Robert Downey Jr odcina się od Avengersów? Fani domagają się wyjaśnień
"Na Twitterze pojawiły się wpisy z pytaniami użytkowników o jej przyczynę, a także z żądaniami, aby Robert Downey Jr przywrócił aktorów do grona swoich znajomych na Instagramie."
No niektórych to już całkiem powaliło. Co to znaczy, że się dopytują, a tym bardziej czegoś od niego żądają? Jego konto, jego sprawa.
ja znam wyjaśnienie, po prostu nie chce.
podejrzewam, że też może być związane z nowymi filmami i żeby nie był wiecznie kojarzony z iron man'em, historia iron mana jest skończona, ale historia downey'a wciąż żywa
Przypuszczalnie ma dosc kretynow. Podobnie mial ten pan -->
Z drugiej strony, za pieniadze ktore oni dostaja, to powinni na zawolanie stawac na glowie.
Na Twitterze pojawiły się wpisy z pytaniami użytkowników o jej przyczynę, a także z żądaniami, aby Robert Downey Jr przywrócił aktorów do grona swoich znajomych na Instagramie.
Ale co im do tego?
Ci sojownicy są już na takim dnie, że tylko jądro ziemi blokuję dalsze ich pogrążanie się.
Chciałabym żeby to byli sojowcy. Tu jest miliard razy gorzej. To "true fani", którzy "bronią swoją franczyzę przez zniszczeniem"
Te amerykanskie dzieciaki. Juz niejeden aktor/aktorka dostaje po uszach za ,,nieprawidlowe" zachowani w socjalkach
Fanom to już się w tylnym mięśniu poprzewracało. Aż mi się przypomina Misery Stephena Kinga, powieść-protest po tym jak "true fani" truli mu że "ich zdradził" pisząc powieści inne niż horrorki. Bo jak śmiał "zdradzić fanów"? True fani to najgorsza toksyna obecnej popkultury bo narzucają swoje zdanie twórcy, co najlepiej widać na Gwiezdnych Wojnach, które są totalnie leniwe i odtwórcze. A czemu są odtwórcze? Bo fanatycy kupujący hurtowo merch wszelaki nie chcą zmian a boi.dupa Disney bojąc się spadku zysków, będzie im się podlizywał i sprzedawał poraz enty zgniłą wersję Nowej Nadziei, fimu sprzed 40 lat, czyli wręcz z prehistorii kina. Ja się dziwię że taki Carpenter nakręcił romansowy film drogi SF Starman, no bo jak to? Przecież "zdradził fanów", kręcąc coś wbrew swojej szufladki.
Co do tekstu na stronie Rogera Eberta, zgadzam się że wypuszczenie snyderowskiej Ligii Sprawiedliwości to Rubikon, który tylko zachęci "true fanów" by wpieprzali się w nieswój proces twórczy, no bo "wiedzą lepiej" niż sami twórcy. A same korpo węszą tam gdzie jest więcej kasy. Mamy już otakuzację zachodniej popkultury, czyli robienie tworów typowo pod głośną i fanatyczną grupkę, która wyda ostatnie pieniądze na "swój", film/serial dzieciństwa. Przy takiej "logice" to nie mielibyśmy Łowcy Androidów, bo fani oczekiwali filmu w stylu Star Wars z Alienem. Bo taka była wtedy moda na sf a Scott kojarzył się z Alienem.
https://www.rogerebert.com/features/how-misery-predicted-toxic-fandom