Hideo Kojima tłumaczy, dlaczego ma problem z nazwą Death Stranding Director's Cut
Ikoniczny Kojima - nie podobał mu się wyraz director's cut, to zaproponował wywalić słowo "cut", ale nie "director's".
W nowej wersji Death Stranding nie pojawi się nic, co wcześniej zostało wycięte. Deweloperzy dopiero teraz stworzyli dodatkową zawartość na potrzeby odnowionej edycji gry.
/niepopularna opinia/
A co gdyby tak wydanie po prostu nazwać Death Stranding GOTY
Nie lubię tego człowieka, szczerze pisząc. Taki jakiś buńczuczny, wszędzie włazi ze swoim wizerunkiem w tych swoich grach, „a Hideo Kojima Game” zna każdy gracz. Gry reżyseruje niezłe, bo promują pacyfistyczne podejścia i unikają przemocy, jakiejkolwiek, nawet ogłuszania rywala. Nawet w grach Nintendo skaczesz po grzybkach i żółwiach ale nie u Kojimy. Ale jako twórca, jakiś taki zakochany lub zadufany w sobie albo w tym swoim wizerunku. Na jednym z E3 zrobili mu wejście, jakby sam bóg wchodził na scenę. Z drugiej strony, pamietam odwiedził chłopca, dużego fana serii MGS, cierpiącego na raka i osobiście wręczył mu kopie MGSV jeszcze przed premierą.
Gry reżyseruje niezłe, bo promują pacyfistyczne podejścia i unikają przemocy, jakiejkolwiek, nawet ogłuszania rywala.
Niby w jaki sposób? Przecież wszystkie Metal Gear Solid polegają na ogłuszaniu i usypianiu wrogów. Możesz ich nawet zabić.
wszędzie włazi ze swoim wizerunkiem w tych swoich grach, „a Hideo Kojima Game”
Co? Przecież to wydawcy wymyślają, żeby promować jego osobą produkt.
U Kojimy jest ten plus że nie próbuje oszukiwać własnych odbiorców. Nie próbuje wcisnąć coś czym nie jest jak ostatnia gra redów(Cybergniot 2077). Nie potrzebuje 7 miesięcy na naprawę własnego produktu z błędów i udaje że wszystko jest już w porządku. Stara być oryginalny i nie zapożycza mechanik z innych gier reklamując jako nową jakość.Wychodzi to śmiesznie i dziwnie dla innych ale trzyma się swojej wizji artystycznej. Dodatkowo nie czeka na słowo prezesów czy słupki giełdowe już urosły pokazując środkowy palec graczom jak Sasko to robi.
A czemu nie "Enhanced Edition" lub "Extended Cut"?
W sumie zawsze mnie śmieszyło jak po kilku latach wydaje się grę ze wszystkimi dodatkami i szumnie nazywa się ją "Game of the Year Edition", mimo iż nigdzie nie była nazwana grą roku. Ewentualnie jak w jednym roku nazwano tak kilka gier :)
"Game of the Year Edition", mimo iż nigdzie nie była nazwana grą roku.
Raczej, nie.