Recenzja gry Zelda: Skyward Sword HD - świetna gra, ale nie dla każdego
Nie istnieje gra "dla każdego". Są ludzie którym nawet Wiedźmin 3: Dziki Gon się nie podoba.
Ta gra to takie trochę Fable pod względem technologicznym, tyle że ta Zelda jest z 2011 roku, a Fable 2004.
W 2011 to ja grałem w BF3, Uncharted 3, albo Dark Soulsy.
Ta Zelda na tle tych gier wygląda jak gra z kosza za 20zł.
Jest lepsza , bo wiadomo, gdzie iść i brak tony znaczników i pytajników, którymi rzygam w grach
Może coś źle robię ale... Gdzie jest recenzja bo jej nie widzę?
Po kliknięciu na "Zobacz:Recenzja" przenosi do zakładki z recenzjami :p
80% poprawek (w sloganie PR te słowo znane jako nowości) to poprawki QoL (Quality of Life) które bez problemu mogły się pojawić jako patch dla wersji WiiU.
Gdyby dodali jakąś nową zawartość to inne były by reakcje ludzi (myślących)
Ta lepsza grafika to stwierdzenie bardzo na wyrost, każda gra która renderowana była w 480p a potem przełączymy do 1080p od razu będzie ładniejsza a obraz ostry, najlepsze przykład? Stare wydanie odpalone na CemU, 1080p60fps wygląda 10x lepiej niż wydanie na WiiU
CS1.6 odpalony 1024x768 będzie gorzej wyglądał niż w 1920x1080 etc. etc.
Z modami i poprawkami mamy lepszy produkt niż na $witchu
Ale Nintendo wie jak doić z kasy frajerów i swoich psychofanów.
Poziom ten sam, albo i gorszy niż Activision, Bethesda, EA i Ubilol
480p odpalone w 1080p będzie dawało lepszą grafikę? LOL, jasne. Chyba nie wiesz co to supersampling i jak to działa...
Szkoda, że to najsłabsza z trójwymiarowych Zeld. Wciąż mam limitkę ze złotym wiilotem i ten kontroler to jeden z niewielu pozytywnych aspektów całej gry. Dużo chętniej zobaczyłbym odświeżone Oracle of Ages i Seasons albo chociaż Minish Capa.
Niestety dusigrosze z Nintendo uważają capcomowe Zeldy za czarne owce, a zupełnie niesłusznie.