Nieco dziwne pytanie, ale nie mogę znaleźć żadnej dobrej rekomendacji. Szukam jakiejś butelki plastikowej do wody. Potrzebuję czegoś uniwersalnego, i do pracy i na mecz. Kupiłem ostatnio butelkę z Dafi, ale to straszny badziew. Polecacie coś konkretnego?
Butelkę łatwo jest umyć.
Taki cel przyświecał projektantom od początku.
Żadnych zakamarków, żadnych zamkniętych przestrzeni, żadnych luźnych części, które można zgubić.
Po prostu odkręcasz nakrętkę i myjesz pod bieżącą wodą lub wkładasz do zmywarki.
Nawet fajna ta butla, to mnie szczególnie przekonało. Jednak są jeszcze na świecie producenci co myślą, a nie robią jakieś dziwne zakamarki że za nic tego domyć później nie można poza myjką ciśnieniową.
Woda w sklepie jest sprzedawana już w butelkach więc...po co kupować dodatkowa butelkę?
Moze dlatego, że taniej wychodzi kupno filtrów do butelki dafi, niz kupowanie co tydzień 6 butelek wody? No i nie produkujesz tylu śmieci.
Nie wszędzie woda jest zdatna do picia.
W mieście w wodzie wodociągowej raczej nic takiego nie ma, ale na wsi bałbym się pić wodę prosto ze studni.
W mieście też bym się bał, wodociągi przecież jasno deklarują że tam gdzie do nich należą ujścia woda jest bez zarzutu ale nie biorą żadnej odpowiedzialności za przyłącza nienależące do nich. Czyli między innymi przyłącza w blokach oraz stan całej infrastruktury, która może być w bardzo różnym stanie. Pamiętam jak u moich rodziców rozkopali bo robili coś przy gazie, a tam rdzy więcej niż na wyszpachlowanym golfie Seby. Ale co tam, na razie się nie ulatnia. A nawet jak zacznie i wybuchnie, to wtedy wymienią.
Co to za odpowiedzieć ?Nie wszędzie jest zdatna do picia.Po to są właśnie filtry, żeby była zdatna ;)
Po to żeby nie kupować butelkowanej (co jest szkodliwe i głupie oraz droższe niż kupno filtrów i dzbanka/butelki), tylko sobie filtrować i pić kranówkę. Generalnie woda butelkowana to niezły scam.
Po co filtrować wodę kranowa i pozbawiać ją minerałów skoro nadaje się do spożycia bezpośrednio?
Przecież jak filtrujesz wodę kranową, to nie pozbawiasz ich minerałów. Butelkowany też masz filtrowane, i minerały masz. I nie,nie nadaje się.Nie wypiłbym wody z kranu,z bloku,w którym rury są nie wiadomo w jakim stanie,albo z domu mojej babci, gdzie dom stoi ponad 60 lat,bez wymienianego czegokolwiek. A rury są w tragicznym stanie.
Używam Dafi z filtrem i jest w porządku. Fakt, woda trochę wolno leci i trzeba mocniej ciągnąć i ciumkać. Ake tragedii nie ma.
Mam Dafi i Contigo. Obie przeciekają bo wlałem gazowanej wody :P Contigo polecam. Od nich kupuję butelki i kubki termiczne. Tylko trzeba pamiętać że mają drogie produkty.
.
MHM Płacisz dużo drożej od zwykłej wody.Ale masz gaz i więcej Magnezu i wapnia.
Testy będą dokładnie takie same.Wyczytaliście jakieś pierdoły,że filtracja pozbawia minerałów. Piłem takie,piłem srakie, i żyję tyle lat. Ba ostatnio dowiedziałem się,że źle piję wodę ;D Ludzie czasami zbyt bardzo fiksują na jakimś punkcie .Żyli tak,było dobrze, potem coś tam przeczytali,i nagle ojeju źle żyłem, i zmieniają nawyki na jakieś dziwne.
I co w tych testach niby wyjdzie po tym roku?
Bierz Kambukka Butelka termiczna Lagoon Spring Eve 400ml. 100% gwarancji że nie przecieka. Używam od kilku lat, niezawodna. https://sklep.kawa.pl/products/kambukka-butelka-termiczna-lagoon-spring-eve-400ml?variant=31465719169126¤cy=PLN&utm_medium=product_sync&utm_source=google&utm_content=sag_organic&utm_campaign=sag_organic&gclid=CjwKCAjwgISIBhBfEiwALE19SSBpeGH1DHCDmJEIoZKFUpiVAXKKnTASH_tXcOsNT3cMlWk7p6IT0xoCiwcQAvD_BwE
Ma dziewczyna, przekonała swoją rodzinkę, przekonała mnie.
https://www.brita.pl/system-filtracji-wody/butelki-z-filtrem
Mowa o tej zwykłej, nie sportowej.
Sztywna butelka (ja nie lubię tych miękkich), stabilnie stoi na płaskim, nie przecieka, widać ile wody zostało w środku.
No i główny plus (a dla niektórych dyskwalifikacja), czyli filtr węglowy.
Niestety pije się przez to wolniej i głośniej - trzeba zasysać (nie mocno). Ale przynajmniej pozbywamy się z wody nadmiaru chloru, śladowe ilości pestycydów i poprawia jej smak.
W przeciwieństwie do tego co napisał snopek9, filtr zostawia w wodzie wszytkie minerały, więc nic nie tracimy.
Nie jest to lifestraw, więc wody z rzeki bym z tego nie pił, ale do kranówki/pijalnych ale nie w 100% pewnych źródeł jak znalazł.
Szczególnie że choć kranówka jest teoretycznie pijalna, to w rurach po dłuższym czasie następuje korozja i zbiera się troche syfu.
Miałem, ale nie wytrzymała moich ekstremalnych warunków. Dość szybko popękała nakrętka