa). Zresztą nawet tam, gdzie się mówi o 100%, to nie zawsze będzie to te 100%.

Mówiąc w wielkim uproszczeniu, wystawiasz system odpornościowy na kontakt z osłabionym wirusem, system odpornościowy likwiduje osłabiony patogen, a przy okazji "uczy się" go rozpoznawać. I później, w kontakcie z nieosłabionym wirusem, system odpornościowy potrafi go szybko wykryć i zlikwidować, zanim dojdzie do amplifikacji na taką skalę, że system odpornościowy nie nadąży. Ale jeśli będzie tymczasowo osłabiony np. starciem z inną chorobą, może nie być w stanie zlikwidować wszystkich cząsteczek wirusa i choroba i tak się rozwinie, chociaż szczepionka dawała niby 100% pewności.

29.07.2021 20:26
Cainoor
16
odpowiedz
7 odpowiedzi
Cainoor
269
Mów mi wuju

Skad ten nagly zlot foliarzy?

29.07.2021 21:12
16.1
Annac1
22
dziad5

Może stąd że póki co jeszcze żyjemy w wolnym kraju.

29.07.2021 21:49
Cainoor
16.2
Cainoor
269
Mów mi wuju

O, kolejny z 0 rankingiem. GOL jest jakos wystawiony znow na jakas farme czy co?

29.07.2021 21:58
DocHary
16.3
DocHary
69
Unclean One

Cainoor tu mogą zaistnieć, w prawdziwym życiu nic nie znaczą.

30.07.2021 08:28
16.4
Annac1
22
dziad5

Kiedyś też miales ranking 0. Czy to takie dziwne ze od startu serwisu urodziło się i umarło tysiące jego użytkowników?

Śmieszne jest to że sami używacie wolnościowych argumentów, ale gdy taki się postawi w kontrze to z bezsilnosci wspominacie o szurach, wstawiacie xd czy wypominacie ranking. Jeszcze brakuje tylko "50gr wpadło".

post wyedytowany przez Annac1 2021-07-30 08:32:04
31.07.2021 10:02
16.5
zanonimizowany1244097
35
Generał

Ja np jestem foliarzem z 21 stażem wiedzy, mam 40 lat i jestem nim dalej dlatego że ponad 90% z rzeczy określanych mianem teorii spiskowych okazało się prawdą, tak więc?

31.07.2021 10:58
Cainoor
😁
16.6
Cainoor
269
Mów mi wuju

Tak wiec jesteś foliarzem, co tu tłumaczyć?:D

31.07.2021 11:18
Slasher11
16.7
Slasher11
188
Legend

DocHary - to jest tak prawdziwe. Kazdy czlowiek ma jakas potrzebe zaistnienia, antyszczepionkowcy moga zaistniec tylko glupota, ale jak widac to im wystarcza

30.07.2021 16:04
17
odpowiedz
zanonimizowany1033409
42
Centurion
Wiadomość Netflix wymaga szczepień przeciwko COVID-19 od aktorów i pracowników