Najtrudniejsze gry świata - przy nich Dark Souls to łatwizna
Cóż, w artykule mowa o grach zręcznościowych, czego nie ma w nagłówku. Najtrudniejsze są tak naprawdę strategie, RPG-i, symulatory. Rzeczy, które mają wysoki próg wejścia i w których nie wiadomo często co kliknąć nawet po przeczytaniu instrukcji. Ja prawie dobrnąłem w Devil Daggers do ponad 400 sekund kiedyś (w kilkaset godzin, gra wciąga) ale nie miałbym na przykład cierpliwości, żeby nauczyć się grać w Heroes Of Might & Magic III.
Gdzie ekstremalne bullet-hell'e (np touhou 8 na lunatic) i gdzie gry tak złożone że ludzie wymiękają zostawiając za sobą recenzje typu: -"za głupi jestem na tę grę" (np from the depths)?
Najtrudniejsze to były Battletoads na NES.
Głównie platformówki i Ninja Gaiden w 3D. I God Hand, pewnie za sprawą pewnego recenzenta z pewnej gildii...
[1]
z RPGów nic nie przebije Wizardry 4, współcześni gracze nie mają szans nawet wyjść z pierwszego pokoju. Tu działa logika rodem z przygodówek Sierry...
Przygodówki Sierra z lat 80' odczuwałem, że są znacznie bardziej wymagające od tych z lat 90', gdzie Sierra dostosowała się do LucasArts.
Więc później najtrudniejsze przygodówki to bardziej Elvira 1 i 2, Myst 1-5, Schizm 1 i 2.
Ale nawet LucasAts w latach 80' miał mniej przystępne gry niż to co mieliśmy od 1990 roku. Wystarczy porównać Indiana Jones & Last Crusade 1989 do Indiana Jones & Fate of Atlantis 1992. Identycznie było przy Sierra porównując pierwsze części King's Quest z lat 80' do późniejszych King's Quest V 1990 i King's Quest VI 1992, które miały przystępniejszą formułę.
Co do RPG to seria Wizardry i Ultima mocno wyróżniają się trudnością. Wizardry VI 1990 i Wizardry VII 1992 nadal są trudne, gdy Ultima VI 1990 i Ultima VII 1992 stały się nieco bardziej przystępne w porównaniu oczywiście do wcześniejszych hardcorowych części.
Pod względem trudności:
RPG 1980-1995 > przygodówki Sierra 80' i te z lat 90' w stylu Elvira/Myst oraz złożone strategie starsze/nowsze > pewne platformówki, nawalanki, symulatory lotu
Super Mario 64 z 1996, by zdobyć 120 gwiazdek był najbardziej wymagającą platformówką 3d do maksowania, ale Crash 4 chyba jeszcze mocniej daje w kość przy maksowaniu i źle to zrobili, bo te same plansze, ale w inny sposób co jest nudne.
Z platformówek 2d Kapitan Pazur przebił wyzwaniem serię Ghosts 'n Goblins. 13 i 14 poziom są bardzo wymagające, a wymaksować grę na 100% i zebrać wszystkie skarby graniczy z cudem.
Dzisiejsi gracze nie byliby w stanie przejść najstarszych RPG bez poradników+Youtube. A nawet to w wielu przypadkach nie pomogłoby. Nawet przygodówki starsze bez poradników byłyby poza ich zasięgiem, bo komu chciałoby się klikać na wszystko i sprawdzać wszystkie warianty w ciemno wg. formuły gry wymyślonej w point & click ponad trzy dekady temu. Natomiast platformówki to bardziej kwestia cierpliwości ile znieśliby prób nieudanych do sukcesu.
Dodałbym jeszcze świeżą grę (crapa) Morkredd, ale głównie dlatego, że ma skaszaniałe sterowanie podczas pchania kuli oraz dlatego, że - podobnie jak w Devil Daggers - wystarczy tylko musnąć niewłaściwy obiekt (w tym przypadku cienie) i zgon (najczęściej zabójstwo 2. postaci)!
Pozdrawiam wszystkich, którzy ukończyli 8-bitowe poziomy muzyczne z Rayman Legends nauczając się ich na pamięć i w których prawie nic nie widać przez głupie filtry obrazu.
Dlugie nie sa, do tego mozesz zawsze odpalic normalna plansze by zobaczyc jak przejsc.
Zle nie bylo :)
I wanna be the boshy to gra wzorowana na I wanna be the guy, która w zamyśle miała być trudniejsza i faktycznie taka jest. Polecam każdemu kto lubi trudne platformówki z ciekawymi bossami, gre mozna pobrac za darmo po wpisaniu tytulu w google. Dla mnie to jest właśnie najtrudniejsza gra na świecie.
