Wiedźmin: Pogromca potworów - zleciłem żonie mordowanie utopców na autostradzie
Przecież lokalizację questa można, poza nielicznymi wyjątkami, zresetować, gdy znajduje się w niedogodnym lub zbyt oddalonym miejscu. Gra losuje wtedy nową miejscówkę, zazwyczaj w promieniu kilkuset metrów od obecnej lokalizacji. Siedmiokilometrowe spacery nie są zatem bezwzględnie konieczne.
Dobry artykul, nie gram w gry tego typu lecz mnie zachecil do pobrania i pod wieczor jadac na zakupy odpale i sprawdze :)
Edit: przerwa techniczna i sie nie da zainstalowac..
No i ok, kilka dni pominolem sprawdzania gry. (mieszkam w UK a upaly sa tu nie ziemskie jak na anglie, od 15 lat nawel w polowie tak nie bylo goraco) i ok, przeszedlem ok6-8km, nie zdazyl mi sie zaden potwor na nikogo posesji, ale co chwile te same stwory, z czaszkami nie ma startu nawet, mam ledwo 3 poziom, wszystkiego trzeba oszczedzac a i tak braknie, Poswiecilem sie wyjsc, dalem szanse, i gra ma potencjal, dam jej szanse ale po jakis update, na razie nie kasuje z tel. P.S. gram na H p30, zero problemow z grafika, itp, wszystko plynne.
Twoje suchary powinny być tam zgłoszone.
Jezu, Panowie, spokojnie, bo widzę, że się nakręcacie. Na grafice nad tekstem skorzystaliśmy ze zdjęcia stokowego, ale to nie była budowa wieżowców. Drogę utwardzali, była brama i tyle. Gdyby tam istniało zagrożenie, pracowały ciężkie maszyny, dźwigi, koparki, w życiu byśmy tam nie weszli. To zwykła, niewinna anegdota pokazująca, że mobilny Wiedźmin oferuje zupełnie inne doznania niż typowe mobilne gry.
Niestety ale wiele dzieciakow tak zostalo kalekami bo sie wdarli na place budowy dla zabawy.
Tego typu rzeczy nigdy nie powiny byc promowane.
Zmieniliśmy tytuł tekstu, bo zauważyliśmy, że przekierowuje on dyskusję na dziwne tory. Wiedźmin: Pogromca potworów to taki tytuł, w który gra się na ulicy, w parku czy w tramwaju w drodze do pracy. W efekcie powstają różne ciekawe historie - i to właśnie one są tematem tego tekstu.
Szkoda że tytuł zmieniony :c
włamałem się na teren budowy
zleciłem żonie mordowanie utopców
Wow.
wytłumaczenie tego spamu tą produkcją na właściwie każdym portalu w polsce :
a) mamy sezon ogórkowy nie mają o czym pisać więc piszą o tym co dostępne i polskie
b) wszystkie redakcje i redaktorzy są zachwyceni produkcją więc grają non stop
c) przyszedł nakaz z góry aby pisać o wiedźminie bo cdp sponsoruje igrzyska (tfuu orlen)
d) gra jest przegenialna i mocne IP użytkownicy domagają się więcej treści
Pograłem chwilę i jest mocno meh. Jutro planuję się wybrać z tym do lasu, żeby zobaczyć, czy da się w to grać poza miastem. W Pokemonach był taki problem, że spawn pokemonów zależał od odległości do najbliższego pokestopa i na odludziu po prostu nic się nie pojawiało. Wiedźmin jest wręcz stworzony do tego, by wyjść w plener i eksplorować dzikie tereny.
Ale mimo wszystko pogram ze 3 dni i pewnie odinstaluję, bo niezbyt to angażujące. Zwłaszcza, że gra ma jakąś manię przerywania spaceru. Ta walka trwa za długo, potworów jest za dużo, dialogi nic nie wnoszą. To powinna być bardziej przygoda, mniej walki itd. Ja bym tutaj dodał elementy Stravy, gdzie poprzez spacery zaliczamy kafelki na mapie i geocachingu, gdzie trzeba się udać do odpowiednika pokestopa, coś zeskanować itd.
Nie mieszkam na (aż takim) odludziu, w promieniu kilkuset metrów od mojego domu są (były?) 2-3 pokestopy, a pokemonów pojawiało się tyle, co kot napłakał. W dużych miastach było lepiej, ale ja skreśliłem tę grę na starcie i już do niej nie wróciłem.
Edit: generalnie chciałem tylko sprawdzić o co tyle krzyku. Ogólnie nie gram wcale w gry mobilne, człowiek nie ma czasu. ;)
W ankiecie brakuje ważnego punktu: Siedząc na kiblu w łazience. Więc dopisuję.
Na kiblu w łazience +1
Jak spotkałem utopca w piwnicy i potem sobie przypomniałem, że nie miałem przy sobie telefonu, to usunąłem to w cholerę.