Guild Wars 2: End of Dragon - data premiery dodatku i zwiastun
ooo mists of pandaria.... czyli kiedy jest zle strzelaj w chiny i moze jakos to bedzie
Mists of Pandaria? W Guild Wars jedynce Canthe miales juz w 2006 roku, dlugo zanim pandy byly czymkolwiek wiecej niz easter eggiem czy pojedyncza postacia w strategiach warcrafta, co dopiero w WoWie.
https://wiki.guildwars.com/wiki/Guild_Wars_Factions
Przy factions gw było w szczytowej formie chyba: dużo graczy, ciekawe buildy nieznerfowane kompletnie, drop pełen, nie było jeszcze w ogóle jakichś glupich ras dla dzieci jak asura czy dziwnych jak nornowie, a jednocześnie gra odeszła już od najgłupszych rozwiązań z podstawki. Do tego jeszcze doszły dwie super klasy. Drugi dodatek był lepszy i dał dużo dobrego, ale factions miało swój urok.
Tak trochę szkoda że nie zrobili tego trzeciego pełnego dodatku, tylko postanowili zaorać grę i wydać jakiś dziwny dodatek pomostowy z dziwnymi rasami i ostatecznie zrobić taką niby super na papierze ale w praktyce nudną grę jak gw2.
AMEN.
Mial byc dodatek Utopia. Z tym narzekaniem stekacie, GW1 tez mialo swoje problemy jak bilans skili, wlasnie super klasy ktorymi ludzie farmili albo brali je na support, gw2 jednak jest bardziej popularne niz jedynka swoje czasu, moze przez fakt proby pojscia w bardzie klasyczne mmo ze swoimi rozwiazaniami.
Nieźle dodatek to w sumie martwej gry ;) od lat mniej popularna niż Tibia, a mimo to coś rzeźbią, już chyba z braku laku, żeby do emerytury doczłapać
Jasne, jasne, mniej popularne niz tibia, typie co za porownanie. Gra jest w pierwszej piatce najwiekszych sieciowych rpg na zachodzie, obok wowa, final fantasy 14 czy eso. Martwa gra ktora ma trzeci dodatek, aktualizacje, ludzie nadal graja.
Nigdy nie lubiłem mmo, ale GW1 było specyficzne. Latami się grało i wracało, świetne dodatki, eksploracja świata i grafika, garnięcie matsow dla wyglądu zbroi, optymalizacja, wszystko tam zadziałało. Kolejna część była niby spoko, ale już nigdy jakoś nie wróciłem, nawet żadnego dodatku nie liznąłem.