Jak każdy gracz wie że czasem może się zrobić kupa wstydu. Ja osobiście grałem w gry ale niestety przez moje niedbalstwo kupa wstydu urosła. Na Pc jak na razie mam do ukończenia 16 gier ale to nie koniec bo zainstalowałem 16 gier a jest sporo jeszcze niezainstalowanych gier więc to nie koniec listy komputerowej kupy wstydu. Na Xbox Series X mam do ukończenia 7 gier.
Mam od cholery gier do ukończenia więc postanowiłem na jakiś czas nic nie kupować nowych gier do czasu gdy uporam się z kupą wstydu. Gdy bym kupował nowe gry to nigdy z kryzysu bym nie wyszedł.
Pytanie do graczy jaką macie rozmiary waszej kupy wstydu bo jakoś trzeba się z nią się uprać?
Nie kupuje gry, na którą od dawna nie jestem napalony i w którą nie mam zamiaru zagrać. Gorzej, gdy oczekiwania rozmijają się z rzeczywistością, wtedy mam kupę wstydu, że dałem się nabrać.
A gdyby tak olać te całe kupki wstydu i backlogi?
Zamiast zmieniać rozrywkę w robotę grać w to na co ma się teraz ochotę?