Battletoads
Naprawdę nie jest ciężko zrobić grę trudniejszą od Dark Souls. Ale tak, by była też sprawiedliwa? Już ciężko. Nie znaczy to, że Soulsy są pozbawione złych momentów, ale jest zdecydowanie mniej/po prostu mało, by to rzutowało na całość.
Też mogę zrobić grę typu Nioh, gdzie wszystko będzie miało nas na strzała i będzie szybsze od gracza. Trudniej? Trudniej. Lepiej, przyjemniej? No nie.
Taka sama jest sprawa ze starymi grami, one wcale nie były trudniejsze, ale źle zaprojektowane z perspektywy czasu. Było dużo domysłów, dużo rzeczy na które byś na trzeźwo nie wpadł. Nie bez powodu też mają o wiele obszerniejsze solucje, czy dodawane były tomiszcza instrukcji, by w ogóle zrozumieć systemy rządzące produkcją, a i tak nie gwarantowały sukcesu.
Ale to też były początki gier, stanowią bardzo fajny kamień milowy w ich historii i możemy zobaczyć jak szybko się zmieniły na lepsze.
Niestety, ale autor nie zna najtrudniejszych gier świata. Lata 80/90 wtedy było najtrudniej.
Stare gry były trudne, bo były strasznie krótkie. Większość gier, np. Contra miała zawartość na czas rzędu godziny, a wymagały sporo skilla. Dziś sprawa wygląda nieco inaczej.
Wilki w Gothic 3
Autor tego rankingu nie powinien się brać za takie porównania.
Screen z arcade Shadow Warriora, a opis z konwersji na Nesa. To były dwie różne gry. Oryginalny automatowy Shadow Warrior (Ninja Gaiden) to nie była trudna gra. Dlatego, że postać miała pasek energii (w gralniach mówiło się na nie dropsy), i bez problemu była do przejścia na jednym kredycie. Znacznie trudniejszą tego typu grą było Shinobi. Tam ninja był na hita + miała jednego z najtrudniejszych bossów wszech czasów, którego w nie dało się przejść bez oszukiwania.
Konwersje na bieda konsole w tamtych czasach nie były trudne. One były niedopracowane.
Taka psycho post reklama Cyberblanta 20777777. No jak by nie bylo ktos by pomyslal ze nie jest na GOL-u. To jest chore. Na arcade najtrudniejszy byl Mortal Kombat Trilogy . A jak znales kombinacje nawet na PSX na brutality to bylo cos na arcade pozniej nie potrzeba bylo wrzucac zetonow bo jak ukonczyles gre ustawiales odpowiednia kombinacje to mogles giercowac za free az usuneli ta opcje. A do trudnych gier to pierwsze Tomb Raider na PSX Sillent Hill Resident Crash
To spamer z urojeniami wciskający cepeka gdzie się da.
Nooo... w sumie to mogłem się domyślić że nie chodzi o strategie a o jakieś szybkie rączki...
Strategii gdzie trzeba pomyśleć trochę jest: Victoria II, Europa Universalis IV, Tropico (! tak, Tropico, ale część pierwsza - spróbuj rządzić dłużej bez - choćby sfałszowanych - wyborów), Civilization IV na wysokim poziomie trudności, dla fanów Capitalism Lab z poziomem trudności powyżej 300%. Polecam też zabawę z Cities Skylines na poziomie trudności hard.
Ktoś coś jeszcze....?
Wszystko kwestią tego, do czego ktoś jest przyzwyczajony. Ja zagrywałem się w Metal Slugi i taki Cuphead to lekko wjechał, i raczej nie był trudny, na pewno nie tak jak ostatnie etapy w MS5.
Dziwne, że nikt nie wspomniał o serii Rick Dangerous. Myślę, że gry typu I wanna be the guy wyraźnie się na nim wzorują, ale to Rick był pierwszą grą, w której pułapki pojawiały się znikąd, nie dając szansy na ich uniknięcie i zabijając jednym dotknięciem, w dodatku gra była bez zapisów i z niewielką ilością żyć, więc jedynym sposobem na jej przejście było nauczenie się wszystkich plansz na pamięć i przejście ich za jednym podejściem (a nie była wcale taka krótka) . A nawet jak się nauczysz to i tak łatwo zginąć, bo gra jest pixel perfect i bardzo łatwo jest źle skoczyć lub źle upaść. Zależy jeszcze od wersji, bo wersja na C64 jest około 3 razy krótsza od pozostałych i przez to dużo łatwiejsza. Niedawno próbowałem grać w dosową wersję "uczciwie", ale nauczyłem się tylko pierwszych dwóch plansz i dalej nie dałem rady, więc przeszedłem obie części na Dosboxie, który umożliwia zapis w dowolnym momencie.