tgolik To w takim razie dobrze, że to FPS z minimalną liczbą cutscen, dzięki czemu na Wanga praktycznie się nie napatrzysz. Sam za to nie mogę się doczekać. Najbardziej lubię suchy prostacki humor protagonisty. Niczym Arnold w nieśmiertelnym Commando ("pamiętasz, jak mówiłem, że zabiję cię na koniec? Kłamałem") Miła odskocznia od codziennej prozy życia :)