Microsoft nie pozwoli obejść minimalnych wymagań Windows 11
I tak pewnie lepiej poczekać z 2-3 lata, aż ogarną ten system, bo pewnie wyjdzie w wersji przypominającą dziurawą betę, a 10-tka się nigdzie na razie nie wybiera :P
No dobra, TPM i Secure Boot jeszcze zrozumiem (może). Ale nie kupuję listy procków, na których pójdzie jedenastka. Jeśli chodzi o same ww. funkcje to z deczka przesadzili.
Wszystkie płyty główne i procesory które miały premierę zaczynając od 2017 będą spełniać wymagania. Windows 10 straci wsparcie pod koniec 2025, więc do tego czasu nikt cię nie zmusza do przejścia na Windows 11. W 2025/2026 te komponenty z 2017 będą miały nawet 8 - 9 lat, to chyba wystarczające wymagania.
I to: "jednak podjęta przez Microsoft decyzja zapewni większą produktywność oraz mocniejsze zabezpieczenia urządzeń działających na Windows 11"
jest dobry powód.
Jeśli wspierać będą dwa systemy przez kilka dobrych lat - nie ma co płakać. Sam nie mogę wejść na W11 narazie, kiedyś przejdę pewno. Szkoda by teraz nowszy system miał być mniej bezpieczny lub wolniejszy, by być kompatybilny ze starym sprzętem. Oczywiście jeśli nie porzucą W10, to nie ma co się martwić, jeśli zmniejszyli by szybkość/bezpieczeństwo W11 dlatego żeby z naszymy starszymi konfiguracjami było kompatybilne - co by znaczyło że nia ma upgradu od W10 - to po kiego przechodzić i tworzyć W11? A tak, nie dość że sprzęt będziemy mieli lepszy to i system lepiej go wykorzysta.
Obejść się da pewnie tylko aktualizacji się na systemie nie zrobi.
Ostatnio właśnie zrobiłem formata bo na 2 systemy zrypała mi 11 bo tak sobie microshit wymyślił.
Miałem 2 systemy 7 i 11 wszystko pięknie działało aż coś zrypali w aktualizacjach oczywiście po aktualizacji zrobił się błąd związany z UEFI i 11 juz nie startowała no to siup 7 no i tu tez lipa oczywiście 7 startowała tylko do loga pod warunkiem że ten dysk z Windowsem 11 był wyciągnięty.
co i tak mi nic nie dało jedynie format i powiedziałem niech się w d... ten shit 11 wsadzą.
Zapowiada się że 11 będzie porażką na własne życzenie micrishitu.
Nie bardzo kumam po co przeciętnemu użytkownikowi tego typu zabezpieczanie. Do tej pory zwykły antywirus spokojnie wystarczał, najczęściej nawet ten wbudowany w system i było gites. Nu nagle okazuje się że trzeba dodatkowo posiadać jeszcze jakiś moduł TPM 2.0 żeby w ogóle system zainstalować.
Wcale się nie zdziwię jak to zabezpieczenie ma jakieś jeszcze drugie dno. A to że w ogóle zabezpieczenie się pojawiło może to jest tylko przykrywka.
Takie "zabezpieczenie" masz praktycznie w każdym telefonie, produkowanym przez ostatnie 5-6 lat. Systemy desktopowe go nie mają, bo ich korzenie tkwią jeszcze praktycznie w latach 80., kiedy o bezpieczeństwie nikt nie myślał i skutki tego ciągną się do dziś (m. in. ze względu na kompatybilność). Ogólnie to, że w końcu chcą upowszechnić układy TPM, jest pozytywną wiadomością, ale nie dziwię się, że dla wieku osób jest to niepotrzebne udziwnienie, bo TPM chroni przed dość wąskim zakresem zagrożeń. I nie, nie ma nic wspólnego z ochroną przed wirusami. Dwa podstawowe zastosowania to kryptograficzna weryfikacja bootloadera i przechowywanie kluczy do zaszyfrowanego dysku twardego.
Siedzę właśnie na W11 na i5-3320 z TPM 1.2, ciekawe jak się system zachowa ja będę chciał po premierze W11 opuścić Insider'a. Zrzuci mnie do W10?
Nie rozumiem tego płaczu, przecież te wymagania nie są wcale jakieś wysokie. Zawsze ktoś może zostać na W10 zanim nie zmieni sprzętu na nowszy.
No ja tam nawet 1.2 nie mam . Wkurza mnie,że muszę kiedyś tam, wydać dodatkowo parę złociszy,na coś, czego używać nie będę.
windows 10 21H1 na liście obsługiwanych CPU ma procki od 6 generacji.
jakoś nie mam żadnych problemów na 4-tej
Dokładnie. Też mam tę wersję systemu, na dwóch kompach, a procki na 100% nie są na liście supportowanych.
Jaasne, a tu mi jedzie czołg, takie pieprzenie kotka za pomocą młotka i tak do 2025 zostaje na 10.
No to niech spierniczają z tym windowsem w takim razie.
