https://m.youtube.com/watch?v=z9HsSzoRT1Y
Bo u mnie na uczelni i w pracy każdy tego słucha s sądziłem ze to kawałek dla gimbazy.
Co to za Damianek? Chce być na czasie bo ta Leosia odmieniła moje życie ;)
To ten, co został pocięty maczetą, umierał na koronawirusa, a później walczył z sepsą. I wszystko releacjonował tutaj i na swoich SM. Pechowy chłopak, skrót w [2], nie będę robić reklamy :)
Wole Sanah.
Tylko młody g z Gdyni
dziendobry
W świecie na którym istnieje Judas Priest i śpiewa Rob Halford, słuchanie takich popłuczyn jest po prostu wstydem.
W takin razie wolę wstyd.
Zależy jaka muza trafia do mózgu. Nie mam pojęcia żadnego o tym co wymieniłeś mimo 40 lat.
Zdrówko, pije Soplice w Sarbinowie
Jak można nie wiedzieć co to Judas Priest ?
No ale ok, moją ponad 30 letnią koleżankę uświadamiałem parę dni temu kto to Agnieszka Osiecka, więc w sumie...
Cóż jest dziwnego w nieznajomości Judas Priest jeśli ktoś nie słucha takiej muzyki? Rozumie, że znasz wszystkich wykonawców świata?
Nie znam. Tyle że w przypadku rocka i popu są wykonawcy o których choćby się słyszało, zwłaszcza jeśli grają kilkadziesiąt lat na scenie. To tak jakby nie słyszeć o Pink Floyd, Deep Purple czy Rolling Stones.
Jeżeli to jest najlepsze co ma do zaoferowania współczesny polski rap, to ja zostaję w latach 90/na początku 2000.
Ludzi słuchających hip-hopu i rapu zwłaszcza tego nowofalowego usuwam ze swojego życia, znajomych na fb i odfollowuje na instagramie. Człowiek jest spokojniejszy bo wie, że nie ma nic wspólnego z patologią.
Ludzi słuchających hip-hopu i rapu
To zdanie nie ma sensu. Hip-hop to kultura, rap to gatunek. A po drugie usuwanie znajomych ze swojego życia bo słuchają rapu to jest dopiero patologia.
Hip-hop to kultura, rap to gatunek.
Huh? Serio? Kurde nie wiedziałem nawet. Dzięki za wyprowadzenie z błędu. Całe życie się człowiek uczy.
A po drugie usuwanie znajomych ze swojego życia bo słuchają rapu to jest dopiero patologia.
Oczywiście wyolbrzymiam, i nic takiego nie ma nigdy miejsca, ale prawdą jest że jestem bardzo uczulony na ten rodzaj muzyki zwłaszcza we współczesnym wykonaniu i niestety nie zapowiada się na poprawę. Zwrócę jednak uwagę na pewną kwestię którą zauważam od jakiegoś czasu. Dziś jak nie słuchasz takiej muzyki to jesteś traktowany jako pomyleniec. Zaproponuj na imprezie coś spoza gatunku to cię normalnie z imprezy wypraszają. Pewnie to jakieś indywidualne przypadki, ale jednak.
Dziś jak nie słuchasz takiej muzyki to jesteś traktowany jako pomyleniec.
Ale że jakiej ? Rapu? Wśród kilkunastu przyjaciół, których znam od lat chyba nie znajdę jednej osoby, która by słuchała rapu.
Ja tam nigdy Maty i zawsze Gospela :)
Jak ostatnio odtworzyli Ekipę na weselu, to myślałem, że umrę. Serio myślałem, że to raczej wiek gimbazjalny tylko a tu takie zaskoczenie. Matę też chcieli, ale (chyba) nie poleciało.
Za to jeszcze była jakaś dewastacja Stumblin' :D
Muzycznych znawców zapraszam do quizu z leszka, jak ktoś nie pije, to zakupta se lecha free. Można wygrać przytulaśne koszulki, tylko tam trzeba znać jakiegoś innego artystę poza Judas Priest.
Wczoraj wygrało bodajże 56 punktów (200 miejsc wygrywa dziennie), a ma się 3 szanse.