The Office nie mogłoby dziś powstać? Internauci wzięli żart twórcy sitcomu na poważnie
Brak zdolności identyfikacji ironii i sarkazmu to straszna choroba współczesnego świata, zwłaszcza internetowego. Ach ci internauci, wszystko biorą dosłownie, za grosz luzu, dystansu czy brania poprawki na czas powstania filmu. Ten stary brytyjski The Office jest produktem swoich czasów i o ile seksistowskie żarty (na szczęście) dzisiaj by nie przeszły tak do starych produkcji trzeba z uczciwości brać poprawkę na czas produkcji
Wychodzę z założenia, że poprawnością polityczną, cancel culture, SMJW wpędzamy się w pułapkę, z której nie wyjdą kolejne pokolenia. Będą w niej tkwić:
- martwiąc się czy mogą się odezwać per ON, ONA,
- oglądając parodie bohaterów, których znają z kart książek czy komiksów lub bohaterów historycznych, o "wektorze rasy" przeciwnym do stworzonego przez autora czy zapisanego na kartach historii, z powodu nieodgadnionego dążenia do .. sam nie wiem jak to nazwać... przeinaczenia rzeczywistości.
Niestety nie ma na to rady. Otrzeźwienie może przyjdzie ale stracą na tym pokolenia autorów, aktorów, młodzieży itd.... po prostu ludzi który chcą zwyczajnie żyć i którym w życiu by nie przyszło do głowy być tępym cwelem, rasistą, homofobem, mizoginistą.
Będą musieli przed każdą wypowiedzią, publikacją czy czynem nie zwyczajnie zastanowić się czy nie okażą się ww. debilem ale będą musieli przepuścić je przez algorytm "Nie urazić SnowFalke'a v99.12". Zabijemy kreatywność i spontaniczność.
Gervais jest super, Friends są super... dla mnie, bo mnie to nie razi. Bo potrafię wychwycić mrugnięcie okiem.
Czytam raz po raz te nagłówki o tym jakie to Friends jest be, jakie to the Office jest okropne, Jak dziś nie mogłoby powstać #tu wstaw tytuł#. Cziekawe czy takie "poszukiwany, poszukiwana" Barei dziś miało by po drodze z osobami trans. Żałosne to wszystko
Dokładnie, zgadzam się z każdym słowem. To nie jest tak, że wszyscy są albo po jednej albo po drugiej stronie. Zdecydowana większość ma tą całą poprawność polityczną głęboko gdzieś i chce tylko stworzyć albo obejrzeć coś ciekawego, bez zastanawiania się czy to mnie albo kogoś innego obraża.
Najlepszy jest Łukasz "Lotek" Lodkowski (taki stand-uper) który wychodzi na scenę i żartuje z grubasów. Zostałby publicznie zlinczowany gdyby nie to, że sam jest gruby. Normalnie złamał system :). (Hejterzy go nienawidzą: oto jak leżąc na kanapie i jedząc pizze wytrącił im ich wydumane argumenty).
Wyobrażacie sobie aby w dzisiejszych czasach powstał taki serial jak Świat według Bundych? Ukamieniowanie, to byłby najłagodniejszy wymiar kary dla twórców.
Tak samo jak 13 Posterunek. Ciekawe że nigdzie tego nie puszczają już w telewizji. Chłopaki Nie Płaczą również (zapewne przez monolog o tym skąd się wzięli murzyni w Ameryce).
Little Joe tak, cenzura, spisek, zgniły zachód, itd. Zejdź na ziemię. A "Chłopaki..." w najbliższy piątek na Stopklatce.