Rozgrywka w Final Fantasy VII Remake Part 2 ma być inna; ogrom świata zagra pierwsze skrzypce
Hamaguchi podkreślił w mailowej konwersacji z IGN, że nadrzędnym celem dla deweloperów było i jest takie zmienienie produkcji, by dorównała (czy wręcz przebiła) oczekiwaniom graczy, ale jednocześnie nie „zbezcześciła” wspomnień fanów z oryginału.
Na razie to tak średnio im się to udaje, zwłaszcza po fabularnych odlotach Nomury w pierwszej części.
To niech mocno starają się.
Na razie remake jest b.słabym cieniem legendarnego klasyka porównując fabułę, wyrazistość postaci, grywalność, muzykę, klimat, humor. Do tego klasyk ma pomysły niespotykane w grach RPG poza Azją. Każdy kto grał w wiele gier RPG pewnie wie o co chodzi.
Remake poza grafiką i walką niezbyt mnie oczarował. Do tego do oryginału pod Steam mamy możliwość wgrania świetnych modów graficznych (NinoStye, Remako, Satsuki) narzędziem 7th Heaven, gdzie zremasterowano nawet tła, a system walki turowy w RPG zawsze mi i tak pasował. Więc walka w czasie rzeczywistym w remaku to taka miła odmiana, ale nic lepszego dla mnie.
Konfrontując remake z oryginałem rozczarowanie. Ale porównując do FFXV to FF7 remake jest rzeczywiście lepszy. Tyle, że co to za sztuka przebić FFXV, który do pięt nie dorasta FF IV, VI, VII, VIII, IX, X czy wydanym w tamtym okresie Chrono Trigger, Ocarina of Time, Majora's Mas, gdzie Japończycy bardzo postarali się.
No jednak postacie są bardziej wyraziste w remake'u. Chociażby dlatego, że mają pełne wypowiedzi, gdzie w oryginale były to pojedyncze kwestie funkcjonalne bez większego flavoru. No i dubbing jest. Siłą rzeczy zostały rozpisane bardziej szczegółowo.
https://www.youtube.com/watch?v=E4LnQNYnm54
To jest lepsze, niż 3/4 scen z oryginału, jeśli nie patrzysz przez różowe okulary nostalgii.
Ach, Tifa, moja pierwsza waifu...
I to mimo tego, że te lata temu wyglądała jak ludzik Lego, w dodatku poskładany przez upośledzone dziecko.
No widać jak prostają oczekiwaniom i nie bezczeszczą, gdy fabuła zamieniła się w bełkot, kompletnie olewając to że miał być to niby remake i serwując nam jakieś alternatywne coś...
Chyba lepszym remake będzie ten kieszonkowy twór, który zapowiedzieli jakiś czas temu, w każdym razie ja już się im nabrać nie dam.
Moje oczekiwania spełnili w 100%: popis graficzny z beznadziejnym systemem walki i żenująco zmodyfikowaną 'fabułą'. Dokładnie to czego należało się spodziewać, znając pozycje tej serii wydane od 13stki, albo wręcz od x-2.
Ciekawe za ile lat.
FF7 remake ogralem tej wiosny i bylem zachwycony.
Bardziej niz grajac w FF7 w 1998 roku!
Szkoda, że miną lata a moze i dekada zanim poznamy cała historię.