Ja jestem ciekawy jednej rzeczy - czy Windows 11 będzie oferował aż taka rewolucję, ze będzie się opłacało przejść na niego z niższych wersji. Bo jeśli to będzie głównie zmieniony UI + zwiększenie poziomu zabezpieczeń (poprzez TPM + Secureboot) bez żadnych innych konkretnych bonusów, to w sumie nie wiem co by mnie miało skłonić do migracji?
Różnica między 7 a 10 jest dosyć znaczna - choćby poprzez oddzielenie sterowników od jądra systemu, dzięki czemu sterownik karty graficznej nie robi Blue Screen'a. A czym takim ma mnie olśnić 11?
"Microsoft określił, że absolutnym minimum jest posiadanie przynajmniej procesora AMD Ryzen 1. generacji lub Intel Core 7. generacji."
Coś się zmieniło? Miesiąc temu minimalnie była ósma generacja Intela...
Jak potwierdziła Aria Carley podczas jednego z webcastów, obejście tych wymagań będzie niemożliwe.
Na 100% z wielu miejsc na świecie padło, w tym momencie, znane i lubiane "Ok, hold my beer"
Amatorka. Nie mowi sie takich rzeczy ani glosno, ani w internetach, ani nigdzie :D
Najnowszy system operacyjny od Microsoftu wprowadza wiele zmian, które będą potrzebowały mocniejszych podzespołów w komputerach.
Taki sam bełkot jak MS, macie jakiś dowód, co konkretnie i wyniki testów, takie bajki to można opowiadać w nieskończoność bez dowodów.
To żadna sprawa wydajności, a blokada będzie po prostu sztuczna, bo MS chce odciąć stary sprzęt i tyle mimo, że różnice w wydajności są żadne.
Ludzie już instalowali Windows 11 na procesorach Core 2 Quad, więc to jest zwykła zagrywka ze strony Microsoftu aby ulepszać swoje komputery czy wymieniać laptopy na nowe.
Na Facebooku jest strona "Informatyka na co dzień" gdzie pokazali jak działa Windows 11 na laptopie ze starym już Core i3-4030U.
No i bardzo dobrze nie będę miał problemów z tym by się przesiadać na nowego zamulacza :P
Ja będę spokojnie czekał na W12 a może już mi nie będzie potrzebny dorosłem już do takiego etapu że komputer 1 starcza na 10 lat ( poza GPU ) i wcale nie czuję potrzeby go zmieniać no to czemu nie miał by starczyć na 20 :P tyle już klasyki co mam nie ograne z ostatnich lat i dawniejszych to w sam raz z 10 lat by zajęło.
Heh mogę na moim kompie grać w cb2077 w 2k a na Windowsa mam za niskie wymagania :/ Zgaduje ze do tej generacji procesorów jakąś technologia weszła która jest wymagana?
Taaa nie pozwoli, tak samo jak nie pozwala zainstalować W10 bez zakładania konta. Wystarczy odciąć internet i lecimy dalej, a tutaj wcale bym się nie zdziwił gdyby było podobnie.
A tak poza tym to tak trochę smutno, Windows to był zawsze takim tworem dla wszystkich, którego dało się zainstalować nawet na bardzo starych komputerach. Czasem to nie miało sensu, bo procesor nie potrafił w pełni wykorzystać możliwości systemu ale mimo wszystko było można zainstalować oraz funkcjonować. Teraz Microsoft tak naprawdę pokazuje środkowy palec, ale wyniki sprzedaży jak i aktualizacji pokażą swoje. MS już nie pierwszy raz zmieniał zdanie, a jak zobaczy że ludzie jednak niechętnie się przesiadają to może zacznie się zastanawiać czy właśnie nie strzela sobie w kolano. Mój laptop spełnia wszystkie wymogi, ale już mój służbowy pewnie nie da rady przejść jak i reszta komputerów w firmie mimo że to paroletnie niezawodne komputery marki Dell o bardzo dużej wydajności i w sumie bez sensu je wymieniać w przyszłości bo do czego są przeznaczone to by i do końca świata starczyły. Wiadome że do 2025 roku jest jeszcze trochę czasu, ale prawda taka że nawet się nie obejrzymy kiedy ten rok nadejdzie.
Nie rozumiem skad ten placz, ciagle przeciez PCMR jedzie po konsolach jakie to gowno, bo nie potrafi wyciagnac 4k60fps (czy tam 144hz). Co jest? Macie syf nie sprzet czy jak?
Ostatnio złożyłem drugiego kompa i zainstalowałem na nim ubuntu.
Po jakimś czasie znalazł się na nim Steam - byłem ciekawy jak to działa. Powiem Wam, że jestem w szoku ile gier działa pod Linuxem...
A jestem przekonany, że będzie ich coraz więcej - vide Steam Deck, który jest napędzany Steam OS bazującym na Linuxie.
Oczywiście pozostają kwestie innych platform ale nie sądzę aby każdy musiał użerać się z kosztownym i cały czas dziurawym produktem MS.
Drugie "oczywiście" to sprawa nauczenia się obsługiwania nowego systemu ale myślę, że skoro mi się udało ogarnąć podstawy, to i większości ludzi też się uda. A warto. Dawno nie widziałem tak fajnie i lekko działającego systemu jak Linux.